Samotność

[Arhol]

Ison, strach przed kostucho zapewne w głównej mierze

silence_sadness, A może jednak...

[Siding Spring]

Ja w nic nie wierze i to jest dopiero ciekawe...bo praktycznie nic mnie nie trzyma na tym swiecie

[Arhol]

Ison, Przed kostucho,czyli niebytem,bo jako tako też nie wierzę w ognie piekielne,chmurki,typa z czerwoną dupą i trójzębem, i tego brodacza z złotym kołem nad łbem itp

[Siding Spring]

hm...no ale jak niebyt to nie odczujesz straty swojej smierci:) . No chyba ze jednak ma sie tutaj cos co by zatrzymalo choc na chwile..jak nie to pętla na szyje i hopla w przepasc.

 

 

chyba dziwny stan mi sie udzielil.

[mark123]

Mój mózg na szczęście nie obsługuje potrzeby kochania i bycia kochanym

Kupię od ciebie te funkcję,wystawiaj aukcje,albo dawaj szczegóły i nr konta na pw

To będzie kosztowało 10 milionów dolarów

 

a pieprzycie glupoty. Jak chcecie byc martwi uczuciowo (czyli praktycznie martwi fizycznie;P) to nie lepiej od razu palnac se w leb?

W przypadku niemożności zrealizowania potrzeb mechanizm wyparcia uczuć jest moim zdaniem bardzo pożyteczny

[Arhol]

mark123, o urwa,aż tak bogatym to nie jest

No chyba ze jednak ma sie tutaj cos co by zatrzymalo choc na chwile

Pewno jest,tylko świadomie lub podświadomie to odsuwam,who knows

[silence_sadness]

Kestrel, nie. nie.

[Arhol]

silence_sadness, Czyli mój pech

No cóż,shit happens

[silence_sadness]

Kestrel, nie każę Ci się mnie bać.

[natalia805]

http://www.google.pl/url?sa=i&source=images&cd=&cad=rja&docid=Bv1ycbj_Kafk1M&tbnid=4rFqC-2tZskC3M:&ved=0CAgQjRwwAA&url=http%3A%2F%2Fdemotywatory.pl%2F4096405&ei=NYGWUoWaDoWzywOSo4D4Cw&psig=AFQjCNG2gYJuHC0GHwdPJDm3KjjLL-rNNA&ust=1385681589305158

 

 

Jakaś alternatywa ;-))) Dla Pań też są;-)

[mark123]

Czasem w fantazjach myślowych wyobrażam sobie jakieś bliskie relacje z jakąś wymyśloną dziewczyną, ale są to relacje oparte na litości, a nie miłości.

[Arhol]

silence_sadness, Nie stracham się,spoko

[rafzap]

Mam czasem takie pragnienie, żeby istniało coś, co jest spoza kategorii koleżeństwo, przyjaźń, związek. Coś co by mogło się pojawić w momencie kiedy dwie samotne osoby się spotykają i nie wystarczy im koleżeństwo, na przyjaźń za wcześnie a gotowości na związek jeszcze nie ma. Ciekawe czy coś takiego jest możliwe czy ty tylko naiwność.

to się nazywa seks bez zobowiązań

[silence_sadness]

Kestrel, to dobrze.

[Vilgefortz]

to się nazywa seks bez zobowiązań

ee tam to nie bliskość żadna tylko wzajemne używanie się choc przyjemne trzeba przyznać

[rafzap]

to się nazywa seks bez zobowiązań

ee tam to nie bliskość żadna tylko wzajemne używanie się choc przyjemne trzeba przyznać

 

No ba

[silence_sadness]

[Abbey]

Wszyscy ustalają jutrzejszą andrzejkową imprezę (z poprawinami przez cały weekend, rzecz jasna), a gdy tylko pojawię się niedaleko lub raczą mnie zauważyć, to zmieniają temat, jakbym miała im wszystkim popsuć to chlanie.

rzygam tą samotnością tak samo jak większość z nich będzie rzygać w weekend. mam tego dosyć. przecież nie chcę wiele.

[8th_circle_of_hell]

Wszyscy ustalają jutrzejszą andrzejkową imprezę (z poprawinami przez cały weekend, rzecz jasna), a gdy tylko pojawię się niedaleko lub raczą mnie zauważyć, to zmieniają temat, jakbym miała im wszystkim popsuć to chlanie.

rzygam tą samotnością tak samo jak większość z nich będzie rzygać w weekend. mam tego dosyć. przecież nie chcę wiele.

 

No ale chyba nie chcesz akurat z takimi osobami przebywać, imprezować?

[Abbey]

To robi cała moja klasa. Bo jako klasa są przecież zwartą i nierozerwalną grupą A że zapominają o moim istnieniu zupełnie mnie ignorując to nikt nie pamięta.

Jakiś czas temu ktoś napisał coś pokroju "to się wkręć z klasą". Ciekawe jak mam się tam wkręcić. W ich społeczność, w ich system wartości i w ich relacje, skoro zamknęli wrota już dawno i nie mają zamiaru otworzyć.

Ale przecież to nic takiego, w kółko będę słyszeć, że kłamię, dramatyzuję i z pewnością mogę z kimś popaść w dobre relacje, że niekoniecznie muszę być tak samotna jak jestem.

[Pieprz]

Wszyscy ustalają jutrzejszą andrzejkową imprezę (z poprawinami przez cały weekend, rzecz jasna), a gdy tylko pojawię się niedaleko lub raczą mnie zauważyć, to zmieniają temat, jakbym miała im wszystkim popsuć to chlanie.

Jeśli jesteś na żywo taka jak na forum to się nie dziwię. Nic nie robisz tylko jęczysz bez przerwy.

[Kiya]

Mushroom, miałeś się pilnować.

[Pieprz]

No miałem miałem

[Abbey]

Wszyscy ustalają jutrzejszą andrzejkową imprezę (z poprawinami przez cały weekend, rzecz jasna), a gdy tylko pojawię się niedaleko lub raczą mnie zauważyć, to zmieniają temat, jakbym miała im wszystkim popsuć to chlanie.

Jeśli jesteś na żywo taka jak na forum to się nie dziwię. Nic nie robisz tylko jęczysz bez przerwy.

gówno mnie obchodzi Twoje zdanie Prorokujesz nie mając żadnych podstaw i coś Ci nie wychodzi

[Pieprz]

pozostawię to bez komentarza