Skocz do zawartości
Nerwica.com

Masa, masa, masa, czyli Forumowa Grupa Kulturystyczna


Gość Dżejmson

Rekomendowane odpowiedzi

Reiben, to chyba nie bierze żadnych leków, skoro ma takie kosmiczne libido.

kupmitrumne, nie udawaj, kobiecie odpowiada, gdy się o niej dyskutuje, jest w centrum uwagi :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyrr, w sobie też można znaleźć motywację. Mnie pozytywnie nakręcały filmiki na YT. Nie mówię tu o kulturystach naszprycowanych sterydami, ale raczej takich zwykłych zjadaczach chleba, amatorach, którzy dawali rady dotyczące diet, treningów i pokazywali swoje efekty. Mnie interesowała tylko naturalna kulturystyka. No i sam fakt posiadania karnetu na siłownię motywuje, jeśli ktoś nie lubi wywalać kasy w błoto.

Cóż, jak się jest psychicznym i nie ma się w głowie, to przynajmniej trzeba wyglądać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobietom jest trochę łatwiej, wystarczy parę niewielkich przyrządów, jakieś lekkie hantelki i jakiekolwiek ćwiczenia cardio i jest ok. Gorzej z facetami, jak chcemy się wziąć za siebie z góry na dół, to chyba trzeba by było zrobić skok na bank, żeby mieć w domu siłownię z prawdziwego zdarzenia :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz ketle to problem z głowy :) To sprzęt wielozadaniowy :P

przy tym to się zajebiście ćwiczy. Nie ma jak kop do treningu, prosto ze Skandynawii, stolicy tej muzyki :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, no też właśnie , kupiłam sobie nawet książkę , pewnego Rosjanina który kreuje ten sport i po mimo , że ma 50 lat jest w zajebistej formie :D

 

zapiszę sobie :D

 

mi się dobrze pakuje przy tym kawałku

[videoyoutube=ZKLSmHqXhzA][/videoyoutube]

przy black sabbath , AC/DC ,metallica,system of a down , Red hotach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą, nawet takie pierdoły jak właściwie dobranie muzyki, potrafią wiele wnieść do treningu. Taka muzyka w słuchawkach i już +15kg w martwym ciągu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam sentyment do starego In Flames, do nowego już bardzo nie. Ogólnie na mojej siłowni najlepiej jak leci mecz w tenisa, bym se kiedyś otworzył siłownię i zrobił w niej piekieło :105: inna sprawa żebym nic nie zarobił bo by większości uszy zwiędły :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie muzyka dużo daje , to samo partner który Ci motywuje :)

Tego nie wiem, czasami rozmawiam z kumplem na te tematy, ale jednak w sobie znajduję wystarczającą motywację. Kiedyś byłem na 50mg paroksetyny a mimo to napierdzielałem 5 razy w tygodniu na siłowni :D Teraz na fluo mam ochotę ćwiczyć codziennie.

 

-- 22 mar 2014, 22:16 --

 

Reiben, starsze kawałki bardziej przypominały melodeath. Np. z płyty Clayman, miazga. Choć najlepiej trenuje mi się przy płycie A Sense of Purpose, bo ma wypierd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupmitrumne, to akurat dla mnie żadna motywacja, bo ćwiczę dla siebie. Chcę podobać się sobie i czerpać z tego satysfakcję. No i zacznijmy od tego, że jestem singlem z wyboru ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupmitrumne, The Prodigy zawsze mile widziane :105:

[videoyoutube=l62UTsRQ6qY][/videoyoutube]

Marian_Paździoch, ja nigdzie nie napisałem, że brak mi motywacji tylko że nie mogę bez wsparcia iść na całość bo może się to skończyć źle :mrgreen: (przykład miałem ostatnio przy robieniu klaty...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, ok , nie to miałam na myśli , ja też ćwiczę dla siebie , chce się dobrze czuć w swoim ciele , ale przydaje się np. facet który Cie w czasie treningu dopinguje .. W życiu bym nie trenowała dla jakiegoś durnego faceta żeby mu się podobać No fucking way! ;)

 

 

 

Tyrr, widziałeś clip do Smack My Bitch Up ? przez jeden dzień mogłabym być facetem :mrgreen:

Miałam kiedys ich płyte cd :105: . Nie mogę odżałować , że nie poszłam na koncert ich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem utrzymywać stałego kontaktu nawet ze znajomymi, a co dopiero się dzieje, gdy do dziewczyny nie odzywam się 2 tygodnie. Większość znajomych na mnie leje, bo albo im nie odpisuję na smsy i nie odbieram telefonów, albo nagle ni stąd ni zowąd chcę nawiązać kontakt i się spotkać. Nie wiem czy taki charakter czy specyfika choroby.

 

Tyrr, fakt, z klatą na ławce niebezpiecznie bez asekuracji. No i ładowanie zacisków na sztangę wtedy to samobójstwo - bez nich to przynajmniej sztangę na bok przechylisz i ciężary spadną na ziemię i ciężar sztangi nie rozjebie Ci klaty.

 

kupmitrumne, mnie np. ćwiczyło się dobrze w obecności dziewczyn, nawet tych których nie znałem. Albo jak ktokolwiek nieznajomy patrzył, to była pewnego rodzaju motywacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×