Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

a moze to bolą mięsnie od zaciskania szczęki, to nie jest ból samoistny tylko po dośc mocnym naciskaniu czy masowaniu i trzeba się zaglębić palcami by to wyczuć.

 

z ta pogodą to juz tu nie daje rady, nie wiem co bedzie dzis, zapowiada sie ten sam upał, co to za wyjazd gdy trzeba ciągle siedziec na tyłku, wczoraj nie chciałam bliskim psuć dnia sobą, dlatego brnęłam przez ten upał okładając się mokrą ścierką, masakra :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, jestem załamana, nie wiem co mam robić więc postanowiłam napisać :(

Od jakiegoś roku mam obsesję na punkcie zdrowia, odkąd mój tata zmarł na chłoniaka. Wmawiałam już sobie raka jelita grubego, żołądka,trzustki,piersi,przełyku,guza mózgu ale teraz przyszło najlepsze . . . ziarnica. Mniej więcej 4 miesiące temu byłam u lekarza z powodu powiększonego węzła za uchem, doktorowa stwierdziła że to pozostałość po licznych chorobach ( mam krzywą przegrodę nosową , non stop chore zatoki, chrypki, katary, zapalenia ucha, podobno wszystko spowodowane właśnie skrzywieniem przegrody). Kazała zostawić węzeł jak jest. Ja natomiast jak szalona czytam nadal o nowotworach w internecie tak jakbym chciała na siłę go u siebie znaleźć, zaczynam wmawiać sobie objawy, które chyba zaczynają się z tego powodu pojawiać . . . Jakiś czas temu wyczułam z lewej strony szyi jeden węzełek, taka kuleczka około 1 cm, ruchoma, pojedyncza, nie w pakiecie. Zapaliła mi się czerwona lampka. Ale poczytałam trochę o chłoniakach i o ziarnicy i uspokoiłam się bo przeczytałam, że niepokoić powinno powiększenie węzłów nadobojczykowych. Ponieważ nabawiłam się już chyba nerwicy, boli mnie brzuch, mam nerwobóle, jak się zdenerwuje momentalnie nie mogę jeść, chce mi się wymiotować, drżą mi ręce, to postanowiłam sobie, że nie będę już się niczego doszukiwać. Ale dziś ranbo nudziło mi się w pracy i zaczęłam macać sobie to miejsce nad obojczykami i co??? Wymacałam tam głęboko taką jakby pół-kuleczkę o średnicy na pewno mniejszej niż 1cm ale momentalnie łzy napłyneły mi do oczu, zaczęłam się trząść, od razu wizja mojego własnego pogrzebu, bo to na pewno rak, na swoje własne nieszczęście zaczęłam czytać fora internetowe gdzie każdy pisze że to na 99% rak choć na jednym z forów medycznych gdzie wypowiadają się lekarze jest informacja, ze to również może być węzeł odczynowy i już po prostu mi on zostanie. Ale ja mimo to jestem pewna że to ziarnica. Cała się trzęsę. Obdzwoniłam wszystkie prywatne przychodnie w okolicy ale niestety dziś już nie ma nigdzie miejsc. Dodam że 4 miesiące temu robiona była morfologia i wszystko w normie ,dużo czerwonych krwinek |(ale w normie ) co wg lekarza bardzo dobre bo przy poważnych chorobach wzrasta liczba białych a ja mam je w normie. OB na granicy , 20 , wg lekarza nadal w normie, mówił że przy nowotworze byłoby dużo wyższe, po drugie podczas pobierania krwi byłam przeziębiona. Błagam , napiszcie czy ktoś z Was ma tak samo że na siłę szuka u siebie chorób, wpada w taką panikę, może ktoś również miał problemy z tymi węzłami? Nie mam żadnych innych objawów ziarnicy ale pewnie za chwilę się one pojawią jak nie skończę ich sobie wmawiać:( nie wiem co robić, mam 24 lata a już mam w głowie myśl że umrę na raka, chce mi się płakać :( :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329 , jestem tu nowa i jeszcze nic o sobie nie pisałam, ale mniejsza o mnie... Chciałam napisać, żeby Cię uspokoić, bo pytasz czy ktoś coś miał z węzłami. Owszem ja miałam - miałam podejżenie ziarnicy złośliwej, miałam pobierany węzeł do badania histopatologicznego i co i to, że węzeł odczynowy, a czym miałam cię uspokoić to tym , że ja miałam całe pakiety węzłów powiększonych, a jedem miał wielkość 5cm i był nieruchomy, niebolesny, a widać go było na odległość... Lekarz wykonujący usg, był tak przerażony, że wysłał mnie natychmiast z wynikiem na odddział onkologii. także i takie cuda się zdażają, a u mnie akurat przyczyną była borelioza, potwierdzona badaniem Western Blot i rumieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro, 180cm, bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy :* :) Wiecie, logika podpowiada mi, że to nie może być nowotwór no bo miałabym jakieś inne objawy, po drugie morfologia sprzed 4 miesięcy jest ok , tyle że siedzi we mnie taka myśl, że przecież ludzie chorują, więc teraz pewnie ma mnie padło itp itd . . . W dodatku to co czyta się na forach, że przy powiększonym nadobojczykowym węźle chłonnym to zawsze nowotwory, normalnie masakra :( Gdybyście widzieli mnie dziś w akcji, ten mój atak paniki jak to wymacałam, a macałam tak mocno że aż krwiak mi się zrobił i teraz mi to po prostu spuchło od tego naciskania bo jest to dość głęboko ;/ Teraz sama jestem przerażona jak przypomnę sobie ten mój szał :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia "Gdybyście widzieli mnie dziś w akcji" Wystarczy że popatrzę w lustro :D Tyle że ja się teraz opuściłem, z chłoniaków na jakieś błache stany zapalne ucha. Ale swojego czasu były tu akcje, była stała ekipa dyżurnych Hipochondryków, każdy miał węzły, każdy miał chłoniaka :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, nie mecz tak tych wezlow, bo sobie sama krzywde robisz!! :nono::nono::nono:

ja kiedys tak za brzuch sie trzymalam jak bolal mnie jajnik- ze od trzymania... dotykania... zrobila mi sie rana! normalnie mialam okragly strup... wszyscy robili wielkie oczy jak ja to zrobilam samymi palcami ... :lol::oops:

takze wiem jak to jest...

 

mnie dzis z kolei znow boli miejsce po zebie albo dziaslo, jutro pojde do dentysty, bo dzis wszystko bylo pozajmowane...

poza tym od 2 dni mam biegunke i boli brzuch i juz sobie wmawiam, ze to moze zakazenie od zeba poszlo gdzies... ehh no masakra :(

a jestem w ciazy wszystko mnie potrojnie stresuje/..

jeszcze dzisiaj bylam w urzedzie, wracajac zaszlam do 3 sklepow, bylam cieplo ubrana i sie zgrzalam i w trzecim sklepie (sklepiku) nie wiem jak trafilam do wyjscia, bo mialam ciemno przed oczami, musialam kucnac i ochlonac na chodniku...ale to chyba z wymeczenia i przegrzania ... (mieszkam w Uk tu nie ma takich upalow jak teraz w Pl)

 

przeplukalam sobie buzie corsodylem i mam nadzieje, ze nic mi sie nie stanie...

ta nerwica nie pozwala trzezwo myslec :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miro, cesze sie ze dobrze u Ciebie! A upaly to chyba na kazdego zle wplywaja , mnie tez sie jakies herezje powlaczaly przez takie temp ...

 

Mili89, Hey Kochana , uwazaj na siebie . Masz prawo se czuc gorzej w koncu ciaza to nie bagatelka .

A psychicznie jak????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Wy korzystacie z usług psychologa / psychiatry w kwestii tej hipochondrii? Wiem, że chyba najwyższa pora udać się wreszcie do specjalisty ale powiem Wam, że słyszałam różne opinie w tym temacie, może trzeba po prostu trafić na dobrego lekarza? No w każdym razie muszę coś z tym zrobić, wiecie, za rok wychodzę za mąż a zamiast wybierać obrączki i szukać sukni to ja dostaję ataku paniki jak słyszę coś o ślubach bo boję się , że swojego nie doczekam bo przecież na pewno mam raka, to mnie wykańcza :( Niestety pracę mam taką że siedzę przed komputerem , jak nie mam zajęcia to czytam o tych wszystkich chorobach, szukam jak szalona coraz to nowych , znajduję u siebie objawy których pewnie nie mam tylko je sobie po prostu wmawiam :/ Teraz znów siedziałam i pomimo tego że miałam się już nie macać po tych węzłach to zaczęłam sobie szukać na szyi no i oczywiście jeden znalazłam . . . W panikę nie wpadłam bo wczorajszego ataku to już chyba nic nie przebije ale oczywiście znów sobie wkręciłam że jak mam kilka węzłów wyczuwalnych w różnych miejscach to na pewno jest rak ( dokładnie 5 węzłów, 2 za uszami, 2 na szyi, 1 nad obojczykiem ). Mam skrzywioną przegrodę nosową w związku z czym ciągle mam jakieś zapalenia ucha, choroby zatok, gardła , to mnie męczy od dziecka i staram się sobie wmawiać , że to może od tego ale wiecie jak to jest , i tak mam wizję raka i nadchodzącego końca. To jest okropne. Mam 24 lata a czuję się jakbym miała z 90 i stała już nad trumną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alusia329, ja chodze na terapie bo nie biore zadnych lekarstw i u mnie terapia duzo mi pomogla chociaz ja mialam w wiekszej mierze lęki no ale choroby tez wymyslalam i wiecznie sobie wmawialam ze bede mdlala . Wazne tylkoz eby isc do Terapeuty bo psycholog na niewiele sie zda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, psychicznie nawet nie najgorzej- wiadomo zdarzaja sie gorsze momenty, ale staram sie trzymac- moze za 2 tygodnie dowiem sie czy to chlopiec czy dziewczynka :):)

poza tym wolny czas spedzam w kuchni- robie golabki, pieke buleczki, robie ciasta...pierogi... oszalalam ;) ale wazne, ze znalazlam jakies zajecie- no i Maz jaki szczesliwy :lol::mrgreen:

 

moja hipo zaczela sie w wieku 8-9 lat po obejrzeniu dr Queen - tam ktos umarl, bo pekl mu wyrostek... :zonk::zonk: i od tamtej pory- kazdy bol brzucha u mnie to byl wyrostek... nie zlicze ilosci razy na izbie przyjec przez to... juz mi chcieli dla spokoju kiedys wyciac, bo byla naprawde masakra...

pamietam, ze jak trafilam do szpitala z zapaleniem prawego jajnika to godzine pytalam lekarzy czy sa pewni, ze to nie wyrostek... i byli tacy zdziwieni moim zachowaniem...i na przemian badal mnie chirurg i ginekolog... :hide:

ale wiadomo z wiekiem dowiadujemy sie o wiele gorszych schorzeniach i to sie nakreca...

mysle, ze gdyby nie bylo dr google to wielu hipochondryków byloby zdrowymi ludzmi...niestety..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mili89 zgadzam się z Tobą w 100% , że gdyby nie internet i te wszystkie fora to hipochondria byłaby bardzo rzadką przypadłością . . . Ja kiedyś żyłam normalnie, wychodziłam z założenia, że skoro dobrze się czuję , jestem młoda to nic mi nie jest. Wtedy byłam szczęśliwa i cieszyły mnie nawet najmniejsze rzeczy . . . I tak było dopóki mój tata nie zmarł na chłoniaka, wg lekarzy to nie dziedziczny nowotwór ale ja i tak sobie go wmawiam. Do tego internet, gdzie nawet bóle głowy zwiastują raka. . .. Wcześniej nawet bym nie pomyślała żeby się gdzieś macać w okolicach obojczyka, czy pod pachami, nawet jakbym coś miała to pewnie bym tego nie wyczuła i jeżeli to nic groźnego to żyłabym sobie zdrowo i przede wszystkim szczęśliwie, a tak to mam po prostu obsesję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chociaz moj Tata kiedys opowiadal mi, ze Jego Siostra przeczytala encyklopedie zdrowia i tez dopasowala sobie szereg objawow... wiec kiedys zamiast internetu byly ksiazki, ale to napewno byloby trudniejsze do ogarniecia niz wpisanie w googlach np bol glowy i przeczytanie setki wynikow... :silence:

 

moja Mama zawsze mowi, ze jak cos boli to znaczy, ze czlowiek zyje.... ale jak tu sie nie doszukiwac czegos ?:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×