Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, xD_ napisał:

 

Wczoraj jak zmierzylem rano temp co mi tak zimno bylo myslalem ze mam gorączke a termometr pokazał 35,5 :o  mierzylem dwa razy i to samo ....

 

No nic bede faszerował sie witaminami i jadł czosnek :P   kataru kaszlu itp itd nie mam więc nwm 

ja czasami też mam taką temperaturę, spokojnie to na pewno nie jest nic złego, ale jeśli będziesz się czuł gorzej albo po prostu będziesz się chciał upewnić, że to nic złego, to przejdź się do rodzinnego i on sam nawet powie, że to może jedynie być zwykłe przeziębienie czy coś w tym stylu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie pomyślałam, że znam mnóstwo ludzi - sąsiedzi, przyjaciele, praca - nikt, kogo znam nie chorował np. na czerniaka - czego się obawiam. Czy ta statystyka powinna być jakoś pocieszająca? Mam na myśli to, że każdy z nas boi się takich rzeczy, o których inni nawet nie słyszeli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Agis napisał:

Właśnie sobie pomyślałam, że znam mnóstwo ludzi - sąsiedzi, przyjaciele, praca - nikt, kogo znam nie chorował np. na czerniaka - czego się obawiam. Czy ta statystyka powinna być jakoś pocieszająca? Mam na myśli to, że każdy z nas boi się takich rzeczy, o których inni nawet nie słyszeli.

Moja mama miała usuniętego czerniaka 2 lata temu, na razie jest zdrowa. Moja siostra miała w tym czasu zdiagnozowany inny nowotwór skory, nie pamietam jak się nazywał, tez usunięty. Jej koleżanka z pracy miała czerniaja. Ja właśnie dziś miałam ściągane szwy, bo usuwałem wlokniaka. Czerniak jest dość częsty, ale z nas dwóch to chyba ja powinnam się martwić - mam w końcu obciążenie genetyczne.

wiem, ze pewnie chciałabyś usłyszeć, ze ta kropka to nic nie jest i masz się nie martwić, ale prawda jest taka, ze nikt tego przecież nie wie na 100%, nikt nie da Ci tej gwarancji (nawet biopsja nie daje gwarancji tak na milion % bo zdarzyło się już pomylić próbki), wiec jedynym wyjściem jest nauczyć się akceptować ta niepewność i zakładać, ze dopóki nie masz diagnozy w ręku, to jesteś zdrowa i cieszysz się życiem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, patrycja03 napisał:

Ej kochani, bo dziś podobno mają być już po 15-tej wyniki tych badań krwi, no i mama mi powiedziała, że jeśli miałabym jakieś wrzody na żołądku czy cokolwiek innego, to by wtedy wyszło podwyższone CRP, a więc jeśli nie będzie podwyższone, to znaczy że nic mi nie jest?:(

Statystycznie rzecz biorąc w Twoim wieku nie ma dużego ryzyka, ze chorujesz na jakaś poważna chorobę fizyczna, ale nie wiem, co masz na myśli, pisząc, czy nic Ci nie jest? Przecież jesteś poważnie chora, nerwica to jest poważna choroba. Jesteś przerażona, nie potrafisz myśleć o niczym innym jak o chorobach, nie funkcjonujesz normalnie. Ja na Twoim miejscu martwiłabym się tym, a nie wymyślonymi wrzodami. Mój wujek miał raka żołądka i wszystkie wyniki krwi, włącznie z markerami nowotworowymi, całkowicie w normie. Także te wszystkie badania i tak Cię nie uspokoją, bo każde może się mylić. Pomoże Ci psychiatra i psycholog.

Edytowane przez minou

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ms99 napisał:

Miał ktoś jazdę na guza mózgu ? Mrowienie głowy , bóle , zawroty , ciśnienie w skroniach ? Przechodzi trochę pod wieczór 

 

Oczywiście, że tak. Dokładnie dwa lata temu wkręciłem sobie guza mózgu, bowiem piszczało mi w uchu lewym. Poczytałem troszkę o innych objawach, które NATYCHMIASTOWO zaczęły się pojawiać. Wykupiłem na Grouponie rezonans magnetyczny głowy, bo już do takich wariactw doszedłem. Żadnego guza nie miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, minou napisał:

Statystycznie rzecz biorąc w Twoim wieku nie ma dużego ryzyka, ze chorujesz na jakaś poważna chorobę fizyczna, ale nie wiem, co masz na myśli, pisząc, czy nic Ci nie jest? Przecież jesteś poważnie chora, nerwica to jest poważna choroba. Jesteś przerażona, nie potrafisz myśleć o niczym innym jak o chorobach, nie funkcjonujesz normalnie. Ja na Twoim miejscu martwiłabym się tym, a nie wymyślonymi wrzodami. Mój wujek miał raka żołądka i wszystkie wyniki krwi, włącznie z markerami nowotworowymi, całkowicie w normie. Także te wszystkie badania i tak Cię nie uspokoją, bo każde może się mylić. Pomoże Ci psychiatra i psycholog.

No właśnie nie uspokoiły mnie...do psychiatry mam na piątek dopiero, a w dodatku nadal nie umiem nic jeść, a jak już jem to od razu mi się pogarsza i jest mi bardziej niedobrze a czasem nawet mam prawie odruch wymiotny gdy czuje tylko jedzenie w ustach...i to mnie tez bardzo martwi :( 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, patrycja03 napisał:

No właśnie nie uspokoiły mnie...do psychiatry mam na piątek dopiero, a w dodatku nadal nie umiem nic jeść, a jak już jem to od razu mi się pogarsza i jest mi bardziej niedobrze a czasem nawet mam prawie odruch wymiotny gdy czuje tylko jedzenie w ustach...i to mnie tez bardzo martwi :( 

To pewnie psychiczne jest 😕 ja jak miałam najgorszy etap nerwicy i depresji to nic prawie nie jadłam, mogłam może przełknąć pół kanapki dziennie. Miałam kompletnie sucho w ustach i tak ściśnięty przełyk, ze nie mogłam nic połknąć a jak się zmusiłam to zaraz bolał mnie żołądek. Spróbuj zrobić sobie delikatny smoothie, np z bananem i awokado, powinny uspokoic żołądek 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, PawelEnn napisał:

Przejmujesz się kropka a jak Ja mam na ciele hmm z 200 pieprzykow i plamek? To co mam każda badać? Haha bym chyba ochujal

Hehe to już wiesz czym się zajmiesz, jak wykluczysz SM - kupisz sobie szło powiększające i jazda :D do wieczora może wszystkie 200 sprawdzisz a następnego dnia od nowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, patrycja03 napisał:

ja już naprawde nie daje sobie rady...mam okropne myśli samobójcze, boje się nocy, boje się jeść bo wiem że nie umiem, boje się tego wszystkiego...chce już ten piątek i iść do tego psychiatry bo naprawde stanie sie coś złego.

Jestes pelnoletnia? Jesli czujesz sie zle, to mozesz w kazdej chwili zadzwonic na telefon zaufania, dla doroslych nr to 116 123 bezplatny, w godzinach od 14:00 do 22:00 pon-pt, dla dzieci i mlodziezy czynny codziennie nr. 116 111 albo 192 88, od 12:00 do 2:00. Jesli masz mysli samobojcze, to powinnas tam dzwonic, a jesli to nie pomoze, to pod 112 i wezwac karetke. Powiedz tez rodzicom, co sie dzieje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@patrycja03 pogadaj z rodzicami, tak naprawdę nikt z nas tu nie jest uprawniony aby wydawać diagnozę przez Internet, czy ktoś ma nerwicę czy rzeczywiste schorzenia to naprawdę to trzeba sprawdzić i podjąć odpowiednie kroki ale tak jak Ci tu piszą , w Twoim wieku nie sądzę żeby coś Ci się działo poważnego.  

@maribellcherry oj tak, a mi troszkę pomaga oglądanie filmów na yutube o tematyce, że tak naprawdę my mamy wpływ na swój organizm. 

U psychoonkologa miałam też takie ćwiczenie co daje mi uciekanie w te choroby, bo wiadomo, że jakieś korzyści ukryte są i próbować tak zadbać o siebie aby nie uciekać w szukanie chorób....  co o tym myślicie? Mi osobiście to szalenstwo chorobowe pozwala trochę odsunąć inne  obowiązki i decyzje na bok, no bo jak wiecie odkładam wszystko póki nie wyjaśnię z badaniami:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Lejdi dokładnie, ja pisałam już tu wcześniej, ze hipochondria to temat zastępczy, jak się boisz, ze jesteś śmiertelnie chora, to możesz odpuścić inne rzeczy, nie martwić się praca, czy innymi przyziemnymi sprawami, ja myśle, ze u mnie to lęk o realne sprawy (praca, relacje, pieniądze itd) ukryty i zepchnięty, ujawniał się pod postacią lęków irracjonalnych.

 

ale co ja dziś przeżyłam :D nie mam już przecież hipochondrii, ale... ubiłam komara w pokoju na oknie, bardzo dziwne, u nas prawie nie ma, może 3-4 wleciały mi do domu w lecie. Patrzę a on jakiś dziwny, większy i w białe paski. Od razu mi kliknęło, ze w lecie były artykuły o komarze tygrysim, ze przybył do Europy itd. Pokazałam mężowi i faktycznie, podobny. No wiec czytam, a on roznosi dengę, malarię, japońskie zapalenie mózgu itd. Wiec od razu mąż mówi, ze na sama myśl ma dreszcze, mnie coś oczy pieką jak na gorączkę :D u nas na osiedlu mieszkają Hindusi, Afrykańczycy, Azjaci itd wiec jak nic mi pasuje, ze któryś przywiózł tropikalnego komara z chorobskami razem 😮 wiec teraz mamy dengę. Albo malarię. Były jeszcze inne opcje, ale ciężko je było wymówić ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, minou napisał:

Jestes pelnoletnia? Jesli czujesz sie zle, to mozesz w kazdej chwili zadzwonic na telefon zaufania, dla doroslych nr to 116 123 bezplatny, w godzinach od 14:00 do 22:00 pon-pt, dla dzieci i mlodziezy czynny codziennie nr. 116 111 albo 192 88, od 12:00 do 2:00. Jesli masz mysli samobojcze, to powinnas tam dzwonic, a jesli to nie pomoze, to pod 112 i wezwac karetke. Powiedz tez rodzicom, co sie dzieje

nie, ja mam 16 lat. A więc moge zadzwonić tam w każdej chwili i co mi to może pomóc jakoś? moja mama wie o wszystkim...tacie jakbym powiedziała to prędzej by mnie zabił i powiedział, że znów sobie coś wymyślam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, patrycja03 napisał:

nie, ja mam 16 lat. A więc moge zadzwonić tam w każdej chwili i co mi to może pomóc jakoś? moja mama wie o wszystkim...tacie jakbym powiedziała to prędzej by mnie zabił i powiedział, że znów sobie coś wymyślam 

Mozesz zadzwonic i powiedziec, jak sie czujesz, tam telefon dobieraja osoby, ktore sa przeszkolone do pomagania ludziom w kryzysach, majacych depresje, rozne problemy w domu, szkole itd. Oni wiedza, jak rozmawiac z kims, kto np ma mysli samobojcze, albo potrzebuje pomocy. Chodzi o to, zeby nie byc samemu z takimi myslami i zeby moc porozmawiac z kims, kto ma doswiadczenie w pracy z osobami w kryzysie. Czasem lepiej porozmawiac z taka obca osoba przez telefon, prawie jak z terapueta, niz np z rodzicami, ktorzy zaraz sie martwia albo zloszcza ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, minou napisał:

Mozesz zadzwonic i powiedziec, jak sie czujesz, tam telefon dobieraja osoby, ktore sa przeszkolone do pomagania ludziom w kryzysach, majacych depresje, rozne problemy w domu, szkole itd. Oni wiedza, jak rozmawiac z kims, kto np ma mysli samobojcze, albo potrzebuje pomocy. Chodzi o to, zeby nie byc samemu z takimi myslami i zeby moc porozmawiac z kims, kto ma doswiadczenie w pracy z osobami w kryzysie. Czasem lepiej porozmawiac z taka obca osoba przez telefon, prawie jak z terapueta, niz np z rodzicami, ktorzy zaraz sie martwia albo zloszcza ;) 

Masz racje pewnie, więc zapewne przy kolejnych takich myślach spróbuje tam zadzwonić. Dziękuje 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Lejdi napisał:

@patrycja03 pogadaj z rodzicami, tak naprawdę nikt z nas tu nie jest uprawniony aby wydawać diagnozę przez Internet, czy ktoś ma nerwicę czy rzeczywiste schorzenia to naprawdę to trzeba sprawdzić i podjąć odpowiednie kroki ale tak jak Ci tu piszą , w Twoim wieku nie sądzę żeby coś Ci się działo poważnego.  

@maribellcherry oj tak, a mi troszkę pomaga oglądanie filmów na yutube o tematyce, że tak naprawdę my mamy wpływ na swój organizm. 

U psychoonkologa miałam też takie ćwiczenie co daje mi uciekanie w te choroby, bo wiadomo, że jakieś korzyści ukryte są i próbować tak zadbać o siebie aby nie uciekać w szukanie chorób....  co o tym myślicie? Mi osobiście to szalenstwo chorobowe pozwala trochę odsunąć inne  obowiązki i decyzje na bok, no bo jak wiecie odkładam wszystko póki nie wyjaśnię z badaniami:)

Moja mama o wszystkim wie, mówię jej cały czas jak się czuje itd. Aż chyba ma mnie dość...Tata za to mówi, że wymyślam znów coś, no i też mówi, że tylko go denerwuje :(...No i mama razem z młodszą siostrą i przyjaciółką cały czas mi mówią, że to tylko znów moja psychika tworzy, że tak naprawdę to nic mi nie ma, ale ja wciąż im nie wierze...W piątek jak już pisałam mam wizytę u mojego psychiatry, a na razie dziś powiedziała mojej mamie, żeby mi podawać ten Asertin 50 - po połówce dwa razy dziennie, czyli jedna połówka po południu (albo rano, już zapomniałam) a druga połówka wieczorem. Zobaczymy czy jakoś wytrwam do tego piątku...Najgorsze jest też dla mnie teraz to, że czuje taki ucisk na ten żołądek jakby, no i jest mi dalej niedobrze, mam wrażenie jakbym miała mieć zaraz odruch wymiotny...Miał może ktoś z Was tak samo jak ja, lub podobnie? :( bo mnie to wciąż martwi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, maribellcherry napisał:

A jakie badanie miałeś?

Czyli patrz, to jednak nie sm ani nawet nie wkręcanie sobie tylko rzeczywista choroba... Oby się szybko poprawiło. Co w ogóle mówili?

 

Ja się dziwnie czuję. Jakbym miała się rozchorować. Ja się zawsze boję że objawy grypopodobne mogą być w rzeczywistości sepsą... 

 

Sepsą? Skąd ten pomysł? Byłaś ostatnio w jakimś kiepskim szpitalu? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×