Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

mark123,

My Cię jeszcze nie wygoniliśmy, to taki nudny chyba nie jesteś, chyba, że my też jesteśmy tak nudni, że Twoja "nudność" jest przez Nas nie zauważana.

Jak byś walnął 2800 nudnych postów to byś już dawno dostał bana za zamulanie. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,

ani form spędzania wolnego czasu.

Obiektywnie stwierdzam, że masz. Spędzasz czas na tym forum, a to jest dość ciekawe. Gdzie indziej, jak nie tutaj będziesz mógł podyskutować na tyle tematów, z mądrymi osobami, na tak wysokim poziomie? Ja na przykład nie mam takiej możliwości. Tylko tutaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,
ani form spędzania wolnego czasu.

Obiektywnie stwierdzam, że masz. Spędzasz czas na tym forum, a to jest dość ciekawe. Gdzie indziej, jak nie tutaj będziesz mógł podyskutować na tyle tematów, z mądrymi osobami, na tak wysokim poziomie? Ja na przykład nie mam takiej możliwości. Tylko tutaj.

:brawo:

 

także mark123 jesteś wśród swoich, czyli nas:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo nie mam nic do powiedzenia w luźnych rozmowach, nie mam obiektywnie ciekawych form rozrywki ani form spędzania wolnego czasu.

 

Nawet gdy ktoś dużo zwiedził i spędzał czas na rozmaite sposoby, może być nudziarzem, bo nudziarzem się jest ze względu na sposób bycia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej ze względu na charakter,styl bycia.

Od biedy to jedno i to samo...

Samotność...nadal nie wiem czy to moje zbawienie czy przekleństwo,to miecz obosieczny,ale nie wiem co z jego krawędziami tnącymi..są nieokreślone,bezpieczne i niebezpieczne..

I nie ma zasady,po której stronie ostrza sie będzie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja np. przeżyłem dużo sytuacji w których przeciętny człowiek nie był, ale co z tego, że je opowiem, jak mam zamknięty styl bycia, to tak jakbym na kartce napisał i dał do odczytania, chyba nawet lepiej tak by było...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123,
ani form spędzania wolnego czasu.

Obiektywnie stwierdzam, że masz. Spędzasz czas na tym forum, a to jest dość ciekawe. Gdzie indziej, jak nie tutaj będziesz mógł podyskutować na tyle tematów, z mądrymi osobami, na tak wysokim poziomie? Ja na przykład nie mam takiej możliwości. Tylko tutaj.

Ale w realu chyba każdy by się ze mną nudził.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, to mnie zaciekawiles :twisted: o jakie sytuacje chodzi?

 

ja tez nie jestem wybitnym mówca, nie potrafie opowiadac w taki sposob, zeby ludzie jakos specjalnie chcieli mnie sluchac. za to mam takiego znajomego, ktory zwykla droge do sklepu potrafi opowiedziec tak, ze czeka sie z zapartym tchem na dalsza czesc jego opowiesci 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

za to mam takiego znajomego, ktory zwykla droge do sklepu potrafi opowiedziec tak, ze czeka sie z zapartym tchem na dalsza czesc jego opowiesci

 

no właśnie o to mi chodzi.

 

zmienny, to mnie zaciekawiles :twisted: o jakie sytuacje chodzi?

 

to były sytuacje, nieprzyjemne raczej :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez cały czas czuję się samotna i przytłoczona ludźmi jednocześnie.

Nie, nie chodzi o to, że mam wielu znajomych, bynajmniej.

Ale byle wiadomość, byle post prowadzi do stanu "zostawcie mnie wszyscy w spokoju".

Mam dość ludzi, męczą mnie samym tym, że istnieją.

Jednocześnie przecież nie chcę być sama...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nudny, tylko inaczej patrzysz na świat. Kiedy zaczynałam studia, pierwsza moja myśl "co ja tutaj robię". Ludzie totalnie odmienni ode mnie, czułam się trochę jak jakiś alien, no bo o czym by tu z nimi pogadać. Ogólnie bardzo sceptycznie byłam nastawiona. Ludzie, którzy wydawali się swojscy i w moim klimacie okazali się być totalnie inni, niż mi się wydawało. Za to ci, o których myślałam, że w życiu się nie dogadamy, okazali się dla kontrastu najbardziej "w porządku". Było do kogo japę otworzyć i jakieś ciekawe rzeczy zaczęły się dziać (chociaż nigdy tych relacji nie traktowałam jakieś długoterminowe).

 

Zresztą, w czym jesteś nudny "w porównaniu do reszty". Co oni robią, skaczą codziennie na bungee? Wiesz, pierwsze wrażenie myli bardzo często. Ten kto robi z siebie cholera wie jakiego świetnego, towarzyskiego człowieka, może w rzeczywistości taki nie być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zdałem sobie sprawę, że ze mnie to już nic nie będzie. Lata samotności i zamknięcia w sobie sprawiły że nie ma opcji żebym się otworzył, czuje że czas na zmiany przeminął i jestem już wrakiem człowieka. Nie polecam tego uczucia bycia gównem wyrzuconym poza jakikolwiek margines normalności. Także ten kto młodszy niech próbuje zmieniać tyle ile sie da bo potem będzie pisać to co ja :D

 

-- 29 lip 2013, 18:52 --

 

Powiało optymizmem ode mnie nie ma co :D Po prostu musiałem to z siebie wywalić bo tak to realnie patrząc widzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten kto robi z siebie cholera wie jakiego świetnego, towarzyskiego człowieka, może w rzeczywistości taki nie być.

 

Często ważne jest, żeby umieć się sprzedać. Znam wiele towarzyskich osób, które po prostu potrafią sie wypromować, zainteresować sobą a przy bliższym poznaniu okazują się przeciętne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×