Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Hej wam,

dziś nie pisałam bo się otumaniłam tym lekiem jak cholera a lęk nadal jest. I większosc objawów też.

 

Amandia no normalnie czytam jak o sobie z tym odparzeniem wewn. ust. U mnie zaczęlo się to w sierpniu. Miałam miejsca jak poparzone, odparzone, od zębów od wewn. strony ust...potem dosżło podniebienie i dno jamy ustnej. Periodontolog powiedział, że niemal nic nie widać i moze jakaś mała wirusówka,

Ile to ja się naszukałam w googlach wpisując "szorstkość w jamie ustnej"...i nic, oczywiscie były raki i ...afty ale afty to nie były

Ileż to ja oglądnełam oblesnych zdjęc w necie cudzuch paszcz w środku...i nikt nie miał tak

Mi nic nie pomogło. To był wstęp do pieczenia jamy ustnej, ktore trwa do dziś i nic a nic nie pomaga.

 

Prozac_nation...doskonale rozumiem co piszesz...ja tez potrafię nie jesc nie spać z powodu wyimaginowanych lęków o choroby!!! Obecnie doprowadziłam się do granic. Parę dni prawie nie jadłam, spanie do bani, poprostu zaczęłam wewnętrznie umierać...z lęku o toczeń, SM lub zespół Sjogrena.

Smieszne to bo chorób jest dużo więcej a ja wybrałam akurat te i wręcz oszalałam, acha była jeszcze białaczka z powodu rzzekomo złych badan.

 

Dziewczyny - ja też w realnym stresie radzę sobie...np. smierć brata gdy byłam w ciązy, informacja o raku u taty...jasne płakałam ale potem byłam NAJSILNIEJSZA wśród najbliższych...ale do czasu! do czasu...! Potem to pęka i nagle ni stąd ni zowąd pojawiają sie dziwne obj. somatyczne.

Teraz boje sie tocznia a gdyby ktos powiedział, wiesz że możesz mieć guza mozgu? Olałabym to, nie boje się tego.

 

I ostatnia sprawa - wydaje mi się, ze moja nerwica to lęk przed życiem. "Choroba" to temat zastępczy, ucieczka od problemów i odpowiedzialnosci. Osoba chora przecież nie moze zajmować sie zyciem, jest jakby pod ochroną, wymaga opieki i wyjątkowego traktowania. To "chorowanie" to może dopominanie sie o uwagę? nie wiem...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś się dzieje z moim połykaniem:(( Juz o tym pisałam, jakby przytykam się i mam uczucie, że zaraz się zakrztuszę:( Musze jesc powoli i ostrożnie. Jakby niedomykała sie jakaś zapadka w gardle. Co za panika

Lula juz mi pisała, ze to moze byc nerwicowe ale co z tego że to wiem? Podobno jak juz wiesz, że jakis objaw to nerwica to powinno znikać. A tu g...

Dusze się, boje sie jeść, do tego boli przełyk jak jedzenie się przesuwa i ból w okolicy tarczycy. Rozpieranie, ucisk, uczucie zacisniętej pętli na szyi.

A w nocy mnie mdliło, nienawidzę mdłosci w nocy, ja zawsze w moim zyciu rzygałam w nocy więc jestem wówczas przerażona, dzis już czułam tą napływająca śline przed zwymiot. maskara:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kochani, wymienilam klawiatre w kompie ale z moim szczesciem rozbilam ekran wiec znow musze pisac na tel dopoki ni wymienie ekranu :/

 

Widze, ze watek bardzo ozyl , pare stron udalo mi sie przeczytac,

 

Nefretis mialam tak kiedys pare tyg mimo ze mowiono mi ze to z nerwow, czulam jakby cos utknelo mi w gardle, nawet lykac sline bylo mi ciezko, a jak wezmiesz benzo to przechodzi? Sprobuj,

 

Widze ze krzosl rozdraznil wszstkich - kolegi musisz zrozumec ze nie znajdziesz forum dla osob z nerwica w ktorym beda ludzie bez leku bez strachu bez natrectw, takie to tylko na forum dla optymistow ;)

Pierwszym krokiem by walczyc z nerwica jest zaaxeptowanie jej, skoro byles u psychiatry to znaczy ze jednak pomyslales ze jest taka mozliwosc ze to jakis problem? Specjalista Cie zdiagnozowal a ludzie na forum pisza Ci o podobnych doswiadczeniach w tym ja pisalam Ci o natrectwach myslowych z ktorymi sama sie zmagalan, a Ty wogole tego nie przyjmujesz do siebie, wiec czemu jestes ba tym forum?

Cz Twoim zdaniem Zadawanie 10 ty raz tego samego pytania i oczekiwaniw ze moze teraz ktos odpowie inaczej ma sens?

Wroc do lekarza, zmien leki niech dolozy Ci benzo bo sie zameczysz,

I nie bluznij mowiac ze wolalbys miec raka, idz na onkologie i powiedz to tym ludziom ://

Take slowa mnie .... Dzialaja jak plachta na byka, naprawde pomysl chwile...

 

Ja odebralam wyniki rtg i pluca czyste, ufff... Kaszel przechodzi za to z nosa leje mi sie wodospad mam taki katar ze juz caly nos piecze od dmuchania go , glowa boli:// ostatnio jestem chora non stop jedno sie konczy drugie zaczyna :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Teksas bracie w niedoli. Dzięki za słowa otuchy. Dziś w nocy dwie pobudki, jedna po 3h snu - było mi gorąco jak cholera i pisk miałem wrażenie, że się zwiększył. Zacząłem więc spokojnie oddychać i starać się opanować skołatane nerwy. Pomogło. Druga pobudka jakieś 1,5 później, tym razem było mi zimno, pisk jakby lżejszy. Rano nawet mi sie jeść nie chciało, mimo że wczoraj przebiegłem 6 kilometrów, tak pod wieczór. W trakcie biegu czułem się doskonale, żadnego bólu głowy, żadnych pisków. Wróciłem, rozpocząłem rozciąganie i nagle zdałem sobie sprawę, że jednak w uchu mi coś piszczy. Zacząłem się nakręcać, rozważać wszystkie najgorsze choroby głowy. Mam świadomość faktu, że mój kręgosłup jest zryty, mięśnie karku spięte, zwyrodnienia na kręgach, ogólnie kicha, co niewątpliwie wpływa na funkcjonowanie organizmu. Mimo wszystko i tak wciąż doszukuję się najgorszego. Wiem, że psychikę mam w stanie opłakanym, że wystarczy mały bodziec, aby rozpętała się we łbie wojna, ale świadomość nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem. Jak zawsze. Oczywiście tak jak w poprzednich rzutach nerwicy całą swoją uwagę skupiam na jednym problemie, czyli mam wrażenie, że moim życiem kieruje teraz ucho. Lewe ucho. Kiedy wkręcałem sobie raka jelita, to cały czas byłem sfokusowany na prawej, dolnej części mojego brzucha, bowiem nerwica przekonywała mnie, że tam umiejscowił się guz. Wiadomo, bo prawej są rzadziej spotykane i bardziej niebezpieczne. Siedzę teraz w robocie, przed kompem, czuję lekki ból głowy, radio jest włączone, lampy chodzą, okno otwarte, więc w nawet nie wiem, czy ten pisk teraz funkcjonuje. Natomiast, jeśli choć na chwilę robi się ciszej... od razu nasłuchuję. A czy Ty Teksasie piski masz non stop?

 

Jeden dzień mnie nie było, a Wy napisaliście się masę postów. Widać, że hipochondrycy chyba przeważają na forum. Ale nie będę Wam pisał, żebyście się ogarnęli, czy wzięli w garść. Wiem z autopsji że to wkurza. Uświadomiliście mi, że dawno nie robiłem RTG płuc. A też miewam napady suchego kaszlu. Ale badania krwi robię regularnie co kwartał. Plus jeszcze kilka innych badań. Czy ktoś się orientuje, czy gdybym miał np. raka płuc, to wykazałyby to podstawowe badania krwi? Albo czy chociaż wyniki badania krwi mogłyby być na tyle niepokojące, żeby pogłębić badania? Bo krew mam zawsze ok., ale zaraz potem włącza mi się myślenie, że to jeszcze nic przecież nie znaczy. Znacie to pewnie dobrze.

 

Tukaszwili, ja mam piski non stop. To znaczy, tak jak tu wszyscy piszecie, w ciągu dnia ich nie słyszę bo zagłuszają je inne dźwięki. Ale kiedyś w pracy zrobiłem test i zamknąłem się w cichym pomieszczeniu i pisk był. Oczywiście słyszę to najbardziej wieczorem. Teraz kiedy piszę tego posta też. To jest buczenie jakby starego telewizora kineskopowego - świetnie trafiliście z tym porównaniem. U mnie jeszcze dochodzi to, że kiedy się położę do spania, to słyszę w prawym uchu swoje tętno. Tak jakbym miał ucho zatkane. Laryngolog rozłożył ręce. Też miałem robiony audiometr, RTG ucha i TK kości piramidowej, które nic nie wykryło. W grudniu idę na to TK głowy.

 

Nefretis, gula w gardle, poczucie obcego ciała, schizy z przełykaniem, duszności i uczucie zaciskającej się tchawicy znam dobrze. Jak pewnie większość osób tutaj. Mi, kiedy paroksetyna zaczęła działać, przeszły te objawy. Albo przynajmniej nie robię tragedii, kiedy czasem je odczuwam. Co według psychiatry jest kolejnym dowodem na to, że mam nerwicę, a nie co innego, skoro leki na nerwicę mi pomogły. Może coś w tym jest. Będzie lepiej w każdym razie, pamiętaj o tym. A przechodziłem to samo co Ty teraz. Generalnie leki mi pomogły na tyle że mogę funkcjonować normalnie i nawet miewam dobre dni. Ale do formy i radości życia sprzed roku niestety daleko i to się już chyba nie wróci. No i te piski w uszach nie przeszły jednak.

Trzymajcie się ludzie. Pozdro dla was wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale slyszysz tetno zawsze jak sie kladziesz czy jak lezysz na tym uchu?

 

Ja wczoraj nie moglam zasnac, w koncu ok. 1 w nocy wzielam hydroksyzyne. W nocy budzilam sie znow ze zdretwialymi palcami (dwa ostatnie lewej reki tym razem ://). Teraz znow nie spie. Mam jakas gonitwe mysli, czytam i czytam w tym necie i ciagle mi wychodzi ze jestem na cos chora. Wiem jest rada: nie czytac. Tylko wez i zrob.

Moje sie ze od tego zamartwiania sie naprawde sie na cos rozchoruje (tzn wywolam cos albo ogolnie od zlego nastawienia zachoruje - przeczytalam kiedys ze np. w zalobie zwieksza sie ryzyko zachorowania na nowotwor)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Globus histericus , kto to nie miał? :mrgreen: pierwszy raz w 2004, a w tym roku miałem go ponad 6 miesięcy.

Uczucie kuli w gardle może być jeszcze z powodu wydzieliny spływające po tylnej ścianie gardła i zbierajacej się w gardle właśnie - słowa mojego laryngologia . nazwał to chyba katarem gardłowym, który wcale nie musi współistnieć z katarem prosto z nosa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nocy budzilam sie znow ze zdretwialymi palcami (dwa ostatnie lewej reki tym razem ://). )

Masz skłonność do opierania ręki o łokieć na stole podczas pisania na komórce? Wówczas może dojść do ucisku nerwu w łokciu, który powoduje drętwienie ostatnich palców. Miałem to :)

 

jak tak czytam sam siebie, co to ja już miałem to trochę chce mi się śmiać z siebie. A troche płakać nad sobą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim,

Amandia tez tak miałam właśnie w nocy lewa ręka,bóle nadgarstka ,ale js właśnie ciagle się nią podpieram.

Trochę lepiej odkąd biorę vigantoletten vit D i wapń.

Na drętwienia wiadomo duże dawki magnezu.

Może być tez od kręgosłupa

Pójdź to fizjoterapeuty .

On ci wszystko posprawdza .

Ja potem miałam napadowy straszny korzeniowy bol całej ręki od barku do palców ,bo to zaniedbałam.

U mnie były gorsze objawy nagle uczucie osłabienia ręki (jakby była z gumy ,lub waty).

Regularnie mam spięty kark bol szyi i czasem barku.

Nie byłam w stanie się rozluźnić .

Zaczęłam stosować "suche iglowanie"

Poczytaj nowa metoda .

Mi pomogła ,ale jak przestałam się ruszać i chodzić na masaże ,to znowu to samo .

Ja już modliłam się ,aby za te wszystkie moje bogate objawy odpowiedzialna była jedynie fibromialgia .

Niby jest cis takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytalam o tym podpieraniu reki. Poobserwuje sie, ale raczej prawa reka powinna dawac takie objawy. Duzo pracuje przy komputerze, czesto boli mnie nadgarstek od myszy. Ale popatrze na siebie. Czesto jak leze i robie cos na telefonie to tez dretwieja ki male palce, czasem wszystkie, no ale to zginam lokcie (opieram o lozko wiec o nic twardego) i niejako trzymam telefon nad soba, moze od tego? :/

 

Od 2 tyg chodze na masaze, zeby rozmasowac kark i ramiona bo mam twarde jak skala. Mowilam masazystce o tych palcach ona mowi ze moze faktycznie od kregoslupa. Niemniej nawet jak sie poloze na lozku do masazu i uloze rece na takim specalnym miejscu ktore mam na wysokosci glowy pod twarza to zaraz mi mrowieja. Musze trzymac dlonie opuszczone wzdluz ciala :( O wlozeniu rak pod glowe jak np. ogladam tv czy spaniu z reka pod poduszka moge zapomniec - zaraz czuje mrowki :(

 

Ja sie zastanawiam na ile te moje piski z kineskopowego tv ktore slysze sa szumem fizjologicznym, a na ile patologia :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piski w uszach mozna tez miec od zatok,

 

Co do rtg pluc - jesli ma sie kaszel, pali sie papierosy to raz na jakis czas warto je zrobic dla spokoju,

Ja balam sie okropnie, u mnie w rodzinie pare osob zmArlo na raka pluc :((

 

Ja od wczoraj mam bol karku i bol w tym mejscu z tylu gdzie szyja przechodzi w glowe, ale to chyba nie sztywnienie karku, bo moge nim ruszac tylko boli bez wzgledu na ruch ://

 

No i ten katar mnie dobija , jakas masakra, jeszcze wczoraj sie wywrocilam w donu i mam siniaka na caly posladek :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Teksas bracie w niedoli. Dzięki za słowa otuchy. Dziś w nocy dwie pobudki, jedna po 3h snu - było mi gorąco jak cholera i pisk miałem wrażenie, że się zwiększył. Zacząłem więc spokojnie oddychać i starać się opanować skołatane nerwy. Pomogło. Druga pobudka jakieś 1,5 później, tym razem było mi zimno, pisk jakby lżejszy. Rano nawet mi sie jeść nie chciało, mimo że wczoraj przebiegłem 6 kilometrów, tak pod wieczór. W trakcie biegu czułem się doskonale, żadnego bólu głowy, żadnych pisków. Wróciłem, rozpocząłem rozciąganie i nagle zdałem sobie sprawę, że jednak w uchu mi coś piszczy. Zacząłem się nakręcać, rozważać wszystkie najgorsze choroby głowy. Mam świadomość faktu, że mój kręgosłup jest zryty, mięśnie karku spięte, zwyrodnienia na kręgach, ogólnie kicha, co niewątpliwie wpływa na funkcjonowanie organizmu. Mimo wszystko i tak wciąż doszukuję się najgorszego. Wiem, że psychikę mam w stanie opłakanym, że wystarczy mały bodziec, aby rozpętała się we łbie wojna, ale świadomość nie idzie w parze ze zdrowym rozsądkiem. Jak zawsze. Oczywiście tak jak w poprzednich rzutach nerwicy całą swoją uwagę skupiam na jednym problemie, czyli mam wrażenie, że moim życiem kieruje teraz ucho. Lewe ucho. Kiedy wkręcałem sobie raka jelita, to cały czas byłem sfokusowany na prawej, dolnej części mojego brzucha, bowiem nerwica przekonywała mnie, że tam umiejscowił się guz. Wiadomo, bo prawej są rzadziej spotykane i bardziej niebezpieczne. Siedzę teraz w robocie, przed kompem, czuję lekki ból głowy, radio jest włączone, lampy chodzą, okno otwarte, więc w nawet nie wiem, czy ten pisk teraz funkcjonuje. Natomiast, jeśli choć na chwilę robi się ciszej... od razu nasłuchuję. A czy Ty Teksasie piski masz non stop?

 

Jeden dzień mnie nie było, a Wy napisaliście się masę postów. Widać, że hipochondrycy chyba przeważają na forum. Ale nie będę Wam pisał, żebyście się ogarnęli, czy wzięli w garść. Wiem z autopsji że to wkurza. Uświadomiliście mi, że dawno nie robiłem RTG płuc. A też miewam napady suchego kaszlu. Ale badania krwi robię regularnie co kwartał. Plus jeszcze kilka innych badań. Czy ktoś się orientuje, czy gdybym miał np. raka płuc, to wykazałyby to podstawowe badania krwi? Albo czy chociaż wyniki badania krwi mogłyby być na tyle niepokojące, żeby pogłębić badania? Bo krew mam zawsze ok., ale zaraz potem włącza mi się myślenie, że to jeszcze nic przecież nie znaczy. Znacie to pewnie dobrze.

 

Tukaszwili, ja mam piski non stop. To znaczy, tak jak tu wszyscy piszecie, w ciągu dnia ich nie słyszę bo zagłuszają je inne dźwięki. Ale kiedyś w pracy zrobiłem test i zamknąłem się w cichym pomieszczeniu i pisk był. Oczywiście słyszę to najbardziej wieczorem. Teraz kiedy piszę tego posta też. To jest buczenie jakby starego telewizora kineskopowego - świetnie trafiliście z tym porównaniem. U mnie jeszcze dochodzi to, że kiedy się położę do spania, to słyszę w prawym uchu swoje tętno. Tak jakbym miał ucho zatkane. Laryngolog rozłożył ręce. Też miałem robiony audiometr, RTG ucha i TK kości piramidowej, które nic nie wykryło. W grudniu idę na to TK głowy.

 

Hej Teksasie, dzięki za odpowiedź. Dziś w końcu wykupiłem na grouponie ten rezonans magnetyczny głowy, bo już nie wytrzymałem nerwowo. W poniedziałek muszę zadzwonić jedynie i się umówić na konkretną datę. Z tymi testami w pracy... matko, robiłem dokładnie to samo, szedłem do kibla się zamknąć tylko po to, aby sprawdzić czy piszczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89 ja nie pale i nigdy nie palilam ale wiadomo jak na studiach cos tam sie probowalo. Ja sie o tego raka pluc boje bo mialam zapalenie pluc. Rtg mialam rok temu dwa razy robione. A twraz dodatkowo bola mnie plecy w roznych miejscach. Takie krotki bol dziwny dosyc tepy. I juz sie wkrecilam na maxa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie też bolą plecy w różnych miejscach, raczej kłujące i tępe na zmianę, dodatkowo ból ramion taki jak przy grypie. To chyba napięcie mięśni, bo najbardziej mnie bolało jak skończyłem brać benzo, a te jak wiadomo rozluznia mięśnie. Gdy się skończyło w organizmie - ten zaczął na nowo się spinac. Boli mnie też między zebrami.

 

Dziś jednak mam przeblysk normalności! Trochę się poruszalem, porobilem parę rzeczy, a jestem czwarty tydzień na sertralinie i .... Coś drgnęło. Czuje się nieco lepiej fizycznie i jest też poprawa psychiczna... Chyba nawet pojadę do sklepu na zakupy :) trzeba się cieszyć tymi dniami nawet, a może przede wszystkim, gdy zdarzają się sporadycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sobie chyba tez powinienem benzo walnac, bo ten anafranil nic nie daje..

 

Pholler jakis sport uprawiasz jak Cie tak plecy bola w roznych miejscach czy tak same z siebie? Bole plecow w roznych miejscach sa u mnie na porzadku dziennym, z przodu miedzyzebrami tak samo, niby nerwobole. Myslisz o jakichs masazach na te napiete plecy? Niektorym pomagaja.

 

Nerwa mialem ze szczypaniem oczu problem z pol roku, az poszedlem do lekarza wyszly wada -1 i astygmatyzm. A zaczelo sie od tego ze zaczalem czytac ze od zarowek led moga bolec oczy, a mnie troche wtedy juz szczypaly, i jak zaczalem mieszkac w domu tylko z takim oswietleniem to nie zamierzalo przejsc. Okularow nadal nie nosze ale szczypac jakos same przestaly.

 

 

Na pluca zrobcie moze bronchoskopie, bo to chyba mozna bez skierowania, napewno lepsze od RTG:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie rtg pluc lepiej nie robic za czesto , mnie tez bola czesto plecy zebra to chyba od kregoslupa, dzis i wczoraj dokucza mi bol karku jakby miesci i boje sie ze to sztywnosc karku :/

No niby od kręgosłupa. Piersiowy jest chyba od tego a ten jako jedyny mam zdrowy. Kark też może być od kręgosłupa szyjnego. Ja mam sztywny i mi strzela. A mam tylko 2 wypukliny i zwyrodnienie szyjnego. 10 lat temu rezonans był czysty, albo ktoś go tak opisał bo problemy mam z tym od conajmniej 11 lat:d.

 

Wszystko da się zwalić na nerwicę, ale nie wszystko nią jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×