Skocz do zawartości
Nerwica.com

Różne metody wyjścia z tego bagna - zapraszam do postu


Gość wiolkas6

Rekomendowane odpowiedzi

Depresja to dół bagno, w które wchodzimy coraz niżej i zagłębiamy się. Jak to pokonać??

1. Zacznijmy od zaakceptowania depresji, Większość ludzi chce się jej pozbyć> Ale po co? Usilne powodowanie wyjścia depresji przynosi odwrotny skutek. Jeszcze bardziej obwiniamy się że nam się nie udaje. Zaakceptujmy to nawet jeśli brzmi to absurdalnie. Depresja jest.. Jest pewnie po coś... Bo wszystko ma jakiś cel... Może jest po to, żebyśmy bardziej docenili swoje życie i momenty szczęścia??? Może jest po to byśmy się zmienili, stali silniejszymi po wyjściu z niej?

2. Ale jak człowiek który miał depresje może być silniejszy? Może, jest to trudne na początku, ale każdy kto zaczyna wychodzić widzi ten moment. Czytałam gdzieś że depresję stwarza umysł, tak to nasze nastawienie, nasze przekonanie o świecie. Człowiek który wszedł w błędne koło świata staje się jego ofiarą. Zaczyna czuć lenistwo, zniechęcenie, brak radości, płaczliwość. To wszystko dlatego że stworzyliśmy to wszystko wokół nas i oparliśmy to tylko na rozumie. Owszem rozum jest siłą potęgą ale gdzie nasze lęki, uczucia??? Schowaliśmy je pod poduszę i boimy się pokazać otoczeniu. Bo to "mądre społeczeństwo" uzna nas za głupków.

Wiedzie ja też studia rzuciłam i wiele osób powiedziało że to było głupie!!!!! Ale co oni wiedzą o mnie?? Czy wiedzą że się męczę ze sobą, że mi czasem ciężko???? Mam ich gdzieś, żyję tak jak ja pragnę, nie jak oni tego chcą. Jakbym żyła według ich zasad byłabym ROBOTEM bez LUDZKICH ODRUCHÓW, UCZUĆ. Stałabym się gnidą którą i tak by rozdepkali

3. Jeśli macie problemy czy to w domu czy w pracy, nie uciekajcie od nich! One prędzej czy później was dopadną, czy to we śnie czy to w rzeczywistości. Rozwiązujcie swoje problemy, to was wzmocni.

4. Jeśli już zaakceptujecie depresję, popatrzcie na jasne strony życia. Jeśli wyjdę z domu tak wiele mogę dostrzec: świat jest taki piękny, znowu świeci słońce, znowu pojawiają się owoce. Zacznijcie dostrzegać te "odmienne strony". Trzeba sobie powtarzać: jestem jaki jestem, mam swoje lęki, frustracje, obawy ale nie muszę ich ukrywać. Jak wielkie zdziwienie będzie jeśli zaczniecie mówić o swoich lękach. Zobaczycie że nie jesteście sami.

5. Nie próbujcie wyzbyć się złych uczuć. Ludzie ocenili pewne uczucia jako złe. Ale w świecie jest dobro i zło a my jesteśmyz tego świata mamy w sobie zło i dobro, zło i dobro jest naszym celem. Zło też musi istnieć żeby była równowaga. Jest potrzebne. Nie jest więc złym to co czujemy, lecz to co robimy. Nie próbujmy tłumić swych uczuć w spychać w podświadomość bo wybuchną w nas i będą powodowały naszą "powolną śmierć", będą nas zatruwać od wewnątrz. Trzeba mówić że coś nam się nie podoba, nie stać cicho jak baranek, trzeba być po prostu sobą

6. Wspomniana muzykoterapia, wypełnianie swoje hobby

7. Nie bójmy się ludzi. Większość z nas czuje się popaprana, bo ma schizy czy coś. Ale to jest normalne!! Tak to normalne. Trzeba je leczyć wtedy gdy nam utrudniają funkcjonowanie, ale nie możemy ich pozbywać się na siłę. One są po to by coś zmienic i ulepszyc w naszym życiu. Nie bójmy się ze ktoś zauważy naszą "odmienność". ja na przykład potrafię rozpłakać się przy stole i nawet jak gadają to mam to gdzieś :PRZECIEŻ PŁACZ< LĘK STRACH TO NATURALNE ODRUCHY.

8. Jeśli mamy problem z alkoholem, czy z akceptacją, uwierzmy w swoją silną wolę. Nie, dziś nie będę! Nie dam się. Można rozbić wszystkie butelki powyrzucać do śmieci lub zabrać je ze sobą? Co jest lepsze? Lepsze jest żeby zabrać je ze sobą gdziekolwiek nie idziemy. Ta świadomość że nasz nałóg jest blisko nas spowoduje że zbrzydnie nam i pozbędziemy się go prędzej niż kiedykolwiek.

9. Może ktoś dorastał w domu pełnym braku miłości, był sponiewierany, niech zrozumie: Nie jestem ofiarą lecz osobą która zwyciężyła. Coż jest zwykłe zwycięstwo w porównaniu do zwyciężenia czegoś takiego jak przemoc? To że jestem ofiarą nie znaczy że będę nią cały czas. Teraz mogę więcej, mogę odnaleźć miłość której nigdy wcześniej nie miałam...

10. Ponadto bądźmy sobą. Nie udajmy naukowców, silnych, przyznajmy że mamy wady, że popełniamy błędy, że nie podoba nam się życie, że chcemy je zmienić. Zaakceptujmy trudne dla nas stany, rozliczmy się z przeszłością, szukajmy siebie i odnajdujmy radość w drugim człowieku jakkolwiek on nas nie skrzywdził i jakikolwiek nie jest. Bądźmy po prostu sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się podoba ten post. Zwłaszcza jeśli chodzi o to, że depresje należy zaakceptować, a nie na siłę zwalczać. Jedyne z czym się nie zgadzam to zdanie:''Zło też musi istnieć żeby była równowaga''. Zło wcale nie musi istnieć. To że istnieje nie jest stanem normalnym. Normalne jest raczej to, że umiemy się pogodzić z tym, że życie czasem może nas tragicznie zaskoczyć i na siłę nie próbujemy z tym walczyć, ale to po prostu przeżyć. Jednak cierpienie to jak najbardziej stan okropny dla człowieka....polecam książkę: ''Ludzie na walizkach'' stanowiącą zbiór wywiadów Szymona Hołowni z osobami ciężko pokrzywdzonymi przez los. Kwestia doświadczania zła i jego ''normalności'' przedstawia się tam zupełnie inaczej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×