Skocz do zawartości
Nerwica.com

Proszę koniecznie o radę i wsparcie. Natręctwa myślowe ;-(((


Ewka23

Rekomendowane odpowiedzi

u mnie najgorsze jest to,ze jak sie pojawiaja te mysli i mowie sobie,ze to tylko nerwica, to pojawiaja sie nastepne, ze to nie nerwica, tylko naprawde jestem pedofilka, zla

wlasnie, moze ja nie mam nerwicy? tylko naprawde jakas nienormalna i powinnam isc do wiezienia :<

 

-- 08 mar 2013, 16:34 --

 

skad niby mam miec pewnosc ,ze to nerwica a nie ze jestem pedofilka?

wezcie mi to wytlumnaczcie, zebym sobie to wbila do lba, bo mam dosyc tej nepewnosci.............

 

To że chcesz zwalczyć te myśli jest wystarczającym dowodem, że nie jesteś pedofilką. Pojawiają się nagle nie wiesz skąd nie potrafisz zrozumieć. To tworzy strach przez co te myśli się nasilają i bardziej cię straszą. Tylko dlatego myślisz, że jesteś.

 

Gdybyś naprawdę była to objawy byłyby zupełnie inne po pierwsze w ogóle byś się nad tym nie zastanawiała. Z tego co słyszałem pedofile mają niski poziom empatii (przez to nie są świadomi tego co robią i działają instynktownie nie myśląc), a ty nie chcesz nikogo skrzywdzić i robisz wszystko aby nikogo nie krzywdzić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rikuhod tak to prawda, ja staram się to właśnie wprowadzić w życie ignorować. Mam lekkie postępy, poza domem się zmniejszyły. Aczkolwiek niestety jak wracam do domu to mi się lęk nasila, że się pojawią te dziwne wyobrażenia i w ogóle dziwaczne myśli - i wiadomo w domu jest Ojciec, bodziec je wywołujący bardziej. Uciekam przed nim jak oparzona, nawet nie wie o co chodzi.

 

Mam taką jazdę, że tak - na Ojca patrzę jak na mężczyznę, rozumiecie i się nagle przerażam, że jakieś dziwne myśli mi przyjdą do głowy. I powtarzam sobie to "Ojciec spokojnie."

 

Wszystko się człowiekowi przez tą wyobraźnię pokręciło - Mi psychiatra powtarzał 10 razy, że to nerwica i tyle.

 

Oohwowlovely, wiem że ciężko w to uwierzyć. Mam taki sam problem. Ostatnio taka jazda, że nie widzę w Ojcu Ojca, tylko jakby faceta. Takie dziwne odczucie. Świadomie wiem, że to Ojciec oczywiście. W każdym bądź razie dostałam jeszcze doraźnie lek na uspokojenie, żeby tyle nie ryczeć i trochę się myśli uspokoiły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rikuhod tak to prawda, ja staram się to właśnie wprowadzić w życie ignorować. Mam lekkie postępy, poza domem się zmniejszyły. Aczkolwiek niestety jak wracam do domu to mi się lęk nasila, że się pojawią te dziwne wyobrażenia i w ogóle dziwaczne myśli - i wiadomo w domu jest Ojciec, bodziec je wywołujący bardziej. Uciekam przed nim jak oparzona, nawet nie wie o co chodzi.

 

Mam taką jazdę, że tak - na Ojca patrzę jak na mężczyznę, rozumiecie i się nagle przerażam, że jakieś dziwne myśli mi przyjdą do głowy. I powtarzam sobie to "Ojciec spokojnie."

 

Wszystko się człowiekowi przez tą wyobraźnię pokręciło - Mi psychiatra powtarzał 10 razy, że to nerwica i tyle.

 

Oohwowlovely, wiem że ciężko w to uwierzyć. Mam taki sam problem. Ostatnio taka jazda, że nie widzę w Ojcu Ojca, tylko jakby faceta. Takie dziwne odczucie. Świadomie wiem, że to Ojciec oczywiście. W każdym bądź razie dostałam jeszcze doraźnie lek na uspokojenie, żeby tyle nie ryczeć i trochę się myśli uspokoiły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewka23, tez mialam mysli kazirodcze, ale szybko mi uciekly z glowy

o pedofilii juz przeszly

teraz mam ,ze jestem morderca. nie wiem, czy czytaliscie moj post o tym kolesiu ktory o malo co mnie nie zabil

przez niego pojawily sie te mysli,

bo serio jego nienawidze i te mysli sa strasznie realne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewka23, tez mialam mysli kazirodcze, ale szybko mi uciekly z glowy

o pedofilii juz przeszly

teraz mam ,ze jestem morderca. nie wiem, czy czytaliscie moj post o tym kolesiu ktory o malo co mnie nie zabil

przez niego pojawily sie te mysli,

bo serio jego nienawidze i te mysli sa strasznie realne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rikuhod tak to prawda, ja staram się to właśnie wprowadzić w życie ignorować. Mam lekkie postępy, poza domem się zmniejszyły. Aczkolwiek niestety jak wracam do domu to mi się lęk nasila, że się pojawią te dziwne wyobrażenia i w ogóle dziwaczne myśli - i wiadomo w domu jest Ojciec, bodziec je wywołujący bardziej. Uciekam przed nim jak oparzona, nawet nie wie o co chodzi.

 

To dobrze, że widać poprawy. Wiesz kiedy wracasz do domu to starałbym się dalej to ignorować, (wiem że już to robisz :( ale czasem trzeba troche dłużej, nawet pare dni).

 

 

Mam taką jazdę, że tak - na Ojca patrzę jak na mężczyznę, rozumiecie i się nagle przerażam, że jakieś dziwne myśli mi przyjdą do głowy. I powtarzam sobie to "Ojciec spokojnie

 

Może nie tłumacz sobie niech te myśli same sobie przejdą, jak tłumaczysz to troche je pobudzasz bo przedstawiasz że coś cię dręczy

 

Wszystko się człowiekowi przez tą wyobraźnię pokręciło - Mi psychiatra powtarzał 10 razy, że to nerwica i tyle.

 

Może za bardzo wierzysz w te myśli, im mniej w nie wierzymy tym mniej nas dręczą i szybciej odchodzą. Musisz wiedzieć, że te myśli nie są prawdziwe. One pojawiają się przez twój strach. Masz tak że za każdą taką myślą masz wyrzuty sumienia? One pojawiają się dlatego ponieważ pojawiają się nieświadomie, nie wierz skąd się to wzięło, ale wiesz że to złe, boisz się tego dlatego masz wyrzuty sumienia.

 

Życzę dalszych polepszeń :smile:

 

 

 

Musisz wiedzieć, że to nie jest prawdą te myśli pojawiają się tylko przez twój strach i stres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rikuhod tak to prawda, ja staram się to właśnie wprowadzić w życie ignorować. Mam lekkie postępy, poza domem się zmniejszyły. Aczkolwiek niestety jak wracam do domu to mi się lęk nasila, że się pojawią te dziwne wyobrażenia i w ogóle dziwaczne myśli - i wiadomo w domu jest Ojciec, bodziec je wywołujący bardziej. Uciekam przed nim jak oparzona, nawet nie wie o co chodzi.

 

To dobrze, że widać poprawy. Wiesz kiedy wracasz do domu to starałbym się dalej to ignorować, (wiem że już to robisz :( ale czasem trzeba troche dłużej, nawet pare dni).

 

 

Mam taką jazdę, że tak - na Ojca patrzę jak na mężczyznę, rozumiecie i się nagle przerażam, że jakieś dziwne myśli mi przyjdą do głowy. I powtarzam sobie to "Ojciec spokojnie

 

Może nie tłumacz sobie niech te myśli same sobie przejdą, jak tłumaczysz to troche je pobudzasz bo przedstawiasz że coś cię dręczy

 

Wszystko się człowiekowi przez tą wyobraźnię pokręciło - Mi psychiatra powtarzał 10 razy, że to nerwica i tyle.

 

Może za bardzo wierzysz w te myśli, im mniej w nie wierzymy tym mniej nas dręczą i szybciej odchodzą. Musisz wiedzieć, że te myśli nie są prawdziwe. One pojawiają się przez twój strach. Masz tak że za każdą taką myślą masz wyrzuty sumienia? One pojawiają się dlatego ponieważ pojawiają się nieświadomie, nie wierz skąd się to wzięło, ale wiesz że to złe, boisz się tego dlatego masz wyrzuty sumienia.

 

Życzę dalszych polepszeń :smile:

 

 

 

Musisz wiedzieć, że to nie jest prawdą te myśli pojawiają się tylko przez twój strach i stres.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MÓJ PORADNIK JAK POZBYĆ SIĘ NERWICY ;)

 

Hej, nerwica to paskudna sprawa ale od razu piszę, że da się ją pokonać, więc głowy do góry.

Po pierwsze powiem, że znam problem natręctw seksualnych bardzo dobrze, podobnie jak

wielu z was moje dotyczą rodziców, a konkretnie mamy ( choć wcześniej, bywały związane

z homoseksualizmem, pedofilią ) Generalnie wszystkie te myśli były równie nierzeczywiste,

co przykre i powie wam to każdy psycholog, psychiatra - uwierzcie mi nie tylko po to by was

pocieszyć, ale dlatego że taki jest mechanizm tego schorzenia.

 

Osoba, która znajduje sobie upodobanie w kazirodztwie czy pedofilii nigdy nie pomyśli o tym

tak, że sprawi jej to przykrość, wywoła jakiś konflikt ze sobą. Według niej będzie to zupełnie

ok, przyjdzie jej to naturalnie i zdziwi się dlaczego inni widzą w tym coś złego.

 

Co więcej powiem wam, że ludzie, których najczęściej dotyka ta przypadłość w rzeczywistości

są przeciwieństwem osób, którymi to ze wg. na tematykę myśli boją się stać. Sam jestem od dziecka

bardzo wrażliwy, ufny, do tego stopnia, że sama myśl o tym, że mógłbym zrobić komuś / czerpać upodobanie

z tego co 'wirtualnie' robię, wyobrażam sobie staje się na tyle nieprzyjemna, że jest w stanie na długo trzymać

mnie w błędnym kole. Myśl staje się po prostu problemem sama w sobie, jest na tyle mocna i nacechowana emocjonalnie

( oczywiście negatywnie ) że nie można o niej zapomnieć mimo tego, że bardzo się tego chce.

 

U mnie ten mechanizm wystąpił po raz pierwszy kiedy byłem dzieckiem i już wtedy potrafiłem sobie z nim poradzić, chociaż

nigdy nie było to łatwe ( i nie będzie! Ale jest możliwe, więc jeśli chcecie naprawdę sobie pomóc to trzeba trochę popracować )

 

1. NERWICA JEST DO WYLECZENIA!

Przede wszystkim pamiętaj, że nerwica jest do wyleczenia, chociaż droga do zdrowia nie jest łatwa i czasem trwa długo.

( u mnie, od dwóch tygodni do kilku miesięcy). Jest mnóstwo osób, które dały sobie z nią radę - ale one nie napiszą tego na forum

bo są teraz zajęte życiem ;) i nie chcą już do tego wracać - wiem po sobie, ja jestem tutaj tylko dla tego, że zaniedbałem siebie

i za mało czasu poświęciłem swoim emocjom, ale w między czasie miałem dwa lata najnormalniejszego życia i masę wcześniej, pomiędzy

okresami nerwicy.

 

2. NIE PISZ W GŁOWIE POWIEŚCI

Generalnie jestem osobą, która ciągle jest głową w chmurach. Lubie sobie rozmyślać o rzeczach ważnych i mniej ważnych kiedy

idę ulicą zdarza mi się pomylić drogę bo jestem zajęty myśleniem np. o tym co będę robić za 10 lat itd. ;) Kiedy dopadają mnie te myśli

wtedy je też uwielbiam analizować, stają się wtedy moim tematem nr. 1 Myślę o tym co one oznaczają, skąd się wzięły, czy są częścią mnie,

jak bardzo mi przeszkadzają itd. JEST TO NAJWIĘKSZY BŁĄD. Trudno jest w to uwierzyć, czasem wydaje nam się że wszytko w okół da się

racjonalnie wytłumaczyć, niestety problem nerwicy jest problemem emocjonalnym - mądre myśli przyniosą tylko odwrotny efekt, jeszcze bardziej

Cię nakręcą, wejdą w nawyk, nie pozwolą się skupić. NATRĘCTWA SĄ JAK AKWIZYTOR - mądry człowiek w ogóle nie zaczyna z nim rozmawiać bo

wie, że nie ma on mu nic ciekawego do zaoferowania. Co więcej kiedy zacznie się z takim dialog, trudno jest go przerwać. Akwizytor zawsze będzie próbował

wmówić nam, że to on ma racje.

 

3. ZACZNIJ ROBIĆ GŁUPIE RZECZY.

Po pierwsze wymyśl swoim natręctwom nazwę. Nazwij jakoś te wszystkie paskudne rzeczy, których się boisz - ja wymyśliłem swoim nazwę FELKI. Po drugie

ruszaj się. Najlepiej biegaj, pływaj spędzaj dużo czasu na wolnym powietrzu (teraz jest naprawdę ładnie). Ruch bardzo pomaga rozładować stres - niedawno

miałem wszystkiego dość, miałem wrażenie, że zaraz umrę albo wybuchnę - i wtedy zacząłem po prostu machać rękami i skakać, wydawało mi się to głupie

ale pomogło. Kup sobie książkę o owcy http://aros.pl/ksiazka/glowa-do-gory-3 zawiera ona wiele z pozoru głupich ćwiczeń na emocje, zacznij robić 4 dziennie.

Ćwiczenia pomogą Ci przetrwać najtrudniejszy okres, nie musisz rozumieć tych ćwiczeń - one nie są dla twojego rozumu tylko dla emocji ( to dwie różne rzeczy,

przypomnij sobie reklamę TP z rozumem i sercem )

 

4. NIE UŻALAJ SIĘ NAD SOBĄ.

Ludzie nie zrozumieją o co ci chodzi, jeśli nie są po psychologi albo nie przeżyli tego sami. Nie rób z siebie ofiary, ja wiem, że czasami czujesz się jak nieszczęśliwa

chora osoba, dla której już nic nie będzie takie samo i dla, której skończył się świat, ale to tylko stan przejściowy, długi bo długi ale minie jeśli weźmiesz się za siebie.

Z doświadczenia wiem, że współczucie i to, że ktoś wie może pomagać, ale postaraj się ograniczyć do jednej osoby na której możesz polegać ( ja powiedziałem tacie, Pani

psycholog ). Przebywanie wśród ludzi, którzy traktują Cię jak normalną zdrową osobę pomaga, skupia twoją uwagę. Nie masz natręctw wypisanych na twarzy. Nawet jeśli jest ci źle,

lepiej wyjść z domu, spotkać się ze znajomymi, spróbować pogadać o czymś zwykłym - nawet jeśli zauważą że coś ci jest, możesz powiedzieć, że jesteś zmęczony - nikt nie wie o czym

myślisz, nikt się nie domyśli. STARAJ SIĘ ŻYĆ JAKBY TYCH MYŚLI NIE BYŁO.

 

5. ŚPIJ

Sen jest bardzo ważny, kiedy jesteś zmęczony wszystko będzie wydawać się tobie jeszcze gorsze. Dlatego jeśli masz duże problemy ze snem zaopatrz się w jakieś pigułki.

 

6. CO CHCESZ MYŚLEĆ?

Zadaj sobie hipotetyczne pytanie, co wolałbyś myśleć, jakie myśli sprawiają ci przyjemność. Ja lubię myśleć o mojej dziewczynie, o tym co zaplanujemy razem kiedy przyjedzie,

jak nazwiemy swojego psa itd. ;) pozytywne myślenie poprawia humor.

 

7. OSTATECZNY KROK.

Kiedy zastosujesz się do wszystkich rad, po pierwsze poczujesz się lepiej. po drugie nadejdzie dzień X. Będzie to moment kiedy kompletnie nieświadomie zajmiesz się czymś,

zapomnisz że o lęku, przejdzie ci duszność w klacie, po prostu poczujesz się normalnie. Będzie to znak, że choroba odpuszcza, wtedy wytęż wole i się tym nie ekscytuj! Po prostu

kontynuuj to co akurat robisz, kiedy skończysz zajmij się czymś innym itd. Postaraj się przyjąć ten moment bez emocji i wtedy się uda. Nie zapeszaj, po kilku dniach będziesz mógł się z tego ucieszyć. Ja miałem ten moment drugiego dnia od początku nawrotu choroby, po cudownym seksie z moją dziewczyną, niestety mój błąd był taki, że za mocno się z tego ucieszyłem i nie uspokoiłem emocji. Inną sprawą jest to, że czasem porostu nie da się pozbyć natręctw tak szybko. One biorą się z naszych zaniedbań i czasami trzeba sporo w sobie naprawić zanim odejdą na dobre.

 

ZACHĘCAM DO PRACY NAD SOBĄ, ŻYCZĘ SOBIE I WAM POWODZENIA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam okropne natręctwa myślowe na temat seksu oralnego... Gonitwa myśli, że skoro ja tego nie akceptuję, nie znajdę partnera, który to zrozumie, nie bedzie nalegal itd. Zwłaszcza ze jak czytam różne fora, to ludzie tam piszą o tym jak o normie, ze jak ktoś kocha, to nie ma z tym problemu, że kobieta to robi itd. A ja nie zgodziłabym się, to wbrew mnie- i te myśli w kółko, że tego nikt nie zrozumie, bo to teraz powszechne. Myślom tym towarzyszy smutek i złość , takie poczucie pustki... i mam wrażenie, że wpadam w obłęd jak takie natręctwo mnie dopadnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałam, że już nad tym dziadostwem panuję, są bo są te mysli ale je olewałam, ucichły, i żyję, nawet juz było super, ale zaczęła byc pogoda do du.. do tego stres w pracy, no i przypadkowo w telewizji zobaczyłam urywek filmu erotycznego, kobieta z mężczyzna i tak dalej...od razu przełączyłam, ale niestety znowu się zaczęło, bo tam była naga kobieta, i znowu ten młyn strach że mogę byc les...cos okropnego znowu prowadzę wewnętrzne dialogi i przekonuję się że tak nie jest, w kółko to samo, a przecież wiem że zajmowanie się tymi myslalmi to najgorsze co mogę zrobic, ale wydaje mi się że nie tłumaczenie sobie tych mysli oznacza że to prawda, tyle pracy na marne znowu 10 kroków do tyłu. Muszę ciągle coś robic i zajmowac myśli jakąkolwiek pracą wtedy nie myslę, a to cudowne uczucie nie myślenie........................ Czemu tak jest, czemu to nie przechodzi i ta ciągła walka. Rano wstajesz i od nowa, to jak prowadzenie dwóch życ jedno to co nas otacza, a drugie to ta walka sama ze soba,i czekanie że jutro mooooooooooooooże będzie lepiej :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć mam 20 lat i u mnie myśli natrętne zaczęły się w lipcu tego roku, ciągły niepokój, lęk który jest tak nie znośny jak nic innego. Myśli na tle seksualnym praktycznie towarzyszą mi od początku. Dotyczące mojej rodziny że ja mógłbym współżyć z kimś z mojej rodziny... to jest obrzydliwe!!!!. Miałem też taki okres ze bałem sie że zabiję kogoś z mojej rodziny lub moją dziewczynę ale powiem szczerze że wolałem to że komuś krzywdę zrobie niż myśli seksualne. Najbardziej okropne i dla mnie do przyjęcia są myśli o dzieciach, różne wyobrażenia, obrazy i ten ciągły lęk że jestem złym człowiekiem, że mógłbym zrobić takie świństwo. Nic mnie tak nie wymęczyło jak to unikam miejsc gdzie są dzieci, boję sie ogladać telewizji, filmów, gdy tylko zobaczę dziecko odwracam wzrok. Boję sie z domu wychodzić bo czuję strach i lęk przed tymi natręctwami seksualnym związanymi z dziećmi. Czasami mnie to trzyma przez kilka dni non stop. Wyć mi sie chce momentami bo już rady sobie z tym nie daję. Chciałbym o tym powiedzieć mojej dziewczynie, rodzinie ale nie potrafię bo boję się ze mnie nikt nie zrozumie a dziewczyna którą tak bardzo kocham odejdzie, jest wspaniałą osobą i nie chce jej obarczać swoimi problemami. Jestem młody dopiero zaczynam dorosłe życie a czuję sie jak wrak, chciałbym wrócić do normalnego życia ale nie wiem jak.Czuje sie bez rady

Prosze poradźcie mi coś :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmęczona1, tak zawsze jest że myśli jakby chcą abyśmy je analizowali abyśmy się od nich nie udowodnili nie potrafie tego wyjaśnić ale tak jakoś jest

to właśnie zmusza cię do analizowania, aby się nie mogłaś uwolnić od tego

 

ignoruj to choćby nie wiem co ci to pokazywało ignoruj to i daj temu przejść wtedy to odejdzie, co do filmu co widziałaś to normalne że zawsze jakieś bardziej szokujące albo przerażające nas sceny działają na nerwy a naż umysł przyzwyczaił się do odziaływania stresu w postaci natrętnych myśli :(

 

ignoruj to, choćby nie wiem jak to męczyło ignoruj to i daj temu przechodzić jakby to nie istniało. Zajmij się też czymś na co masz ochote hobby, pasje, cele do realizacji, spotkaj się znajomymi. Brak radości w naszym życiu rodzi depresje i nerwice, dlatego trzeba dbać o własne szczęście.

 

Nerwica to poprostu nagromadzona złość i frustracja której trzeba dać przejść. Jak będziemy ignorować to stopniowo będziemy się uspokajać i to będzie odchodzić, ale jak będziemy nad tym gdybać będziemy tylko bardziej napompowywać ten balon :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×