Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie myśli samobójcze, ale myśli o śmierci jako o rozwiązaniu


luthien_1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Nie wiem gdzie się zgłosić, nie wiem od czego zacząć. Jestem 25 letnią kobietą. Nie radzę sobie z życiem. Nie umiem poradzić sobie z problemami. czuję, że moje życie to pomyłka. Od wielu lat regularnie mam myśli o śmierci - jedynie myśli, nigdy nie znalazłabym w sobie odwagi żeby targnąć się na własne życie, jednak to zawsze powraca jako najlepsze rozwiązanie moich problemów. Mam bardzo niską samoocenę, szczerzę i z pełną świadomością mogę zaznaczyć, że nienawidzę siebie, swojego charakteru, postępowania, wyglądu.

Mimo wszystko funkcjonuję, żyję z dnia na dzień, śmieję się. Nie mam depresji. Dlatego nie wiem do kogo sie zwrócić. kiedy byłam jeszcze w wieku licealnym przez chwilę odwiedzałam psychologa, który zraził mnie tylko do psychologów (albo to niedorzeczne żebym chodziła do psychologa). Nie wiem co robić i sama nie wiem czego oczekuję od tego portalu. wiem, że inni mają gorzej, że są choroby, klęski. Może po prostu użalam się nad sobą. proszę o pomoc. czy powinnam sie do kogoś zwrócić? czy tylko sobie imaginuję problem?

Dodam jeszcze, że nie mam z kim porozmawiać. Rodzinę męczą moje problemy, kiedy próbuję z nimi o tym porozmawiać, to najczesciej słyszę, że zawsze powtarzam, że chcę umrzeć i że tego nie da się słuchać. Jestem introwertykiem, stąd nie mam wielu przyjaciół. Dwie osoby z którymi chciałabym o tym porozmawiać również bagatelizowały zawsze moje słowa. Może to wynik tego, że nie potrafią wczuć się w moją sytuację, są z innego środowiska i problemy takie jak moje zapewne nigdy ich nie dotkną. Już jakiś czas temu przestałam próbować podzielić się swoim niepokojem, myślałam, że może sobie wmawiam, i że faktycznie przesadzam, ale te myśli ciągle mnie męczą. Nie chcę ich mieć, a one wciąż są, chociaż próbuję myśleć pozytywnie, codziennie próbuję wziąć się w garść, ale w konfrontacji z codziennością wszystko wraca.

Jeśli chodzi o samotność tonie doskwiera mi ona, bo to akurat, lubię, zbyt wielka ilość osób wokół mnie strasznie mnie stresuje.

Nie wiem co robic. Zasięgnąc porady psychologa? Zastanawiam się nad tym, ale zdaje mi się to niedorzeczne, przecież są osoby, ktore rzeczywiście potrzebują pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie myśli samobójcze, ale myśli o śmierci jako o rozwiązaniu

Chyba większość ludzi fantazjujących o umarciu mogła by się podpisać pod tym że robią to bo śmierć była by rozwiązaniem ich problemów.

Nie masz depresji - to super, tylko się cieszyć. Ale masz inne problemy, i na czele tu będzie myślę bardzo niska samoocena. Twoje codzienne życie, śmianie się itp. to tylko maska którą przybrałaś z jakiegoś powodu.

Jeśli chodzi o samotność tonie doskwiera mi ona, bo to akurat, lubię, zbyt wielka ilość osób wokół mnie strasznie mnie stresuje.

To i dobrze i nie. Dobrze bo łatwiej Ci. Ale źle bo masz mniej motywacji do zmiany życia na zdrowsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luthien_1, dobrze trafiłaś na portal,tu sami swoi. ;)

Powinnaś z konsultować z psychologiem czy psychiatrą.

Przepraszam,teraz mi się włączył wewnętrzny krytyk i nie mogę pisać.

Pozdrawiam Cię serdecznie

Kaśka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Radzilabym pojsc na psychoterapie do psychoterapeuty

nie psychologa,bo to roznica pomimo ze sie zraziłas nie widze innego rozwiazania jak na terapii

popracowac na d swoimi problemami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie myśli wysysają ochotę do życia i z czasem na pewno doprowadzą Cię do depresji. Choć moim zdaniem TO JEST oznaka depresji, Twój umysł jest przeładowany problemami dnia codziennego i nie radząc sobie z tym szuka rozwiązania na skróty.

TEŻ mam ten problem, budzę się rano z myślą, że chcę umrzeć i ta myśl towarzyszy mi cały czas. Jedynie gdy się czymś na prawdę zainteresuję te myśli przechodzą by wrócić od razu gdy nie muszę się już nad czymś skupiać. Jestem tym tak cholernie zmęczony i mimo tego, że nie wierzę w moje wyleczenie to spróbuję jeszcze innych lekarstw by choć na chwilę poczuć się lepiej.

Tobie też radzę pozbyć się tych myśli bo wkońcu Cię pogrążą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że we wszystkich wątkach są specjalistyczne i trafne porady...

Naprawdę dziękuję wam użytkownicy mający tysiące postów, za wasze bezsensowne i nic nie wnoszące do niczego posty. 'to początek, oznaka depresji' - no naprawdę? Myślicie że ktoś kto tu wchodzi i pisze w dziale depresja TEGO NIE WIE!?

'idź do psychologa' tak, na pewno pójdę bo mnie stać... to jest wasza pomoc? Gó**o robicie tylko gadacie takie pierdoły jakby to działało...

ludzie nie mają pracy, ubezpieczenia, siły psychicznej zeby z łóżka się zwlec więc rada 'idź do psychologa' jest naprawdę na miejscu! GRATULUJĘ INTELIGENCI! Psycholog za darmo nie przyjmuje, a jak iść jak nie chce się z łóżka domu wyjść, a co dopiero jak się nie ma ubezpieczenia?!?!

 

ludzie z problemami piszą innym ludziom z problemami jak mają z tymi problemami walczyć. Hipokryzja przemawia przez to forum, że aż kipi. Forum założone dla jęczybół, żeby jęczeli... zero profesjonalizmu.

 

radzę pozbyć się tych myśli bo wkońcu Cię pogrążą.

 

Po studiach jesteś!? Takich profesjonalnych rad to jeszcze tu nie czytałem. Może pomożesz też mi!?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kombinerki, a jakiej pomocy oczekujesz do diabla?! Ze ktos napisze post ktory Cie uzdrowi?

Chcesz pomocy do idz do psychiatry a nie na forum. Tu mozemy pogadac co najwyzej. Przez net nikt Cie nie zdiagnozuje a tym bardziej nie powstrzyma od samobojstwa. Masz sile bluzgac na kompie to i z lozka mialbys sile wstac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kombinerki, a jakiej pomocy oczekujesz do diabla?! Ze ktos napisze post ktory Cie uzdrowi?

Chcesz pomocy do idz do psychiatry a nie na forum. Tu mozemy pogadac co najwyzej. Przez net nikt Cie nie zdiagnozuje a tym bardziej nie powstrzyma od samobojstwa. Masz sile bluzgac na kompie to i z lozka mialbys sile wstac.

to, plus nikt (albo prawie nikt) nie jest tutaj po medycynie czy psychiatrii/psychologii.

Jesteś na FORUM geniuszu, a nie w poradni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po mału zaczynają mnie znów brać i jestem pewna ,że to jedyne rozwiązanie,ale czemu akurat ja miałabym to zrobić ,ja nie chcę.Ja chcę sobie polepszyć i zacząc od nowa.A czy to jedyne rozwiązanie czas pokaże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

luthien_1, to co piszesz wygląda raczej na dystymie. Ja też mam praktycznie od 25 lat myśli samobójcze, od dzieciństwa powtarzałem mamie że chce umrzeć, robię to nawet teraz gdy jestem po 30-ce. Oczywiście brak mi odwagi na samobójstwo ale gdy pojawia się jakiś problem, mam podjąć decyzje czy zwyczajnie mam dosyć wszystkiego to zaczynam zwykle myśleć o tym jak fajnie by było nie żyć, nie mieć tych problemów.

A co do tego że inni nie rozumieją Twoich problemów to normalne może jakbyś przestała wychodzić z domu, zaczęła się ciąć itd to by zobaczyli że coś z tobą nie tak( oczywiście tego nie życzę) ale jak się w miarę funkcjonuje, uśmiecha, nie ma żadnej poważnej choroby to nikt nie chce uwierzyć że jest coś z nami nie tak i nie może zrozumieć tego że myslimy, gadamy o tej śmierci ciągle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to, plus nikt (albo prawie nikt) nie jest tutaj po medycynie czy psychiatrii/psychologii.

Jesteś na FORUM geniuszu, a nie w poradni.

 

Ta wypowiedź jest tak głupia i żenująca, że aż się sobie dziwię, że odpisuję - geniuszu. To zakłada się forum specjalistyczne, żeby ktoś sobie poudawał specjalistę i pojęczał "ojej ojej weź się w garść" ?! Na forum prawnym tak samo dzieci z liceum udzielają rad? Albo na mechanicznych forach? Fora zakładają i udzielają się na nich specjaliści taka jest IDEA - nie wiesz - pytasz, to jest chyba jedyne w sieci, na którym specjalisty nie ma, albo się nie udziela. Porada 'weź się w garść' albo 'idź do psychologa' to nie porada... TO NIE SĄ RZECZY JAKIE OSOBY Z PROBLEMAMI CHCĄ SŁYSZEĆ, bo takie pierdoły to się słyszy od pani Kasi na kasie w lokalnym sklepie, a nie FORUM SPECJALISTYCZNYM...

 

Ale dobrze, że znalazłem to forum bo poziom waszych wypowiedzi podniósł mnie na duchu. Do tej pory myślałem, że to ja jestem, jak to się mówi- w ciemnej dupie, ale widzę po was, że inni mają gorzej. Normalnie chyba się ogolę dziś. Tak mnie zmotywowaliście, że chyba sprzedam nerkę i skończę psychologię, bo widać jest wielka nisza w tym zawodzie i specjalistów potrzeba.

 

Użytkownicy którzy mają 6-8 tysięcy postów, na prawdę udzielają takich "porad" z dziedziny medycyny, w której liczy się ludzkie życie i jego komfort? W głowie się to nie mieści. Ja jak nie mam zielonego pojęcia to się na dany temat nie wypowiadam, bo tak mnie uczyli. Nie udaję tego kim nie jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowieź

 

TEŻ mam ten problem, budzę się rano z myślą, że chcę umrzeć i ta myśl towarzyszy mi cały czas. Jedynie gdy się czymś na prawdę zainteresuję te myśli przechodzą by wrócić od razu gdy nie muszę się już nad czymś skupiać. Jestem tym tak cholernie zmęczony

 

Własnie tak się czuję, choć może nie potrafiłam wyrazić tego sama.

Jeszcze ta odpowiedź jest jakby przeze mnie napisana:

 

luthien_1, to co piszesz wygląda raczej na dystymie. Ja też mam praktycznie od 25 lat myśli samobójcze, od dzieciństwa powtarzałem mamie że chce umrzeć, robię to nawet teraz gdy jestem po 30-ce. Oczywiście brak mi odwagi na samobójstwo ale gdy pojawia się jakiś problem, mam podjąć decyzje czy zwyczajnie mam dosyć wszystkiego to zaczynam zwykle myśleć o tym jak fajnie by było nie żyć, nie mieć tych problemów.

A co do tego że inni nie rozumieją Twoich problemów to normalne może jakbyś przestała wychodzić z domu, zaczęła się ciąć itd to by zobaczyli że coś z tobą nie tak( oczywiście tego nie życzę) ale jak się w miarę funkcjonuje, uśmiecha, nie ma żadnej poważnej choroby to nikt nie chce uwierzyć że jest coś z nami nie tak i nie może zrozumieć tego że myslimy, gadamy o tej śmierci ciągle.

 

Zastanawiam się czy są to juz powody żeby odwiedzić specjalistę? Przecież funkcjonuję, motywacja do działania wciąż tam jakaś jest. Mimo tej rozpaczy, którą noszę w sobie, mierzę się z życiem każdego dnia i jakoś wszystko się kręci.

Tylko jestem już zmęczona, a sama nie potrafię ustawić siebie do piono, juz wiele razy na przestrzeni lat próbowałam. Starałam się nawet polubić tę ciemną stronę mojego charakteru, ale niestety, nie da się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Użytkownicy którzy mają 6-8 tysięcy postów, na prawdę udzielają takich "porad" z dziedziny medycyny, w której liczy się ludzkie życie i jego komfort? W głowie się to nie mieści. Ja jak nie mam zielonego pojęcia to się na dany temat nie wypowiadam, bo tak mnie uczyli. Nie udaję tego kim nie jestem.

Dlatego geniuszu odsylamy do specjalisty..to chyba logiczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Normalnie chyba się ogolę dziś. Tak mnie zmotywowaliście, że chyba sprzedam nerkę i skończę psychologię, bo widać jest wielka nisza w tym zawodzie i specjalistów potrzeba..

:D no to jednak pomogło co? ale żeby aż taka motywacja ;) Widac potrzebowałeś złości do szybszego działania. Złość to takie paliwo, tylko nie przeginaj bo co za dużo to nie zdrowo :twisted: Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Użytkownicy którzy mają 6-8 tysięcy postów, na prawdę udzielają takich "porad" z dziedziny medycyny, w której liczy się ludzkie życie i jego komfort?

To, że mają tyle postów, wcale nie oznacza, że są specjalistami, GENIUSZU.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×