Skocz do zawartości
Nerwica.com

poważny problem uczuciowy - jestem w rozterce


Rekomendowane odpowiedzi

witam! mam poważny problem choć niektórym może wydać się błahy i dziecinny.

 

powiem wprost: kocham dwie dziewczyny. wiem, że mogę wybrać tylko jedną i wybrałem, ale nadal coś czuję do tej drugiej - mojej byłej.

obie są swoimi przeciwnościami, kompletnie niepodobne do siebie, zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. ogień i woda niemalże.

przy jednej i przy drugiej czuję się innym człowiekiem. wydaje mi się, że kocham obie.

 

był ktoś w podobnej sytuacji? jak mam się dowiedzieć, którą z nich naprawdę kocham?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

była jest była bo mnie nie rozumiała wtedy bo się zmieniłem. zostawiła mnie. myślełem, że zakończyłem ten związek emocjonalnie, jak to nazwałaś, ale coś odżyło z powrotem. odezwałą się we mnie strachliwa cząstka mnie i odnowiłem z nią kontakt.

ta nowa dziewczyna jest dla mnie zaskoczeniem bo poznałem ją niedawno w sumie i to na dodatek w momencie, w którym nawet nie szukałem miłości.

chciałbym być przy obu, pocieszać je, rozśmieszać, pomagać. któraś z nich jest dla mnie na pewno przyjaciółką ale nie potrafię tego dostrzec. to głupie z mojej strony.

 

-- 17 cze 2012, 14:13 --

 

naprawdę nic nie można mi doradzić? przypadek beznadziejny?

ponawiam pytanie: jak rozpoznać którą kocham? obie są jedyne w swoim rodzaju, obie też coś do mnie czują... nie jestem typem casanowy nie umiem działać na dwa fronty, chcę wybrać jedną ale nie wiem jak to zrobić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tasman, 5 lat z byłą i pół roku z drugą. napisałem, że jedna musi być przyjaciółką bo przecież dwóch kobiet nie można naraz kochać, nie? ale niestety nie wiem, którą kocham a którą bardzo lubię.

 

człowiek nerwica, byłbym za poligamią ale ja chcę być szczery wobec nich. mogę być tylko dla jednej kobiety jednym słowem. one zresztą też by się na to nie zgodziły. zresztą nie dziwię się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, nie wiem w sumie, przy obu się czuję dobrze ale zawsze inaczej bo to są dwie różne osobowości. może ja mam jakieś rozdwojenie jaźni albo coś?

 

-- 17 cze 2012, 17:20 --

 

tasman, chyba nawaliło się drobniejszych spraw, to byl zły czas dla mnie. chyba jej to przeszkadzało bo ma problemy z samooceną i twierdziła, że się wypaliło.

 

ma ktoś podobny problem? zależy mi bardzo na podobnej perspektywie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolorowy

na pewno decyzję podejmiesz sam

dobrze że widzisz że 2 ch się nie da :)

ja byłam w sytuacji jednej z 2ch

i ostatecznie zostałam wybrana :D

wg mojego lubego bo bardziej pasowała do jego wartości oraz do wizji bycia z kims do starości

 

aczkolwiek jak sie dowiedziałam... wwwwrrrrrrrrrrrrrr

posypało sie i ja też znalazłam sobie pocieszenie

inne ciacho

ale tamto było na kilka nocy czy dni

 

a z moim lubym wzięlismy slub

 

moze ci pomoże?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolorowy, myślę, że Twój problem nie jest błahy, jest raczej często spotykany na tym forum (i chyba nie tylko)... inaczej bym go nazwał - trudność w podejmowaniu decyzji (np. z obawy przed porażką czy konsekwencjami).

Najprawdopodobniej nieraz miewałeś sytuacje, gdy po dokonaniu wyboru pojawiały się wyrzuty sumienia, czy był właściwy. Tak i teraz się wahasz:

wiem, że mogę wybrać tylko jedną i wybrałem, ale nadal coś czuję do tej drugiej - mojej byłej.

Nie podpowiem Ci którą wybrać. Natomiast proponuję, byś sam sobie dał prawo do popełniania pomyłek, byś ich sobie nie wyrzucał. ;) Dzięki temu będzie Ci łatwiej podejmować wszelkie decyzje (również tak poważne, jak opisana w tym temacie)... gdy ich konsekwencje nie będą Ci się jawiły jako "straszne".

Powodzenia! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to jest okropne, bo ja cos czuje do obydwóch. z każdą czuję się inaczej, z każdą spędzam inaczej czas ale zawsze czułęm się dobrze.

to nie jest po prostu decyzja. to poważna deklaracja, w której ktoś będzie cierpiał a ja chciałbym tego uniknąć bo zależy mi na szczęściu jednej i drugiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie jest po prostu decyzja. to poważna deklaracja, w której ktoś będzie cierpiał a ja chciałbym tego uniknąć bo zależy mi na szczęściu jednej i drugiej.
Zgadza się. Tylko, czy lepiej, by cierpiała np. tylko jedna osoba, czy cała Wasza trójka, gdy obie dziewczyny dowiedzą się, że chcesz być z każdą z nich? Jak one się wtedy poczują, jak Ty się wtedy będziesz czuł? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem za dużego urodzaju ;) jedni nie mają nikogo, inni nie wiedzą kogo wybrać..

 

Ale poważnie - może po prostu daj sobie czas, odpocznij od obu, zdystansuj się jakoś.

Obu na Tobie zależy? to odstaw obie i zobacz która bedzie na Ciebie czekać, a która pojdzie w... wiesz gdzie.

Ta która poczeka bedzie lepsza. Coś jak u króla Salomona. Może to nie jest rozwiązanie , ale życie nie jest łatwe, a Ty jak każdy zasługujesz na kogoś najlepszego więc zobacz która bedzie lepsza, cierpliwa bardziej.

Może powiedz im o tym w delikatny sposób i zobacz jak obie zareagują ? troche dziwny pomysł ale może tak własnie.

 

A co do tego - że zależy Ci na szczęściu jednej i drugiej - nie przesadzaj z tym.

Ja powiem Ci na swoim przykładzie że zawsze chciałem zbawiać świat, każdemu pomagać, myśleć o szczęści innych (w tym dziewczyn swoich, choc nie tylko) i wychodziłem na tym tak, że dzis jestem kupą nerwów, nie wiem co z życiem robić i myśle o samobójstwie.

Myśl o sobie bardziej, czasem mniej serca a więcej chłodnego myślenia też jest potrzebne bo inaczej ludzie będą nas (Ciebie) wykorzystywać.

Obu nie uszczęśliwisz, świata nie zbawimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajdź złoty środek- trzecią :D

mi do śmiechu nie jest bo to dla mnie jest naprawdę problem.

 

nie potrafię nie utrzymywać z nimi kontaktu bo obie uwielbiam.

z tym uszczęśliwianiem to rzeczywiście muszę się opanować bo świata nie zbawię, muszę kierować się swoim dobrem ale sam nie wiem, którą kocham.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tak miałam, sytuacja bez wyjścia. Skończyło się dlatego, ze jeden mnie olał. No i dobrze, bo to była groza.

no właśnie taka sytuacja to jest masakra. zazdroszczę ludziom , którzy maja swoje jedyne połówki i żyją w szczęściu i miłości. ale ze mną musi być coś nie tak skoro kocham dwie kobiety. przecież normalnie można kochać tylko jedną osobę prawda?

 

-- 02 lip 2012, 17:28 --

 

mar_fil, ja o obu dużo myślę i potrafię się dla jednej i drugiej poświęcić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×