Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę zaufać partnerce ani pogodzić się z jej przeszłości


Rekomendowane odpowiedzi

I tak nie zdołam Cię przekonać do tego, co do niej czuje i jak dla mnie jest ważna z prostego powodu - nie znasz mnie. Możesz jedynie wnioskować z tego, co tutaj piszę. Nie widzisz nas razem i nie wiesz, kim dla mnie jest. Ale nie mam nawet powodu, żeby mieć do Ciebie o to pretensje. Uświadomiłem sobie jak jest, co muszę zmienić i to jest dla mnie najważniejsze, że wiem w czym tkwi problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym to ja dobrze wiem. I ja nie wierzę w to, że robię to dla jej dobra wszystko, nie wmawiam sobie nic. Robiłem to, przyznaję, ale na chwilę obecną rozumiem w czym tkwił mój błąd. Muszę dojrzeć do różnych spraw, wiem o tym, ale niestety, a może i na szczęście :P, lat sobie nie dodam i doświadczenia. Jutro porozmawiam z nią o wszystkim i spróbujemy dojść do odpowiednich wniosków, żeby podobne sytuacje nie miały już miejsca. Chce, żeby była szczęśliwa i ona sama ciągle powtarza, że tak jest. W większości spraw się myliłem, to prawda, jednak nie we wszystkich i o tym wiem, jednak nie to jest ważne. Ważne, że wiem już nad czym muszę pracować i o co tak na prawdę mi chodziło. Niektóre rzeczy sam źle interpretowałem, przez co potem były problemy, jednak wiem, że robiłem to w dobrej wierze. Teraz wiem, że nie do końca tak właśnie było, jak chciałem. Nie zależy mi na tym, żeby Cię ani nikogo innego przekonać do tego, jaki mam do niej stosunek, bo dla mnie jest ważne jak jest między mną a nią. Wy jesteście dla mnie obcymi osobami, których (prawie) na 100% nigdy nie zobaczę nawet na oczy. :) Jednak cieszę się, że pomogliście mi tak na prawdę ze sobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kompromisów, to ja myślę, że to wcale nie jest dobre rozwiązanie, bo wtedy zawsze któraś ze stron musi się poddać... A im więcej takich sytuacji, tym bardziej stopniowo narasta żal i coraz bardziej wymagamy wyrzeczeń od drugiej osoby. Na jakie Ty idziesz kompromisy? W czym jej ustępujesz? I po co to robisz, skoro źle się z tym czujesz?

 

Adrian, może Ty się zastanów, czy naprawdę chcesz z nią być skoro tyle rzeczy chcesz w niej zmieniać?

 

Powiem Ci jeszcze, że z wiekiem ludzie robią się bardziej tolerancyjni i rzeczy typu ubiór czy przeszłość mniej się liczą... ważne, czy się dobrze rozumiecie i czy szanujecie siebie nawzajem. Z czasem to zrozumiesz. Bo nie ma ideałów, w każdym człowieku można znaleźć coś co Ci się nie spodoba! Zmień swoje nastawienie.

 

Poza tym nie mówienie o wszystkim jest czasem dobre. I przemilczanie pewnych spraw, zamiast je roztrząsać bywa dużo lepszym rozwiązaniem. Ja bym wcale nie chciała wiedzieć co mój chłopak robił ze swoimi byłymi i to wcale nie znaczy, że mam go gdzieś albo nie jest ważny. To kwesta szacunku dla prywatności drugiej osoby. A nie mówienie wszystkiego to nie jest to samo co kłamstwo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×