Czuję się okropnie. Wewnętrzna pustka, smutek, przygnębienie. W szkole relacje z rówieśnikami płytkie i wymuszone, mimo, że staram się jak tylko potrafię. Moja pierwsza miłość, z którą chodzę do klasy, okazała się obłudną kobietą, bawiła się moimi uczuciami cały ostatni rok. W domu relacje wydają się być w porządku. Moje sukcesy, hobby, zainteresowania nie potrafią dać mi radości nawet na moment. Niejednokrotnie myśli samobójcze. Nie potrafię dalej tak funkcjonować. Pomóżcie