Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kryzys w małżeństwie. Pytanie do psychologa.


Rekomendowane odpowiedzi

nie muszę udawać zajebistego ojca, ja nim po prostu jestem.

Aha...

czasami jestem zły na mojego syna że to on spaja ten związek.

No bombowy z Ciebie tatuś...

Pamiętaj powtarzać sobie swoje hasełka o swojej niepodważalnej zajebistości jak będziesz w przyszłości musiał czekać na niego pod gabinetem psychologa lub psychiatry i kiedy będziesz go woził na terapie (bo z takim tatusiem to niemal pewne).

Zajebistości tatusiostwa nie wyznacza grubość portfela, ilość prezentów czy rozpieszczenie dziecka.

 

Dla żony nie robię żadnej łaski tylko chce jej poprawić humor. Ostatnio sama powiedziała że najchętniej pojechałaby na 6miesięcy do Indii, do aśramu. Wyciszyć się.

Ja na to "Nie ma sprawy, wstrzymaj się tylko aż nasz syn będzie miał pół roku i jedź. Ekstremalne przedsięwzięcia są lepsze niż trwanie w zawieszeniu. Syn nie będzie cię miał przez 6m ale później otrzyma cudowną matkę a nie kobietę w ciągłej depresji."

A ona na mnie zła , że ona mnie nie nic nie obchodzi... :/

Nie chcę być złośliwy... ale pewnie nie pomyślałeś, że Twoja żona potrzebuje wsparcia i że do odbudowy czegokolwiek w waszej sytuacji, potrzeba jeszcze Ciebie... ona sama z Twoją nawet górą pieniędzy nie odbuduje waszego związku.

Właśnie Twoja propozycja wysłania jej samej gdzieś mówi o Tobie więcej niż sobie zdajesz sprawę... pamiętaj, za pieniądze nie wszytko kupisz (ani miłości syna, żadna kasa nie zwrócić zdrowia Twojej żony, nie kupisz miłości czy zaufania).

Twoja żona i dziecko potrzebują czegoś znacznie więcej niż pieniędzy teraz. Pomyśl odrobinę (do tej pory jakoś Ci nie szło pomyśleć o konsekwencjach czynów), że małżeństwo/rodzina to dwie osoby plus dziecko (dzieci), jak Ty chcesz coś zrobić dobrego dla swojego związku pozbywając się żony i zostawiając ją zupełnie samą.

Nie wiem czym i jak myślisz, ale po czymś takim co odwaliłeś i jeżeli chcesz coś naprawić, to powinieneś postarać się o wsparcie dla żony ze swojej strony, o odbudowanie zaufania, wiary w Ciebie, Twoje zamiary, Twoje ewentualne emocje i uczucia?

Myślisz, że jak sypniesz kasą, to jej wszytko przejdzie i dziecko będzie miało szczęśliwą rodzinę?

 

Człowieku jak coś chcesz dobrego zrobić, to albo daj jej spokój i swojemu dziecku też (bo dziecko prędzej uzależni się od kasy tatusia w takiej relacji, niż od Twojej miłości), albo wsadź kasę w buty i zrób coś ze sobą i sam dla waszej trójki, nie kupując nic, nie przesłaniając się wachlarzem z banknotów. To Ty musisz się zmienić, to Ty musisz coś ze sobą zrobić, to Ty musisz zaplanować co dalej, to Ty musisz żonie i synowi udowodnić coś więcej niż to, że Twojego ego i portfel są na określonym, wysokim poziomie.

Za kasę to "miłość" możesz sobie kupić w "domu uciech", rodzina wymaga jednak znacznie więcej...

Zastanów się dobrze, czy stać Cię poświęcić w życiu coś więcej dla drugiej osoby (zarówno czy chodzi o syna jak i żonę), niż tylko plik banknotów (i czy tylko kasa ma dla Ciebie jakąś wartość).

Nadal uważam, że jest w Tobie coś z socjopaty (kompletnie nie liczysz się z uczuciami innych), który z racji swojej pozycji materialnej może wszytko, odkupując swoje winy kasą.

 

wiem że należy mi się od życia wszystko to co najlepsze. Bo tak jest!

Pamiętaj jeszcze o czymś jeszcze... Twojej żonie i Twojemu dziecku też należy się od życia to co najlepsze... niestety trafiłeś się im tylko Ty (egocentryk zakochany dobrobycie materialnym, który nie wie czym różni się stuzłotowegy banknot od zaufania, wsparcia, miłości, pomocy, bliskości).

Jakbyś myślał o tym, że waszej trójce należy się to co najlepsze i starałbyś się tak sumiennie pracować nad szczęściem waszej rodziny, jak nad zaspokajaniem swoich popędów, to może uwierzyłbym w to:

czuje odpowiedzialność za rodzinne.

I wtedy może być coś z tego było.

Dopóki zatem będzie się karmił frazesami, że tylko Tobie należy się od życia "szczęście", to ani ze swoją żoną nie będziesz szczęśliwy, ani z żadną inną kobietą, bo zawsze będziesz działał jak grabie (tylko dla siebie będziesz chciał szczęścia). Pora chyba przewartościować priorytety w życiu, przestać sobie wmawiać sobie złudne bajeczki o swojej zajebistości i zacząć myśleć o czymś więcej niż kasie, umoczeniu i tym, że synkowi kupisz szczęście (naprawdę jak czegoś nie zrobisz z sobą teraz, za kilkanaście lat będziesz musiał całkiem sporo kasy wyrzygać na leczenie swojego syna z nerwic i depresji).

Problemem nie jest Twoja żona, nie jest Twój syn... to Ty jesteś problem i Twoje wrażenie o swojej zajebistości mierzonej grubością portfela.

A jak chcesz zrobić coś dobrego, pomyśl o WAS (wspólnie, razem), a nie o sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3 skoro ty lubisz skoki w bok to daj przyzwolenie też swojej żonie. Chyba trzeba być sprawiedliwym prawda??

 

______

Witam ,

czy lubię ? O tyle o ile dają przyjemność , rozpalają ogień namiętności ,bliskość i ciepło Kobiety,dają spełnienie najdzikszych i najgłębszych pragnień i fantazji seksualnych.Czy lubię? Przyszło to na mnie niespodziewanie ,jak złodziej w nocy ,i wcale się oto nie prosiłem. A jak już przyszło nie umiałem się obronić,pochłonęło jak ogień piekielny... i wolałbym lepiej aby wcale się nie stało.A stało się .

Rozmawiałem ostatnio z Żoną na temat ewentualnej zdrady.Teoretycznie.Jej nawet przez parę lat Małżeństwa nie przyszło ani razu do głowy ,że może coś takiego w ogóle się stać.Drugi mężczyzna,a gdzie by... Mi też ,,,do czasu . Moja matka mówi ,że "Internet to samo zło ",

coraz bardziej zaczynam przyznawać jej rację.Rozumiesz ,,,jak pokusy wchodzą " w człowieka i którędy najczęściej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ladywind ,mam nadzieję ,że nie wyjdzie.Mam więcej rozumu w głowie niż mężowie Mojanati i Agus( zabezpiczenia skrzynek) Mogłoby to bardzo zaszkodzić Rodzinie.

Wiesz kiedy miałem 17 lat matka przyłapała ojca na zdradzie ( koleżanka z pracy,bo jeszcze nie było internetu),jak wrócił po tygodniu do domu ,to już miał spakowane walizki ,a matka cały czas mówiła o rozwodzie. Pamiętam do dzisiaj ten ból ,że nie będę miał ojca. Po h*j mam fundować takie atrakcje swojemu dziecku ,a i Żonie sprawiać przykrości. Romanse zaczynają się i kończą,,,pozostają co jedynie wspomnienia... a Rodzina musi trwać i wypełniać swoje powołanie.

Kocham i szanuję swoją Żonę. Jest najlepszą Kobietą i (matką też) jaką w życiu dane było mi spotkać. No ,ale wiesz ,seksualnie już mnie tak mocno nie ciągnie ku niej...i tu chyba zaczyna się problem. Ale to jej obiecywałem przed Bogiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind,

 

nic nie jest czarno-białe. Ani życie, ani my sami, ani miłość. Osobiście twierdze, ze można kochać wiele osób naraz /tak jak np. kochasz wielu członków swojej rodziny/, a także więcej niż jednego partnera/ partnerkę. Jedna miłość nie wyklucza innej. Każda osoba jest inna i każdą można kochać inaczej. To tylko w naszej kulturze miłość erotyczna uchodzi za ekskluzywną, zorientowana na jedna osobę. W innych kulturach funkcjonują przecież małżeństwa poligamiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, funkcjonują własnie poligamiczne,ale oczywicie takie gdzie to meżczyzna ma wiele żon, a niedopuszczalne jest aby żona miała kilku mężów.. Czy to sprawiedliwe?? czy nie żyjemy w chorym świecie gdzie jedno wyklucza drugie?

A moze poprostu lepiej nie rodzić się kobietą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, dalej życzę tego aby ta zdrada Twoja wyszła na jaw i Twoja żona Cie wyrzuciła z domu tak jak zrobiła to kiedyś Twoja matka,. Widać powtórzyłeś błęby swojego ojca a może tez masz po nim geny i charakter, że kręcą Cie tego typu rzygody.

 

Twoja żona z dzieckiem lepiej sobie poradzą bez Ciebie niż żyjąc z oszustem i zdrajcą pod jednym dachem.

 

Trzymam więc kciuki aby ona odkryła prawdę :great::papa:

 

-- 18 kwi 2012, 15:44 --

 

Kalebx3, apropo Boga to jako osoba niewierząca nie zrobiłabym takiego świnstwa swojemu męzowi jak Ty , który uważa że kocha swoją żonę. Weź człowieku zejdz na ziemie...

 

I zostaw tą biedną kobiete w spokoju :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, funkcjonują własnie poligamiczne,ale oczywicie takie gdzie to meżczyzna ma wiele żon, a niedopuszczalne jest aby żona miała kilku mężów.. Czy to sprawiedliwe?? czy nie żyjemy w chorym świecie gdzie jedno wyklucza drugie?

A moze poprostu lepiej nie rodzić się kobietą?

 

Ano, dlatego właśnie zapytałam Kalebx3 czy zgodziłby sie także na romanse Żony .... nie dostałam jednoznacznej odp, czy by sie na to zgodził.

 

A jestem b ciekawa.... może inni Panowie tez by sie wypowiedzieli w tym teamacie ? :105: Zdrada kontrolowana ? Bo uważam, ze w zdradzie najbardziej nie boli fakt, że ktoś sie zborsuczył, ale brak lojalności :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejrzałem sobie cały wątek i mam takie spostrzeżenia, że Spadochroniarz chyba jest typem osoby która nie powinna zawierać stałych związków, a na pewno nie małżeńskich, bo chyba nie jest w stanie wytrzymać w stabilizacji. No ale skoro już zdecydował się na założenie rodziny to powinien chociaż spróbować się zaangażować, na zasadzie zaangażowania emocjonalnego, a nie że coś tam robi jak wolontariusz pomagający obcym...

 

Swoją drogą samoocena jakaś taka wyjątkowo zawyżona.

 

Natomiast KalebX ma jakieś dziwne podejście, że skoro już tyle lat żyje w małżeństwie to niejako zdradza dla higieny :/ W życiu różnie bywa, ludzie popełniają błędy, no i nie zawsze wszystko można oceniać w czarno biały sposób, ale jeżeli dochodzi do zdrady to jest to sygnał że albo coś należy radykalnie naprawić w związku albo się rozstać. No chyba że oboje dopuszczacie otwarty związek. Bo tak to jest oszustwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1522 dziękuje za wyczerpujący komentarz który na pewno twórczo wpłynie na moje postępowanie. Niesamowite jak człowiek potrafi ocenić inną osobe po kilkunastu wpisach na forum.

Jak już pisałem wcześniej- Jedyną stałą jest zmienna.

Nie obwiniam syna o nic- jakże bym mógł. Kocham go!- ale to już wcześniej pisałem (z pewnością przez przypadek pominąłeś ten wpis).

 

Zasłaniać się kasą nie zamierzam. Pieniądze dają po prostu większy wachlarz możliwości i tyle.

Teraz skupiam się na odbudowaniu rodziny. Kontakt z synem mam super. W końcu jest niemowlakiem :D A najpiękniejsze jest to że dzieci nie oceniają po prostu kochają tak jak ja kocham jego. I wszelkie pierdoły które wypisujecie że jestem niezdolny do emocji czy coś w tym stylu są po prostu niczym.

 

Czy mam zawyżoną samoocenę? hmm... ktoś musi ją mieć bo wy ją macie zaniżoną a jak wiadomo w przyrodzie musi panować równowaga. Moi drodzy wiara w siebie jest drogą do sukcesu. W ciągu swojego życia spotkacie wielu ludzi którzy będą chcieli wam tą wiarę odebrać. Gdy tak się stanie przegracie życie. Wiara w siebie to bardzo cenny towar tak zachłannie zabierany dzieciom w szkołach.

Zapytacie się dlaczego?

Ponieważ moi drodzy Wykształcony, zdrowy i pewny siebie człowiek jest największym wrogiem systemu. Ponieważ najłatwiej kontrolować przestraszonych i zdemoralizowanych obywateli. Ale to już inny temat.

 

Pozdrawiam i kocham was mocno:) Wasz spadochroniarz.

P.S: Nie sądzicie że wytworzyła się między nami pewna więź. Fajnie by było wyskoczyć razem na jakiś rajd konny w Bieszczady. Przyroda, ognisko, piwko. To jest życie:))) Zabierzcie żony i mężów. Będzie turbo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ,

uuuuu ,co niektórzy nieżle tu ze mną pojechali . Macie prawo do własnego zdania ,ale żeby mnie osądzać ,,,to już nie za bardzo. Ladywind ,czemu życzysz mi żle ? Czy myślisz ,że jakby moja Żona się dowiedziała ,to by mi nie wybaczyła? Gdybym tylko podwinął ogonek i obiecał ,że nigdy więcej to się nie powtórzy...przyjęła by mnie (oczywiście nie od razu) i szczerze wybaczyła.Gwarantuję.

 

Kalebx3, apropo Boga to jako osoba niewierząca nie zrobiłabym takiego świnstwa swojemu męzowi jak Ty , który uważa że kocha swoją żonę. Weź człowieku zejdz na ziemie...

 

Kobieto , powiedz szczerze a miałaś taką okazję to zrobić? I to z takim facetem ,co by Cie kręcił na każdym froncie, był najbardziej w Twoim typie... i silnego wręcz opętańczego pożądania( zaznaczam obydwu stron)zrozumienia duchowo-cielesnego, ????.Bo jeśli nie miałaś okazji to Twoje wypowiedzi są tylko czczą i teoretyczna gadaniną, piłatowaniem i katowaniem.

Jeśli zaś miałaś taką " najsuperowszą" okazję i zrezygnowałaś niej w wielkim bólu straty( jednak straty) dla dobra wierności małżeńskiej ,to chylę Ci czoło do samej ziemi , a każde Twoje słowo jest mi jak złote jajko i święta prawda.

Jesteś pewna wierności swojego męża,ze dała byś rękę sobie obciąć. Bo moja żona by dala i co...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano, dlatego właśnie zapytałam Kalebx3 czy zgodziłby sie także na romanse Żony .... nie dostałam jednoznacznej odp, czy by sie na to zgodził.

 

Wiesz , nie wiem . Dużo zależy od szczegółów.Od tego ,czy chciała by rozbijać dom ,małżeństwo. Od jej chęci "poprawy" , skończenia kontynuowania zdrady ,i szczegółowej i najgłębszej odpowiedzi na pytanie dlaczego to zrobiła, co było korzeniem zdrady.Mnóstwo pytań i aktualna jej postawa wobec wykrycia . Ważne też kto był by u niej męska stroną ,bo jeśli ktoś z moich kolesi( nie ma szans,ale teoretycznie) to sprawa byłaby bardzo trudna do wybaczenia.Moja duma.

I jeśli byłaby tak zakręcona jak ja obecnie ,tak opętańczo i obłędnie "zabujana",wpatrzona w tego kogoś...to wybaczyłbym jej te parę razy.Jeden jednak warunek : nie rozbijamy małżeństwa . To Świętość.

No ale ,czy Kobiety potrafią tak zdradzać jak faceci? Nie sądzę . Wam to się zaraz na mózg rzuca , emocjonalność was Panie zżera,a facet potrafi to poukładać i zachować piorytety. Nie mówcie mi ,że tak nie jest.

Moja ciotunia,po 25 latach małżeństwa( 2 dorosłych dzieci) zostawiła wujka, bo się babie facet z czasów młodości przypomniał .Oczywiście internet i nawiązanie ponownej znajomości. Tak się głupie babsko zadłużyło ,że wujka zostawiła ,dla kochasia. A kochaś sobie dobrze poruchał ,pościemniał... i babę zostawił po ponad 2 latach,,, jak już miał jej dość. I została sama baba,bez wujka( bo w międzyczasie lepszą sobie znalazł)i kochasia.Taka jest pomiędzy nami różnica ,Wy sie angażujecie w zdrady emocjonalnie( i myślicie ,że to już koniec świata), a facet potrafi to odróżnić ,seks od małżeństwa. I w tym sensie zdrady kobiet są bardziej niebezpieczne, bo was otumaniają pszchicznie drogie Panie.Co nie jest tak ?Dla jasności ja tu nie mówię o jakiś kobietach seksocholiczkach, tylko o normalnych ,przeciętnych kobietach.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spadochroniarz - cos czuje ze za kilkanaście lat Twoje dziecko uderzy tutaj na forum z jakimś problemem zdrowotnym...Niestety ale stwierdzam to po tym,co Ty tutaj piszesz......Wspomnisz moje słowa za kilkanaście lat i zadasz sobie pytanie: "Dlaczego nie posłuchałem człowieka nerwicy???:o.To On pokazał mi drogę.Drogę którą mialem podążać...." :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wspomnisz moje słowa za kilkanaście lat i zadasz sobie pytanie: "Dlaczego nie posłuchałem człowieka nerwicy???:o.To On pokazał mi drogę.Drogę którą mialem podążać...." :)

 

Uwielbiam cię stary zawsze poprawiasz mi humor. Masz odemnie 20pkt. Uzbierasz 100pkt i możesz je zamienić w Media Markt na czajnik i to nie byle jaki, elektryczny :great:

 

Kalebx3 co do twojej ostatniej wypowiedzi. Nie lubisz żeby cię oceniano spoko ale daruj sobie ocenę i wyzywanie cioci. Ona najwidoczniej tego potrzebowała, przeżycia młodzieńczej namiętności. I nic tylko pogratulować jej odwagi. A to że po 2 latach się rozstali. Życie. Z pewnością znajdzie kogoś z kim będzie w pełni szczęśliwa i zakochana.

Spróbuj spojrzeć na nią przez pryzmat siebie. Ja zawsze tak robię.

Ja osobiście nie życzę ci aby twoje skoki w bok wyszły na jaw - wiadomo misie lubią miód:)

Napisałeś że faceci potrafią zdradzić bez zaangażowania. To też zależy od sytuacji i oczywiście kobiety. Czasem bywa tak że nagle spostrzegasz że z kochanką łączy cię więcej niż z żoną. Serce nie sługa.

Kto wie może twoja żona też sobie skacze w bok - wiadomo pszczółki też lubią miód:)

 

P.S:

Ja nie uważam ślubu za świętość, taki tam wymysł ludzkości. Jak to mawia mój kumpel : śluby są w 99% przyczyną rozwodów.

A pro po brałeś ślub kościelny- stąd to słowo świętość. Że tylko Bóg was rozdzieli???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.pamietaj tylko, że każdy bedzie ze swoich błedów kiedyś policzony...

Ladywind , a przez Kogo lub co będziemy policzeni ze swoich małych i większych błędów? Ty ,jako osoba niewierząca,Kogo lub co miałaś na myśli pisząc to? Pytam się z bardzo silnej i głębokiej ciekawości ,a nie ,żeby przypadkiem czepiać się Twoich słówek ,czy być złośliwym.Bo jeśli nie ma Boga ,to kogo się bać i kto wyrówna winy?

Pozdrawiam.

 

Spadochroniarz ,ja jednak uważam Małżeństwo za Sakrament ,za Świętość ,gdzie w Rzeczywistość dwóch osób wchodzi Ktoś Trzeci,najważniejszy, sam BÓG. To , że łamiemy przysięgi ,nie dotrzymujemy słowa,strącamy poprzeczkę ,,,,z takich lub innych powodów,to już nasze ludzkie niedoskonałości,ułomności.

Czasem bywa tak że nagle spostrzegasz że z kochanką łączy cię więcej niż z żoną. Serce nie sługa.

Być może. Jednak to zawsze zweryfikuje czas,życiowe próby i dołki... a nie tylko nawet najlepszy sex ,filozofia należnego sukcesu i szczęścia i inne .Powiedz mi jeszcze CO łączy? Dla mnie Żona jest najważniejsza ,nawet jakby z Kochanką miało by mnie łączyć 1000 razy mocniej i bardziej.Może mówię tak ,bo mam dobrą żonę ,jakbym miał złą zołzę ,pewnie inaczej bym śpiewał i poszedłbym z Kochanką gdzie oczy poniosą... tylko te dzieci, no właśnie.

 

Ciocia ,już ponad 3 lata sama buja się w wynajmowanej kawalerce. Chciała wrócić do wujka ,ale ten mając inną ,lepszą Kobietę olał ją śmiechem. Jest już po 55 roku życia i nie tak łatwo ,a jeszcze żeby dobrze trafić,to naprawdę jak większa wygrana w lotto.Teraz siedzi sama ,a i facetów tak wiele nie ma pewnie do wyboru ( jeśli w ogóle).Żyjemy krócej, Spadochroniarz , to i może jej się trafić w nagrodę za zdradę i rozbicie małżeństwa ,samotna starość w pojedynkę. A wcześniej miała jak Pani na włościach.

A nie obawiasz się ( ja bym najbardziej się obawiał, szczerze) ,że nowa osoba z którą teraz jesteś ,za jakiś czas pozna kogoś atrakcyjniejszego( niż Ty) i Ciebie zostawi( bo siła nowego uczucia,itd). Bo to co zasiejemy ,często potrafi do nas wrócić.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie życzę ci aby twoje skoki w bok wyszły na jaw - wiadomo misie lubią miód:)

Napisałeś że faceci potrafią zdradzić bez zaangażowania. To też zależy od sytuacji i oczywiście kobiety. Czasem bywa tak że nagle spostrzegasz że z kochanką łączy cię więcej niż z żoną. Serce nie sługa.

Kto wie może twoja żona też sobie skacze w bok - wiadomo pszczółki też lubią miód:)

 

hi hi wszyscy lubią miód... a tak najbardziej to miód lubią tygrysy.

 

Kalebx3, podoba mi się Twoja obłuda... Żona niby może sobie pozwolić na zdradę, ale - i tu nastąpiły argumenty, dlaczego właściwie to nie może :mrgreen:. Koronny argument - bo jest kobietą, a głupie baby się zakochują... nie to co faceci : oni zdradzają tylko dla seksu, bo sa mądrzejsi /?/ no i dlatego im wolno .... :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×