Skocz do zawartości
Nerwica.com

pigułka gwałtu..


a1122

Rekomendowane odpowiedzi

Laima,

W w moim odczuciu skoro Cie upił i podał narkotyki oraz wykorzystał a Ty za bardzo nie wiedziałas co sie dzieje to mozna to uznac za gwałt, gwałt to niekoniecznie zawsze dorwanie kogoś pod dyskoteką, istnieje nawet gwałt w małżenstwie i w/g statystyk większosc ofiar gwałtów nawet cos koło 90% znała swojego gwalciciela. Jesli ty nawet o tym nie wiedziałś to moze byc uznane za gwałt, o ile nie piłas z nim i nie miałas w zamiarze pójśc z nim do łozka, to sa takie niuanse przez, które niestety trzeba przejsc podczas sledztwa ,ale sa to rzeczy niezbędne to utworzenia aktu oskarżenia w Polsce powinny inaczej wygładać przesłuchania zawsze psycholog powinien być i kobetę kobiet aprzepytywac a mężczyzne mezczyzna i nagrac zeznania na nosnik by cąły czas nie meczyc ofiray bo to i a tak spory stres jest, niemniej pewne pytania szczegolowe policja musi zadać.

Jesli posżłaś gdzieś z nim i nie chciałas z nim uprawiac seksu to jednak to gwałt bardziej niz nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima,

nie chodzi mi o to, ze brałas i cpałaś raczej, picie i cpanie nie jest róznoznaczne z chęcia pójscia do łozka z kimś, moze wykazywałas sie chęcia zabawy tylko i wyłacznie a to juz spora roznica, chodzi tu o Twoja wole czy miałas zamiar z nim ochote na jakis seks jesli nie i działo sie to bez Twojej woli i chęci, zgody to raczej to był gwałt

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima,

no raczej gwałtem zajeżdza niestety :? , no tak okres dorastania troche głupota w głowie szwankuje ,sama pamietam , byłam trudna, z rożnymi ludzmi se zadawałam ,ale sie pilnowałam raczej jeśli idzie o seks i dragi z alko róznie bywało , ale moi znajomi na szczescie nie wykorzystywali nikogo, zawsze ładnie kazdego sie odprowadzało do domu i wykorzystywanie seksualane nie wchodziło w grę, na pewno to musi co sie wydarzyło negatywnie wpływac na Twoje zycie, kurde Kasia tulam, moze jest w tobie jakis strach przed samotnoscia albo jakies poczucie wstydu i blokada i podświadomie wychodzisz z załozenia,ze nikt kto pozna prawdą nie bedzie Cię chciał a on chce a juz wie i moze nie chcesz przechodzic przez opoiwadanie tego komus innemu, ale jesteś na pewno wartościową osoba i moze poznasz kogoś naprawde fajnego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest dawny znajomy który wie o moich doświadczeniach seksualnych z bratem wszystko bo również w tym uczestniczył i mnie akceptuje w czym mnie przyciąga do siebie.

 

Co to znaczy, że wie o Twoich doświadczeniach seksualnych z bratem? I co to znaczy, żę w nich uczestniczył?

 

Skoro ten "znajomy" (jak on może być znajomych skoro dosypał Ci czegoś, aby z nim współżyła) wiedział, że masz jakieś niepokojące doświadczenia seksualne, mógł to wykorzystać i zmusić Cię do seksu... To jest prawdziwe okrucieństwo. A Ty jeszcze po wszystkim spędzasz z nim czas? Bo nikt Cię nie będzie chciał? Jesteś wspaniałą, wartościową osobą, wcale nie musisz z nim być.

 

Intel to jest własnie gwałt, kobieta, która mówi że do niej to nie dociera (wyparcie) o bwinianie się za zaistniała sytuację, spędzanie czasu z gwałcicielem, bo nikt inny (!) mnie nie zechce, poczucie wstydu, obrzydzenia. To sa własnie znamiona gwałtu, to jest własnie ta subtelna różnica między spontanicznym seksie po alkoholu, po którym sie czuje niesmak do siebie i wyrzuty sumienia, o których się zapomina po kilku dniach (o czym ktoś już tu pisał), a gwałtem po którym się uważa że nikt inny nie będzie chciał ze mną być.

 

Laima, bardzo Cię proszę, nie zamykaj się w sobie, szukaj pomocy, nawet jesli nie na policji, to u psychologa, kolezanki, mamy, wcale z nim nie musisz się spotykać. Jestes psychologiem, na pewno wiesz jaka jest psychologia ofiary gwałtu, na szufladkuj się że nikt inny Cię nie zechce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nikt pigułki nie dorzucił. Nawet nie byłam pijana.

Zawsze zamknięta w sobie, chorobliwie nieśmiała. Nigdy nie miałam znajomych. Gdy w szkole średniej kilka dziewczyn zaproponowało mi wspólne wyjście na dyskotekę myślałam, że wygrałam los na loterii. Myślałam, że może wreszcie będę miała znajomych. Poszłam więc. Po imprezie jeden chłopak zaproponował nam, że odwiezie nas do domu. Zgodziłyśmy się tym bardziej, że dziewczyny go znały. Odwiózł najpierw "koleżanki" a mnie zostawił na koniec. Tylko, że zamiast do domu zawiózł mnie do lasu. Nie byłam pijana ani naćpana. Próbowałam uciec, ale mi nie pozwolił. Krzyczałam, prosiłam, płakałam. Wszystko na nic. Zmusił mnie do seksu. To był mój pierwszy raz. Miałam wtedy 16 lat. Nigdy nie poszłam na policję. Nigdy nikomu o tym nie powiedziałam. Teraz mam 29 lat i problemy w związku. Obecnie przechodzę trzeci nawrót depresji. Leki nie chcą działać. Nie wiem co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, bardzo Ci współczuję. Nie ma chyba takich słów, żeby Cię pocieszyć. Myślę, że Twoje problemy w związku i zaburzenia depresyjne mogą wynikać z przeszłości i traumy gwałtu. ruby słusznie zapytała o tego psychologa. Zastanawiałaś się nad psychoterapią? Chodziłaś wcześniej na psychoterapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru Witaj! Chcę Tobie podziękować i jestem bardzo wdzięczny, że odważyłaś się o tym napisać. Wiedz, że nie jesteś osamotnioną kobietą bezwolnie biorącą udział w tym przykrym doświadczeniu, jednak jako nieliczna podkreślę odważyłaś się podjąć temat. Nie mniej niż to, że zostałaś skrzywdzona frustruje mnie fakt, że kolejny czuje się bezkarny po krzywdzie jaką Ci wyrządził. Rzadko kobiety decydują się o tym mówić i mam nadzieję, że Twój krok będzie początkiem jakiegoś sukcesu terapeutycznego. Leki nie pomagają a czy kiedykolwiek lekarz dociekał tła Twojej depresji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, Tak, miałam dwa podejścia do psychoterapii jednak nigdy nie potrafiłam się otworzyć. Pierwszą terapeutkę obchodził tylko kolor lakieru na jej paznokciach więc jak ja mogłam jej cokolwiek o sobie powiedzieć? To Ona zawsze mówiła i udzielała mi "dobrych rad". Moje problemy jej nie interesowały. Druga Pani była bardzo miła. Pytała. Ale co z tego. Nie potrafiła do mnie dotrzeć. Pomyślałam, że może jak wreszcie wyduszę to choćby na forum to trochę mi ulży i w sumie ulżyło. Było mi bardzo wstyd. Długo zastanawiałam się czy wysłać tego posta o gwałcie. Ale odważyłam się w końcu i nie żałuję.

 

-- 20 paź 2012, 09:03 --

 

Gregg1991, Wiem, że źle zrobiłam zostawiając tą sprawę tak a nie inaczej, ale ja wtedy nie mogłam/nie umiałam nic zrobić. Ta żałosna kreatura powinna gnić w więzieniu bo przecież jaką mam pewność, że nie skrzywdził tak później innej kobiety. Mogłam temu jakoś zaradzić bo dowiedziałam się na drugi dzień jego nazwisko i adres. Nic jednak nie zrobiłam. Okazał się synusiem bardzo bogatych i wpływowych rodziców. On ma wszystko a ja mam depresję. A jeśli chodzi o lekarza to On także jakoś specjalnie nie interesuje się tym co wywołało być może u mnie depresję. Przepisuje tylko leki. Potrzebuję chyba się wygadać wreszcie. Dziękuję, że się zainteresowaliście. Naprawdę jestem wdzięczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, Pomyślałam, że może jak wreszcie wyduszę to choćby na forum to trochę mi ulży i w sumie ulżyło. Było mi bardzo wstyd. Długo zastanawiałam się czy wysłać tego posta o gwałcie. Ale odważyłam się w końcu i nie żałuję.

Muszę zapytać, bo nigdy tego nie rozumiałam : wiem, ze zgwałcone kobiety czują wstyd. Ale dlaczego? że padłaś ofiara przestępstwa ? czego się wstydzić, równie dobrze można się wstydzić, ze ktoś mnie pobił na ulicy albo podpalił mieszkanie .... niech przestępca sie wstydzi, Tobie nie można nic do zarzucić :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, naprawdę ciężko to wytłumaczyć. Ja jeszcze w tej chwili czuję wstyd. To jest straszne. Czuję się trochę współwinna mimo tego, że nie byłam nawet wyzywająco ubrana (dżinsy i polówka). Nie podrywałam go ani nic z tych rzeczy. Po prostu chyba znalazłam się w nieodpowiednim miejscu i czasie. Wstydzę się tego, że uprawiałam z nim seks mimo tego, że wykręcił mi ręce i zdarł ciuchy. Wszystko wraca po tylu latach. Widzę to jak by to było wczoraj. Ryczeć mi się chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cudak, dziękuję Ci za współczucie i za chwilkę rozmowy. To naprawdę pomaga. Aż jestem w szoku, że powiedzenie czy też napisanie komuś co mnie gnębi daje tyle ulgi. Ja nie mam z kim pogadać, zresztą na żywca nikomu i tak nic bym nie powiedziała. Trapi mnie naprawdę wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lilith, wiem. Ja to wszystko rozumiem, ale nie potrafię wydusić z siebie nic drugiej osobie. Bardzo chcę, ale jak na razie trafiałam na nieodpowiednich psychologów. Nawet w psychiatryku, w którym siedziałam 6tyg. nie potrafiłam nic o sobie powiedzieć. Całymi godzinami leżałam na łóżku i patrzyłam w okno. Wstawałam tylko na jedzenie i wzięcie leków. Czasem psycholog mnie wyciągał, ale ja i tak milczałam. Nie chcieli mnie stamtąd wypuścić. W pewnym momencie zaczęłam udawać, że wszystko jest super żeby wyjść wreszcie ze szpitala. Już nie wiem co mam zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy po takim czasie to ma sens zgłaszać ? jak ja to udowodnię za mało mam dowodów ; ( przecież tak jak by niby mnie nie zgwałcił sama sie dałam nie świadomie nie wiedząc co robię ; ( nie wiem czy to zniosę, będą go bronić ; (

 

Część, Nie ma co się zastanawiać, jak trzeba będzie to sam na niego zadzwonie ;) i mam wyj.ebane....

 

Trzymaj się, jesteś więcej warta niż ten pedał co to zrobił.... Trzymaj się ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekspert_abcZdrowie, Tak, miałam dwa podejścia do psychoterapii jednak nigdy nie potrafiłam się otworzyć. Pierwszą terapeutkę obchodził tylko kolor lakieru na jej paznokciach więc jak ja mogłam jej cokolwiek o sobie powiedzieć? To Ona zawsze mówiła i udzielała mi "dobrych rad". Moje problemy jej nie interesowały. Druga Pani była bardzo miła. Pytała. Ale co z tego. Nie potrafiła do mnie dotrzeć. Pomyślałam, że może jak wreszcie wyduszę to choćby na forum to trochę mi ulży i w sumie ulżyło. Było mi bardzo wstyd. Długo zastanawiałam się czy wysłać tego posta o gwałcie. Ale odważyłam się w końcu i nie żałuję.

siostrawiatru, bardzo Ci współczuję, że trafiłaś na nieodpowiednich psychologów i terapeutów. Ani jedna, ani druga terapeutka nie potrafiły Ci pomóc. Dawanie "dobrych rad" nie ma nic wspólnego z psychoterapią. To wręcz zaprzeczenie terapii. Podziwiam Cię, że odważyłaś się napisać o tym, co Cię spotkało. Myślę, że kobiety z forum, które podobnie jak Ty przeżyły gwałt, najlepiej Cię rozumieją, wiedzą, co czujesz i znajdą najbardziej trafne słowa, by Cię nakłonić do terapii. Wiem, że możesz być teraz trochę uprzedzona, skoro do tej pory Twoje kontakty z psychoterapeutami nie były najlepsze, ale nie można generalizować, bo są też dobrzy specjaliści. Psychoterapia jednak wymaga bardzo dużo czasu. Tych emocji nie da się przeżyć w przyspieszonym tempie. Tak jak wspominała Lilith - o niektórych, bardzo bolesnych kwestiach wspomniała dopiero po roku terapii. Ktoś by pomyślał - dopiero po roku? A ci, którzy wiedzą, co znaczy terapia, wcale się nie zdziwią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, mam straszny problem nie moge przestac myslec o tym. ostatnio bylam na dyskotece z kolezanka , bawilysmy sie i dobrze sie czulam. o ok 1 godz. ona wyszla a ja zostalam sama poszlam do baru kupilam piwo i dalej nic nie pamietam , totalna amnezja. po 4 jak juz byl koniec imprezy znaleziono mnie nieprzytomna w toalecie mialam drgawki i przyspieszone tętno, obudzilam sie po 9 w szpitalu , wyszlam na wlasne zadanie (zaluje tego bardzo) po kilku dniach poszlam sie dowiedziec czy robiono mi jakies badania krwi, ale niestety bylam tylko pod obserwacja. podejrzewam a wlasciwie jestem pewna ze ktos mi wrzucil cos do piwa , od momentu gdy wzielam piwo z baru do momentu obudzenia sie w szpitalu nic nie pamietam jakby ktos wycial te godziny z mojego zyciorysu. po tygodniu dwoiedzialam sie ze wtedy krecil sie kolo m,nie jakis facet i z nim rozmawialam i tanczylam (czego zupelnie nie pamietam) na domiar zlego dowiedzialam sie ze robilam komus publicznie loda. blagam o pomoc !!! czy moge cos z tym zrobic nie majac zadnych badan, czy mam prawo prosic o udostepnienie nagran z monitoringu czy mam jakies szanse dowiedziec sie co sie wydarzylo wtedy. nie mam sily zyc po tym zdarzeniu szczegolnie po tym co sie dowiedzialam, nawet nie wiem czy ktos mnie zgwalcil, w szpitalu obudzilam sie z rozpietym stanikiem, prosze doradzcie cos czy moge cos zrobic , czy nie ma szans zeby komus udowodnic ze cos wsypal i wykorzystal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę stary wątek, ale myślę, siostrowiatru, że powinnaś nasłać na tego typka syna bogatych rodziców kilku życzliwych kolegów, żeby wrócił do domu z żuchwą w dupie i połamanymi palcami. To było wiele lat temu i nie mam pojęcia, jak prawo funkcjonuje. No a że to się tak dawno wydarzyło, raczej niewielkie prawdopodobieństwo, że podejrzenie o zlecenie pobicia padnie na Ciebie. To 'trochę' niepedagogiczne, co piszę, ale takie męskie szmaty zasługują na to, by im na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość. Krew się we mnie zagotowała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, bardzo Ci współczuję, że trafiłaś na nieodpowiednich psychologów i terapeutów. Ani jedna, ani druga terapeutka nie potrafiły Ci pomóc. Dawanie "dobrych rad" nie ma nic wspólnego z psychoterapią. To wręcz zaprzeczenie terapii. Podziwiam Cię, że odważyłaś się napisać o tym, co Cię spotkało.

 

 

Toż Ci nowość, nie wiedziałem, że istnieją w ogóle "odpowiedni" psychologowie i terapeuci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, bardzo Ci współczuję, że trafiłaś na nieodpowiednich psychologów i terapeutów. Ani jedna, ani druga terapeutka nie potrafiły Ci pomóc. Dawanie "dobrych rad" nie ma nic wspólnego z psychoterapią. To wręcz zaprzeczenie terapii. Podziwiam Cię, że odważyłaś się napisać o tym, co Cię spotkało.

 

 

Toż Ci nowość, nie wiedziałem, że istnieją w ogóle "odpowiedni" psychologowie i terapeuci.

Niktita, owszem można być "nieodpowiednim", niekompetentnym terapeutą czy psychologiem, kiedy np. wiemy, że nie potrafimy komuś pomóc, a ciągniemy terapię. ODPOWIEDNIO byłoby powiedzieć, że nie potrafimy pomóc i polecić kogoś innego, odesłać do innego specjalisty. Niestety, niektórym trudno przychodzi takie zachowanie, gdyż wg nich oznaczałoby to przyznanie się do porażki. A nikt z nas, psychologowie i terapeuci również, nie lubi odnosić porażek czy przyznawać się do błędów. "Nieodpowiedniość" terapeutów może wiązać się również z tym, że komuś najzwyczajniej w świecie może nie pasować praca w określony sposób. Na tym forum jest wiele osób, które opisują, że chodziły do jednego, drugiego, trzeciego terapeuty, a dopiero czwarty potrafił im pomóc. Powodów "nieodpowiedniości" trzech pierwszych terapeutów moze być wiele - bo terapia grupowa nie pasowała (ktoś wolał indywidualną), bo nurt nie pasował (ktoś wolał pracować systemowo niż psychodynamicznie), bo metody terapii nie pasowały (ktoś wolał wizualizację niż psychodramę i pracę z ciałem). Czasami mija sporo czasu nim znajdziemy dla siebie "odpowiedniego" terapeutę/psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórych prawda w oczy kole.

Poza tym jak juz ktoś napisał-każdy przypadek jest indywidualny. Granica pomiędzy "gwałtem" a GWAŁTEM jest czasami bardzo umowna, zwłaszcza w czasie upojenia alkoholowego czy narkotycznego.

Gwałt moim zdaniem wyczerpuje wszelkie znamiona gwałtu wówczas, gdy dochodzi do stosunku seksualnego z zaćpaną rohypnolem kobietą, której zaaplikowano go podstępnie.

Gwałt jest wówczas, gdy nawet schlana do nie przytomności kobieta mówi "NIE"

Gwałt jest wówczas, kiedy ktoś siłą lub ekstremalnym szantażem zmusza kobietę do współżycia.

Gwałcicieli powinno się eliminowac.

Gdyby ktoś w któryś z powyższych sposobów zgwałciłby kogoś mi bliskiego nie mialby szans na przebaczenie.

Pozostałe przypadki są zwykłym kurestwem, ktore ostatnio w wygodny sposób próbuje się tłumaczyć "gwałtem"

Będę dosadny.Nie jestem politycznie poprawnym lewakiem

Mówię co myślę i robię co mówię.

Komu dosypią rohypnol na imprezie?

Kobiecie, ktora przyszła zabawić się ze swoim mężem czy facetem, czy roznegliżowanej ,schlanej i zaćpanej gówniarze, ktora w towarzystwie jej podobnych lolitek przyszła "na impre wyrwać jakieś ciacho"?

Mój kolega był kiedyś kilka lat z kobietą, ktorą w czasie ich związku dwukrotnie na imprezach "zgwałcono"

Sam brałem udział w karaniu "gwałcicieli"

Aż do kolejnego razu , kiedy "gwałcił" ją schlaną przyjaciel mojego kolegi, ktory na ten "gwałt" wszedł.

Podejrzanie dupą ruszała w trakcie tego "gwałtu"

Rozpisałem się, bo dyskusja zaczęła zbaczać na manowce.

Manowce na których kurestwo i rozpustę usprawiedliwia się "gwałtem"

Nazywam rzecz po imieniu-kurestwo jest kurestwem.Nie jest "gwałtem" ani "chwilową słabością" czy też "za dużo wypiłam/em i nie wiem co potem robiłam/em "

Jeszcze raz powtarzam żeby nie było niedomówień

Szczytem frajerstwa jest dosypywanie jakiegoś syfu do drinka kobiety, lub współżycie ze schlanym trupem.

Obrzydliwy akt, od ktorego obrzydliwszy jest chyba tylko stosunek homoseksualny.

Jeśli ktoś nie potrafi normalnie "wyrwać sobie laski" to niech jedzie na autostrade.50 pln to nie majątek.

Chyba że ma 300-500-może załatwić to profesjonalniej w agencji....

 

-- 24 lut 2014, 20:21 --

 

utgyugkl

 

-- 24 lut 2014, 21:13 --

 

intel i Nortt: Oj moi drodzy Polaczkowie to tylko u nas przyjęła się taka kultura nie pomagania a jeszcze głębszego dobijania osób pokrzywdzonych właśnie w taki sposób mówię o gwałcie, molestowaniu i innych okropnościach tego świata. Jak to łatwo się wypowiadać i cwaniakowaci na taki trudny temat osobom których żadne z wymienionych powyżej okropnych rzeczy nie spotkało i nie czują tego co te osoby. Wasze wpisy od razu powinny być wykasowywane i nie ujrzeć światła dziennego ponieważ nie są związane z żadną pomocą a bym powiedział dodatkowym dobijaniem tych skrzywdzonych osób. Na tego typu tematy powinny wypowiadać się osoby które niosą pomoc czy też specjalistów którzy na tym się znają a nie dwóch niewyuczonych debili którzy myślą że zjadły mądrość życia. Znam bardzo dobrze takich jak wy. Nie zostaliście molestowani w dzieciństwie czy też zgwałceni to powinniście się cieszyć iść naprzód z lekkością ducha i wogóle nie odwiedzać tego typu forach skoro macie takie debilne poglądy. W tedy możemy rozmawiać na tematy zgwałcenia jak tego doświadczycie. A tak macie z tymi tematami tyle wspólnego co ślepy z prowadzeniem samochodu. Przez takie się wtrącanie ludzi którzy nie doświadczyli na własnej skórze tego czego temat dotyczy wielu ludzi odebrało sobie życie. Ja osobiście jako mały chłopak byłem molestowany i również dostałem pseudo pomoc od takiego pokroju człowieka jak wy panowie którzy nie mają z takimi tematami nic wspólnego a najwięcej do powiedzenia mają. Otóż ta osoba powiedziała mi krótko prosto z mostu co się później okazało wyssaną z palca nieprawdą że mogę cytuję " może pan molestować" fajnie panowie którzy nie doświadczyli o czym mówię usłyszeć od takiej osoby która również nie doświadczyła takie słowa w dodatku wypowiedziane mi osobie która raz była skrzywdzona czyli osobie molestowanej. I jak byście się poczuli. Też bylibyście skłonni w ocenach kogoś skrzywdzonego Żyjąc z taką destrukcyjną myślą już dawno odebralibyście sobie życie w dodatku że to było wypowiedziane z ust młodej nie doświadczonej pani psycholog. A ja mam 34 lata

w sumie 25 lat od molestowania i poradziłem sobie ze wszystkim również z tym co powiedziała mi ta nie doświadczona osoba w postaci psychologa. Po prostu przestałem wierzyć ludziom którzy nie zostali w podobny sposób skrzywdzeni również nie ufam psychologom. Sam się naprawiłem. I na koniec podsumowując najchętniej wziął bym was dwóch za łby jak tą młodą panią psycholog (pani mądralińska) i ukręcił przy samej dupie bo przez takich najwięcej wiedzących którzy żadnej podobnej krzywdy w życiu nie zaznali ludzie skrzywdzeni są jeszcze raz krzywdzeni. Macie wspaniałe życie to sobie żyjcie i się nie wpier...ajcie z takimi pozbawionymi wrażliwości, pomocy, zrozumienia tekstami. Bo nie wiecie co ta dziewczyna zgwałcona czuła czy też ja co przechodziłem przez życie. Nigdy nie zaznacie tego złego uczucia kiedy myślicie że skoro byliście molestowani to nie daj Boże możecie molestować np. swoje dzieci. Bo tak powiedziała sobie psycholog która jest autorytetem. Właśnie takie opisane problemy powstają przez was ludzi którzy nie byli skrzywdzeni a najwięcej się wypowiadają. Tępe głąby kapuściane. Tylko osoby molestowane, zgwałcone zrozumieją siebie nawzajem. Dla ludzi nieskrzywdzonych w ten sposób to świat zupełnie obcy oraz niedostępny. Naprawdę zajmijcie się swoim nie skazitelnym życiem bo zabierając głos robicie więcej szkód niż pożytku a o to w życiu raczej nie chodzi....

 

pg79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×