Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Od poniedziałku w dzień boli mnie między brzuchem a klatką piersiową a także w klatce piersiowej i promieniuje na lewą tylną łopatkę. W nocy ból jest nie do zniesienia i nie pozwala spać, muszę łykać przeciwbólowy Ketonal forte i Relanium na uspokojenie i na sen. Niestety leki nie działają dlugo i po jakimś czasie znowu mnie boli i się budzę. Teraz znowu wziąłem Ketonal mam nadzieję że to nie efekt placebo ale chyba to jakiś silny lek przeciwbólowy po 15 minutach jak ręką odjął ale niestety nie na długo, po kilku godzinach puszcza i nerwica z powrotem daje o sobie znać. Muszę spróbować pozytywnie myśleć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

>>mysle, ze chyba kazdy z nas tutaj zapomnial jak to jest zyc "normalnie". kazdy sie z tym wzmaga, i nawet jesli jest >>dobze, to jest strach przed nawrotem. dlatego ja sie staram niemyslec o tym, kiedy mam te lepsze dni, wiem, ze to >>trudne, ale masz tu ludzi z takimi samymi problemami. niejestes sam , mysle ze to dobze ze sa osoby w ktorych mozna >>znalesc wsparcie, nawet jesli tylko wirualne.....

 

To piękne słowa... Szkoda, że jesteś tak daleko i wirtualnie... Tu moje otoczenie najblizsze mnie nie rozumie... Czuję, że jesteś bardzo wrażliwą kobietą.... i ta empatia... Oj gdyby tak moi bliscy mieli jekj chociaż 10 %. A tak jestem sam ze sobą i swoją walka..

 

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość stary to post widzę, ale jako że jestem tu nowy to też się podzielę - miejsca ataków lękowych (tzw. umierania) również kościół (też bardzo chciałbym chodzić, ale się boję), wykłady rzecz jasna, no i to co najgorsze - praca (a wyobraźcie sobie ratownika mającego atak w karetce podczas wyjazdu do zdarzenia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja dzisiaj sie zle czulam na zajeciach z francuskiego. 3 godziny a ja juz na poczatku mysle jak tu sie wykrecic i uciec. mialam leki, ogolnie sie tez zle czulam co powiekszylo jeszcze moje leki. oczywiscie bylo mi slabo, slabo "kontaktowalam" choc nie bylo tego po mnie widac bo normalnie rozwiazywalam zadania. juz chcialam uciec ale sobie przypomnialam jak ktos tu napisal- ..i nigdy nie uciekajcie jak macie ochote na to i ,myslicie ze musicie. nie ucieklam. z pol godz sie jeszcze pomeczylam, potem bylo coraz lepiej, pod koniec sie juz calkiem wyluzowalam. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex1963 nieszkodzi, ze daleko i ze wirtualnie, powiem ci, ze gdy znalazlam to forum, to bylo tak jakbym odnalazla jakis skarb.bylam przekonana, ze tylko ja na tym swiecie tak cierpie, moze to troche egoistyczne, ale swiadomosc , ze jest nas tak wielu, dodaje otuchy, a przedewszystkim czytajac posty ludzi, ktorzy w kazdy dzien prowadza walke, ktorzy staraja sie jak moga, zeby zyc w miare normalnie, dodaja mi sil, pozwalaja przetrwac najgorsze chwile, kiedy jestem w strasznym dole, kiedy nic juz niema sensu, wchodze tutaj i czytam, to mi naprawde pomaga. dzis tez okropnie sie czuje, mialam tyle planow na weekend, jeszcze wczoraj zrobilam sobie caly spis dzisiejszego dnia....porzadki, ubranie choinki dla dzieci......i co? czuje sie okropnie, mamjakies pieczenie w gardle, czuje sie slabo i kompletnie na nic niemam ochoty, marze tylko o tym, zeby znalesc sie gdzies sama, i niewychodzic z lozka, wszystko co robie, to z musu, bez zadnego entuzjazmu, bez uciechy.......w myslach kotluje sie mysl, czy czasami niemam zawalu, co to za bole, czym sa spowodowane.....czy czasami nieumre :cry: tak jest aleksie, jutro moze bedzie lepiej, i tym staram sie zyc...........ja sie uchwycilam nadziei na lepsze jutro, tobie radze tez sie zmusic chociaz do namiastki optymizmu, zycze ci wszystkiego dobrego z calego serca.....

PS. a jesli chodzi o zrozumienie innych, ja tez tego niemam, nikt niezrozumietego co czujemy, nikt kto tego nieprzezyl.....i napewno niejestes sam, tak myslec niewolno...pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS. a jesli chodzi o zrozumienie innych, ja tez tego niemam, nikt niezrozumietego co czujemy, nikt kto tego nieprzezyl.....i napewno niejestes sam, tak myslec niewolno...pozdrawiam:)

 

 

Jesteś wspaniałą kobietą!!!!! Twój mąż to szczęściarz... Wybacz mi te słowa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MBDL to rzeczywiście lipa jeżeli jesteś ratownikiem z nerwicą, nawet trudno to sobie wyobrazić :( a nie możesz sobie że tak powiem po znajomości :) poszukać kogoś dobrego kto by cię postawił na nogi ?

Ewa125 no to gratulacje z udanego wyluzowania :) ja ostatnio też się zmuszam wręcz żeby wysiedzieć i co lepsze udaje mi się tyle że i tak stres nie mija :( ale przynajmniej aż tak nie nawiewam jak kiedyś :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alex1963 raczej bym powiedziala, ze moj maz to skazaniec, zyc z kims z nerwica niejest latwe, musi znosic, te wszystkie moje nastroje, ciagle musi sluchac o moich nowych chorobach, boje sie ze w koncu kiedys tego niewytrzyma i znajdzie sobie kogos normalnego, krzywdze tez dzieci, bo co to za matka, jak ciagle tylko narzeka i bez przerwy zle sie czuje, boje sie, ze ich pozniejsze wspomnienia o mnie niebeda najlepsze, boje sie z nimi wychodzic, np do parku, a bo a nuz dostane tam ataku.....wiem,ze niejestem dobra matka ani zona, wiec niemasz czego zazdroscic..... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dość stary to post widzę, ale jako że jestem tu nowy to też się podzielę - miejsca ataków lękowych (tzw. umierania) również kościół (też bardzo chciałbym chodzić, ale się boję), wykłady rzecz jasna, no i to co najgorsze - praca (a wyobraźcie sobie ratownika mającego atak w karetce podczas wyjazdu do zdarzenia...)

Masakra... Ja musiałem zmienić pracę na taką w której nie mam ataków (bo jakbym miał to by się nic nie stało - wystarczy ten komfort). Może ty też zmień? Przynajmniej do czasu jako takiego opanowania ataków. Nie zawsze da się robić to co się kocha...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CIALO liceum DUSZA muzeum skad ja to znam!!! mam ośmioletniego syna, który tryska energią a ja......masakra, nawet do kościoła z nim nie pójde bo sie boje!!!!!!!!spacer do parku to jak wejśćie na K2 czyli niemożliwe. No i jestem matka samotnie wychowującą dziecko wiec nawet oparcia w mężu nie mam. Mam faceta który odwrócił się odemnie jak tylko pojawiła sie ta wstrętna choroba, hmmm właściwie to już nie jest mój facet....jestem w rozsypce:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

megii wspulczuje ci serdecznie, ale mysle, ze jesli twoj maz odszedl od ciebie, to po protu niebyl to TEN :idea: latwo sie mowi, wiem, ale latwiej byc samemu niz z kims, kto jeszcze dobija.........napewno ci sie jeszcze zycie ulozy, nasza choroba jest meczoca, ale znowu niejestesmy kalekami, damy jakos rade, pozdrawiam cie serdecznie:))))))))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej,

wlasnie przezywam kolejny chyba atak???

Moze ktos mi potwierdzi, aczelo sie we wtorek wieczorem, zaczelam miec uczucie jakbym zaczynala miec atak padaczki, uczucie dlawienia sie wlasnym jezykiem, minal ale pojawil sie znow w srode i w czwartek, najgorzej jest przy jedzeniu, ale i bez jedzenia czuje takie dziwne skórcze jakby mi puchl jezyk az do tchawicy, do tego wszystkiego rozchorowalam sie na jakas grype i od piatku mam 39 st. goraczki i biore antybiotyk, wczoraj i dzis nasilily sie objawy tego cholernego jezyka, jak przełykam sline to boje sie ze go połknę :( stres od 6 dni raczej mi nie pomaga, oczywiscie probuje sobaie tłumaczyc ze to ta nerwica tylko, ze to w mojej glowie, ale za godzine dwie znow to sie pojawia... najgorsze jest to ze teraz skacze mi temperattura z 39 na np. 35 i dzis rano obudzilam sie i nagle dostalam takiego bicia serca ze bylam pewna ze wlasnie mam zawal, , SPANIKOWAŁAM TOTALNIE!!! Męcze sie z tym 11 lat, myslalam, ze objawy ktore juz przerabialam mnie nie wystarsza, a jednak... :(CO ROBIC? Sa swieta zaraz a ja kompletnie rozlozona Czy ktos mial takie ataki?

 

---- EDIT ----

 

Zapominalam dodac ze wkrecam sobie ze to EPILEPSJA:((( Pomocy, niech minie ktos uspokoi :(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe ... ja mam jakąś grypę od ponad tygodnia ..... gorączka do 40 stopni ... masakra .... niedobrze mi jest i w ogóle ledwo żyje ..... też biorę antybiotyk .... tak nim przesiąkłam, że mam wrażanie, że śmierdzę tym antybiotykiem ... i to jest teraz mój główny problem ... cały czas się wącham i brzydzę się siebie ... normalnie aż rzygać mi się chce ...

... i jeszcze na dodatek teraz ucho mnie zaczęło boleć - masakra :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SZUKAMPOMOCY79, przecież wiesz że to objawy nerwicowe i że na 99,9% nic ci się nie stanie :) wiem ze jest Ci trudno, ale spróbuj jakoś odwrócić swoją uwagę na coś innego, oglądnij jakiś film, zrób coś fajnego, albo najzwyczajniej w świecie się wyśpij ;) trzymam kciuki żeby przeszło jak najszybciej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SzukamPomocy słuchaj ja już kiedyś pisałem do ciebie w innym temacie o objawie dotyczącym tego języka, a mianowicie aż się uśmiechnąłem jak kiedyś to przeczytałem, bowiem zawsze mnie to martwiło jak to jest że u innych się tego nie zauważa a przynajmniej na forach :) ja mam to od początku choroby, teraz mniej ale naaaardzo długi czas trzymałem język zębami jak łykałem śline...i nie było to tylko tak że co jakiś czas mi się to utrzymywało ale czasem całe dnie. Mówię ci to objawy nerwicowe i ta cała reszta o której pisałaś tym bardziej. Serce, panika, lęk o zdrowie NERWICA!!! cholerna... Trzymaj się!!

Bee84 użyj jakiś paryskich perfum :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SzukamPomocy słuchaj ja już kiedyś pisałem do ciebie w innym temacie o objawie dotyczącym tego języka, a mianowicie aż się uśmiechnąłem jak kiedyś to przeczytałem, bowiem zawsze mnie to martwiło jak to jest że u innych się tego nie zauważa a przynajmniej na forach :) ja mam to od początku choroby, teraz mniej ale naaaardzo długi czas trzymałem język zębami jak łykałem śline...i nie było to tylko tak że co jakiś czas mi się to utrzymywało ale czasem całe dnie. Mówię ci to objawy nerwicowe i ta cała reszta o której pisałaś tym bardziej. Serce, panika, lęk o zdrowie NERWICA!!! cholerna... Trzymaj się!!

Bee84 użyj jakiś paryskich perfum :)

 

No poradziłam sobie z tym, dziś osiągnełam APOGEUM BOLU, a przezylam wiele przez te lata, czegos takiego dawno nie mialam bo zaczeły bolec mnie szczeki az do uszu mialam ochote walic glowa w sciane! Wzielam 2 Xanaxy po 0,25 i po 30 minutach wszytsko mineło jak ręką odjął... teraz znow wrocil "JĘZYK", najlepsze że ja nie mam tego "STAREGO"

uczucia wpadania języka, tylko uczucie jakby mi w gardle PUCHŁ i do tego sam sie kurczył i cofał, wiec przytrzymanie językiem nic nie da bo przeciez zawsze moze mi tak spuchnac ze sie nie obudze :P STARSZNA JESTEM WIEM, lae pisze co mam w glowie, na ten moment :) Pamietam jaka wq byłam ze musze sie tym Xanaxem faszerowac zeby w miare normalnie dac rade przez 8 godzin, bo tyle trwa dzialanie, na noc juz nie wezme, ale wiem ze bede musiala brac przez swieta...starsznie mi z tego tyt. przykro...:(

 

---- EDIT ----

 

bee84, no ja też czuję antybiotyk nawet w swoich za przeproszeniem smarkach :P

:P

Cały czas mam podwyzszona temperature ale nie przekracza 38, mam tylko nadzieje ze do Świąt mi przejdzie...

 

wróbelek Elemelek a co z tym 1 % :P ??? Zartuję.... Dzięki za radę ale jak mam atak paniki skrajnej to nie potrafie sie skupic na niczym innym przynajmniej ostatnio, bo niestety przez ostatnie kilka miesiecy wszystko mi sie nasiliło maxymalnie, kiedys umialam odwrocic swoje mysli od tego, teraz jak raz dziennie mam atak, w dodatku na roznym podłozu, to juz nie mam sił i tylko plakac sie chce... :( Najlepsze: Znika uczucie obcego jezyka, zaczynają bolec szczeki, znikaja szczeki, zaczynam zle czuc sie psychicznie, itd itp, niezła jazda... zauwazylam ze lepiej mi jak leze, ale paczka papierosów wczoraj poszła wieczorem, ze stresu i nerów i bolu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam , wszystkich znerwicowanych mnie tez meczyła nerwica przez jakies 3 mieisace ostanie , wszytskie objawy : biegunki , telepanie , rostrzesienie , nieprzespane noce , natretne mysli , generanie koszmar.Pracuje jako handlowiec takze wszeliego rodzaju leki na uspkojenie odpadaly ze wzgledu na dzienna jazde autem , ze dwa razy wjechalbym w tym stanie pod tramwaj a raz pod pociag.Nie obeszlo sie bez wizyty u psychiatry ,badan itd.Okazalo sie ze fizycznie jestem okazem zdrowia.Tylko sobie to wkrecam - latwo powiedziec ... byly chwile ze potrafilem tylko przelezec pod kocem i najgorzej czulem sie rano i wieczorem ,brak apetytu nie moglo mi nic przejsc przez gardlo itd..dramat. Powiem teraz czego probowalem:

- akupunktura - wydlaem mase kasy - lekkie odprezenie po zabiegu , ale zadnej trwalej poprawy.

 

Od psychiatry dosatlem SEROTAX , ale jak przeczytalem liste skutkow ubocznych ( ze wzrasta prawdopodbienstow mysli samobojczych jako typowy nerwicowiec stwierdzilem ze nie bede ryzykowal ;) dostalem rowniez Xanax 0,5 ktorego nie moglem stosowac do poludnia bo - jazda autem.

 

Na ulotce serotaxu przeczytalem ze prawdopodobnie przyczna nerwic i depresji jest nie dobor "hormonu szczescia " - serotoniny , zreszta te leki tak dzialaja hamujac jej wychwyt zwrotny - zaczalem sie zastanawiac czy mozna zamiast hamowac jej wychwyt zwrotny i inegrowac w biochemie mozgu podniesc jej poziom w sposob naturalny.Hm okazuje sie ze mozna - serotonina produkowana jest z aminokwasu o nazwie L-Tryptofan.

Powstaje ze niego rowniez Melatonina i Niacyna ( witamina B3 )

 

L-Tryptofan znajduje sie w ziaranch slonecznika , bananach. L-tryptofan potrzebuje węglowodanów aby dostać się do mózgu.

 

A wiec odpowiednia dieta : Rano płatki owsiane ( zagotowac niewielka ilosc wody dorzucic ziarana sloencznika , pestki dyni , suszone owoce np :) ja dodaje mus jablkowy bo inaczej platki sa niejadalne :)przynajmniej na poczatku. Do tego suplenetacja magnezu najlpeiej forte

tylko uwazac aby nie przedawkowac bo mozna dostac biegunki :) ( tablteka 300 mg + Calzium ) suplementacja Vitamin z grupy D ( 300% ZAPOTRZEBOWANIA dziennego ) tak bylo napisane na opakowaniu.:) do tego rano jedna Tabletka preparatu dostepnego bez recepty o nazwie : TONISOL ( kosztok 24.00 ) 2 x dziennie po jednej tabletce. Tonisol to nic innego jak wspominany L -Tryptowan w tabletce + Inozytol (Inozytol niekiedy uznawany jest za najlepszy środek o działaniu odprężającym, uwalniającym od napięcia i lęków, a także działaniu nasennym. Badania wskazują, że inozytol umożliwia równowagę miedzi i cynku w komórkach mózgu, co ma duże znaczenie dla systemu nerwowego. Zbyt duża ilość miedzi w komórkach mózgu może powodować rozdrażnienie, uciążliwe nerwice, agresywność, a nawet anomalie psychiczne. Obecność inozytolu koryguje tę nadwyżkę, a cynk równoważy niekorzystne działanie i przynosi odprężenie.

Podobnie jak substancja ta bierze również udział w przenoszeniu sygnałów nerwowych i reguluje działanie niektórych enzymów.

 

Naturalnie zero alkoholow , kawy itd. na jakis czas zadnego piwka na spanie :) itd. Przy problemach ze spaniem sprawdza sie lek na recpete jeden z najslabszych o nazwie Bellergot zamiast piwek / 3 tabletki przed snem.I zasypia sie jak dziecko wczesniej potrafilem przelezec cala noc w lozku a rano czulem sie jak z filmu :powrot zywych trupow :))

nie mowiac juz o schizach dnia nastepnego...

postanowilem sie podzielic tym , bo mnie pomoglo , zniknely leki nie wiadomo przed czym , przed tym ze zwariuje / jakies mysli natretne , wrocil apetyt az za bardzo:))) Poprawa nie nastapila naturanie z dnia na dzien jeden dzien lepszy , drugi gorszy , ale trzeba myslec pozytywnie bo mowia ze na to sie nie umiera :)))

No i trzeba zaprzyjaynic sie z platkami owsianami i jesc taki MIX naprawde co rano .:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od psychiatry dosatlem SEROTAX , ale jak przeczytalem liste skutkow ubocznych ( ze wzrasta prawdopodbienstow mysli samobojczych jako typowy nerwicowiec stwierdzilem ze nie bede ryzykowal ;)

Zależy ile masz lat i czy miałeś wcześniej myśli samobójcze. Jeżeli nie miałeś to nie masz się czego bać.

 

Na ulotce serotaxu przeczytalem ze prawdopodobnie przyczna nerwic i depresji jest nie dobor "hormonu szczescia " - serotoniny , zreszta te leki tak dzialaja hamujac jej wychwyt zwrotny - zaczalem sie zastanawiac czy mozna zamiast hamowac jej wychwyt zwrotny i inegrowac w biochemie mozgu podniesc jej poziom w sposob naturalny.Hm okazuje sie ze mozna - serotonina produkowana jest z aminokwasu o nazwie L-Tryptofan.

Powstaje ze niego rowniez Melatonina i Niacyna ( witamina B3 )

To tylko w przypadku endogennym. W ogromnej większości przypadków poziom serotoniny mamy w normie, po prostu potrzeba jej więcej, żeby zatuszować objawy nerwicowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie z tym dajesz rade,czy masz to przez cały czas,czy sa to chwilowe napady?Na poczatku robilo mi sie tak jak sie zdenerwowalam a w tej chwili myjac gary zaczyna mi plywac wszystko przed oczami jak w matrixie i kolysanie na boki to sie robi coraz gorsze i silniejsze. dostalam juz 12-ste leki ktore nic nie sa w stanie pomoc. mecze sie tak juz 6 roczek po urodzeniu corki i niewiem jak sobie z tym poradzic ,moze ma ktos z was jakis sposob ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beatmic wiele osób z zaburzeniami lękowymi ma zawroty głowy, niestabilności, kołysania. Ja od kilku miesięcy czuję się jak na statku. Tak jak piszesz, mi przy myciu garów też to dokucza, jakby wszystko lekko odpływało. Jedyne lekarstwo to jakoś rozładować napięcia, które tak się skumulowały, że właśnie do takiego stanu doprowadziły, znaleźć przyczynę tych napięć, nauczyć się wyłapywać sytuacje powodujące napięcia i łagodzić je. Nie ma na to recepty niestety. Jednym pomagają leki (ale to nie jest rozwiązanie, bo po ich odstawieniu wcześniej, czy później nerwica da o sobie znów znać). Spróbuj technik relaksacyjnych, ćwiczeń, idź do psychoterapeuty... W moim przypadku pomaga uprawianie sportu, tylko że ja niezbyt się do tego przykładam, gdybym systematycznie ćwiczyła, myślę że już byłabym 'zdrowa', ale nerwica odbiera chęć i energię więc za rzadko udaje mi się zmobilizować, ale jak już to jest fantastycznie. Kilka dni temu byłam na nartach z dziećmi i czułam się niemal normalnie, nic nie kołysało!!! Życzę Ci, żebyś szybko znalazła swoje lekarstwo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×