Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

korba z uśmiechem też przeczytałam całego Twojego posta ...i z zaciekawieneim :P

pani tyczka :P

 

-- 22 mar 2011, 19:11 --

 

Kasiu, ale żeś to fajnie napisała, czytałam z zapartym tchem! :D A już całkiem poważnie - cieszę się ogromnie, że dałaś radę!!!!!

 

no dokładnie też sie cieszę ,że nie zwiałaś dalas rade!!!

 

a jak u ciebie asiu i u innych naszych koleżanek :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

New-Tenuis, dziękuję :D doszłam do wniosku, że tak specyficzne dla mnie okoliczności wymagają dokładnego opisu. no bo mogłam napisać, że nie było źle i że się zakwalifikowałam na drugą rozmowę i tyle. ale to nie było by to samo :mrgreen:

 

To była Małgosia, dziewczyna, którą 2 lata temu poznałam na tym forum (już nie zagląda), ona choruje na dwubiegunówkę. Pojechała ze mną jako wsparcie. Ostatnio tylko dzięki niej nie zdezerterowałam na izbie przyjęć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amelko, u mnie fatalnie, fizycznie czuję się bardzo bardzo źle od wczoraj, niestety wtedy z moją psyche też ciężko. dziś w nocy z bólu prawie nie zmrużyłam oka, cała spocona zaczęłam marzyć o samobójstwie jak o wybawieniu, bo nie jestem w stanie znieść tego fizycznego bólu, w ogóle coś mi się dzieje niedobrego z mózgiem i psychiką przy tej neuroboreliozie jak ją teraz leczę, to nie jestem ja, o tym też zostałam uprzedzona. :hide:

Źle, źle, źle, nadszedł bardzo silny herx. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_ nie wiem co napisać,przykro mi :(

 

eeech...ja nadal się czuje samotnym śmieciem

dziś powiem bratu żeby oddałam mi co wpłaciłam za niego do banku skoro ma z czego pić a ja będę miła na czwartek na spotkanie z psycholog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Dziewczyny Wy moje... :*

 

Amelko, nie, to nie jest związane z moją terapią, to przez moją chorobę, która niszczy mi ciało i umysł - przewlekłą neuroboreliozę, którą dopiero nie dawno mi zdiagnozowano i ją leczę... :roll:

 

Kasiu, to zależy, czasem kilka dni, kilka tygodni, a czasem miesięcy, zależy od konkretnego przypadku... :? Silne herxy trwają zazwyczaj od kilku do kilkunastu dni... Znów psychicznie nie wyrabiam przez to jak się czuję. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, Asiu, no tylko mi tu nie przepraszaj! Jesteś trzonem tego wątku, możesz narzekać, a przede wszystkim masz zdrowieć, bo my tu wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki.

 

Kasiu, :oops: Jakoś dziwnie się czuję jak się komuś żalę, nawet Wam... Tak jakbym nie powinna, jakbym powinna cały czas być dzielna, nie narzekać itd. ... Nawet wczoraj jak terapeutka powiedziała mi, że zajmiemy się moją migreną i ogólnym samopoczuciem, że się położę, ona mnie przykryje i zrobi mi relaksację to poczułam się winna i zła na siebie, że jestem słaba i muszę się położyć, powinnam dać radę normalnie funkcjonować na sesji a tu bach. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, tak, między innymi. Wystarczy, że jedno się zawali i nagle, nie wiadomo skąd spada na mnie lawina problemów.

 

NoOneLivesForever, cóż... Jutro mam dwa treningi: jeden klientka plus jej prywatny koń, drugi córka owej klientki na moim Hamlecie. Martwię się, żeby czegoś nie odwalił :( Plus objazdka takiego ogierka.

Nawet nie wiem jak się z nimi z tego rozliczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, tak, między innymi. Wystarczy, że jedno się zawali i nagle, nie wiadomo skąd spada na mnie lawina problemów.

 

Oj nie tylko Ty tak masz Aniu... Nieszczęścia to chodzą teraz nie parami tylko stadami. Mi też jak się coś wali to już potem wszystko leci. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, kochanie - właśnie! Po to masz nas, żeby tu się żalić. Ale wracając do tematu - źle zrobiłam. Zaplanowałam coś, a teraz to się nie uda, i zbiorę tego konsekwencje. tak to jest jak człowiek chce się zmieniać na się. Pozostanę chyba jednak przy nie oczekiwaniu niczego znikąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostanę chyba jednak przy nie oczekiwaniu niczego znikąd.

 

Czasem można się jednak również pozytywnie zaskoczyć...

Ja to chyba opanowałam do perfekcji - gdy coś ma się wydarzyć to zawsze zakładam najgorszą opcję, w ten sposób tak jakby się na nią przygotowuję psychicznie, żeby mniej bolała. a jak jest inaczej to jestem miło zaskoczona. :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aniu, to u mnie jest inaczej, bo ja właśnie i tak staram się z całych sił. Więc może gdzieś głęboko jednak wierzę, że się udai i jest po co się starać... Tylko tak sama przed sobą gram, że i tak nic z tego nie będzie, że się w ogóle nie przejmuję itd. Żeby się nie sparzyć i nie rozczarować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zerwałem kontakt z osobą którą pokochałem nieszczęśliwie... była na tyle dobra, że nie mogła mnie odrzucić... a teraz jest wolna. Boli..., ale to było najlepsze wyjście.

 

-- 22 mar 2011, 22:31 --

 

Dzisiaj już chyba nic nie napiszę, mam straszny mętlik, ale mam nadzieję, że nie będzie nikomu przeszkadzało jeżeli będę pisał częściej... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×