Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

A wiecie co mi wpadlo do glowy? Zaczelam sie zastanawiac jak to bylo kiedys... przed erą internetu! Jak ludzie z nerwicami zyli? nie mogli sobie szukac objawow i opisow chorób - chyba, ze gdzies w bibliotece, ale to ciezko. Ciekawe, czy to wpływalo na to, ze było mniej nerwic? W sumie bardzo mozliwe, bo chyba faktycznie bylo mniej. I moze poza tym, ze zycie bylo spokojniejsze, to tez powodem bylo to, ze nie wkrecali sobie akcji, bo nie mieli tylu informacji ile mamy my? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, ludzie o glupotach nie mysleli, trzeba bylo isc w pole ziemniaki zbierac - to szli, a nie, ze lęk jakis :D

To tak samo jak mi mama opowiadala, ze jacys znajomi na wsi mieli ostatnio sianokosy (wtedy jak byly te mega upaly), mama ledwo w domu siedziala, tylko czekala do wieczora, a Ci jechali na pole i w pełnym słoncu zbierali to siano caly dzien! I im to było wszystko jedno, tkaie zycie, wiedzieli, że musza to zrobic i koniec, nie wazne, ze 40 stopni na dworze :) machali widłami jak trzeba było i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiki mowi tak: Dawne (historyczne nazwy) na zaburzenia nerwicowe to podrażnienie mlecza, nerwospazmy, newroza zmienna, ogólna nadczułość, newrozyzm czy cerebropatia sercowo-mózgowa[2]. Termin neurosis został wprowadzony w XVIII w. przez Cullena. Śmieszny ten mlecz :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podrażnienie mlecza, hehe, to od dziś kochani mówimy "Podrażniarko mlecza nie dam się Tobie". :D

Dusznomi, muszę powiedzieć, że po tym co napisałaś Michałowi sama się uśmiechnęłam i poprawił mi się kiepski dziś nastrój. Bardzo skutecznie umiesz podnieść na duchu, wspaniała jesteś :)

 

:smile:

 

http://www.medme.pl/zdrowie-a-z/choroby-a-z/nerwica,888,0,1.html ---> ciekawe przeczytajcie :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zalazłam cos, ale jeszcze tego nie czytalam, moze byc ciekawe :) http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5669

 

-- 13 wrz 2013, 22:59 --

 

fuuuuuuj: Różne leki wykonywano również z odchodów zwierzęcych, świńskie łajno na przykład pomagało w czasie porodów, w przypadku krwotoków z nosa i na gorączki, wróble lub szczurze z piwem było natomiast najlepsze na zatwardzenia, owcze wspomagało proces gojenia ran po odmrożeniach. Znaczenie ekskrementów w zabiegach leczniczych wynikało z przypisywanej im nieczystości, która według ówczesnych przekonań miała odstraszać wszelkie choroby. Istotne właściwości lecznicze przypisywano także niektórym organom lisów, jeży, zajęcy, królików domowych, jak np. skórze, głowie, wątrobie, śledzionie, mózgowi, zwłaszcza zaś sercu, które stanowiło symbol życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, nie mieli innej alternatywy, więc pewnie ich to nawet nie obrzydzało :great:

Z tym, że tutaj na pewno wiele zależy od siły psychiki.. ja kiedyś myślałam, że mam silną, to raczej pomyłka... 7 miesięcy choruje, a nadal masa objawów nieprzyjemnych i złe samopoczucie, jakieś natręctwa, natłok myśli.. myślę, że wiele innych osób po 7 miesiącach leczenia było w lepszym punkcie leczenia jak ja,.. tzn czuję, że niewiele ruszyło do przodu. Wiem, niedługo ta wizyta u psychologa, ale i tak czuję, że kiepsko sobie radzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211,

Dusznomi, muszę powiedzieć, że po tym co napisałaś Michałowi sama się uśmiechnęłam i poprawił mi się kiepski dziś nastrój. Bardzo skutecznie umiesz podnieść na duchu, wspaniała jesteś :)

DZIĘKUJĘ :* podbudowałaś moje znerwicowane EGO :) nie było mnie z wami kochani, ale miałam urodzinki koleżanki i się zasiedzieliśmy, wieczór zaliczam do udanych, nawet wzniosłam toaścik :) bez lęków, bez duszności, ale... spokojnie, już wróciły....tak jakbym je zostawiła w domu i po powrocie się ze mną już w drzwiach jak stęskniony pies przywitały...

 

byle do rana! Jutro nowy dzień walki :)

 

dobrej nocy moje nerwusy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×