Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pójście do agencji towarzyskiej a niska samoocena


hasacz

Rekomendowane odpowiedzi

...żeby brak czasu kierował do agencji, najpierw trzeba być ostro zaburzonym

Zdaje się, że koledze wątek nieco umknął - nie o agencji była mowa, a o płatnej damie do towarzystwa. Wobec takowych są większe wymagania, niż umiejętność rozłożenia nóg i brania "w paszczu".

A zaburzonym obca jest potrzeba bliskości.

 

Dobrze jest gdy kobiety potrafią odróżnić podkładki od faktów, lecz ta umiejętność jest dana nielicznym.

Widocznie nie zaliczam się do nielicznych, bo nie łapie :oops: i proszę o wyjaśnienie..

Każda sytuacja jest inna. Może być wymówka, a może faktycznie być zajęty. Rozróżnienie tych przyczyn często sprawia problemy.

 

Na marginesie: w życiu nie latałem za pannami z wiechciem, a na ilość umoczeń nie narzekam.

Ten "wiecheć" to tylko marny przykład okazywania uczucia.

To konstrukt społeczno-kulturowy. Nauczono Cię tak to rozumieć, co bezrefleksyjnie robisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każda sytuacja jest inna. Może być wymówka, a może faktycznie być zajęty. Rozróżnienie tych przyczyn często sprawia problemy.

 

Aaaa, chodzi Ci o to, że nie umiemy odróżnić prawdy od kłamstwa?! No faktycznie, czasem to bywa trudne :smile:

 

To konstrukt społeczno-kulturowy. Nauczono Cię tak to rozumieć, co bezrefleksyjnie robisz.

 

Chcesz mi powiedzieć, że "wiecheć" biorę za miłość i uważam, że jest on nieodłącznym atrybutem wyrażania uczuć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każda sytuacja jest inna. Może być wymówka, a może faktycznie być zajęty. Rozróżnienie tych przyczyn często sprawia problemy.

 

Aaaa, chodzi Ci o to, że nie umiemy odróżnić prawdy od kłamstwa?! No faktycznie, czasem to bywa trudne :smile:

Nie. Chodzi mi o to, że nie potraficie odróżnić stanu faktycznego od fikcji.

Kłamstwem nazywa się świadome mówienie nieprawdy. Ludzie niejednokrotnie mówią nieprawdę nieświadomie, bo błędnie postrzegają rzeczywistość.

Czasem nawet dochodzi do paradoksów, gdy ktoś, mając błędne wyobrażenie rzeczywistości, świadomie kłamie, ale treść wypowiedzi jest de facto prawdziwa, choć niezgodna z wewnętrznym przekonaniem.

To jednak wciąż jest kłamstwo, mimo prawdziwości wypowiadanych treści.

 

To konstrukt społeczno-kulturowy. Nauczono Cię tak to rozumieć, co bezrefleksyjnie robisz.

 

Chcesz mi powiedzieć, że "wiecheć" biorę za miłość i uważam, że jest on nieodłącznym atrybutem wyrażania uczuć?

Pokazuję Ci jakim schematem poznawczym się posługujesz. Schematem, ktory jest zewnętrznie ustanowionym konstruktem, zinternalizowanym przez Ciebie w procesie socjalizacji.

Sama sie zastanów, czym jest wspomniany "wiecheć" i czy jest Ci potrzebny do czegokolwiek, czy nie jest.

Na tym polega myślenie, by mieć je własne. A osobiście jestem zdolny okazywać uczucia w mniej stadnie oklepane sposoby i potrafię to robić skutecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Chodzi mi o to, że nie potraficie odróżnić stanu faktycznego od fikcji.

Kłamstwem nazywa się świadome mówienie nieprawdy. Ludzie niejednokrotnie mówią nieprawdę nieświadomie, bo błędnie postrzegają rzeczywistość.

 

Morze Cię zaskoczę, ale ja potrafię :smile:

 

Pokazuję Ci jakim schematem poznawczym się posługujesz. Schematem, ktory jest zewnętrznie ustanowionym konstruktem, zinternalizowanym przez Ciebie w procesie socjalizacji.

Sama sie zastanów, czym jest wspomniany "wiecheć" i czy jest Ci potrzebny do czegokolwiek, czy nie jest.

Na tym polega myślenie, by mieć je własne. A osobiście jestem zdolny okazywać uczucia w mniej stadnie oklepane sposoby i potrafię to robić skutecznie.

 

Nie mam pojęcia, z czego wnioskujesz, że mnie ten "wiecheć" jest potrzebny do czegokolwiek i że nie posiadam "własnego myślenia" na ten temat.

A osobiście :) nigdy nie przywiązywałam wagi do tak pustych i nic nieznaczących gestów, na rzecz dużo bardziej prawdziwych i oryginalnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Nie mam pojęcia, z czego wnioskujesz, że mnie ten "wiecheć" jest potrzebny do czegokolwiek i że nie posiadam "własnego myślenia" na ten temat.

...

Ja z kolei nie mam pojęcia z czego wnioskujesz, że ja wnioskuję. Nic takiego nie napisałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei nie mam pojęcia z czego wnioskujesz, że ja wnioskuję. Nic takiego nie napisałem.

 

Z tego:

 

To konstrukt społeczno-kulturowy. Nauczono Cię tak to rozumieć, co bezrefleksyjnie robisz.

........

Pokazuję Ci jakim schematem poznawczym się posługujesz. Schematem, ktory jest zewnętrznie ustanowionym konstruktem, zinternalizowanym przez Ciebie w procesie socjalizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stracona100, w cytowanym tekście nie widzę stwierdzenia, że konstrukt "wiecheć" jest Ci do czegokolwiek potrzebny.

 

Natomiast zdanie:

Ten "wiecheć" to tylko marny przykład okazywania uczucia.

...wskazuje, że posługujesz się konstruktem w sposób zgodny z oczekiwaniami (przeznaczeniem).

 

Sądzisz, że nie posługujesz się wieloma innymi społecznymi konstruktami w sposób nieświadomy? (Bo sam się łapię na stosowaniu schematów.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×