Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

178 cm to jeszcze najgorzej. Kobietę 15 cm niższą jeszcze znajdziesz. Dobrze jest utrzymywać wagę w normie. Noe być ani za grubym, ani za chudym. Nie należę do osób ładnych, ani wysokich, ale moja waga jest ok i czasem płeć brzydka na mnie spogląda, nawet proponowano mi randkę. Lubisz nosić brodę czy kwestia mody? Może zamiast brody same wąsy? Niektórzy łysi mężczyźni potrafią wyglądać atrakcyjnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ja sam wiem z tą brodą. Po prostu nie mam kwadratowej szczęki, i na łyso i bez zarostu jedynie brakuje mi dresy z trzema pasami, a z samym wąsem wyglądam jak Trynkieicz xD  Nie mam postury Rocka czy Statham więc staram się nie zwracać  uwagi dresów na blokowisku można powiedzieć, że już się z tym pogodziłem, że nie dla psa kiełbasa, tylko doskwiera mi samotność i problem w kontaktach z ludźmi

Edytowane przez Homik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ropierdol..ło mnie. Praktycznie nigdy przez lata moich trudności nie miałem klasycznej depresji. A teraz pierdoln..o mnie. Suma wszystkich zmartwień i zranień przekroczyła masę krytyczną. Zwalniam się z roboty. Daję sobie czas...

... świat, struktura na której bazowałem (praca, marzenia o lepszej, randka czasem, impreza czasem, próby aktywizacji) się rozkurw..a. To co mnie trzymało już mnie nie trzyma... Spierda..m trochę czasu przed tym walącym się sposobem postrzegania świata ...  - a tu bum-trach wreszcie - zawalił się... przyj... mi w głowę przy okazji

Jestem w największym dołku od paru lat. Wczoraj miałem terapie... i doszło do mnie jak mały postęp w moim życiu się zadział. A tej, terapii to już 4 rok, ale coś się nie klei, coś nie działa. Tylko, że to jest huj..y moment by kończyć - ale czuję, że to ważne by  

Natomiast jest też coś dziwnego w tej burzy obecnej... Czuję, że w ostatnim czasie zrobiłem co mogłem by było ok i jestem w pewien sposób spokojny... Tak musi być teraz chyba. Medytowałem w ostatnich miesiącach więcej i może to będzie ... poje..ne, ale faktycznie nie dość, żę czuję się jakoś pozytywnie pogodzony z tym co się dzieje to jeszcze owe pogodzenie daje mi jakieś poczucie spełnienia i radości....
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.08.2020 o 22:42, Gość BiologicznaCórkaDziewicy napisał:

Nie bój się - rób... Nawet jak nie zdasz za pierwszym razem nie poddawaj się.

Zdasz kurna - wierzę w Ciebie.... każdy zadaje - no może 1% - ale Ty mało prawdopodobne, ze w nim jesteś.

Dzięki za słowa otuchy

Czuje się dzisiaj źle. Ostatnio stwierdziłem, że żadne używki nie są moim sprzymierzeńcem. Wypiłem trochę i nie mogłem zasnąć, a po przebudzeniu o 5:30 rano dostałem jakiegoś zjazdu.

Edytowane przez Peter88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,  cóż chciałam tylko napisać, że mam 30 lat i nie mam nic, nie osiągnęłam nic. Nigdy nie miałam faceta i chyba przegrałam życie. Ponadto nic nie umiem zrobić sama, iść do lekarza, umówić wizytę, wyjść z psem na spacer. Poszukać dobrego psychiatrę, lub szpitala, no ja nie wiem taka bezradność jest we mnie i niemoc, że codzień tylko jem i leżę, umyje się i to tyle. Czuje się bardzo samotna, bezsilna, uwięziona i z poczuciem, że życie jest bez sensu. Eh, jak sobie pomyślę, co moi dawni znajomi lub młodzi z rodziny osiągnęli już, to aż mi się gorąco robi, wrze we mnie. Chce pomocy i jednocześnie się jej boje. Boje się np że w szpitalu psychiatrycznym wykończą mnie źle dobranymi lekami. Boje się, że terapeuta powie mi bym robiła to i tamto, a ja nawet sama z domu nie wychodzę. W sumie to wychodziłam, ale mi się pogorszyło i przestałam. Takie moje żale w skrócie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kivia tak sobie myślę, że jeżeli będziesz nadal dawać opanowywać się lękom to wiele się nie zmieni. Jeżeli chcesz zmienić własne życie to trzeba podjąć trud leczenia i zaryzykować. Nigdy nie ma gwarancji że wszystko pójdzie po naszej myśli ale w życiu żadnych gwarancji nie ma. Trzeba próbować mimo wszystko. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Lunaa napisał:

@kivia tak sobie myślę, że jeżeli będziesz nadal dawać opanowywać się lękom to wiele się nie zmieni. Jeżeli chcesz zmienić własne życie to trzeba podjąć trud leczenia i zaryzykować. Nigdy nie ma gwarancji że wszystko pójdzie po naszej myśli ale w życiu żadnych gwarancji nie ma. Trzeba próbować mimo wszystko. 

Dziękuję, postaram się w końcu zrobić krok do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Zaburzona_

Nigdy nie mogę się wyrobić ze wszystkim w pracy, za każdym razem coś zawalam. Brakuje mi czasu na wypełnienie wszystkich obowiązków, prawie każda czynność zajmuje mi dłużej niż przeciętnej osobie. Nie wiem, czy to kwestia braku umiejętności skupienia, zorganizowania się czy każdorazowy lęk, że nie zdążę, bo to już któraś z kolei praca, w której mam z tym problem. Boję się, że stracę aktualną. Poza pracą również wszystko zajmuje mi więcej czasu niż innym. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Chcę pracować, naprawdę chcę. Tylko przerasta mnie zbyt krótki jak dla mnie czas na wypełnienie obowiązków. Jestem załamana...

Edytowane przez Zaburzona_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Zaburzona_
Godzinę temu, Illi napisał:

nie wiem na jakim stanowisku pracujesz, ale może jesteś w stanie zabrać część pracy do domu? ewentualnie zrobić to po godzinach, nie traktując tego jako nadgodziny?

Pracuję jako sprzątaczka w restauracji, więc nie ma takiej możliwości. Praca jest banalna, przerasta mnie tylko wymagane tempo, któremu nie potrafię sprostać.

 

49 minut temu, Lilith napisał:

może to kwestia poprawienia organizacji?

Myślę, że właśnie to i kwestia ćwiczeń koncentracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu ten sam scenariusz- piątek, popołudnie, alkohol. I w tym wszystkim ja- bezsilna i wkurwiona, bez chęci na rozmowę, bez ochoty na jakikolwiek kontakt. Mówię słowa, które wcale nie są prawdziwe, ale tego się ode mnie oczekuje. Czasami myślę, że bez Nich byłoby łatwiej... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za tydzień idę na ślub i wesele kuzynki, z którą znam się od urodzenia. Tylko dlatego idę, chciałam być jej wsparciem, bo ślub ma być wizualizacją zamożności jej teściów i nie ma nic wspólnego z tym czego by chcieli Państwo Młodzi. Zawsze byłam dla niej, kiedy mnie potrzebowała, w nocy, w dzień, zawalając swoje obowiązki, żeby jej pomóc. Nie dostałam zaproszenia na wieczór panieński, o którym dowiedziałam się z instagramowych sweet foci. Chyba jest mi przykro. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie wiem co napisać. Naprawdę bywało lepiej...Tak bardzo sobie obiecywałam że nie wrócę do leków a teraz to moja jedyna nadzieja na jako takie funkcjonowanie i nie męczenie się codziennie, najgorzej że wiem że cudów nie będzie. 😕 Jeszcze trzeba sie zapisać... iść, gadać o jakiś nieistotnych rzeczach, byle komu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio miałam z trzy dni kiedy naprawdę czułam się dobrze. Myślałam, że tak zostanie na dłużej ale oczywiście nie..

wczoraj i przedwczoraj miałam złe dni.. kłótnie z narzeczonym, smutek, negatywne myśli i uczucia. Chciałabym mieć chociaż dobry tydzień...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×