Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, Kochana, pozostaje tylko leki grzecznie łykać... :bezradny: Rozumiem Twoje samopoczucie, bo ja sobie też nie ufam... A to straszna rzecz. Nie wiem na ile to co odczuwam, co myślę jest prawdą i głosem mojej intuicji, mojego serca, a co jest wytworem mojego zaburzenia.

Nawet dziś całe moje ciało krzyczało - nie wychodź z domu, bardzo źle się czujesz... :roll: A chwilami wątpię czy to co mnie cieszy jest naprawdę moją przyjemnością, czy jest to kompulsja, tudzież "odciągacz" od prawdziwego ja.

To wzbudza niepokój i zaburza poczucie bezpieczeństwa.

 

Carica Milica, Oj tam zaraz intensywny, choć jak na moje ostatnie możliwości, to co najmniej jakbym na rafting po wodospadzie się wybrała... :D

 

Torebka bez odjazdu, ale dokładnie taka jak chciałam do biegania, z długim paskiem, pojemna ale lekka i nie za duża, szkoda, że nie skórkowa, ale trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:*********

Moj powrot do pracy nawet nie byl tak dramatyczny jak myslalamz e bedzie.

Fizycznie jednak siadam , noga bobolewa chociaz nie tak jak na poczatku no ale jednak bol gdzies tam jest.

Forum przestalo mulic , ciekawe na jak dlugo?

Nic sie nie dalo napisac . Otwieral sie watek po kilku minutach dopiero.

 

kosmostrada Kochana ciesze sie ze lepiej i wreszcie mozesz zaczac korzystac z wolnych dni :********

 

Purpurowy, Carica Milica udanego wyjazdu Wam zycze i dobrej zabawy ! :yeah::yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Lęk polegał na tym, że zwątpiłam we wszystkie swoje plany -- nie dość, że mi się nie uda, to jeszcze, że tak na dobrą sprawę tego nie chcę :/

 

Teraz już grzecznie jem lekarstwo o stałej porze i czekam na jakąś stabilizację. Ale odczuwam niechęć do rzeczy, które mnie cieszyły albo uspokajały. Więc ciężko mi się za cokolwiek zabrać.

 

Myślałam, wydawało mi się w ostatnich tygodniach i miesiącach, że wiem, co robię, słucham głosu serca, hej, a tak naprawdę jednak choroba tu rządzi. Głównie wariatką jestem, dopiero potem kimś.

 

Pomożecie? Nie chcę tak bardzo się bać...

 

Cyklopka, głowa do góry. Najgorzej to nic nie robić. Mam często takie lęki jak Ty. W lepsze dni, gdy robię coś w kierunku realizacji moich planów, mam nawet satysfakcję z tego powodu. Nie jest to przesadny entuzjazm, nie jestem rozgorączkowany, czuję się po prostu normalnie. I dopiero wtedy wiem, że to co robię jest świadomym działaniem i zgodnym z moją wolą. Potem przychodzi „ten gorszy” dzień. Wówczas albo daję się ponieść lękom i nic nie robię (jak ma to miejsce – niestety - dziś), albo mimo poczucia, że to co robię jest pozbawione wszelkiego sensu dalej realizuję plan, tłumacząc sobie jednocześnie, że moja trzeźwość umysłu jest zaburzona i jest to jedynie przejściowe. Niestety, dominuje u mnie pierwsza z opcji, czyli poddaje się lękom... Najgorzej zrobić przerwę w realizacji planów i zaczynać potem poniekąd od nowa... Dlatego dziś jestem tu gdzie jestem.

 

Carica Milica, Purpurowy, dobrej zabawy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie tam, miłego drylowania :)

 

mirunia, mniam mniam. Ostatnio pomagałem przy domowych zaprawach. Uwielbiam zimą otworzyć taki słoiczek ;)

 

kosmostrada ale jestem na chodzie a to już coś :P Ale niemoc duchowa pozostaje. Może to kwestia wyprostowania jeszcze kilku spraw, a może wcale to nie wystarczy ... :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, muszę najpierw artykuł skończyć pisać. Niestety, zapodziałem gdzieś wersję cyfrową zakończenia i muszę od nowa tworzyć. Z drugiej strony, teraz będzie łatwiej zmniejszyc objętość ;) Pestkowanie będzie jutro, a pojutrze - zbiory pokrzywy :D

P.S. Mój drogi? Miłe to :smile:

 

rolosz, dziękuję. Z odrobiny chyba likier wiśniowy zrobię ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×