Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Vett, wolałabym odkryć siebie mniej boleśnie i bez trwałych śladów :D

jeśli chodzi o żebra to to jest tak, że każdy inaczej to znosi, moja tatuażystka ma z przodu na klatce wielki tatuaż i mówiła, że najgorzej było na mostku, że uczucie jakby nie można było oddychać, ale to jest ból, który się szybko zapomina, bo trwa chwilę, w jednym miejscu boli a centymetr dalej już mniej, robi się przerwy i to nie jest tak, że napierdziela 3godz, wiadomo są lepsze i gorsze momenty ale do przeżycia, no i im więcej tkanki tłuszczowej tym mniej boli ;) i inaczej boli kontur inaczej cieniowanie.

ja zrobiłam najpierw mały napis, zobaczyłam jak to jest, teraz poszłam zrobić słonia, który ma już jakieś 7x10cm i m.in chciałam go zrobić żeby zobaczyć jak zniosę ból, bo w planach mam większy, taki na cała sesję kilkugodzinną :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, jak tylko napis to się nie zastanawiaj! dasz radę nawet na żebrach. to nie jest jakieś straszne, ja po godzinie dziarania słonia byłam już pewna, ze chcę kolejny, bo wiedziałam, że da się wytrzymać. a jaki chcesz napis jeśli można wiedzieć? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, brzmi jak paznokciami po tablicy ;) ja mam po angielsku bo jest bezpłciowo i uniwersalnie, każdy zrozumie, w polskim jest za dużo odmian i musiałoby być albo weganizm albo weganka, jak to by wyglądało, dlatego jest Vegan i każdy od razu wie o co chodzi, oprócz tych co nie wiedzą :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojego napisu raczej i tak nie będą widzieć (zazwyczaj chodzę w koszulce... :lol:), więc miło będzie mieć coś wedle siebie. Ale ciągoty do Niemców i niemieckiego mam od dawna, więc to dla mnie naturalny wybór.

 

 

Nie mam sił żyć z tym brudasem. No po prostu nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boje sie ze moj pies umrze...

mam go od 13 roku zycia... wiec tak jakby przeszedl ze mną przez najbardziej wyboiste wertepy w zyciu, w zasadzie cale moje prawie ze swiadomie zycie mimo wielu wielu rzeczy ktore sie dzialy zawsze byl ten burek zeby z nim wybiec na łąki, bawic w tropienie, szkolic, trenowac, aportowac :(:(:(

jeszcze ten pies nie jest taki stary ale moze miec nowotwor, bede ryczec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla siebie. Uczę się dla siebie, swoich zainteresowań i wedle swojego gustu.

Dla mnie to angielski brzmi jak to całe cięcie styropianu.

 

Po prostu mam taki, a nie inny gust i nie mam zamiaru go zmieniać ze względu na cokolwiek.

 

-- 19 paź 2013, 20:22 --

 

[videoyoutube=2tU75O8PM94][/videoyoutube]

wybaczcie, po angielsku nic tak bosko nie zabrzmi dla mnie :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do pracy, moim zdaniem w każdojęzycznym kraju będą potrzebować ludzi - tyle że z różnych dziedzin. Ale jeśli ktoś jest w czymś bardzo dobry, to może i wyprzeć rodowitego pracownika.

Mówię o normalnych środowiskach, bez jakiś wielkich uprzedzeń itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, w sumie Einstürzende Neubauten niby spokojny ( za spokojny ) ale wciaz zalatuje zabijaniem :D ( spokojnie i psychpatycznie )

 

veganka, ja jestem gotowa temu psu gotować super jedzenie dietetyczne na wątrobe ale zeby bez nowotworu :(((( ja nie jestem gotowa na odzwyczajanie sie od tego zwierzecia...

Ej. a z ciekawości. Co je Twoj pies? Karme w ktorej pewnie są jakies szczątki zwierząt ? jak z tym sobie radzisz jako zatwardziała wegetarianka ? : P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, tak tak, o to właśnie mi chodzi. Po prostu źle się wyraziłam. Odpowiadałam nadal na posta:

etam po co uczyc się niemca jak tam wszyscy są super pracowici i znają angielski.

Założyłam, że np. wszyscy Niemcy są cudowni, zdolni i pracowici, ale jak ktoś jest lepszy, umie niemiecki, to może ich wyprzeć.

 

Rzadko rozmawiam z ludźmi, to i wypowiadać się nie umiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autodestrukcja, mój pies je to co ja, np marchewkę lubi pochrupać, ostatnio zjadła nawet brukselkę, ale tylko jedną :) potrafi też wykraść orzechy włoskie i sobie rozłupać i zjeść, je normalnie warzywa, ryż, makaron, suchą karmę wegańską, daję jej też karmę z mięsem ale najwyższej jakości suszoną bez konserwantów http://doctordog.pl/bez-chemii.html no i nie z krów ani ze świń, tylko z kurczaków. wiem, że one też czują i w ogóle, ale jakoś nie mogłabym dać psu karmy z krówki, a ptaki psy w naturze jedzą, więc tak bardziej naturalnie jest.

oczywiście Lola je też mięso i kości - jak dostanie od mojego ojca albo od kogoś innego.

a gotowanie psu nie jest takie straszne :) ostatnio ugotowałam jej kolbę kukurydzy i obgryzła ze smakiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wokół siebie niszczę. Nawet osoba, która mówiła, że mnie kocha ponad wszystko w końcu odwróciła się ode mnie.

Pragnęłabym przestać istnieć. Rozetrzeć się na proch. Wyjść na ulicę i o szorstkie mury zedrzeć z siebie własne istnienie. Roztrzaskać się o ściany, spłynąć ulicą wprost do kratki ściekowej i rozmyć się, rozpłynąć, skończyć, zniknąć, nie czuć, nie myśleć, nie być.

Jak mam to zrobić. Nie wiem. Póki co xanax, płyn żrący do czyszczenia rur - dla duszy. I strach, że tak wiecznie się nie da. Że będzie trzeba dalej. Boję się.

 

Niepożądane myśli. Klęska wiary. Fale strachu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×