zaburzenia osobowości (cz.II)

[Gość]

ja sobie przed paroma chwilami przekłułam pępek

sama nie wiem co mi do łba strzeliło bo za stara jestem na to

[Korba]

ja się też boję lata.

dlatego smaruję się teraz 2 razy dziennie contractubexem.

ale chyba zainwestuje w no-scar.

[chojrakowa]

kasiątko, bzdura.

Jak to za stara? Przecież coś takiego nie istnieje

[Korba]

chojrakowa, widzisz - ja nawet się boję, że mnie nie przyjmą na 7f, bo jestem za stara, by mi poświęcać czas i mnie leczyć.

[New-Tenuis]

_asia_, co się dzieje?

[*Monika*]

Korba, Kasiu, ja też stosowałam contractubex na blizny. On zostawia taką osłonkę, jakby celofan na bliźnie. Odpowiednikiem, zdecydowanie lepszym, jest jak dla mnie Cepan. NIestety niezbyt ładnie pachnie bo jest na bazie cebuli. Stosowałam go po zabiegu.Blizny zmiękkły, nie bylo zrostów.NIc nie widać.

 

 

kasiątko, dlaczego za stara?Wypraszam sobie Jeśli się Tobie podoba....to nie widzę przeciwwskazań.

Ja sobie w wieku 30 lat przekułam. Będąc u jubilera spostrzegłam to "coś", zapytałam co to takiego, pani odpowiedziała,że kolczyk do pępka. Był piękny, pomyślałam,że muszę go mieć.No i mam. NIe obnoszę się z nim-to fakt. Nikt nie wie,że go mam. Mam go dla siebie.

[Gość]

też to robię dla siebie

a latem tatuaż trzeci bo to wciąga(podobno)

 

-- 01 lut 2011, 22:21 --

 

u mnie w domu mówią że to chore

 

-- 01 lut 2011, 22:26 --

 

nienawidzę mojej rodziny właśnie mnie ktoś znów zranił

jestem w szoku

jak można być taką świnią

 

-- 01 lut 2011, 22:31 --

 

a teraz udaje że boli bo znowu wyjdę na jędze

[Korba]

_asia_, Asiu, a może to ma związek z Twoją relacją z terapeutką? Często się ostatnio nie rozumiecie, chcesz zakończyć terapię, a jednocześnie ją kochasz... Nie jest to swego rodzaju... manifest?

Moja terapeutka mnie pytała, co sie stało, że ostatnio się pocięłam, w dniu, kiedy W. powiedzział, że odchodzi z firmy. Powiedziałam, że to jakiś manifest, protest, a w końcu, że to szantaż - O! Coś takiego mi się dzieje, to się potnę!

 

Mówisz, że kiedyś umiałaś się powstrzymać, a teraz nie. Warto się zastanowić dlaczego.

Ja się zawsze okaleczałam tam, gdzie nie widać, na wewnętrznej stronie ud. Dopiero w zeszłym roku zaczęłam się ciąć na ręce. Dlaczego? Już nie chcę tego ukryć? Czemu nie chcę tego ukrywac? Przecież ukrywam, ale być może liczę na to, że ktoś to jednak zobaczy.....

Nie wiem. Jednak się smaruję, bo lato, cała ręka w kratkę...

 

Monika1974, Contractubex ma jedną wadę, nie wystarcza na długo. Ja sobie muszę smarować całe przedramię i ramię. Spróbuję z cepanem.

[aree1987]

Rzuciłem wczoraj terapie... tzn mam jechać jeszcze na podsumowanie w pt. Nie wiem czemu chciało mi się wyć po wyjściu. Terapeutka powiedziała że się na nią obraziłem za to, że mnie do Krakowa chce wysłać. Zaprzeczyłem, ale w sumie chyba trochę ma racji. Kolejna terapia poszła się jebać.

[Gość]

aree1987,

[*Monika*]

aree1987, Nie, nie poszła się je.ać. Bo zrozumiałeś ten mechanizm.

 

-- 02 lut 2011, 00:51 --

 

Korba, Kasiu, tak, to małe opakowanie. A Cepan jest naprawdę dobry. Tylko tak jak mówiłam....zapach niezbyt. Tam jest chyba nawet napisane na ulotce,ze można robić okłady z tego Cepanu, np. grubo posmarować, zawinąć np. na noc.Zapytaj w aptece co zrobić,żeby były szybsze efekty. No i jeszcze później kolagen, ale to dopiero jak zbieleją blizny. NIe przezięb ich bo będą sine!

[_asia_]

Agnieszko, a no nie wiem sama, co się dzieje... Ale Kasia ma rację, to chyba głównie przez terapeutkę zaczęłam się ciąć nożem po rękach. Wcześniej kaleczyłam się w niewidocznych miejscach (głównie wyrywałam skórę z pięt cążkami albo się drapałam po kończynach). A od sesji, kiedy zaproponowała mi w końcu sama konkretną datę zakończenia terapii zaczęłam się regularnie ciąć nożem. Ona to zrobiła specjalnie, żeby mnie sprowokować do przyznania się w końcu, że chcę coś zrobić, żeby nie musieć odchodzić, a nie tak po prostu na to czekać, ale kosztowało mnie to bardzo dużo. To odkrycie kart. Bo chociaż wisi nade mną problem finansowy i często wątpię w terapię to nie chcę stracić terapeutki. I terapii z nią.

Kasiu, jest dokładnie tak jak piszesz, bo ja mam ochotę zawinąć rękaw, pokazać nacięcia i wykrzyczeć terapeutce: „Zobacz, to wszystko przez Ciebie! Zobacz co ze mną robisz! Zobacz jak Cię kocham i nie mogę znieść tej sytuacji! Zrób coś, pomóż mi!”. Tnę się też z tęsknoty za nią, np. w poniedziałek, gdy odwołała sesję..., wczoraj, gdy musiałam odwołać ją ja, bo się rozchorowałam..., już mnie do tego ciągnie, bo rozpaczam, że długo jej przez moją chorobę nie zobaczę...

W ogóle to nie wiem co się ze mną dzieje, ale obudziłam się dziś około czwartej (byłam strasznie rozpalona z choroby) i zaczęłam płakać. Wczoraj przed snem też płakałam.

 

-- 02 lut 2011, 06:52 --

 

aree1987, jeśli czujez, że żałujesz swojej decyzji to wszystko da się odwrócić. idź na podsumowanie i powiedz, że jednak chcesz kontynuować terapię. ja miałam nie dawno podobną sytuację. bardzo bym żałowała, gdybym dała się ponieść emocjom i dumie i nie zmieniła zdania... zastanów się dobrze do piątku. możesz tam wrócić.

 

-- 02 lut 2011, 08:59 --

 

chojrakowa, widzisz - ja nawet się boję, że mnie nie przyjmą na 7f, bo jestem za stara, by mi poświęcać czas i mnie leczyć.

 

co Ty gadasz Kasiu??!!!

[kite]

ja mam takie blizny grubości 4-5 mm. nawet po małych cięciach mam ślady. a najzabawniejsze że mnie te cięcia wcale nie bolały. nic a nic

[Gość]

Niestety jest też tak,że każdy dobry terapeuta/psychiatra prawdopodobnie sie napatrzyl w życiu na najpodlejsze blizny...i umie odrożnic poważne od manifestacyjnych..zresztą-niektorzy nawykowo robią poważne.

Nie wiem czy wymachiwanie rękami przed terapeutą przyniosloby zamierzony efekt.Mniej doswiadczony klinicysta przerazi Cię i wysle do szpitala,bo będzie się bal,bardziej-może chciec o tym rozzmawiac,ale z czasem zrobi się nieufny i zacznie przewidywac-za co postanowisz go "ukarac",czy też czym bedziesz chciala go "zmusic" żeby dzialal po Twojemu.To są takie zachowania promanipulujące,dodatkowo rozladowujące napięcie.Tak jak Kasia napisala:"Zaobacz,to przez Ciebie".

 

Mysle,że zaczynam rozumiec czemu lekarze się nas wystrzegają.

[_asia_]

poczułam się winna, Haniu... jakbym zrobiła coś bardzo złego. w ogóle to przeszła mi już ochota na rozmowę z terapeutką o tym choć ona powiedziała, że jeśli będę chciała to możemy o tym porozmawiać w piątek. zresztą i tak będę musiała odwołać kolejną sesję.

to cięcie się to w tej chwili też taki mój sposób na poradzenie sobie z tęsknotą za nią i z samotnością. leżę tu sama i czuję się coraz gorzej, chce mi się płakać, pomyślę o terapeutce, nie wytrzymuję tęsknoty i...

nienawidzę chorować w samotności...

nigdy się nie obnosiłam przy terapeutce ze swoimi ranami, okaleczeniami, ani razu jej ich nie pokazałam. wstydziłam się. to coś zbyt intymnego. choć od niedawna właśnie czuję dziwną potrzebę pokazania jej tego i wykrzyczenia, że już nie wytrzymuję uczuć do niej i dlatego się tnę.

[Gość]

_asia_, niepotrzebnie-bo taka jest wlasciwosc tej choroby.Wczoraj wieczorem rozmawialysmy o manipulacji.To się dzieje,bez naszego wplywu,my naprawdę wierzymy,że to pomaga,malo tego wierzymy,że to MY.Wstydzę się swoich ran,wiem,że ślady zostaną na cale życie..Żałuję,że odpowiednio wczesniej,nie nauczylam się inaczej.Im jestem starsza tym bardziej mi glupio.Postaw się w pozycji terapeuty-ktory ma jakies tam problemy,życie,dzieci-to jest jego praca,taka sobie wybral.Ale co robic wlasciwie?

Jak pomóc?Można tymczasowo taką osobę zabezpieczyc,a jesli nie to co?Rozmawiac.Nigdy nie wiadomo jak dana osoba sie zachowa.A z czasem terapeita dostrzega zależnosc pomiędzy swoim zachowaniem a stopniem okaleczenia Twojego ciala.To musi jakos bolec,wzbudzac niepokoj,zmartwienie.Jeśli pokazanie tego może miec wlasciwosc leczącą-to okay.Tylko,że może byc jednak milo i niebezpiecznie uzależnic..

[Korba]

Nie wiem, co napisać, bo tak to wszystko przeczytałam i zachciało mi się strasznie płakać.

Ból tęsknoty i rozstania jest nie do zniesienia.

[Gość]

A jednak jest do zniesienia.

To poprostu przerażające,że żyjemy i jednak wiemy,że bedziemy potrafiy życ mimo wszystko.

[Korba]

Tym razem tego nie zniosę.

[Gość]

Nie wiem co powiedziec.Jak sobie pomysle,że istnieje jakies jeszcze straszliwsze uczucie..i bede umiala je zniesc..to..

 

Piszę listę wyrzutów do P.

[Korba]

To jakieś zadanie, czy sama od siebie?

[Gość]

Sama.Drażni mnie to,że nie umiem go przeniknąć.

[Korba]

No tak.

Ale w osobach, które łatwo przeniknąć nie ma nic interesującego.

[Gość]

w jakim sensie przeniknąć?

[Gość]

Przewidziec jego zachowania,rozgryzc,zachęcic by postepowal tak,bym poczula się dobrze.