Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram :hide: Gdybym was bliżej poznała na pewno bym wpadła, ale jako kobieta, nie mam zwyczaju nachodzić facetów :P Za to zapraszam w odwiedziny do Poznania :Pcarlosbueno tak to prawda 3 facetów złożyło mi ofertę, ale to nic nie znaczy, bo ani mnie nie widzieli, ale mnie nie znają :lol::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W weekendy zawsze czuję się taka samotna :( Mam wrażenie, że wszyscy gdzieś wychodzą, bawią się, może to śmieszne, ale widzę to po samym facebooku. Nikt o mnie nie pamięta, jak sama do kogoś nie napiszę to do mnie nikt. Mężczyźni nie zwracają na mnie uwagi, a podobno (PODOBNO!) jakąś brzydulą nie jestem. Jak się ktoś zainteresuje to od razu znika po czasie. Ciepłe dni na mnie działają najgorzej. Mam dość swojego życia, czemu ludzie mnie nie kochają? :(

Mam podobnie, tyle że nie mam facebooka i nie dołuję się dzięki temu. Zresztą i tak nie mam sił na żadne wychodzenie :? Bardziej ubolewam nad brakiem sił niż brakiem znajomych :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram :hide: Gdybym was bliżej poznała na pewno bym wpadła, ale jako kobieta, nie mam zwyczaju nachodzić facetów :P Za to zapraszam w odwiedziny do Poznania :Pcarlosbueno tak to prawda 3 facetów złożyło mi ofertę, ale to nic nie znaczy, bo ani mnie nie widzieli, ale mnie nie znają :lol::D

No to moze sie poznajmy sie, niczego nie tracisz a duzo mozesz zyskac. Jak masz ochote pogadac, wal smialo na priv. Lepiej znac jedna osobe wiecej niz mniej . Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram ...

No widzisz - masz rozwiązanie. Niestety by nawiązać jakiekolwiek relacje, koniecznym jest jakakolwiek aktywność. Ty masz życzeniowe myślenie połączone z blokowaniem aktywności. Jest to sprzeczność, która bedzie skutkować frustracją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram ...

No widzisz - masz rozwiązanie. Niestety by nawiązać jakiekolwiek relacje, koniecznym jest jakakolwiek aktywność. Ty masz życzeniowe myślenie połączone z blokowaniem aktywności. Jest to sprzeczność, która bedzie skutkować frustracją.

Dokladnie tak, dlatego tez rozumiemy Twoj problem i idziemy mu na przeciw, wyciagajac do Ciebie reke . Teraz Twoja kolej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram ...

No widzisz - masz rozwiązanie. Niestety by nawiązać jakiekolwiek relacje, koniecznym jest jakakolwiek aktywność. Ty masz życzeniowe myślenie połączone z blokowaniem aktywności. Jest to sprzeczność, która bedzie skutkować frustracją.

Nie jest dla mnie problemem pójść z kimś kogo nawet mało znam na piwo czy na spacer cokolwiek. Jednak jechać na tydzień do obcej osoby do innego miasta, to już raczej nie jest takie proste. Nie wiem co w tym dziwnego. Poza tym raz kiedyś odważyłam się na coś takiego i nie zakończyło to się miło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dzis byłem an grillu( rodzinnym), nic specjalnego nażłopałem się piwska za darmo jedyny plus.

Nie powiem rozbawiłeś mnie tym :lol: To prawda, że nie zawszy gdy wyjdziemy czujemy się szczęśliwszy, ale jednak dla mnie jest to sto razy lepsze. Idą wakacje i znów katastrofa. Nawet nie mam gdzie się z kimś wybrać. 3 miesiące kur... czas start. Na dodatek nie mogę sobie z nikim życia ułożyć. Faceci mnie chyba nie zauważają. a jak to robią to nie wiem czego się po mnie spodziewają, bo po kilku tygodniach odlatują. Zawsze coś źle, albo że chcę poważnego związku w przyszłości, albo, że lubię za ambitne tematy, albo, że mam zasady i się boją, wolą łatwiejszą, albo już naprawdę nie wiem co. Czy muszę nie mieć mózgu, albo wyglądać jak modelka by kogoś sobie znaleźć? Czy po prostu jestem jeszcze bardziej pieprznięta niż myślę?

Możesz przyjechać do mnie na wakacje nad morze. :mrgreen: może nie na 3 miesiące ale na tydzień :pirate: a im bardziej "pieprznięta" tym lepiej.

Czemu zapraszasz koleżankę tylko na tydzień? Żałujesz kwatery? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NN4V, carlosbueno, nowymivo niezmiernie dziękuję za propozycję! Bardzo chętnie bym wpadła gdyby nie fakt, że do nieznajomych w dalekie podróże się nie wybieram ...

No widzisz - masz rozwiązanie. Niestety by nawiązać jakiekolwiek relacje, koniecznym jest jakakolwiek aktywność. Ty masz życzeniowe myślenie połączone z blokowaniem aktywności. Jest to sprzeczność, która bedzie skutkować frustracją.

Dokladnie tak, dlatego tez rozumiemy Twoj problem i idziemy mu na przeciw, wyciagajac do Ciebie reke . Teraz Twoja kolej :)

Dlatego napisałam PW :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.

Nie powiem rozbawiłeś mnie tym :lol: To prawda, że nie zawszy gdy wyjdziemy czujemy się szczęśliwszy, ale jednak dla mnie jest to sto razy lepsze. Idą wakacje i znów katastrofa. Nawet nie mam gdzie się z kimś wybrać. 3 miesiące kur... czas start. Na dodatek nie mogę sobie z nikim życia ułożyć. Faceci mnie chyba nie zauważają. a jak to robią to nie wiem czego się po mnie spodziewają, bo po kilku tygodniach odlatują. Zawsze coś źle, albo że chcę poważnego związku w przyszłości, albo, że lubię za ambitne tematy, albo, że mam zasady i się boją, wolą łatwiejszą, albo już naprawdę nie wiem co. Czy muszę nie mieć mózgu, albo wyglądać jak modelka by kogoś sobie znaleźć? Czy po prostu jestem jeszcze bardziej pieprznięta niż myślę?

Możesz przyjechać do mnie na wakacje nad morze. :mrgreen: może nie na 3 miesiące ale na tydzień :pirate: a im bardziej "pieprznięta" tym lepiej.

Czemu zapraszasz koleżankę tylko na tydzień? Żałujesz kwatery? :mrgreen:

Nie o kwaterę mi chodzi, ale podejrzewam że całe wakacje z jednak nieznaną osobą która pracuje to nierealne, nie wiem czy ktokolwiek wytrzymałby ze mną dłużej niż tydzień. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coldway, ale Carlos jest tu znany, jeździ na zloty i ma opinię łagodnego człowieka, jak nie wierzysz rozejrzyj się po forum, nie masz się czego bać :]

Nie no nie boję się go, że mnie zabije, poćwiartuje, a potem zje :D Po prostu łatwiej jest się z nieznajomą osobą najpierw umówić na spacer niż od razu jechać na cały tydzień. (Jeśli wy tak potraficie to zazdroszczę, ja chyba widocznie jestem pieprznięta i z innej epoki :mrgreen: ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coldway, ale Carlos jest tu znany, jeździ na zloty i ma opinię łagodnego człowieka, jak nie wierzysz rozejrzyj się po forum, nie masz się czego bać :]

Nie no nie boję się go, że mnie zabije, poćwiartuje, a potem zje :D Po prostu łatwiej jest się z nieznajomą osobą najpierw umówić na spacer niż od razu jechać na cały tydzień. (Jeśli wy tak potraficie to zazdroszczę, ja chyba widocznie jestem pieprznięta i z innej epoki :mrgreen: ).

Nie ma reguly. Mozesz kogos poznac niby bedzie okej itp a nagle rozczarowanie. Trzeba miec szczescie i troche ryzykowac, a to sie oplaca.

ps- zabilem pajaka, bedzie padac :tel2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Nie jest dla mnie problemem pójść z kimś kogo nawet mało znam na piwo czy na spacer cokolwiek. Jednak jechać na tydzień do obcej osoby do innego miasta, to już raczej nie jest takie proste. Nie wiem co w tym dziwnego...

Dziwny jest ten tydzień. Nic nie wspominałem o tygodniu. Z Poznania koleją jedziesz 3h, wiec inwestycja niewielka czasowo. Wybacz, lecz jasno widać, że szukasz powodów, nie sposobów. Racjonalizujesz własne irracjonalne postępowanie.

 

... Poza tym raz kiedyś odważyłam się na coś takiego i nie zakończyło to się miło.

To nei ma racjonalnego znaczenia. Ma wyłącznie irracjonalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwny jest ten tydzień. Nic nie wspominałem o tygodniu. Z Poznania koleją jedziesz 3h, wiec inwestycja niewielka czasowo. Wybacz, lecz jasno widać, że szukasz powodów, nie sposobów. Racjonalizujesz własne irracjonalne postępowanie.

Ktoś inny mówił o tygodniu, mówiłam ogólnie. Jakich powodów? Nie każdy ma odwagę jechać do nieznanej osoby i spędzić z nią cały dzień. Gratuluje Ci jeśli tak potrafisz, ale mało jest osób tak śmiałych. Jeśli byłbyś moim dobrym znajomym nie widzę żadnego problemu, jak mówiłam nie jestem bucem. Wiem, że wina leży we mnie, od początku to mówię, ale nie wiedziałam, że to że dziewczyna nie chce od tak jechać do obcego faceta to coś złego. Jak już mówiłam mam swoje zasady. Zresztą znajomości przeważnie rodzą się stopniowo.

 

... Poza tym raz kiedyś odważyłam się na coś takiego i nie zakończyło to się miło.

To nei ma racjonalnego znaczenia. Ma wyłącznie irracjonalne.

No raczej ma, bo uczymy się na własnych błędach, choć nie przeczę, że wszystko musi zawsze kończyć się tak samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że wina leży we mnie, od początku to mówię, ale nie wiedziałam, że to że dziewczyna nie chce od tak jechać do obcego faceta to coś złego.

Dla mnie to nie jest nic dziwnego, wręcz przeciwnie, całkiem normalna przezorność... no i umówmy się, że trudno po wymianie kilku postów jechać do obcego człowieka :roll:

I o czym z nim gadać? Ludzie poznają się miesiącami, niektórzy szybciej, to zależy od charakteru, ale trochę czasu chyba zawsze potrzeba. Ja jestem spontaniczna i nie mówię, że potrzebowałabym lat, żeby się z kimś spotkać, ale inicjatywa raczej musiałaby wyjść ode mnie ;) ( nawet zdobyłam się niecały rok temu na pewne szaleństwo, ale to tak mi odbiło i chciałam przy okazji spełnić dobry uczynek :mhm: )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem spontaniczna, ale moja spontaniczność ma jednak swoje granice. Poza tym mam nerwicę, przed takim wypadem do obcej osoby musiałabym się najeść masy tabletek uspokajających. Co nie znaczy, że nie przyjechałabym w ogóle, ale po jakimś czasie.

Arasha bardzo Ci dziękuję za zrozumienie. Już się bałam, że mam kolejną wadę do kolekcji :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem spontaniczna, ale moja spontaniczność ma jednak swoje granice.

 

Poza tym mam nerwicę, przed takim wypadem do obcej osoby musiałabym się najeść masy tabletek uspokajających.

Ja się przed wspomnianą akcją też najadłam :mrgreen:

 

Co nie znaczy, że nie przyjechałabym w ogóle, ale po jakimś czasie.

Otóż to :D

 

Arasha bardzo Ci dziękuję za zrozumienie. Już się bałam, że mam kolejną wadę do kolekcji :(

A nie ma za co. I tak mnie tu ( prawie ) wszyscy uważają za dziwną, więc miła odmiana ;)

 

 

Myślę, że byśmy się dogadały... tylko daleko mam do stolicy Wielkopolski, niestety :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×