Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Lusesita Dolores, siedzisz na fotelu wygodnie, podpinają Ci do głowy elektrody i oglądasz jakąś tam grę i próbujesz nią sterować za pomocą... no sam nie wiem, myśli, ciała-rozluźnianie się, cuś takiego>>> https://pl.wikipedia.org/wiki/Biofeedback

Aha... i podobno nie jest dobrze przy tym jak się jest na lekach bo leki zmieniają obraz fal mózgowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, jak przechodziłeś terapię to brałaś prochy¿

 

A wy w terapii braliście proszki¿ słyszałem że jak się bierze proszki w terapii to może być ona mniej efektywna¿

 

Nie wiem co się dzieje z tym tabletem jak nie przeinacza słowa, to klawiatura nie chce pisać, dlatego niczego nie poprawiam, a teraz znaki zapytania do góry nogami, widać swój znalazł swego i ona też taka cudaczne jest :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ważna jest rodzina, zdrowe odżywianie, praca w miarę bezstresowa, przyjaciele jeżeli takowych udało nam się znaleźć, jakiś rozrywka. I hujnia może być, aby była stabilna ¡ wykrzyknik do góry nogami :D odżywianie też zdrowe ale to nie znaczy że nie mogę zszamac sobie loda czas pizzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się jeszcze nad tą analityczna, mam dać jej znać do poniedziałku czy chce te jedzenie dwie sesje przed jej wakacjami. Ale jeżeli ona ma grzebać w moim dzieciństwie to one było jak z bajki, może dlatego nie mogę zaakceptować tak swojej aktualnej sytuacji. Z dzieciństwa trauma, może moczylem się do łóżka ciut dluzej niz inne dzieci chociaż porównywałem się kiedyś z koleżanką z zerówki to ona też miałem z tym dluzej problem. Jedna większą awantura matki z ojcem, stary trochę pobił szkła po rodzinnej imprezie i przewrócił matule, a matula zamknęła sie w pokoju. Więc nie mam z dziecistwa, traumy to ja mam z przedziału 15- 22 w którym to czasie zostałem peruretykiem i nie mogłem wylać się w czyjej obecności, przetrzymywalem mocz i sobie go nadwyrężyłem, ale paliłem wtedy zioło i różne fazy mi się skręcały po paleniu np. Że mnie z okien obserwują, że chcą mnie na policję podač. Z tym laniem to też faza bo uznałem że mam małego sisiaka, chociaż mieszczę się w średniej europejskiej. To ale jamchcialbym mieć takiego jak mają czarnuchy węża boa minimum 25 cm żebym mógł udusić nim swoją ofiarę. Ostatecznie sam jednak zostałem ofiarą, ofiarą losu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru. Rzucało mną od krawężnika do krawężnika, szłam jak pijana, zawroty mocno mnie męczą :(. Ale przeszłam tyle, ile chciałam. Jest bardzo duszno, dość nieprzyjemne.

Wracam do czytania :D , interesująca, choć smutna powieść, wciągnęła mnie... TV nie proponuje niczego ciekawego, więc wieczór z książką jest najlepszym rozwiązaniem...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, jak przechodziłeś terapię to brałaś prochy¿

Tak.

 

A wy w terapii braliście proszki¿ słyszałem że jak się bierze proszki w terapii to może być ona mniej efektywna¿

Zależy od tego na co się leczy. Np. osoba z lękami i zaburzeniami osobowości bierze leki uspokajające, to nie może opowiedzieć na terapii o uczuciach, bo jest znieczulona.

W moim przypadku leki nie blokują prawdziwych emocji, nawet ułatwiają ich wyrażanie, natomiast trochę mi usunęły odczuć związanych z kompletnie błędną interpretacją rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, jak przechodziłeś terapię to brałaś prochy¿

Tak.

 

A wy w terapii braliście proszki¿ słyszałem że jak się bierze proszki w terapii to może być ona mniej efektywna¿

Zależy od tego na co się leczy. Np. osoba z lękami i zaburzeniami osobowości bierze leki uspokajające, to nie może opowiedzieć na terapii o uczuciach, bo jest znieczulona.

W moim przypadku leki nie blokują prawdziwych emocji, nawet ułatwiają ich wyrażanie, natomiast trochę mi usunęły odczuć związanych z kompletnie błędną interpretacją rzeczywistości.

 

Aha, sorry że tak cię molestuje pytaniami, ale mam jeszcze jedno malutkie. Uważasz że psychoterapeuta powinien posiadac raczej radośniejsza czy stanowcza naturę¿ jakiego ty miałaś, jeżeli można zapytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, sorry że tak cię molestuje pytaniami, ale mam jeszcze jedno malutkie. Uważasz że psychoterapeuta powinien posiadac raczej radośniejsza czy stanowcza naturę¿ jakiego ty miałaś, jeżeli można zapytać.

Prywatnie pogodna osoba, na początku oczywiście prowadziła terapię na chłodno, jak już było bezpieczniej to pozwoliła sobie na luz np. śmiejąc się z moich żartów.

Uważam, że terapeuta powinien być osobnikiem zdrowym i spełnionym w życiu, żeby można było zaufać jego normalności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Ależ gorunc dzisiaj! Ani kroku więcej nie zrobię już dziś na dwór. :bezradny:

Wróciłam niedawno z cmentarza (rocznica śmierci Taty), pojechałam i wróciłam A miejskim, nie dałabym chyba rady wrócić spacerkiem. Trochę się tam naschylałam, uporządkowałam, zapaliłam znicze i byłam mokrusieńka... kapał mi pot po oczach i szyi. :hide:

A niby miało lać, jakieś burze zapowiadali, a tu od rana upał :shock: i ani kropelki deszczu.

Dobrze, że sobie kapustkę rano kupiłam na rynku i ugotowałam fajny, letni kapuśniak z koprem - teraz jak znalazł gotowy obiad. Później machnę medaliony z indyka z warzywami i będzie wyżerka na 3 dni. :D

Moc truskawek na rynku, kupiłam kg do pojedzenia ze śmietanką, czereśnie też już są, ale po 30zł/kg. :shock: Poczekam...

Na razie odsapka.

 

Dzisiaj ciut lepiej z moimi zawrotami i bólami szyjnego, ale nadal czuję spięcie karku i ramion, które powoduje zawroty i bóle głowy.

Do kitu z tym wszystkim... wczoraj ledwo zipałam.

 

tosia_j, cyklopka, Ḍryāgan, neon, JERZY62, witajcie sobotnio przy Tosinej kawusi. Rano skorzystałam z tej artystycznej w filiżance. :yeah:

Tosia, możesz co rano serwować nam :yeah:

 

Miłego popołudnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Wszystkim!

 

Dzień zaczął mi się nie za ciekawie, bo raz że kurier niewłaściwie wydał moją paczuszkę ( pachnącą of course ;) , nadzwoniłam się, naszukałam się jej, a dwa znów ten cholerny pies zaatakował mojego. Musiałam z nim walczyć i wróciłam z połamanymi paznokciami i opuchniętymi palcami. Plus puls 110 nawet już w domu, więc mroczki przed oczami i prawie zgon. Bardzo teraz nadmiernie reaguje mój organizm. :bezradny:

 

Pogoda znów zmienna, rano słońce i ciepłość, teraz chłód i deszcz, więc jak zebrać wszystko zusammen do kupy to ledwo na nogach stałam. Ale się ogarnęłam, oddech wyrównałam ( zajęło mi to 2 godziny :roll: ) , poszłam chwiejąc się oddać książkę i na lody do mojej nowej ukochanej lodziarni. Pani się ucieszyła na mój widok. :smile:

 

Teraz domowe kręcenie się i potem książka. Chłopaki będą późno, więc zjadłam sobie naleśniki i zobaczymy, czy coś będzie poważnego pichcone.

Truskawki kupione kwaśne, nagotuję więc kompotu, będzie pięknie w domu pachnieć. :smile:

 

Miłego weekendu!

 

Ḍryāgan, Twoje obawy są najzupełniej zdrowe w tej sytuacji. Każdy normalny się boja. Dasz radę, bo nie ma wyjścia. :smile:

 

mirunia, Jak mija sobota?

 

tosia_j, Kawki były nawet dwie. Z normalnego ekspresu. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fest sobie pojadłam... teraz mogę z głodnym pogadać. ;)

Małą kawusię popijam i relaksuję przy sobocie po robocie...

 

kosmostrada, helloł! Toć znowu w pojedynkę weekendujesz, ale tyż fajnie chociaż jeden dzień dla siebie mieć.

No szkoda tych Twoich paznokci... właściciel tego psiska powinien zafundować teraz pełen manicure. Niechby trzymał psa na smyczy!

To miałaś znowu dzisiaj trochę atrakcji, szkoda właśnie, że tak czasami reagujemy intensywnie na pewne "przygody" - mój organizm też teraz tak reaguje na różne dziwne sytuacje "z zaskoczenia". Kiedyś, po fakcie obracałam to w śmiech... chyba już inną odporność psychofizyczną mamy. :bezradny:

 

Kosmo, jakoś muszę sobie radzić, mimo słabości. Raz lepiej, raz gorzej, a innym razem klapa - i tak w kółko, sama wiesz.

Toczymy tę kulkę, byle do przodu! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×