Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje ultimatum dla Was


ja ja i ja

Rekomendowane odpowiedzi

Wszyscy tu tak wrzeszczą a ja powiem szczerze, że wiem o czym ja ja i ja mówi. Sama przechodziłam przez okres samouwielbienia, megalomanii, pogardy dla ludzkości itp. Byłam istotą wybraną przez absolut, najmądrzejszą na świecie, najpiękniejszą a reszta to tylko głupie i bezmyślne pionki. Zaczęłam gubić się w tej nienawiści do świata, wielbieniu siebie ponad wszystko. Pogardliwe spojrzenia i niechęć ludzi do mnie przestały sprawiać mi satysfakcję. Po części uwolniłam się z tej "manii wielkości". Nie wiem czy jest lepiej, nie wiem czy jest gorzej. Nie umiem powiedzieć co jest dobre a co złe. Co powinnam robić a czego nie. Ale spojrzałam na siebie realistycznie. Pozwalając sobie na słabości oraz na talenty. Chyba jest łatwiej. Nie muszę walczyć z otoczeniem. Zachowuję nieco sił. Jest łatwiej. Staram się wierzyć, że postępując w ten sposób niczego nie stracę. Nauczyłam dogadywać się z ludźmi. Nawet spokojnie rozmawiać z tymi, których niegdyś uważałabym za kretynów. Coś we mnie pękło. Chyba wyszło to na dobre, bo nie czuję takiej nienawiści do świata. Nie męczy mnie to. Choć nadal mam momentami zawyżone poczucie wartości staram się hamować, tak samo kiedy spadam na dno. Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie. Ale warto nauczyć się nieco empatii i zrozumienia wobec innych. Łatwiej wtedy wytrwać ze samym sobą. Nie ma tyle nienawiści, bólu itd. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

estem zajebiście próżny. Nigdy nie uważałem pychy za wadę. Mam powody uważać się za lepszego od innych, do cholery!

Wiesz co, masz rację i ja odczuwam podobnie. Z tą różnicą, że nie jestem próżna. Nic nie robienie by mnie zabiło. Dlatego muszę ciągle zapier.......

Co męczy i chętnie bym pobyczyła się z Tobą:) pod warunkiem, że zdołałbyś nie zatrzymać choć na chwilę w miejscu :D

Trochę Ci zazdroszczę. Chciałabym czasem sobie tak ponarzekać i poużalać się nad sobą. Nie pozwalam sobie na to, bo obawiam się, że już bym z tego nie wyszła :D Więc oduczyłam się tego.

 

Ci którym opowiadam o moich potrzebach i o tym co czuję w realu (co za durne słowo) przytakują, są mili, ale nigdy nie potrafią zrobić najprostszych rzeczy o które proszę... doprowadza mnie do szału...dlaczego nie są w stanie pojąć najprostszych rzeczy...

Właśnie :D dobrze jeszcze jak zaraz zmieniają temat. Dlatego ostatnimi czasy odcinam się od nich bo męczy mnie ich płytka egzystencja.

Niestety, mam trochę gorsze mniemanie o sobie niż Ty ale jakoś wali mnie czy się komuś podobam. Wolę mieć mało znajomych ale żeby byli czegoś warci.

Gdyby nie praca to bym przyjechała i ponarzekalibyśmy sobie aż by nam się pomysły skończyły na wszystko co się rusza za to że się rusza bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jakiś żart tak z tym ultimatum? A kto ma niby chcieć Ci pomóc, jak Ty czujesz się lepszy od wszystkich i brak Ci szacunku dla innych?idź do psychologa, psychiatry to jedyne co może Ci pomóc.. Jak chcesz mieć przyjaciół, skoro wszyscy dla Ciebie to kretyni, albo to jakiś kiepski żart to o czym piszesz albo musisz się leczyć.. powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ja i ja

szczerze mówiąc źle mi się robi czytając Twoje posty, bo bycie nieco bardziej uprzejmym nic nie kosztuje.

Bzdurne forum? stwórz lepsze jeśli potrafisz.

Co do pomocy.

Wa-wa Wileńska, ulica jagiellońska trzydzieści coś. Świetny psychoterapeuta na 4piętrze. Nie doluj mnie proszę swoim negatywnym nastawianiem, nie mow ze ktoś Cię wyśmieje, bo tu wszyscy mamy podobne problemy i jakoś sporo osob Ci odpisało, więc chyba chcą pomóc.

Ale jesli sam nie chcesz to nikt nie zrobi tego za Ciebie. Zastanów się trochę.

Pozdrawiam Cię i skontaktuj się z tą przychodnią.Mi tam pomogli a bylo ze mną bardzo źle.

Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle że wątek jest juz tylko czystą wymiana zdań na temat kto jest lepszym człowiekiem. A stąd już blisko do kłótni ostrej wymiany pogladów. Temat od poczatku był tematem dość spornym ze wzgledu na bezsensowny szantaż emocjonalny i pretensje do całego swiata za własne niepowodzenia. Dlatego go zamykam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×