Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Shantipriya, myślę, że stąd problem - w tym dziale też były i proste, i punkty na prostej i inne takie, prawda? Niestety, im głębiej w matematykę, tym więcej wiedzy ogólnej nam trzeba i jeśli jednej rzeczy nie ogarniemy, to potem masakra. Ale na pocieszenie powiem, że np. do jakichkolwiek działań z wartością bezwzględną przekonałam się dopiero za czwartym razem :lol:

 

-- 01 kwi 2014, 22:10 --

 

Indifference1, to pierwszy dział prawie cały z rozszerzenia, dlatego się zastanawiam czy aby przypadkiem nie wydało się, że jestem dobra na podstawę, ale tylko to? :bezradny: Podstawowe matury na 100% piszę, rozszerzenie na 50 :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Indifference1, taaaa, w przyszłości będę bezrobotnym matfizgeoangiem. z angielskiego ledwo zdaję, no ale

No ale przynajmniej będę mogła powiedzieć, że się starałam :P

W ogóle w tym tygodniu matematyczka już mnie wyganiała z rozszerzenia, bo na pytanie "co ty ze swoimi lękami masz zamiar w życiu robić, skoro nie umiesz z ludźmi pracować?!" odpowiedziałam "pisać książki" :mrgreen: Ja na serio lubię matmę, ale w sytuacji, gdzie każda lekcja to dla mnie wielki stres po prostu nie da się nauczyć. I już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, wolę umrzeć ze średnią 5.0 :P A tak na serio, powszechnie wiadomo, że mam wobec siebie bardzo wysokie wymagania i dążę do jak najlepszego samorozwoju. :mrgreen:

 

Indifference1, wow! Też o tym myślałam, tylko się zastanawiałam jak to później z zapotrzebowaniem na pracowników. Ostatnio się nasłuchałam jak to wielu kujonów z rocznika, który odszedł już na pierwszym roku mają gwarantowany etat za kilka tys miesięcznie, tak trochę miesza się zazdrość z niedowierzaniem. No i chęć pójścia na to samo i zapewnienie sobie przyszłości :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DwaGuziki, znam tę blokadę. Przed sesją czy wizytą u lekarza w głowie miałam wszystko poukładane, co chcę powiedzieć, a później blokada. Może spróbuj spisać na kartce i dać terapeucie?

 

carmen.s, a coś konkretnego u Ciebie wywołuje ten stan? Najgorsze w moim przypadku jest to, że nie umiem zlokalizować przyczyny (może nie ma jakiejś jednej konkretnej), nie mogę tym samym jej wyeliminować. Czasem myślę, że doszłam do ściany i każdy krok będzie złym wyjściem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

renee.madison, powrót do rodzinnego domu, koniec studiów. Nie przekonują mnie jakoś rozwiązania typu ułóż sobie z kimś życie, urodź gromadke dzieci, gdyby tak mogło być sama bym na to wpadła. Mówisz, że nie ma jednej konkretnej przyczyny, a co z kilkoma mniejszymi? Są do sprecyzowania? Może to je trzeba wyeliminować, słyszałam o takiej metodzie terapii w analizie transakcyjnej, metoda "czubka góry lodowej" (czy jakoś tak), gdzie zaczyna się od niszczenia drobnych przekonań, schematów zachowań, aż dochodzi się do meritum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carmen.s, wiem o czym mówisz, koniec studiów i powrót do domu zaostrzył u mnie wszystkie zaburzenia. Nie wiem czy przyczyną było bardziej to, że wróciłam do dość toksycznego środowiska, czy fakt, że nie umiem funkcjonować poza trybem "zadaniowym", gdy wiem co, kiedy i jak mam zrobić.

Mniejsze przyczyny są, owszem, ale nie mogę jakoś ich wyeliminować. Żadne próby przepracowania tego na terapii nie przyniosły spektakularnych efektów. Szczerze mówiąc nie mam siły na terapie oparte na analizowaniu-to chyba bardziej mi szkodzi, bo i tak moje myśli krążą wokół "przeżywania w głowie wszystkich sytuacji", nie mówiąc już o rozważaniach ontologicznych. Zawsze dochodzę do wniosku, że nasze życie to jakaś marna sekunda w kontekście wszechświata, kosmosu i każdego dnia napawa mnie to jakimś ogromnym, niesprecyzowanym przerażeniem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieci drogie zapraszam na korki z maty jak sie nie boicie od anala po funkcje zespolone i rownania rozniczkowe :-|

Jestem zainteresowany Pani oferta, brzmi interesująco.

Proszę o przesłanie warunków współpracy, cennika oraz możliwych rabatów przy większym zamówieniu.

Z poważaniem Maciejwwa

pozdrawiam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

renee.madison, też jakoś nie daje rady bez trybu zadaniowego, chociaż zawsze myślałam, że jak tylko będe mogła wziąć życie we własne ręce to zrobię to bez problemu. Strasznie frustrujące. O toksycznym środowisku nawet nie mówię, wszystkie zdrowe cechy jakie próbowałam w sobie wypracować idą się zabawiać.

A terapia grupowa albo zmiana terapeuty? Albo próba postawienia sobie następnego zadania, i dopiero wtedy terapia lub oczekiwanie na łud szczęscia, że coś się zmieni. Ja myślę o rozpoczęciu następnego stopnia studiów, ale do tego jeszcze tyle miesięcy, tyle próżni że aż się boje o tym myśleć.

Zawsze dochodzę do wniosku, że nasze życie to jakaś marna sekunda w kontekście wszechświata, kosmosu i każdego dnia napawa mnie to jakimś ogromnym, niesprecyzowanym przerażeniem...

Tak... marność nad marnościami i wszystko marność. Zazdroszczę ludziom, którzy myślą, że ich byt ma jakąś celowość, którzy potrafią sobie powiedzieć "co ma być to będzie", tak jakby o ich życiu decydowała siła wyższa. Próżne podejście ale pewnie wiele ułatwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×