Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze wewnętrzne dzieci


emese

Rekomendowane odpowiedzi

Słabość albo siła psychiczna to nie jest rzecz wrodzona (może jedynie w małym stopniu, a reszta to wpływ rzeczywistości).

To ciekawe, co się ze mną działo w pierwszych latach życia, że moja "siła" psychiczna spadła aż do poziomu krytycznie niskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słabość albo siła psychiczna to nie jest rzecz wrodzona (może jedynie w małym stopniu, a reszta to wpływ rzeczywistości).

To ciekawe, co się ze mną działo w pierwszych latach życia, że moja "siła" psychiczna spadła aż do poziomu krytycznie niskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siła psychiczna bądź jej brak to jak najbardziej cecha wrodzona i dziedziczna. Nie rodzimy się wszyscy jednakowi, mamy różnych rodziców z różnymi psychikami, doświadczeniami i zestawem genów. Uważam że człowiek rodzi się z pewnymi skłonnościami, cechami osobowości jak jej słabość lub siła, natomiast późniejszy rozwój zależy już w dużej mierze od okoliczności i życiowych doświadczeń. Ja od kiedy pamiętam wykazywałem cechy unikające, byłem chorobliwie nieśmiały i niedowartościowany. A późniejsze doświadczenia tylko te cechy pogłębiły i umocniły przekonanie o własnej bezwartościowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siła psychiczna bądź jej brak to jak najbardziej cecha wrodzona i dziedziczna. Nie rodzimy się wszyscy jednakowi, mamy różnych rodziców z różnymi psychikami, doświadczeniami i zestawem genów. Uważam że człowiek rodzi się z pewnymi skłonnościami, cechami osobowości jak jej słabość lub siła, natomiast późniejszy rozwój zależy już w dużej mierze od okoliczności i życiowych doświadczeń. Ja od kiedy pamiętam wykazywałem cechy unikające, byłem chorobliwie nieśmiały i niedowartościowany. A późniejsze doświadczenia tylko te cechy pogłębiły i umocniły przekonanie o własnej bezwartościowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siła psychiczna bądź jej brak to jak najbardziej cecha wrodzona i dziedziczna. Nie rodzimy się wszyscy jednakowi, mamy różnych rodziców z różnymi psychikami, doświadczeniami i zestawem genów. Uważam że człowiek rodzi się z pewnymi skłonnościami, cechami osobowości jak jej słabość lub siła, natomiast późniejszy rozwój zależy już w dużej mierze od okoliczności i życiowych doświadczeń.

No taka standardowa słabość to cecha wrodzona, ale krytyczna słabość to już chyba nabyte zaburzenie. Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem.

 

Ja od kiedy pamiętam wykazywałem cechy unikające, byłem chorobliwie nieśmiały i niedowartościowany. A późniejsze doświadczenia tylko te cechy pogłębiły i umocniły przekonanie o własnej bezwartościowości.

Ja odkąd pamiętam wykazywałem cechy unikające i zależne i chyba także paranoidalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siła psychiczna bądź jej brak to jak najbardziej cecha wrodzona i dziedziczna. Nie rodzimy się wszyscy jednakowi, mamy różnych rodziców z różnymi psychikami, doświadczeniami i zestawem genów. Uważam że człowiek rodzi się z pewnymi skłonnościami, cechami osobowości jak jej słabość lub siła, natomiast późniejszy rozwój zależy już w dużej mierze od okoliczności i życiowych doświadczeń.

No taka standardowa słabość to cecha wrodzona, ale krytyczna słabość to już chyba nabyte zaburzenie. Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem.

 

Ja od kiedy pamiętam wykazywałem cechy unikające, byłem chorobliwie nieśmiały i niedowartościowany. A późniejsze doświadczenia tylko te cechy pogłębiły i umocniły przekonanie o własnej bezwartościowości.

Ja odkąd pamiętam wykazywałem cechy unikające i zależne i chyba także paranoidalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moje wewnętrzne dziecko nie żyje...Zmarło z wycieńczenia, w samotności, w bólu zamknięte w wilgotnym lochu ...a ja go nie zdążyłam uratować... To właśnie przyśniło mi się wczoraj w nocy. We śnie chodziłam i szukałam "mojego" dziecka było w jakimś lochu zamknięte ...ale nie zdążyłam... zastałam tylko rozkładające się zwłoki. W drodze powrotnej płakałam... tak bardzo płakałam że nie zdążyłam go uratować i że tak cierpiało.... I ktoś wtedy położył mi dłoń na ramieniu i powiedział..."To nie Twoja wina"..... Dziś na terapii przepłakałam pół godziny a później resztę dnia... Muszę pogodzić się z myślą że ja tej dziewczynki już nie uratuję.....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moje wewnętrzne dziecko nie żyje...Zmarło z wycieńczenia, w samotności, w bólu zamknięte w wilgotnym lochu ...a ja go nie zdążyłam uratować... To właśnie przyśniło mi się wczoraj w nocy. We śnie chodziłam i szukałam "mojego" dziecka było w jakimś lochu zamknięte ...ale nie zdążyłam... zastałam tylko rozkładające się zwłoki. W drodze powrotnej płakałam... tak bardzo płakałam że nie zdążyłam go uratować i że tak cierpiało.... I ktoś wtedy położył mi dłoń na ramieniu i powiedział..."To nie Twoja wina"..... Dziś na terapii przepłakałam pół godziny a później resztę dnia... Muszę pogodzić się z myślą że ja tej dziewczynki już nie uratuję.....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem.

Mnie to też interesowało, czytałam trochę o nieśmiałości w kontekście dziedziczenia - czy jest dziedziczna czy nie. Z tego co wyczytałam, to dziedziczna jest jedynie predyspozycja, a to czy ta predyspozycja zmieni się w rzeczywistą cechę zależy w największej mierze od wychowania, środowiska.

 

-- 06 mar 2013, 09:17 --

 

No i nawet jak ktoś nie ma predyspozycji do nieśmiałości i tym podobnych cech, to wychowanie/środowisko może tę cechę ukształtować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko ciekawe, gdzie jest granica, gdzie słabość przestaje być zwykłą cechą, a staje się zaburzeniem.

Mnie to też interesowało, czytałam trochę o nieśmiałości w kontekście dziedziczenia - czy jest dziedziczna czy nie. Z tego co wyczytałam, to dziedziczna jest jedynie predyspozycja, a to czy ta predyspozycja zmieni się w rzeczywistą cechę zależy w największej mierze od wychowania, środowiska.

 

-- 06 mar 2013, 09:17 --

 

No i nawet jak ktoś nie ma predyspozycji do nieśmiałości i tym podobnych cech, to wychowanie/środowisko może tę cechę ukształtować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×