Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odkąd mam NN czuję się sobie obca, a jak z Tym jest u Was?


magic32

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

Na nn zachorowałam będąc w ciąży niestety i tak się za mną ciągnie to cholerstwo. Miałam myśli, że zrobię komuś krzywdę, myśli bluźniercze i wiele wiele innych, które zmieniały się jak w kalejdoskopie. Natomiast niepokoi mnie fakt, że słabiej odczuwam emocje, nie ma we mnie już takiej radości i spontaniczności jak kiedyś. Czuję się jakbym miała jakąś barierę w głowię, której nie mogę przeskoczyć, jakbym była uwięziona sama w sobie. Czuję się sobie obco, inaczej niż przez chorobą. Trudno mi to opisać ale wiem, że inaczej odczuwam wiele rzeczy niż wcześniej i to bardzo mi przeszkadza. Poza tym czasem jak pojawia się myśl o zrobieniu komuś krzywdy to pojawia się i uczucie takie jakbym chciała to zrobić a przecież nie chce, to samo jest jak w myślach kogoś wyzywam to też czasem czuje jakbym naprawdę kogoś wyzywała. To jest straszne, a najgorsze, że dotyczy tak bliskich, kochanych przeze mnie osób. Bardzo cierpię z tego powodu. Proszę napiszcie jak to u Was jest z tymi emocjami? Z góry dziękuję i pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magic32 u mnie zaczelo sie okolo 6 lat temu.

Ale patrzac wstecz to od ponad 3 lat moja NN zaczela mi tak solidnie utrudniac zycie.

W zasadzie moje zycie bylo podporzadkowane NN.

I niestety dalej jest.

 

Bylo tak ze jedne mysli i 'przekonania' nagle znikaly ale zaraz 'wkrecalam' sobie cos innego jeszcze bardziej destrukcyjnego i absurdalnego.

 

Im wiecej pojawialo sie obsesji tym bardziej ja sie zmienialam. Z roku na rok bylo coraz gorzej.

Nie czulam sie juz swobodnie.

Rezygnowalam z wyjazdow.

Jedna czesc mnie wyla z rozpaczy, chciala wyjsc, zrobic to i tamto a druga kazala siedziec w domu i realizowac chore 'rytualy'.

Dlugo mialam wrazenie ze to nie ja postepuje zle tylko swiat jest zepsuty.

 

Jak moja NN zaczela sie rozkrecac poznalam P.

Przez 1,5 roku bylo bajkowo. Bo byl to tylko pedantyzm. W zasadzie przesadny pedantyzm.

Kolejne 3,5 roku to istne szalenstwo.

Szalenstwo ktore mnie stawialo niejednokrotnie w punkcie, w ktorym tracilam grunt pod nogami.

Szalenstwo destrukcyjne, niszczace moj zwiazek, moja prace, moje relacje z otoczeniem i w koncu mnie sama.

W lipcu tego roku moja NN mnie rozpieprzyla bardzo brutalnie.

Stracilam kontakt z rzeczywistoscia.

Bylam pol przytomna i o 4 nad ranem doslownie doczolgalam sie do siostry.

Bylam tak wycienczona nie spaniem i nie jedzeniem ze zasnelam u niej momentalnie.

Nastepnego dnia pojechala ze mna do psychiatry.

 

Moj stan od lipca jest ciezki.

Calkowite odrealnienie, depresja i leki.

 

Rozpisalam sie nawet nie wiem czy na temat.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj, na pocieszenie mogę powiedzieć, że mam podobnie. Wcześniej miałam nn już kilka lat, ale moje uczucia i przekonania były jasne, a teraz sama już nic nie wiem. Nie wiem, co będę czuła jak coś się stanie, czy wogóle będę czuła i to mnie przeraża. Pozdrawiam i mam nadzieję, że damy radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwicę natręctw można by było chyba przechrzcic na "kalejdoskop" słowo daję! Tak na prawdę to nie wiem czy przypadkiem np jutro nie obudzę się z jakimś "nowym" natręctwem....znam ten ból. Wiecie co? Dziękuję za to Forum-jest prawdziwą odskocznią od naszych codziennych zmagań. Pozdrawiam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W swojej chorobie też mam symptomy z nn, choć lekarz stwierdził u mnie zaburzenia lękowe mieszane.

Natomiast to, co napisał Słoniątką, nigdy nie wiem co będzie jutro. Czy nasze lęki nie wiążą się też

z występowaniem depersonalizacji, która powoduje tą obcość ze samym sobą??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja wyklinam nie raz boga w myslach mysli o zabijaniu przeplatane z myslami ze jestem homo i kilka pomniejszych ale je mam gdzies bo te 2 zaslaniaj all a wczegolnosci te homo

 

-- 02 mar 2012, 22:41 --

 

co do tej bariery w glowie to tez tak mam ze nic juz nigdy nie bedzie normalne ze zawsze tak juz to bedzie wygladalo :< ze nic sie juz nie da z tym zrobic ale czasami jak by znikala jak by juz wszystko bylo normalnie :) zeby pozniej mnie to znowu zniszczyło dlatego jeszcze chyba zyje ze wiem mam najdzieje kiedys na ta normalnosc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam nerwice natręctw od dziecka i szczerze mowiac nauczyłam sie z tym życ, mam i kompulsywne zachowania i mylśi natrętne, które sa ech, ostatnio czesto sobie wyobrazam jak wjeżdzam na 10 wchodze na dach i skaczę, az boje sie na 10 wjeżdzac , w sumie to mozna to zniwelowac czyli zajac myśli czym innym i ma sie spokój

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że znam to uczucie, o którym mówicie. Większość czasu czuję się sobą i mam kontrolę. To chore, że jedna myśl, obsesja robi ze mnie kogoś kim nie jestem! Nie poznaję siebie. Czuję się jakby ktoś obcy mną kierował... Wmawianie sobie, że to tylko moja obsesja, że to jest przekłamany widok, nic nie daje :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×