Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ania to sie nazywa lek uogolniony niestety :( Tez bym chciala nie myslec o tym brzuchu no ale nie da sie! Dzis znow czuje taki ucisk pod prawym zebrem, wydaje mi sie, ze mam powiekszona watrobe, bo to przerzut z jelita :(. Moj maz juz kompletnie stracil cierpliwosc, juz mi nawet nie tlumaczy tylko mnie doslownie wysmiewa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też ciągle myślę o moich węzłach :( ciągle się macam i wydaje mi się że mam Coś nowego. Najchętniej to codziennie chodziłabym na usg. Nie mam chęci do Życia przez to.... 

Wiem, że to trochę dziwnie zabrzmi, ale zazdroszczę Wam, że macie takie objawy, które można sobie wmówić (nie wiem jak to inaczej ująć), a np moje węzły są namacalnym dowodem i nie mogę sobie wmówić ich powiekszenia (poza strukturami, które biorę za węzły, a które nimi nie są). Łatwiej mi się żyło z bólami brzucha, kolataniem serca, brakiem oddechu... Mimo, że wtedy byłam przerażona, to teraz tak za tym tęsknię, bo już wiem, że nie musiałam się niczym przejmować... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Roza00 napisał:

Ja też ciągle myślę o moich węzłach :( ciągle się macam i wydaje mi się że mam Coś nowego. Najchętniej to codziennie chodziłabym na usg. Nie mam chęci do Życia przez to.... 

Wiem, że to trochę dziwnie zabrzmi, ale zazdroszczę Wam, że macie takie objawy, które można sobie wmówić (nie wiem jak to inaczej ująć), a np moje węzły są namacalnym dowodem i nie mogę sobie wmówić ich powiekszenia (poza strukturami, które biorę za węzły, a które nimi nie są). Łatwiej mi się żyło z bólami brzucha, kolataniem serca, brakiem oddechu... Mimo, że wtedy byłam przerażona, to teraz tak za tym tęsknię, bo już wiem, że nie musiałam się niczym przejmować... 

Ja Cie doskonale rozumiem, ale ja uwazam, ze TAKICH boli jak ja mam nie mozna sobie wmowic, naprawde wolalabym, zeby bolala mnie glowa, tutaj wiedzialabym, ze to nerwicowy wkret, bo przeciez to taka powszechna dolegliwosc. Albo zoladek, w to tez latwo uwierzyc, a moje bole sa inne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny ja myśle ze to jest tak, na ten moment każda dała by wszystko żeby jeśli w ogóle mieć objawy nerwicy to każde inne tylko nie te, które ma się aktualnie. Ja sobie myśle, ze wolałabym juz dalej wmawiać sobie ze coś z piersią mam nie tak bo to były przecież typowe nerwobóle. Ale na tamten moment boląca pierś to była dla mnie tragedia. Zakazana boi się swojego bólu głowy i wolałaby dalej z jelitami walczyć. Ale jak miała kłopot z jelitami to była dla Niej największa tragedia i była pewna ze nie można wmówić sobie cienkich stołków. Róża Ty zmagasz się z węzłami ale jakby dopadło Cie coś innego to wezly to byłby pikuś🙄 ja mam teraz papkowate stolce i dla mnie to jest tragedia. Takze każda dolegliwość jest straszna i wydaje nam się ze w tym momencie wszystko było by lepsze od tego co jest teraz. 🙁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, zakazana88 napisał:

Zloty srodek na bol glowy? :D

Wyparcie i "niech bedzie co ma byc", przyzwolenie na objawy. Chyba inaczej sie z tego nie wyjdzie, takie bledne kolo poprostu. Jak minie Ci glowa, bo temat sie wkoncu 'znudzi', to sobie znajdziesz cos innego. Latwo sie mowi, ale trudniej zrobic, wiem 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, laveno napisał:

Wyparcie i "niech bedzie co ma byc", przyzwolenie na objawy. Chyba inaczej sie z tego nie wyjdzie, takie bledne kolo poprostu. Jak minie Ci glowa, bo temat sie wkoncu 'znudzi', to sobie znajdziesz cos innego. Latwo sie mowi, ale trudniej zrobic, wiem 😕

Ja nie umiem, a hipochondrie mam od nastu lat i kurcze znudzic tez mi sie nie moze :(. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, biedronka napisał:

Ja nie umiem, a hipochondrie mam od nastu lat i kurcze znudzic tez mi sie nie moze :(. 

Ja mam tak, ze mi sie "nudza" dane objawy. Mam np kilka miesięcy "faze" na jelita i potem nagle przechodzi, jest chwila spokoju i potem nagle jakas inna czesc 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laveno masz racje z tym przyzwoleniem na objawy. To jest bardzo trudne i sama tez z tym walczę ale powiem szczerze, żeby jak w grudniu miałam wlasnie okropne duszności, gule w gardle i takie tam to przyszedł taki dzien kiedy powiedziałam sobie „dość” dusi? Niech dusi nie obchodzi mnie to. Minęło pare dni i objawy mi przeszły!!! Zupełnie:) ale w lutym przyszła biegunka i tak się tego wystraszyłam ze od tamtej pory juz nie potrafię zwalczyć lęku 🙁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No mi się moje węzły zaczynają już powoli nudzić. Pomimo, że od. Wczoraj znów mi jeden wylazl. Może poinfekcyjnie. Leci mi krew z nosa, więc muszę być oslabiona. 

Wiecie co jest najciekawsze... Z racji, że mój narzeczony jest od wczoraj u swoich rodziców, a ja ze względu na pracę musiałam zostać, to nocuje i ogólnie jestem teraz u swoich rodziców. I w moim rodzinnym domu, w moim pokoju, spiąc na swoim łóżku nie mam żadnych lekow.. Jestem taka spokojna, że masakra. Wczoraj drapiac się po szyi wyczułam nowego węzła po drugiej stronie i W OGÓLE się tym nie przejęłam. Jak tak myślę to hipochondria pogorszyła mi się od momentu jak poszłam na swoje, czyli w grudniu. Wcześniej razem z narzeczonym mieszkaliśmy u moich rodziców, mieliśmy piętro dla siebie i miałam epizody wkrętów, ale zaledwie kilkudniowe. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze dzis dostałam misiaczke i boli mnie brzuch. I juz się boje czy aby nie dostanę jakiejś biegunki czy coś 😕 staram się czymś zająć, skupić ale to jest takie trudne...jak to łatwo jest napisać (sama wiem po sobie) nie martwcie się, bedzie dobrze, nie zwracajcie uwagi na objawy bo wierze, ze Wam się to uda. Jednak sama ze sobą kompletnie nie potrafię sobie poradzić :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Roza00 napisał:

No mi się moje węzły zaczynają już powoli nudzić. Pomimo, że od. Wczoraj znów mi jeden wylazl. Może poinfekcyjnie. Leci mi krew z nosa, więc muszę być oslabiona. 

Wiecie co jest najciekawsze... Z racji, że mój narzeczony jest od wczoraj u swoich rodziców, a ja ze względu na pracę musiałam zostać, to nocuje i ogólnie jestem teraz u swoich rodziców. I w moim rodzinnym domu, w moim pokoju, spiąc na swoim łóżku nie mam żadnych lekow.. Jestem taka spokojna, że masakra. Wczoraj drapiac się po szyi wyczułam nowego węzła po drugiej stronie i W OGÓLE się tym nie przejęłam. Jak tak myślę to hipochondria pogorszyła mi się od momentu jak poszłam na swoje, czyli w grudniu. Wcześniej razem z narzeczonym mieszkaliśmy u moich rodziców, mieliśmy piętro dla siebie i miałam epizody wkrętów, ale zaledwie kilkudniowe. 

Róża coś w tym jest!!! Ty wiesz, że ja mam to samo 🙄 odkąd mieszkam u siebie w mieszkaniu sama z mężem to mam gorsze wkręty niż kiedyś 😕 mało tego...zauważyłam , ze jak gdzieś jestem poza domem to jest lepiej a jak do niego wracam to podświadomie ten dom zle mi się kojarzy...jakby wlasnie z tymi wszystkimi przykrymi dolegliwościami. Tez tak masz? 

Edytowane przez zestresowana1990

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ania, dokladnie! Pamiętam, jak się do niego wprowadzalam to aż płakałam, a narzeczony patrzył na mnie jak na wariatke. Ja uwielbiam być w rodzinnym domu, nadal traktuje co jako prawdziwy dom, a mój obecny jako mieszkanie. Też mi się ono źle kojarzy. A już nie daj Boże jak mam w nim zostać sama... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I takie sytuacje Nas jeszcze bardziej nakręcają niestety. Kurcze...ja czasami jak sobie myśle jak kiedyś było fajnie, jak człowiek był taki spokojny, beztrosko patrzył na świat a teraz jest tak bardzo do dupy to aż płakać do chce. Czasem mam ochotę się poprostu wypłakać. Na dworze piękna pogoda, niczego w życiu mi nie brakuje oprócz humoru i zdrowia. A powiedz Róża...tak wewnętrznie czujesz, że mimo tych wszystkich objawow jesteś zdrowa? Wiesz o co mi chodzi...ze strasznie boimy się o swoje zdrowie, mamy napady nerwicy ale ja mam czasem takie przebłyski ze mimo tego wszystkiego czuje, ze nie jestem śmiertelnie chora. Mam czasem tak chociaż potem jakaś myśl okropna mnie najdzie i znów się nakręcam 🙁 a ja dzis tez sama zostaje w domu bo mąż musi wyjechać i jutro wraca. Jakoś czuje się bezpieczniej jak On jest w domu a jak jestem sama to jakoś mi tak dziwnie...jestem taka niespokojna 😞

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zakazana ja tak mam często! Zawsze jakby w prawym oku to widze taki jak ja to mówię...przezroczysty robak, to u mnie wyglada jak taka przezroczysta glista (przepraszam za opis) ale inaczej się nie da tego okreslic. Masz podobnie?? I to tak lata góra dół jakby...nie wiem od czego to 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zestresowana1990 napisał:

Zakazana ja tak mam często! Zawsze jakby w prawym oku to widze taki jak ja to mówię...przezroczysty robak, to u mnie wyglada jak taka przezroczysta glista (przepraszam za opis) ale inaczej się nie da tego okreslic. Masz podobnie?? I to tak lata góra dół jakby...nie wiem od czego to 🤔

Tak dokladnie takb mam tez takie cos w prawym oku ale tylko na dworze i nie przez caly czas.. Zaczelam juz sobie wkrecaz ze to od mojej glowy. Tez widzisz to tylko na dworze? W domu nawet nikomu o tym nie wspominam bo beda mnie wyzywac ale denerwuje mnie to ado okulisty nie pojdeze wzgledu przed strachem ze to cos od glowy a w necie boje sie czytac 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zakazana88 napisał:

nie deneruje Was to? Czy juz nie zwracacie na to uwag. Bylyscie z tym u okulisty?

Ja byłam u okulisty jakis rok temu bo ogolnie myślałam, ze coś się dzieje z moim wzrokiem bo często miałam jakby taka „mgle przed oczami” a na te całe męty nigdy nie zwracałam i nie zwracam uwagi ale u okulisty wszystko prawidłowo wyszło. Pocieszę Cię ze nawet teraz jak pisze i siedzę na balkonie to mam to coś przed oczami 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×