Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zauroczony filmem?? :-| Bardzo dziwny problem.. POMOCY


szprotek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Mam bardzo dziwny problem.. wydaje się głupi, banalny czy może dziecinny, ale jednak jest problemem. Na początku proszę o nie wyśmiewanie się z niego, bo to bez sensu, zresztą niechciałbym tego.. chyba wiecie o co mi chodzi..

Więc mój problem polega na tym:

Ostatnio (poniedziałek) obejrzałem film, a raczej bajkę Pt. „auta”, bardzo mi się spodobała, ale nie wiedziałem,ze to się tak skończy.. Mam bardzo dziwne uczucie, tak jakby ciągnie minie do postaci z filmu, mam wrażenie jakby byli moimi przyjaciółmi.. Ciągle myśle o nich, do tego stopnia że w szkole zamiast np. uważać, czy chociaż pisać co trzeba wole myśleć o nich, lub ogólnie o tym filmie. Ten mały „horror” trwa od poniedziałku do dziś.

Od poniedziałku film obejrzałem... 7 razy.. Pierwszy raz się zdarza coś takiego ze mną..

Mam 16 lat, interesuje się motoryzacją, wcześniej nie miałem takich problemów (no kiedyś przez kilka dni nie wychodziłem z domu) ale tak to wszystko było ok.!

Bardzo proszę o pomoc, ponieważ ciężko żyć w takim świecie.. chcę znów postrzegać wszystko realistycznie, normalnie funkcjonować itd. Jeśli temat umieściłem w złym dziale, proszę o przeniesienie.

Pozdrawiam, szprotek

 

PS: Witam, jestem tu nowy :-)

Ps2: Wizyta u psychologa itp nie wchodzi w grę.. spaliłbym się ze wstydu.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, nie wydaje mi sie, żeby to był jakis objaw choroby. Czasami tak bywa, że jeśli cos nam sie bardzo spodoba, jestesmy zafascynowani tym przez jakiś czas. Moim zdaniem nie powinieneś się przejmowac za bardzo, bo to minie. Kazdy człowiek ma przecież jakieś swoje ulubione filmy, czy książki, które często chodzą mu po głowie. Tak więc śpij spokojnie, bo naprawde nie ma powodu do obaw. Pozdrowienia. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm.. wiem o co Ci chodzi..

Byłem już wiele razy zafascynowany filmami itp.. ale.. to było całkiem inne uczucie.. wtedy poprostu film mi się podobał ,pomyslalem nad nim trochę i na tym koniec.. a tutaj z koleji nie moge przestać o nim myśleć, a to zaczyna sie robić natrętne, denerwujące i sam juz niewiem jak to można nazwać. Nachodzi mnie myśl o nim, zaczynam wymyślać jakieś nowe historie, albo jakies inne pierdoły, zdarza się to nawet jak np. siedze sobie przy komputerze, pisze coś a tu nagle ni z tego ni z owego odwracam głowe, patrze w ściane i myśle sobie o tym.. :( to jest przynajmniej dziwne :roll: Ale mam nadzieje, że jest tak, jak mówisz.. zobaczymy, czas pokaże :) Wcześniej zapomniałem dopisać, że odkąd mnie nachodzi to "coś" to dziwnie zgryzam szczękę, tak jakoś "miętosze" zębami :-|.. Dzięki za odpowiedź, podniosła mnie na duchu :-) .. Więc pozostaje mi poczekać i zobaczyć.. może faktycznie to tylko jakaś głupia fascynacja i szybko o tym zapomne.. oby tak było :smile:

Jeszcze raz dzięki :)

Pozdrawiam, szprotek

edit: zapomniałem napisać, że razem z tym wszystkim straciłem apetyt.. jem nie dlatego że chce, ale dlatego że zdrowy rozsądek mi podpowiada że powinienem coś zjeść..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze jezeli nie minie to w najblizszym czasie to powinienes sie jednak udac do psychologa, wg. mnie to pierwsze objawy nerwicy natrectw. U mnie rowniez zaczelo sie od myslenia o jakiejs nie dajacej mi spokoju rzeczy, teraz jest znacznie gorzej, do tego stopnia, ze musze brac leki. Nie ma co bagatelizowac sprawy wiec jesli nie minie to w ciagu kilku najblizszych dni propanuje udac sie do psychologa. To rowniez w pewnym stopniu jak ze zwyczajna choroba, przeziebieniem, lepiej od razu zaczac leczenie. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szprotek,do psychologa-marsz!!!

Moim zdaniem nie jest to "normalne",myslenie o fikcyjnych postaciach jak o przyjaciołach :roll:

Najważniejsze że zdajesz sobie z tego sprawę,bo gdyby tak nie było-nie napisałbyś o tym.

Straciłeś apetyt...hmm,no niedobrze szprotek,naprawdę-polecam Ci rozmowę z psychologiem.Pomyśl o tym.

Pozdrawiam gusia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi.. chyba mi to przechodzi, lecz nie jestem pewien.. :). Dzisiaj już prawie wcale o tym nie myślałem, poczekam jeszcze kilka dni.. film usunełem, płytke wyrzuciłem co by mnie nie korciło znowu go oglądać.. i zrobiłem bardzo słusznie wg mnie.. bo juz napewno zdążył bym go obejrzeć, ponieważ juz miałem taką chęć. Narazie staram się o tym zapomnieć.. A co do wizyty u psuchologa-niemam tyle odwagi, żeby iść do psychologa i powiedzieć mu o tym... Nie wyobrażam sobie też sytuacji w stylu "mamo, nie moge przestać myśleć o takim jednym filmie.. " :( Narazie czekam, jak już pisałem.. Apetyt też wraca.. ale bardzo powolutku :roll:

Pozdrawiam, szprotek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szprotek nie ma sie czego wstydzic, a juz na pewno nie psychologa. Poczytaj sobie subforum "posmiejmy sie z siebie", tam ludzie pisza o swoich zabawnych natrectwach i zobaczysz, ze to co Tobie sie przytrafilo nie jest wcale takie bardzo dziwne jak by moglo sie wydawac.

Pomysl, ze mysli moga powracac wiec moze warto zawczasu nauczyc sie jak z nimi walczyc i najzwyczajniej w swiecie poprosic o pomoc kogos kto sie na tym zna.

Tutaj kazdy kiedys przechodzil podobne dylematy jak i Ty i jestem przekonana, ze nikt nigdy nie zalowal decyzji o udaniu sie do psychologa czy psychiatry, po prostu nie zawsze mozna sie wyleczyc z choroby samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten film obudził w tobie, wg mnie, jakieś skrywane dotąd leki, przerwał tamę milczenia. Tak naprawdę, pod rysunkami postaci z kreskówki mogą ukrywac sie jakieś nieuświadomione pragnienia czy też traumy, które poprzez coś-co-wyzwolilo-emocje wypływają na wierzch. Najwyraźniej po raz pierwszy od dłuższego czasu naprawdę się odprężyłaś. Wyrzucasz z siebie wszystko to, co przez dłuższy czas trawiłaś- topiąc sie w morzu emocji. Odczuwasz to wspaniałe, dziecięce pragnienie ucieczki do lepszego świata...

...Albo to naprawdę są natręctwa. Kluczem do zrozumienia są w tym przypadku emocje, jakie odczuwasz podczas tych wizyt w zaświatach- co wtedy czujesz?? Radość, ulgę? Czy też...Niemoc i lek?? Chcesz tam wracać, czy raczej ciągną cie tam na siłe?...

 

Jednakże, jestem amatorem (póki, co) wiec lepiej idź do psychologa:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm.. bardzo możliwe, że to ta pierwsza opcja.. Może brakuje mi prawdziwych przyjaciół??(jeden z gl. wątków w filmie to przyjaźń) .. Do filmu wracałem (wracałem,bo już go niemam)

z własnej woli, bardzo mi się to podobało, nie robiłem tego z przymusu. Przy oglądaniu go czułem radość, rozluźnienie i ulgę-tak jakbym po dugim czasie spotkał się z kimś mi bliskim-może to kiepskie porównanie, ale tak to mniej więcej wygląda.. Ale gdy dochądzą mnie myśli, że to świat fikcji czuje sie zakłopotany, mam wrażenie jakby nagle wszyscy mi bliscy znikneli.. Kurde, naprawde coś mi się z głową dzieje :| Lecz ostatnio jest dużo lepiej, mało myśle o tym filmie itp, ale wiąż czuje takie dziwne poddenerwowanie, jakbm czekał może na coś wielkiego.. :roll:

ps: Jestem chłopakiem ;-)

Pozdro,szprotek

 

[ Dodano: Pon Lis 20, 2006 11:24 pm ]

Witam Was!

Dzisiaj jest ze mną niby dobrze, niby źle, niby nijak..

Dalej czuje to dziwne zakłopotanie plus doszło mi coś dziwnego. Czuje sie jakiś nie obecny, wszystko co się dzieje wokół mnie, wszystko co mnie otacza jest jakieś nie realistyczne :( Jakoś inaczej odbieram świat.. To uczucie jest straszne, poprostu niewiem nigdy do konca, czy to co widze to się dzieje naprawde :shock: ..

 

Pozdrawiam, szprotek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest spowodowane tym, ze jesteś zmęczony natręctwami. Samowolniej oddalasz sie, dając odpocząć świadomości- poddajesz sie rezygnacji. To raz. Dwa, to fakt powolnego wyłączania sie z tzw obiegu. Tracisz watek względem otaczającej cie rzeczywistość, gdyż najnormalniej w świecie cala energie poświęcasz na rozkładanie natręctw i nie starcza ci jej na kontakty międzyludzkie. A im niej gadasz, tym bardziej jesteś do tylu jeżeli chodzi o obgadywane tematy, ogółem świat rówieśniczy. Zostajesz sam na swojej wyspie, sam na sam z myślami- czemu towarzyszy nieubłagana świadomość, iz to co robisz nie ma sensu. Świadomość, prowadząca do depresji...

 

[ Dodano: Wto Lis 21, 2006 6:22 pm ]

Grunt to zdać sobie sprawe z tego, ze tak naprawdę ster życia trzymamy mocno w rekach niezależnie od jakiś odrealnionych myśli.

 

Ten stan jest przejściowy (sam tak miałem), wiec...cierpliwości. I dobrego lekarza! Sam sobie, wbrew pozorom, nie pomożesz.

 

[ Dodano: Wto Lis 21, 2006 6:22 pm ]

Potrzeba tu obiektywnego oka specjalisty...:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica powoduje pewna zmiane w stezeniu neurotransmiterow odpowiedzialnych za percepcje, nasz nastroj czy szybkosc reakcji. Sam mialem bardzo podobne objawy, rzadko bywalem obecny myslami tam gdzie powinienem w danej chwili sie znajdowac, a im bardziej oddalalem sie od rzeczywistosci tym mniej byla ona realistyczna. Jesli jestes z okolic Lodzi to polecam wizyte u prof. Wojciecha Gruszczynskiego. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×