Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

A ja mam głód miłości.

Chyba kupię sobię kolczyki.

Może wtedy będę ładniejsza i bardziej zachęcająca.

 

I muszę przestac chichotac nerwowo,odslaniac dziąsła,robic oczy Quasimoda i i zaciskać wargi w wąską,groźną kreskę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach!Kiedy wszystko jest takie niewykonalne.. :D

Trafilam na śmietnik,ciężko się ciągle wygrzebywac ze śmietnika,kiedy co chwile ktos cie do niego wywala.

Nie chce już byc na śmietniku.

Chcę przykuć się kajdankami do P.I mieć go tyle bym zdążyla chociaz raz się nasycić.

 

-- 06 kwi 2011, 14:46 --

 

A ja mam głód miłości.

Chyba kupię sobię kolczyki.

:mrgreen: "czuję ból istnienia, chyba pójdę do spożywczego"

 

Ironia i głupawica ratują przed taplaniem się w gnoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, zwróciłam uwagę, że do swojego psychoterapeuty odczuwasz chyba jeszcze większy pociąg seksualny niż czyste uczucie... Rozumiem Cię. Ja mam tak do swojego (w zasadzie już mnie nie uczy) wykładowcy. Nie lubię go, wbiłabym mu szpilę gdzie tylko mogę, podstawiała nogę na korytarzu... ale pociąga mnie. Strasznie.

 

W ogóle mam poczucie, że coś jakby nade mną czuwa, bo ilekroć mam szansę się z nim minąć na uczelni (tj. kiedy on planowo ma być, bo oczywiście przejrzałam cały jego grafik, żeby móc mu te szpile wbijać :mrgreen: ), zawsze albo jego konsultacje/zajęcia są przełożone lub odwołane, albo mi nagle wypadają jakieś zajęcia, które koniecznie musimy odrobić w tym dniu i o tej godzinie. :evil: Psioczę na to strasznie, no bo chcę go chociaż zobaczyć. Ale to dobrze dla mnie... W końcu, co z oczu to i z serca... Prędzej mi przejdzie ten pociąg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, Kochanie,nie do końca.

Pokochałam swojego terapeutę 3 lata temu.Na początek jak ojca,brata,bardzo silną miłością.Rodzinowałam go.

Ostatnio zaś pojawiło się pragnienie.I to pragnienie czegos więcej.Potrafię i przyzwyczajona jestem do milosci czystej,platonicznej,z daleka.I to mi wystarczało.

A teraz bym chciała zobaczyć jaki on jest w miłości-bo z moich domysłów wynika,że musi być cudowny.Chciałabym w końcu móc korzystac z dobrodziejstw prawdziwego uczucia,chocby takich jak trzymanie się za ręce.

Nie jestem nastolatką,jestem coraz starsza i dziecięce mrzonki i fantazje..przestaly mi wystarczac.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to, Haniu, życzę w takim razie, aby Twoje marzenie mogło się spełnić. I trzymam za nie kciuki.

 

Ja się zastanawiam nad tym, o co mi chodzi. Czemu nie łączę tego z uczuciem (w tej chwili). Są takie momenty w moim życiu, gdy znajduje się ktoś, do kogo nic nie czuję (wręcz go nie lubię), ale mnie pociąga... Czy ze mną coś nie ten-teges jest? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę przykuć się kajdankami do P.I mieć go tyle bym zdążyla chociaz raz się nasycić

 

hehe, jak my tu odczuwamy podobnie.... ja niedawno mówiłam, że chciałabym się przykleić do W.

teraz chwilowo nie chcę, bo jestem trochę nadąsana, ale w głębi ducha bardzo za nim tęsknię. i nawet nie wiem, kiedy on wraca z tych nart. ciekawe czy się w ogóle odezwie po powrocie. czy też mnie zostawi, obnażoną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_ 37.4_moja gorączka z napięcia

 

przeszłam się z psiakami,pobiegałam 8)

tyle,że ciągle bym coś podjadała,a jednak Olzapina u mnie też działa na apetyt

czy ja kiedyś schudnę :bezradny:

 

jeszcze chyba rowerem pojeżdżę,mam wyrzuty jak siedzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale będę miała za jakiś czas internet stacjonarny a nie z modemu na którym mam pieruński zasięg

bardzo się cieszę :yeah:

 

-- 06 kwi 2011, 16:04 --

 

_asia_ wysiłek u mnie leczy ten napięciowy

nie uważam żebym przesadzała,wciąż mi mało chociaż wiem,że tak mam, że albo skupiam się na jedzeniu albo wysiłku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się zastanawiam nad tym, o co mi chodzi. Czemu nie łączę tego z uczuciem (w tej chwili). Są takie momenty w moim życiu, gdy znajduje się ktoś, do kogo nic nie czuję (wręcz go nie lubię), ale mnie pociąga... Czy ze mną coś nie ten-teges jest? :?

 

Zaintrygowało mnie to. Zdarzało mi się czuć po prostu pożądanie bez głębszych uczuć (choć one i tak nadchodziły, nierzadko za późno), ale nie wydaje mi się, aby zdarzyło mi się kogoś nie lubieć i jednocześnie pożądać... Hmmm....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie widzę w tym nic dziwnego.

należy rozgraniczać pożądanie od sympatii, miłości czy zakochania.

pożądanie to jednak pożądanie i nie ma reguły, że pożada się tylko gdy się lubi lub kocha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie widzę w tym nic dziwnego.

należy rozgraniczać pożądanie od sympatii, miłości czy zakochania.

pożądanie to jednak pożądanie i nie ma reguły, że pożada się tylko gdy się lubi lub kocha.

 

wiem, ale u mnie antypatia powoduje takie automatyczne "ble". przepraszam za prostacką formę, ale tak jakoś nie chciało się inaczej wyrazić :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja nie widzę w tym nic dziwnego.

należy rozgraniczać pożądanie od sympatii, miłości czy zakochania.

pożądanie to jednak pożądanie i nie ma reguły, że pożada się tylko gdy się lubi lub kocha.

 

wiem, ale u mnie antypatia powoduje takie automatyczne "ble". przepraszam za prostacką formę, ale tak jakoś nie chciało się inaczej wyrazić :mrgreen:

Ja mam chęć zdominowania go. Pokazania mu, że to, że mnie tak zjechał, wcale nie oznacza, że on ma rację. Że nie jestem głupią dziunią, która wymusza i memla o tróję. Że kiedyś zajdę jeszcze wyżej niż on! Na początku (pod koniec stycznia) czułam tylko to. A potem, pewnego dnia, jak minął mnie wielce obrażony, nie odpowiadając na "dzień dobry", jadąc tramwajem do domu zaczęłam sobie wyobrażać jakieś "dziwne rzeczy"... I tak mnie trzasnęło. :( A... i nie lubię tej głupiej laski, która mu wchodzi w d... :? Ostatnio nawet odrobinkę ją zjechałam.

 

Czemu jestem taka wredna? ! :hide::why:

Nie mogę nad tym zapanować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jutro mam spotkanie z P.

Myslicie,że nalożyc kolczyki z brylancików?

I czerwona szminka? :mrgreen:

nałożyć możesz nałożyć, ale po tym co tu o nim pisałaś - ciężko mu nie będzie się domyślić, że to nie dla Gjeni z piętra niżej, tylko dla niego.

 

-- 06 kwi 2011, 17:32 --

 

New-Tenuis, to wygląda jakbyś była.....zazdrosna.

 

 

rozjebałam sobie usta. brawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×