Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pójście do agencji towarzyskiej a niska samoocena


hasacz

Rekomendowane odpowiedzi

Vian, być może panienki ze średniej lub wyższej półki to inna jakość, zapewniająca jakieś kosmiczne doznania erotyczne jednocześnie z dyskusją o fizyce kwantowej :mrgreen: ktoś taki mógłby być rzeczywiście interesujący, ale z mojej perspektywy - jako człowiek, a nie towar :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam.

Mnie bardziej smuci, że obecnie faceci wolą uchlać jakąś małolatę i zaliczyć w parku albo knajpianym, śmierdzącym kiblu, nie poświęcając jednej myśli, jak ta małolata będzie się z tym czuła na drugi dzień, niż uczciwie iść na dziwki. Bo tak jest za darmo. Albo przynajmniej taniej - w końcu się wyda tylko na 2 piwa i 3 wódki. Ekonomia.

To jest smutne.

mnie nie smuci że facet płaci za seks tylko że kobieta musi dawać dupy za kasę. Jeśli robi to bo chce to robić to mnie to nie rusza i nic mi do tego. Ale jeśli się prostytuuje żeby związać koniec z końcem albo zapłacić za studia czy czynsz to to dla mnie jest bardzo smutne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego jak już stwierdziłam niech sie tam kieruja desperaci i prostaki 8)

" Nie oceniaj , a nie będziesz oceniany " ;) poza tym z takich usług korzystają również osoby które nie mają czasu na związki ( firma itp ) , a gdzieś swoje potrzeby muszą zaspokoić ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mushroom, ja sobie myślę, że to jest tak, że są ludzie bystrzy, zaradni, mądrzy, blyskotliwi, którzy zawsze znajdą sposób, żeby coś tam sobie dorobić. Ja np. jestem zaradna i w życiu nikt mi nie płacił za seks a już w trudnych sytuacjach bywałam.

 

Ale są tacy, co nie są tacy zaradni i nie zawsze potrafią się zakręcić, żeby zdobyć kasę, za to są piękni i pożądani. I nie dla każdej kobiety to wielki dramat rzutujący na psychikę.

 

Każdy bawi się tymi zabawkami, które ma.

 

Mnie tylko handel żywym towarem obrzydza, no ale to wiadomo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dlatego jak już stwierdziłam niech sie tam kieruja desperaci i prostaki 8)

" Nie oceniaj , a nie będziesz oceniany "

@Tomcio, aleś mnie rozbawił, moralizujesz w obronie klienteli burdelu ? :lol: I dlaczego mam tego nie oceniać ? dla mnie faceci w ten sposób zapokajający swoje potrzeby to prostaki, niezależnie od powodów jakie nimi kierują. Co nie znaczy, ze na świecie nie ma dla nich miejsca. Niech robią co chcą, dopóki to jest zgodne z prawem. Ale nie będę udawała, ze to rozumiem lub to mi sie podoba, bo tak nie jest :roll:

 

@Vian, faktycznie dla mnie hydraulik to nie człowiek tylko ktoś, sprzedaje mi swoje usługi. Człowiekiem zostanie jak przestanę mu płacić i z kontaktów służbowych/zawodowych przejdziemy na prywatne :P wtedy przepychanie rur przestanie być usługą i nie będę tego traktowała jako towar ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, no ale hydraulik nie jest dla Ciebie towarem, a człowiekiem, który oferuje usługę, za którą płacisz i to ona jest towarem. Z prostytutką identycznie - płacąc jej nie kupujesz jej jako osoby i nie możesz zrobić z nią, co Ci się podoba, a jeśli spróbujesz, to przyjdzie jej alfons i zrobi z Ciebie sashimi (w cywilizowanym kraju prostytutka poszłaby na policję i zgłosiła napaść, dokładnie tak, jakby zrobił to hydraulik, gdybyś próbowała go zmusić do świadczenia usług, na które nie wyraził zgody).

 

Ja tam nie widzę różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, no co Ty, różnica jest monumentalna - w stosunku do towaru, a dokładniej "usługodawcy" nie nawiązuje sie żadnej więzi emocjonalnej, czy tez uczuciowej. Wobec człowieka owszem. Hydraulik zawodowo mi dynda i powiewa, byleby dobrze naprawiał kible. A prywatnie mam duże wymagania. A seks jest taką dziedziną, której nie chciałabym traktowac mechanicznie, bo wtedy to co najlepsze - umyka. Przecież dobry seks nie polega na mechanicznym pobudzaniu pewnych sfer i organów, najlepsze są emocje jakie budzi :P no a jak ma budzić te emocje, kiedy z zasady prostytutkę powinno sie traktowac jako usługodawcę, czyli bezosobowo ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, no co Ty, różnica jest monumentalna - w stosunku do towaru, a dokładniej "usługodawcy" nie nawiązuje sie żadnej więzi emocjonalnej, czy tez uczuciowej. Wobec człowieka owszem. Hydraulik zawodowo mi dynda i powiewa, byleby dobrze naprawiał kible. A prywatnie mam duże wymagania. A seks jest taką dziedziną, której nie chciałabym traktowac mechanicznie, bo wtedy to co najlepsze - umyka. Przecież dobry seks nie polega na mechanicznym pobudzaniu pewnych sfer i organów, najlepsze są emocje jakie budzi :P no a jak ma budzić te emocje, kiedy z zasady prostytutkę powinno sie traktowac jako usługodawcę, czyli bezosobowo ?

Są osoby, dla których seks wiąże się NIEROZERWALNIE z WIELKIMI uczuciami w rodzaju miłości, są takie dla których wiąże się z tymi mniejszymi np. pożądanie, a są takie, dla których w ogóle jest mechaniczny - te dziewczyny, które z własnej woli zostają prostytutkami potrafią właśnie tak mechanicznie potraktować seks, ich psychika im na to pozwala. Dla mnie znaczenie ma nie miłość a pożądanie - nie poszłabym do łóżka z kimś, kto mi się nie podoba, ale jeśli mi się podoba, to czemu nie? Dlatego piszę wprost: nie miałabym żadnych problemów w skorzystaniu z usług prostytutki. Natomiast nie potrafiłabym rozdzielić zupełnie seksu od emocji i dlatego nie mogłabym być prostytutką. A gdybym uprawiała seks tylko z miłości..? Cóż, wtedy pewnie ciągle bym była dziewicą, bo ja do miłości podchodzę bardzo poważnie i decyduję, czy kocham czy nie, gdzieś po roku czy dwóch latach od rozpoczęcia relacji, a raczej mało kto dorosły chciałby "chodzić" ze sobą 2 lata zanim się przekona, czy pasują do siebie w łóżku. ;-)

 

Teraz powiedz, co dokładnie czyni ze mnie - jak to ujęłaś - prostaka? :) (Czy raczej pewnie prostaczkę... ^^ )

 

-- 01 gru 2012, 03:22 --

 

nie pomoze mi to w nauce jak postepowac z kobietami czy tez zobaczenie ze mowiac brzydko "zaprowadzenie kobiety do lozka" to nic strasznego?

No pewnie, że nie, bo kompletnie inaczej jest "zaprowadzić do łóżka" prostytutkę, a co innego kobietę, której za to nie płacisz i która idzie tam dla przyjemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie znaczenie ma nie miłość a pożądanie - nie poszłabym do łóżka z kimś, kto mi się nie podoba, ale jeśli mi się podoba, to czemu nie? Dlatego piszę wprost: nie miałabym żadnych problemów w skorzystaniu z usług prostytutki.
I własnie tu jest pies pogrzebany 8) pożądanie uważam za kluczowe w sprawie.... i nie za bardzo wierzę, że akurat prostytutka byłabym tym obiektem, na widok którego wybucha płomień namiętności :mrgreen: przynajmniej dla mnie trzeba coś więcej niż młody i przystojny osobnik, żebym poczuła chętkę. Atrakcyjność seksualna to skomplikowana sprawa, składająca sie z wielu komponentów. Z tego co sobie mętnie przypominam /pamięc zryta niestety/ w swoim długim życiu tylko raz miałam taka sytuację, ze sam widok nieznajomego faceta mnie nakręcił.

Natomiast podejrzewam, ze mężczyznom może wystarczyć bardzo niewiele żeby sie bzykać. Z względów fizjologicznych mają chyba czasami takie parcie na seks, że jakakolwiek kobieta jest dobra.

Teraz powiedz, co dokładnie czyni ze mnie - jak to ujęłaś - prostaka? :) (Czy raczej pewnie prostaczkę... ^^ )
Dla mnie prostakiem jest ktoś, kto traktuje seks mechanicznie i bezosobowo, podporządkowując drugą osobę swoim potrzebom. W układzie klient-prostytutka obie strony tak robią. Klient ma gdzieś odczucia prostytutki, czy jest jej przyjemnie, czy nieprzyjemnie, czy musi się zmuszać do tego aktu lub wzbudza w niej wstręt.

Z kolei dziwka redukuje klienta do kasy :P bez niej olałaby sprawę całkowicie. Dla mnie świadomość, że ktoś poświęca mi swój czas i starania tylko dlatego, że jestem wypłacalna działałaby jak kubeł zimnej wody i skutecznie zabiła wszystkie pozytywne emocje, z pożądaniem na czele.

@Vian, dla mnie oceniasz prostytucje trochę przez różowe okulary, ja jestem chyba większą realistką ^^

nie pomoże mi to w nauce jak postepowac z kobietami czy tez zobaczenie ze mowiac brzydko "zaprowadzenie kobiety do lozka" to nic strasznego?
@hasacz, juz wcześniej zauważyłam, że na temat seks reagujesz jakimiś negatywnymi opiniami. Skąd ten pomysł, że kobieta w łóżku to coś strasznego ? takie podejście jest pewnie przyczyną Twoich problemów 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Vian, dla mnie oceniasz prostytucje trochę przez różowe okulary, ja jestem chyba większą realistką ^^

A dla mnie Ty postrzegasz seks w czarno-białych kolorach. :)

Albo z uczuciem i pięknie, albo bez uczucia, mechanicznie i chamsko. A to nie jest tak, bo tych uczuć jest cała gama. Ja piszę swoje, Ty piszesz swoje - kręcimy się w kółko. Ciężko mi też przyznać, że jesteś realistką, skoro tak zdecydowanie wypowiadasz się na temat, który znasz jedynie z paru zdawkowych opowieści z drugiej ręki. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sex z prostytutką jest zajebisty.

Jest odarty z jakichkolwiek wydumanych emocji.

Jest czystym i zwierzecym , wysokich lotów ( dobra agencja oczywiście) zaspokojeniem swoich popędów.

To czysta zmyslowośc.

Nie można tego porównywac do seksu wewnątrz związku.

To tak jakby porównywać bolid Formuły 1 z Subaru Impreza WRC....ten i ten zajebisty, ale jakże odmiennych uczuć dostarczają w trakcie jazdy.

Dobra dziwka powoduje , że facet może "odromantycznić " swoje wyidealizowane pojęcie o kobietach.

Potem z tymi "normalnymi" jest już jakby " z górki" :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bittersweet "Dla mnie z agencji towarzyskiej korzystaja jedynie desperaci lub prostaki, nie wiem jak w jaki sposób mogłoby to podnieść czyjąś samoocenę w kontaktach z dziewczynami to nie pomoze, w/g mnie wręcz zaszkodzi."

Desperacki ? Niby dlaczego ? A poderwanie kobiety na dyskotece i za.ruchanie w ten sam dzień też jest desperackie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, jak skorzystasz z usług prostytutki wypowiedz się zdecydowanie z pierwszej ręki ^^ chętnie rozszerzę swoje horyzonty.

A zakładasz, że nie korzystałam, ponieważ..? ;-)

Na marginesie - nie chcę się zagłębiać publicznie w to z kim i w jakich okolicznościach sypiałam, po prostu zdziwiło mnie takie odgórne założenie. :)

 

Też sądzę, że seks można żenić z całą gamą uczuć, ale prostytucja budzi we mnie głównie te negatywne :mrgreen:

Hej, we mnie pozycja misjonarska pod kołderką budzi głównie negatywne uczucia, co nie znaczy, że z nią jest generalnie coś nie tak... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, , użycie trybu przypuszczającego w Twojej wypowiedzi " Nie miałabym żadnych problemów z korzystaniem z usług prostytutki" sugeruje, ze sprawa dotyczy ewentualnie przyszłości :mrgreen: a nie przeszłości.

BTW, tez nie lubię publicznie zgłębiać z kim sypiam i z jakich powodów, ale nie robię tego tylko z romantycznych i uczuciowych pobudek ;)

 

A o prostytucji wypowiadam się ze swojej, osobistej perspektywy :P być może wyidealizowanej, ale takie są moje odczucia w tej sprawie 8)

 

JużTuByłem, dla mnie seks z kimś, kto zrobi to ze mną tylko ze względu na pieniądze jest desperacki :? jeśli Ty tego nie rozumiesz, to ja Ci tego niestety nie wytłumaczę.

No ale może jako kobieta jestem rozpieszczona, bo zainteresowanie ze strony mężczyzn traktowałam zawsze jako potwierdzenie własnej atrakcyjności :P płacenie za to uznałabym za poniżenie i upadek :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam takie pytanie. Od jakis 8 lat nie potrafie związać się z żadną dziewczyną na poważnie.(Dluzej niz miesiac...) W wyniku tego mam bardzo niską samoocenę. Czy uważacie ze pójście do tej "instytucji jak w temacie " może mi pomóc?

a Ty nie pisałeś kiedyś ze masz zonę, bo jesli tak to jesteś zwiazany z kimś :?::?::?::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, dobrze powiedziane - sugeruje. ;-)

 

Generalnie nie zamierzam Cię przekonywać do zmiany zdania, bo i tak sie na to nie zanosi, ale mówiąc szczerze Twoje posty przypominają posty osób, które nie próbowały jakiegoś bardziej kontrowersyjnego rodzaju seksu - np. BDSM czy choćby analnego, nie zainteresowały się tematem, nie pozbierały różnych opinii, ale już sobie zdecydowanie wyrobiły zdanie, że to paskudne i w ogóle ZŁE, bo koleżanka tak powiedziała i bo tak im się wydaje...

 

BTW, tez nie lubię publicznie zgłębiać z kim sypiam i z jakich powodów, ale nie robię tego tylko z romantycznych i uczuciowych pobudek ;)

Widzisz, dla mnie seks to przyjemność, jak powiedzmy - jedzenie. Uwielbiam dobrze zjeść, więc gotuję w domu, wpadam na obiady do dobrze gotujących znajomych, ale jeśli wiem, że gdzieś jest restauracja, gdzie świetnie karmią to kurczę - czemu nie! ^^

 

Kiedyś też traktowałam seks jako potwierdzenie własnej atrakcyjności, ale kurczę - ludzie sypiają ze sobą z dziesiątek różnych powodów poza tym, że ktoś im się podoba i to wcale nie za pieniądze. Żeby za coś przeprosić, poprosić albo podziękować. Bo czegoś chcą, albo wydaje im się, że chcą. Bo chcą się czegoś nauczyć. Z tych wszystkich powodów mnie osobiście ludzie przynajmniej proponowali seks (przynajmniej proponowali, bo nie zawsze na nim się kończyło). A pewnie jakby chwilę pomyśleć, to by się ich jeszcze trochę znalazło. Więc po prostu przestałam sobie tym zawracać głowę i już. ;-)

 

Btw - co powiesz o kobietach, które się wiążą z kimś dla jego statusu społecznego albo finansowego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie z bittersweet ze seks z prostytutka nie jest normalnym seksem, nie chodzi tu o zadna pruderie, anal ani bdsm, to nie ma nic do rzeczy gdy obydwie strony robia to dla przyjemnosci, a w burdelu jest handel sferą intymną, to jednak co innego, bdsm miedzy partnerami ktorzy robia to dla przyjemnosci jest znacznie mniej urągający czlowiekowi niz na misjonarza w burdelu.

Są ludzie ktorzy potrafią do tego podejść mechanicznie ale dla większosci wlasna intymnosc to sfera sacrum.

I wiele ludzi ktorzy tam chodzi tez nie potrafia przelamac tej bariery, jest tak sztucznie, ta swiadomosc, ze druga osoba robi to tylko dla kasy, jak dla mnie to seks na bardzo niskim poziomie choc technicznie moze byc rewelacyjny i doznania tez.

 

 

Usługa hydrauliczna to co innego, bo akt seksualny to akt seksualny, dwie rozne sprawy i w kazdej kulturze tak jest.

 

bo koleżanka tak powiedziała i bo tak im się wydaje

 

no pewnie tak, a może w przyjaciółce wyczytała, że dawanie dupy za hajs jest niskie. :D

 

 

juz dyskutowalem z takim wyzwolonymi co twierdzili, ze filmy porno to sztuka i super, ze prostytucja tez super, ale jakos nikt z nich nie chcialby swojej siostry tam zobaczyc, a w normalnym filmie juz tak.

 

-- 02 gru 2012, 06:12 --

 

Jeszcze jedna sprawa, Vian, napisałaś:

 

nie chcę się zagłębiać publicznie w to z kim i w jakich okolicznościach sypiałam, po prostu zdziwiło mnie takie odgórne założenie.

 

a widzisz, gdyby to była usługa hydrauliczna czy wizyta w restauracji to nie miałabys oporu publicznie tego opisac, nawet ze szczegolami, wiec jednak nie traktujesz tego jak zwykłą przyjemnosć typu jedzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×