Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, dzięki :D w sumie mam miałem 2 miesiące przerwy od pracy (lipiec i sierpień), więc takie można powiedzieć wakacje. A teraz się trochę czuję, jakbym szedł do nowej szkoły ;)

 

Przecież każdy nowy pracownik nie jest od razu alfą i omegą

Nie myli się ten, co nic nie robi. ;) Tak mi mówili w mojej pierwszej pracy. Najlepszej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Hej Kochana! Fajnie wracam do pracy, jeden dzień i piąteczek! :D

 

rolosz, Twój stres jest najzupełniej naturalny, dziw abyś go nie miał. Ja dziś idę na pierwsze zebranie u młodego, a kark mam tak napięty, że głową nie mogę ruszać i jeść nie mogę, to jest dopiero absurd! :roll: Więc stresowi przed nową pracą daj trochę poszaleć, bo to normalna rzecz. ;)

 

Carica Milica, Espadryle bardzo lubię, ale niestety ich trwałość woła o pomstę do nieba...

 

Purpurowy, To fakt, historia jest mimo wszystko zagadkowa.

 

na_leśnik, Oj rób dzieci!!! Jeszcze relacji z porodu nie mieliśmy na Spamowej. :D

 

cyklopka, Chyba najlepiej powiedzieć prawdę. ;)

 

Zbieram się na kawkę, Wam życzę udanej końcówki dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carica Milica, białą czekoladę pojadasz, ja wolę ciemną gdzieś mam to zakodowane że zdrowsza i nie tylko.

Ja powinnam jeść ciemną, żeby unikać mleka, ale ciemna mi średnio smakuje.

 

Carica Milica, widzisz, przyjemny dzionek.

 

kosmostrada, prawda jest, że jestem nieodpowiedzialna i nie ogarniam kuwety :hide: Mam nadzieję, że mnie nie ukarzą :zonk:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest przypał ;/

 

Działacz lgbt napisał na fb, że był molestowany przez księdza, ktoś inny zgłosił to do prokuratury.

http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/krystian-legierski-byl-molestowany-przez-ksiedza-dotykal-mnie/qyp5fmt

http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomosci/a/krystian-legierski-ksiadz-z-koniakowa-molestowal-ministrantow-dotykal-mnie-twierdzi,10568721/

 

Niby normalna sprawa, jakich jest wiele w Polsce, tyle że dzieje się to w miejscowości obok której mieszkam, do tego kościoła mam raptem 2 km, księdza znam, takich jaj jeszcze we wsi nie było :lol:

będą teraz księdza za dupę brali niezależnie od tego czy molestował, czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Koszmarnie się czuję...w czasie dłuższego spaceru do sklepu z grami planszowymi, który jest cudownie usytuowany w najnowszej części naszego osiedla, miałam nawrót najgorszych, irracjjonalnych lęków :hide: , ze wszystkimi prawie objawami... ból głowy mam do tej pory!

 

Jednak mając w pamięci postawy Carica Milica, kosmostrada, i platek rozy, postanowiłam nie rezygnować. Nie byłam sama, wsparta na Mężu parłam do przodu, mimo wszystko, podziwiając piękną, parkową część dzielnicy.

Czy sama poradziłabym sobie? Nie wiem.

Wpadłam w mały dołek, poradzę sobie, ale łzy płyną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój nieogar osiąga apogeum - podłączałam telefon do ładowania i podnosząc głowę grzmotnęłam się o kant wiszącej szafki, wiszącej tam od zawsze podkreślę. Mam guza. I wysmyrnął mi się z ręki na podłogę mój ceramiczny nóż, no i noża nie mam. Ech... :bezradny:

Story of my life :papa:

 

misty-eyed, dziwne, bo sklepy z grami są jednym z najmilszych miejsc, czy nie...

Trzeba sobie czasem pozwolić na tryb #smutnakrólewna :bezradny: a potem się jakoś wykopać.

 

Dzwoniłam do biura, jako że jestem już osobą pracującą tam bardzo długo, to moje szkolenie nie jest pilne i zadzwonią, jak będą mieli czas. Ja je mogę przeszkolić, bo one są nowe.

 

Poszłam do księgarni katolickiej i papierniczego, obkupiłam się w kalendarze, pamiątki ze ŚDM dla koleżanki z Ameryki i inne dobra. Oczywiście naszła mnie głęboka refleksja, że gdybym Księciunia bliżej poznała, to pewnie byśmy się dość szybko ścięli na płaszczyźnie teologicznej, bo on jest dość mocno nawiedzonym protestantem. No, ale miałam nie siać fermentu i kwaśnych winogron bezpestkowych! :blabla:

 

W każdym razie, bardziej ekumeniczny wniosek, że jednak, ktoś kto zaufa Bogu nie może być nigdy całkiem smutny i całkiem pozbawiony celu.

 

Pamiętam, że na forum zawsze były osoby i takie, które do zdrowia motywowała wiara, i te, które motywował brak wiary, oczywiście wszystkich szanuję i wszystkim dobrze życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój nieogar osiąga apogeum - podłączałam telefon do ładowania i podnosząc głowę grzmotnęłam się o kant wiszącej szafki, wiszącej tam od zawsze podkreślę. Mam guza. I wysmyrnął mi się z ręki na podłogę mój ceramiczny nóż, no i noża nie mam. Ech... :bezradny:

Tradycja nakazuje ucałować bolące miejsce, ale na odległość nie da rady tego zrobić, więc mogę tylko ojojać - ojojoj. :(

11377866_153487954985058_2106867864_n.jpg?ig_cache_key=MTA0OTEzNTE3MDgzNzM5NTA3Ng%3D%3D.2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, to nie miało związku ze sklepem... rzeczywiście to przyjemne miejsce, młodzi, sympatyczni sprzedający ...

 

Trzeba sobie czasem pozwolić na tryb #smutnakrólewna a potem się jakoś wykopać.
, dziękuję za radę, masz rację :!:

 

Purpurowy,

Ale dokonałem epokowego (kolejnego ) odkrycia, że im częściej wychodzę z domu, tym więcej ciekawych rzeczy widzę.
, :great:

 

"Ojojane miejsca bolą mniej" - to jest super :great::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może i dobrze dla Ciebie no bo i gęba cała, nie? :mrgreen:

Wybierasz się w kosmos?

Skok z krawędzi kosmosu

O, dobra sprawa, w drodze powrotnej sobie skoczę. :D

 

Ewentualnie mógłbym opowiedzieć historię sprzed około tygodnia, ale nie wiem czy nie wyśmiejecie :oops: (bo ludzie czasem wyśmiewają, chociaż nie wiem co w tym śmiesznego)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, no nie ma się z czego śmiać jak dostałeś kijem bo przecież to poważna sprawa i dobrze że Ci się nic nie stało, no i ból przecież z tego też nie ma się co śmiać.

Nie, mi chodzi o taką trochę wcześniejszą historię, jakoś tak bodajże z piątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, opowiadaj, posłuchamy na dobranoc. A śmiech to zdrowie /jeżeli to śmieszne :bezradny: /

 

Chodzi o to, że ja sobie robię spacery po około 30km dziennie i przy okazji... zbieram do torby aluminiowe puszki ( i tutaj się wszyscy śmieją, chociaż nie wiem co w tym śmiesznego, lub obciachowego. Nie grzebię przecież po śmietnikach, po prostu jak leży przy drodze, to schylę się i podniosę, a że mieszkam na wsi, to sporo tego jest, z powodu braku pojemników na odpady. Potem zanoszę to na skup złomu i dostaję za to pieniądze. Naprawdę uważam że to lepsza metoda, żeby się trochę poruszać i zarobić, dużo lepsza niż siedzieć cały dzień w domu, albo kraść)

No ale wracając do historii. Jest w mojej miejscowości taki staw, dosyć daleko od zabudowań, myślałem że taki trochę "niczyj". Pomyślałem sobie że nad stawem młodzież lubi sobie popływać i przy okazji wypić piwko. Nie myliłem się, sporo tego znalazłem przy brzegu. Spakowałem do torby i poszedłem. Nie przeszedłem nawet 50 metrów, a tu goni mnie jakiś jegomość na rowerze i się mnie pyta czy ja mu rybę ze stawu ukradłem. Ja mu mówię że nie, że zbieram puszki aluminiowe i pokazałem zawartość torby. Zaczął mnie przepraszać, że wziął mnie za złodzieja, bo zazwyczaj po to ludzie przychodzą nad jego staw (on jest właścicielem) żeby mu ryby podbierać. A on przez okno swojego domu wypatruje przez lornetkę. No i zrobiliśmy taką umowę, że mogę tam bez problemu chodzić i zbierać puszki, oraz pływać w stawie. Koleś strasznie się ucieszył że wreszcie znalazł kogoś kto zrobi mu tam porządek, bo straszne dużo tego u niego zostawiają. Nawiasem mówiąc okazało się, że to jakaś moja dalsza rodzina. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, no nie jest ta historia taka śmieszna ale ciekawa a że zbierasz puszki no to co, mój brat też zbiera/zbierał, a to takie powiązałeś przyjemne z pożytecznym, spacery i zbieranie puszek i jeszcze kilka złotych do kieszeni wpadnie.

Dawniej lubiłem bardzo chodzić na grzyby a teraz mi się nie chce, może i bym jeszcze poszedł jak by grzyby były no bo teraz to się schodzi człowiek i grzyba nie znajdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, a ja pomidorki nie odparowywuje tylko daje taki przecier do słoików po dżemie, gorące prawie wrzątek, odwracam słoik do góry dnem na 15 minut i gotowe na zupę na zimę.

 

Maciej Orłoś odchodzi po 25 latach z Teleexpresu http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ostatni-teleexpress-z-maciejem-orlosiem-dziekuje-panstwu-za-te-25-lat/yewlpm#hpsrc=bo&pos=2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×