Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problem z nerwicą


mikel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, choruję na nerwicę natręctw. Biorę leki. Ostatnimi czasy nie chodzę na psychoterapię, bo pani jest w ciąży i wraca dopiero w lutym. Problem jest taki, że wszystko odkładam na później, nie mogę się za nic zabrać. Piszę w tym roku maturę. Na wakacjach dużo się uczyłem, uczyłem się angielskiego, biologii i chemii. Wszystko na R. Potem gdzieś we wrześniu dopadła mnie myśl, że nie zdążę z materiałem i odpuściłem angielski. Potem w październiku porzuciłem biologię, bo nie rozumiałem idei klucza maturalnego i słabo mi szły sprawdziany. Uczyłem się tylko chemii i było ok. Ale teraz znowu chwila słabości, beznadziejności, bo inni z klasy chodzą na korki ze wszystkiego co zdają i nie dość że zdają biologię i chemię, to jeszcze z chemii są dalej ode mnie i to mnie dobija. TYLE czasu zmarnowałem na pierdoły. Jeszcze cierpię na uzależnienie od masturbacji i pornografii. Wszytko było dobrze w te wakacje, uczyłem się, ale potem, gdzieś w październiku to wróciło :/

Teraz plan jest taki, żeby nie pisać tej chemii w tym roku, tylko wszystko razem pisać w 2015, tzn. biologię, chemię, fizykę i angielski rozszerzony. Ale wydaje mi się to próbą kolejnego "odłożenia na później".

 

Jeśli chodzi o natręctwa, to są to ciągle bluźnierstwa na tle religijnym, obrazy pornograficzne, ciągłe poniżanie innych osób, moja wiara spadła do absolutnego minimum, czasami mam myśli żeby porzucić całkowicie moją wiarę.

Jeśli chodzi o szkołę, to mam tego dość! Chcę żeby wszyscy się ode mnie odczepili! Ku**a! :/

 

Co mam robić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz sobie uświadomić, że te myśli nie pochodzą od ciebie, to są chorobowe myśli natrętne. Nie obciążają w żaden sposób Twojego sumienia bo nie są zgodne z Twoją wolą. Jak się przestaniesz na nich skupiać i zaczniesz je odpychać od siebie i olewać to miną. A żeby sobie poradzić z tym nałogiem to musisz iść do spowiedzi i walczyć z tym, jak się potkniesz, znów do spowiedzi i tak dalej aż sobie poradzisz. Nie odchodź od wiary, bo właśnie ona Ci pomoże:) Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mikel, to zabawne ale nie dawno dręczyło mnie coś podobnego XD

 

też nie moge do nauki się zmobilizować ,

 

1)nie wiem jak najlepiej podejść ale najlepiej to wyluzuj, czasem jest tak że jak sami dajemy sobie za dużą presje to zamiast nas motywować działa odwrotnie, dlatego olej te myśli dręczące cię że innym wychodzi lepiej, czy inni pracują więcej, ignoruj je

 

co najważniejsze nie dręcz się że ci nie wychodzi, albo że inni tyle rzeczy robią, niektórym nauka przychodzi łatwiej przez co mają po prostu siłe na więcej rzeczy

 

2)zmień troche podejście do nauki

ucz się tyle ile masz siły, jak czujesz że już nie masz koncentracji zrób sobie przerwe na godzine czy półtorej, nabierz siły,

 

nie zmuszaj się też przesadnie do nauki często jest tak że czujemy że coś nad nami to intuicyjnie wiemy że teraz teraz jest ta chwila trzeba się wziąść do pracy, tylko jak będziemy się sami przesadnie zmuszać to bardziej nam się będzie nie chciało uczyć : P czuje że chcesz się uczyć i znasz powage sytuacji, musiałeś się sam zbyt zmuszać do pracy, albo inni narzucali na ciebie za dużą presje przez co tak odrzuca cią od nauki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×