Skocz do zawartości
Nerwica.com

pigułka gwałtu..


a1122

Rekomendowane odpowiedzi

byłam u lekarza

Obdukcja jest?

 

Dalej nie wiem, czy to był stosunek, czy "doprowadzenie do innej czynności seksualnej", nieważne czy siłą, czy podstępem.

 

Ja oczywiście wierzę w to co piszesz, ale sama się zastanów - idziesz pić z kolesiem z którym się spotykasz, coś tam się dzieje i? Tak to każda kobieta mogłaby oskarżyć każdego faceta o gwałt lub molestowanie seksualne, jakby np. się z nim pokłóciła. Mamy przecież słowo przeciw słowu, dlatego ważna jest obdukcja i toksykologia/badanie krwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znalazłam bardzo fajny tekst w sieci - może się przyda w kontekście gwałtu (z pewnością przyda się Norttowi i jemu podobnym tępakom)

 

Kobieta ma prawo powiedzieć „nie” w każdym momencie, zarówno zanim zacznie uprawiać seks, jak i w trakcie.

 

W swojej naiwności sądziłam, że stwierdzenia „sama się o to prosiła” odeszło już do lamusa. Niestety nasze wybitnie pro-rodzinne i anty-kobiece społeczeństwo miewa całkiem odmienny pogląd na ta sprawę: „czego się spodziewała, skoro poszła z nim do mieszkania?”, „sama tego chciała” lub „sprowokowała go”.

 

Ta brudna logika opiera się na założeniu, że ofiara sama była sobie winna. Jeśli znała sprawcę, jeśli jej brutalnie nie okaleczył i jeśli przeżyła, to o co cały raban? Tylko tyle, że w trakcie zabawy „jej się odwidziało”? Z takiego myślenia wyłania się obraz mężczyzny, który jest jak dzika bestia i nie potrafi się kontrolować oraz kobiety, która jeśli akurat jest 2 nad ranem, ma na sobie krótką spódnice i makijaż, albo zgodziła się być sama na sam z mężczyzną, to automatycznie akceptuje przemoc seksualną.

 

Słowa pisarki Naomi Wolf świetnie oddają powszechność problemu: ”Gwałt zdarza się częściej niż leworęczność, alkoholizm i ataki serca”. Ile z nas jest ofiarami gwałtu na randce? Czy byłyście kiedyś w niebezpieczne sytuacji, o które ktoś mógłby powiedzieć, że „chyba wiedziałaś, w co się pakujesz?”.

 

Dawno, dawno temu, kiedy miałam 20 lat rzuciłam się w wir dyskotek. Sobota bez zabawy? To był stracony weekend. Wybraliśmy się do niedużego, osiedlowego klubiku. Jakiś chłopak poprosił mnie do tańca. Bawiliśmy się razem w czasie kilku piosenek. Poprosił mnie o wyjście razem na zewnątrz. Skorzystałam z propozycji. W klubie było ciasno i duszno, na zewnątrz była gorąca czerwcowa noc, kto nie chciałby się w takiej sytuacji przewietrzyć. Ja chciałam. Czy miałam jakieś oczekiwania co do tego wyjścia na chwilę z klubu? Niespecjalne, no chyba, że razem zaczerpniemy świeżego powietrza, że fajnie byłoby pogadać bez huczącej muzyki w tle. Na zewnątrz chłopak zrobił się natarczywy. Próbowałam wszystko obrócić w żart, ale on się nie uśmiechał. Przycisnął mnie do ściany. Z tamtej chwili pamiętam tylko, że poczułam jak ogarnia mnie panika. Wtedy zdarzyło się coś, co może się wydawać, że zdarza się tylko w filmach: szczęśliwym zbiegiem okoliczności przeszli obok nas policjanci. Chłopak odsunął się trochę ode mnie, wykorzystałam to, żeby uciec do klubu.

 

A gdyby ci policjanci nie przechodzili akurat obok nas, gdyby tamten chłopak mnie zmusił do seksu, to byłaby moja wina? Sama byłam sobie winna? Zanim odpowiesz pomyśl o swojej córce, siostrze, kuzynce. Gdyby którakolwiek z nich wyszła na chwilę z klubu z nowo poznanym chłopakiem, to znaczy, że sobie na to zasłużyła?

 

Istniej coś takiego jak ”koncepcja progresywnego przyzwolenia”. To dotyczy seksu w każdym kontekście. Koncepcja progresywnego przyzwolenia opiera się na tym, że zgoda na jedną rzecz nie oznacza automatycznej zgody na druga rzecz. Jeśli idziesz z nim do domu, to nie znaczy, że automatycznie zgadzasz się na seks. Może tylko chcesz go pocałować albo zdecydujesz dopiero gry się tam znajdziecie. Może zgadzasz się na pewien rodzaj seksu, a nie inny. Może zgadzasz się na seks z jedną osobą, a nie z dwoma. Może zgadzasz się z mężczyzną, który ci się podoba, ale nie na oczach jego kolegów. Może miałaś ochotę na seks godzinę temu, ale już ci przeszło. Teraz chcesz wracać na imprezę albo prosto do łóżka i spać. Oczywiście obie strony mają prawo odmówić w każdej chwili – nie tylko kobieta. Czy to tak trudno zrozumieć?

 

Wsiadając do taksówki z mężczyzną, którego przed chwila poznałaś w klubie, nie znaczy nic innego niż zgoda na wspólną jazdę. A co jeśli jesteś pijana i nie masz siły odmówić? Cóż, to nie to samo, co zgoda. Każdy ma prawo mówić „nie” i należy to prawo szanować. Należy uczyć tego zarówno kobiety jak i mężczyzn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bellabella, dzięki za ten fragment artykułu. Niestety, to w większości same kobiety myślą: "Zgwałcona! Sama sobie winna!". Aż jedna trzecia kobiet wini sposób ubierania się ofiar gwałtu za fakt, że stały się ofiarą seksualnego napadu. 3/4 uważa, że jeżeli została wykorzystana, sama jest sobie winna. Porównanie odpowiedzi kobiet i mężczyzn pokazało, że kobiety zdecydowanie łatwiej przypisują część winy także ofierze. Prawda jest jednak taka, że winnym gwałtu jest zawsze sprawca, nigdy ofiara. Ludzie nie rozumieją, że seks z osobą zbyt pijaną, żeby mogła świadomie wyrazić na niego zgodę, to gwałt. Jako społeczeństwo jesteśmy praktycznie wychowywani w przekonaniu, że jest w porządku upicie kogoś, żeby zaciągnąć ją albo jego do łóżka. Jest niepokojące, że aż tak wiele kobiet kupuje ten mit...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak miałam 13 lat drugi raz w życiu piłam alkohol.Nie wiedziałam ile można wypić,a u mnie w domu piło się do końca-rodzice.Kolega mi polewał,aż "film mi się urwał" i potem współżyliśmy to to był gwałt? :?:shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie mogłaś świadomie podjąć decyzji, czy chcesz współżyć, czy nie, a mimo to doszło do stosunku, to był to gwałt.

 

Bez przesady. W takim razie każdy sex po pijaku ( w końcu nie jest to świadoma decyzja) jest gwałtem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie mogłaś świadomie podjąć decyzji, czy chcesz współżyć, czy nie, a mimo to doszło do stosunku, to był to gwałt.

 

Bez przesady. W takim razie każdy sex po pijaku ( w końcu nie jest to świadoma decyzja) jest gwałtem.

 

BZDURA. Myślę, że każdy myślący człowiek wie, gdzie tkwi wcale nie taka subtelna różnica...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laima a ile miał lat wtedy kolega? Wiem że w dzisiejszych czasach 13-latki już współżyją ale, ja wiem po sobie ze czułam się wtedy dzieckiem i w ogóle nie myślałam o sexie.

Witajcie

też myślałam że piłam i urwał mi się film.Tylko że po 2 piwach nie miał prawa się urwać:(

Do tej pory nie wiem co się wtedy stało i obwiniam czy aby sama nie wpakowałam się do łóżka temu facetowi.O tyle to trudniejsze że byłam wtedy w związku z kimś kogo kochałam i kto kochał mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, jeżeli kobieta jest pod wpływem alkoholu, nazwijmy rzecz po imieniu - jest pijana, a mężczyzna wykorzystuje sytuację i się z nią przesypia, to jest to gwałt. "Pij, pij, będziesz łatwiejsza" - tak często mówi się "żartobliwie" podczas suto zakrapianych imprez. Jeżeli facet świadomie dolewa kobiecie, bo wie, że nie będzie ona w stanie świadomie podjąć decyzji co do stosunku płciowego, jest to gwałt. Nikt nie chce tego wypowiedzieć na głos, bo się boi. Nie wiadomo czego...

 

Jeżeli facet byłby uczciwy, nie zaproponowałby "po pijaku" kobiecie seksu. Poczekałby do momentu aż kobieta wytrzeźwieje i sama świadomie podejmie decyzje, czy chce tego seksu z nim, czy nie chce. Nie byłoby wówczas dylematów w stylu: gwałt - nie gwałt. Twoje myślenie, Michuj, że seks z kobietą wstawioną to nie gwałt bierze się właśnie z mitu, który kupują kobiety - skoro piłam, nie wiedziałam, co robię i co się ze mną dzieje, to jestem sama sobie winna, to nie wina faceta...

 

Zgadzam się z bellabellą - każdy człowiek rozumny rozpozna subtelną granicę między tym, kiedy jest gwałt, a kiedy nie. Czy dopuszcza się przestępstwa, czy nie... Niestety, gwałciciel zawsze w takiej sytuacji wybroni się, twierdząc, że kobieta chciała z nim spać, a że nie wiedziała, co robi pod wpływem alkoholu, to już jej problem...

 

Zresztą to samo obowiązuje w przeciwnym kierunku - jeżeli kobieta upija faceta, by z nim wylądować w łóżku, to też jest nadużycie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co?

Zanim się "prześpię" z laską na/po imprezie to powinienem poddać Ją najpierw badaniu ( najlepiej przy 2 świadkach) na alkomacie żeby wykluczyć możliwośc posądzenia mnie potem o gwałt??

Jaja sobie robicie?????????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, nikt nie będzie robił badania alkomatem przed pójściem z kimś do łóżka. Nie popadajmy w jakąś chorą skrajność. Chodzi o odrobinę rozsądku i rozwagi. Tak, jak pisałam wcześniej:

każdy człowiek rozumny rozpozna subtelną granicę między tym, kiedy jest gwałt, a kiedy nie. Czy dopuszcza się przestępstwa, czy nie...

Może najprościej byłoby zrezygnować z seksu na wpół przytomną od etanolu kobietą? Wątpliwa przyjemność i dla niej, i dla niego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×