Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

amelia83 to świetnie

rok to nie dużo,ja chodziłam 9 lat,a moja terapeutka ostatnio powiedziała że potrzebuję jeszcze baaaardzo długo,nawet do końca życia

Cieszę się że się odezwałaś bo ostatnio nic nie pisałaś

 

Czuję się coraz gorzej a tak potrzebuje ciepła,opieki,zrozumienia,jak zwykle u mnie przy gorące, a mama przechodzi obojętnie bo ona też się źle czuje nawet gorzej-jak zwykle :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelko, wow, ale masz dobrą pamięć. :shock::D Zaczęłam ją w październiku 2009. No moja terapia to góry i doły (dużo więcej dołów), huśtawki, niepewność, miłość, nienawiść, karuzela uczuć, i tak w kółko... Terapia to naprawdę ciężka harówka i coraz bardziej się o tym przekonuję... Ale też coraz więcej rzeczy widzę, coraz więcej dostrzegam... Gdybym tylko mogła się w pełni odsłonić przed terapeutką... Może to przyjdzie z czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, jak ja Cię rozumiem.... :roll: rozmawiałam z moją mamą dziś przez telefon, mówiłam, że znowu mam paraliż i straszne bóle po wczorajszej wizycie u dentystki, bo sobie nadwyrężyłam mięśnie i stawy, a ona słuchała jakbym mówiła o pogodzie, jeszcze coś tam koleżance z pracy odpowiadała. poczułam się ignorowana, nieważna. bardzo chciałam usłyszeć od niej coś miłego, jakieś słowa pociechy. niestety, nie doczekałam się. cóż.

 

-- 06 kwi 2011, 20:28 --

 

Oj Haniu, nie wspominaj o nk, bo mi się wtedy przypomina, że moja terapeutka moje zaproszenie odrzuciła... :roll: to było prawie rok temu, a ja wciąż do tego wracam myślami i mnie to boli, bo się poczułam odtrącona choć wiem, że ona postąpiła słusznie.

 

-- 06 kwi 2011, 20:29 --

 

moi znajomi ze szkoły też już w większości dzieciaci... jakoś mi się przykro robi jak o tym myślę... mam wrażenie, że dla mnie czas się jakoś zatrzymał i nie mogę dorosnąć. albo wręcz się cofa i dziecinnieję. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki dziewczyny.kasiątko...ja juz w podstawówce chodziłam do psychologa...ajjj potem też ajj......u mnie też tych wizyt,terapeutów się naprzewijało jak sobie pomyślę..i zawsze od nich po jakims czasie uciekłam..nie potrafiłam,nie chciałam ich,czasem wydaje się ze już ich nie potrzebujesz,ze bardziej szkodzą bo boli takie otwieranie się "....wracanie do przeszłości do sytuacji których nienawidzimy i sie wstydzimy i najchętniej o nich bysmy chcieli zapomnieć...a tu wiercisz..i wiercisz tą dziurę .... :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, no właśnie o to chodzi, że ja wiem. :hide: Z jednej strony. :pirate: A z drugiej i tak mnie to strasznie boli.

Niedawno terapeutka powiedziała mi, że ja jej nie traktuję jak terapeutkę, że nie wygląda na to, że przychodzę po pomoc, bardziej wygląda to tak, jakby to ona mnie miała przekonywać, że potrzebuję pomocy a ja uparcie zaprzeczam i pokazuję jak świetnie sobie radzę. Zapytałam jak w takim razie ją traktuję. Powiedziała, że trochę z nią walczę, trochę się mocuję, trochę ją uwodzę... I znów miała rację. Mi jest trudno prosić o pomoc, otworzyć się, okazać słabość i tę pomoc przyjąć. A gdy na sekundę przestanę się kontrolować i pokażę prawdziwe uczucia to natychmiast się wycofuję i uciekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniakochana zazdroszczę ci tego uczucia w Tobie...tzn że czujesz ,że kochasz..Ja mam brak uczuć,mam takie wrażenie ostatnio,że nic nie czuję do mojego chlopca..nie wiem czy jestem popieprzona .,czy tak teraz czy leki maja wpływ...kurcze boję się tego braku czucia...nawet powiedziałam to dziś terapeutce JAK ZAPYTALA CO CZUJĘ DO NIEGO a ja że nie wiem :-|

kurde...czy ja się odkochuję po 4 latach?bo mam taki drugi związek...czy nie umiem naprawdę kochać..

na drugie spotkanie z terapeutką mam przygotować listę zagadnień którymi chcę chciałabym zająć się na terapii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie mi się Was czyta. :D Myślałam, że tylko mi coś odbiło z tą miłością do terapeuty. :oops: A tu proszę, niemal wszystkich to spotkało. :smile: Ale ja, jak narazie boję się o tym powiedzieć terapeucie, gdyż obawiam się zmiany :zonk: a nie chcę innego!

 

ja też się obawiałam, długo to ukrywałam, bo bałam się, że w ten sposób ją odstraszę, albo że w takim wypadku nie będzie mogła być dalej moją tearpeutką. a tu proszę - nic się takiego nie stało. :shock::mrgreen::P

 

-- 07 kwi 2011, 06:22 --

 

Dystansu Hanno,dystansu,nie przyszlas na swiat po to by się innym podobac,ani im dogadzac.

 

To ja właśnie Haniu przez całe życie nie mogę się z tym uporać. Bo właśnie tak czuję i robię - przyszłam na świat po to, by spełniać oczekiwania moich bliskich i być taka, żeby byli ze mnie zadowoleni. Teoretycznie wiem, że to nie jest dla mnie dobre, i że to niemożliwe zadowolić wszystkich, ALE... czuję i robię coś innego...

Na ostatniej sesji dostałam zadanie od terapeutki - mam wypisywać na kartce wszystkich ludzi, którzy mają według mnie być ze mnie zadowoleni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj próbowałam powiedzieć o moim uczuciu terapeucie. :D Ale nic z tego nie wyszło. :P Ale przynajmniej powiedziałam mu o moich obawach przed odrzuceniem z jego strony. :smile: Jestem dumna z siebie! :yeah: Małymi kroczkami, i w końcu dam radę. ;)

 

Jak u Was pogoda? U mnie bardzo słonecznie. Piękna wiosna, i bardzo cieplutko. Niemal lato. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×