Droga Ka_Po wiem, jak to brzmi w sytuacji ludzi chorujących na nerwice i depresje, ale może potrzeba trochę więcej czasu. Trza czasem zacisnąć zęby (można też kierować się cnotami teologalnymi, które masz tak demonstracyjnie wypisane pod treścią posta :>) mówię Ci to, bo sam mam problemy z wyleczeniem swoich dolegliwości i podobnie jak u Ciebie, niewiele skutkuje. Ale trzeba mieć siłę, by wygrać z tym... i co dzień dawać sobie ostatnią szansę, aż w końcu któraś poskutkuje.