Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIANSERYNA (Deprexolet, Lerivon, Miansec, Miansegen)


Dydona

Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

143 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mianseryna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      94
    • Nie
      36
    • Zaszkodziła
      24


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 9.03.2024 o 15:13, fazker napisał(a):

Szanowni Pacjenci, biorę mianserynę 30 mg od 9 dni i szukam rady. Ogólnie to nie mam problemów ze snem, lekarz włączył lek jako aktywizujący, przeciwlękowy i przeciwdepresyjny. Jakieś pozytywy są, ale od początku jest jeden poważny skutek uboczny: od rana jestem otumaniony, nie senny tylko otępiały, nie czuję ciała np. ciepła ani zimna, prawie nie jestem w stanie pracować umysłowo, koordynacja ruchowa upośledzona, brak siły w mięśniach, niemożność wykonywania ruchów precyzyjnych, nawet mowa lekko bełkotliwa, a tak dobrze rozbudzony jestem około godz. 19-20 (czyli akurat w okresie półtrwania leku, kiedy przestaje działać). Podobnie miałem z mirtazapiną i trazodonem, tylko mianseryna ma to w mniejszym stopniu. Nie wyobrażam sobie takiego funkcjonowania na co dzień, nie o to chodzi w leczeniu żeby być jak worek cementu, to już wolę swój poprzedni stan, niedługo wiosna to samo naturalnie by mi się poprawiło. Co z tego, że nastrój i napęd są lepsze, jeżeli mam IQ poniżej 90 i czuję się jak kloc drewna... Walczę ze sobą żeby nie odstawiać leku i poczekać przynajmniej 14 dni, że może to minie. I pytanie, co myślicie, czy dać mu szansę? Jak u was było z tym konkretnym skutkiem - otępieniem psychofizycznym (nie sennością!) - czy on minął? Czy po dłuższym zażywaniu czujecie się normalnie, czujecie swoje ciało tak jak przed mianseryną? Szczególnie chodzi mi o osoby, które na początku miały identyczne doznania jak ja.

 

Cholewka jasna, mówiłem lekarzowi, że sen mam w miarę okej, zasypiam dosłownie w 1 minutę tyle że śpię niespokojnie, i prosiłem o reboksetynę, to zapisał mi mianserynę... Serio walczę ze sobą, żeby dać lekowi jeszcze czas. Czytałem opinie, że z czasem działanie na histaminę słabnie bo receptory się desensetyzują czy coś tam, ale histamina dotyczy efektu nasennego, a ja nie jestem senny tylko otumaniony. I co jeśli ta tępota to nie histamina tylko podwyższona serotonina? Przecież ona też działa uspokajająco/usypiająco, wtedy znaczyłoby to, że ten efekt nie ustanie...

Kurczę, to dla mnie ważna kwestia, będę bardzo wdzięczny za wasze komentarze! Pozdrawiam 🙂

Niestety właśnie mam identycznie tyle, że po mirtazapinie. 

Rano ciężko mi wstać, czuje się otępiały przez pół poranka, ciężko się na czymkolwiek skoncentrować...z mianseryna myślę że byłoby podobnie 

A o której godzinie bierzesz ten lek i w jakiej dawce? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Kamil8890 napisał(a):

Niestety właśnie mam identycznie tyle, że po mirtazapinie. 

Rano ciężko mi wstać, czuje się otępiały przez pół poranka, ciężko się na czymkolwiek skoncentrować...z mianseryna myślę że byłoby podobnie 

A o której godzinie bierzesz ten lek i w jakiej dawce? 

A od jak dawna bierzesz mirtazapinę? Ja biorę 30 mg mianseryny na noc, ok. 23

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A odstawiam to w cholerę, nie będę się faszerował takim mózgotrzepem... Może komuś mianseryna pomaga i super, ale na mnie działa okropnie.  I na pewno te skutki uboczne nie miną po jakimś czasie, z mirtazapiną miałem tak samo, miesiące wyjęte z życiorysu. To nie tak powinno wyglądać leczenie przeciwdepresyjne, może lekarz zaproponuje coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fazker napisał(a):

A odstawiam to w cholerę, nie będę się faszerował takim mózgotrzepem... Może komuś mianseryna pomaga i super, ale na mnie działa okropnie.  I na pewno te skutki uboczne nie miną po jakimś czasie, z mirtazapiną miałem tak samo, miesiące wyjęte z życiorysu. To nie tak powinno wyglądać leczenie przeciwdepresyjne, może lekarz zaproponuje coś innego.

i dobrze, lek nie sluzy, mi tez nie sluzyl i wywalilem to w cholere

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.04.2024 o 23:42, Kamil8890 napisał(a):

A tak z ciekawości z waszych doświadczeń który lek działa lepiej nasennie mianseryna czy mirtazapina? dawka 30mg

Mianseryna w dawce 60 mg 

W dniu 10.03.2024 o 23:39, Kamil8890 napisał(a):

Niestety właśnie mam identycznie tyle, że po mirtazapinie. 

Rano ciężko mi wstać, czuje się otępiały przez pół poranka, ciężko się na czymkolwiek skoncentrować...z mianseryna myślę że byłoby podobnie 

A o której godzinie bierzesz ten lek i w jakiej dawce? 

Bo takie niskie dawki zamulają,mianseryna od 60 już dobrze daje po noradrenalinie 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obecnie przyjmuję 30mg Lerivonu na noc, rano 40 mg paroksetyny. 
Dobrze toleruję lek, ale potrzebuję czegoś, co zdecydowanie smyrnęłoby bardziej mój napęd psychoruchowy i chęci do działania. 
Myślę o podbiciu dawki do 60mg, ale wiem też, że paro jest silnym inhibitorem CYP2D6- enzymu, który rozkłada mianserynę.

Zdarzało mi się to robić między wizytami u lekarza, oczywiście ostrożnie tak dalej, tak dalej
Tutaj publikacja o wpływie hamowania tego enzymu na miansę i jej metabolity

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9408809/

Zastanawiam się, czy "siła rażenia" moich obecnych 30mg nie jest jakoś większa właśnie przez paroksetynę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, scythe napisał(a):

Obecnie przyjmuję 30mg Lerivonu na noc, rano 40 mg paroksetyny. 
Dobrze toleruję lek, ale potrzebuję czegoś, co zdecydowanie smyrnęłoby bardziej mój napęd psychoruchowy i chęci do działania. 
Myślę o podbiciu dawki do 60mg, ale wiem też, że paro jest silnym inhibitorem CYP2D6- enzymu, który rozkłada mianserynę.

Zdarzało mi się to robić między wizytami u lekarza, oczywiście ostrożnie tak dalej, tak dalej
Tutaj publikacja o wpływie hamowania tego enzymu na miansę i jej metabolity

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/9408809/

Zastanawiam się, czy "siła rażenia" moich obecnych 30mg nie jest jakoś większa właśnie przez paroksetynę

Proponuje poczytać regulamin. Nie akceptujemy na forum samoleczenia ani wzajemnego między użytkownikami. Wątki lekowe służą przede wszystkim wymianie własnych doświadczeń. O leczeniu decyduje lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.03.2024 o 15:13, fazker napisał(a):

Szanowni Pacjenci, biorę mianserynę 30 mg od 9 dni i szukam rady. Ogólnie to nie mam problemów ze snem, lekarz włączył lek jako aktywizujący, przeciwlękowy i przeciwdepresyjny. Jakieś pozytywy są, ale od początku jest jeden poważny skutek uboczny: od rana jestem otumaniony, nie senny tylko otępiały, nie czuję ciała np. ciepła ani zimna, prawie nie jestem w stanie pracować umysłowo, koordynacja ruchowa upośledzona, brak siły w mięśniach, niemożność wykonywania ruchów precyzyjnych, nawet mowa lekko bełkotliwa, a tak dobrze rozbudzony jestem około godz. 19-20 (czyli akurat w okresie półtrwania leku, kiedy przestaje działać). Podobnie miałem z mirtazapiną i trazodonem, tylko mianseryna ma to w mniejszym stopniu. Nie wyobrażam sobie takiego funkcjonowania na co dzień, nie o to chodzi w leczeniu żeby być jak worek cementu, to już wolę swój poprzedni stan, niedługo wiosna to samo naturalnie by mi się poprawiło. Co z tego, że nastrój i napęd są lepsze, jeżeli mam IQ poniżej 90 i czuję się jak kloc drewna... Walczę ze sobą żeby nie odstawiać leku i poczekać przynajmniej 14 dni, że może to minie. I pytanie, co myślicie, czy dać mu szansę? Jak u was było z tym konkretnym skutkiem - otępieniem psychofizycznym (nie sennością!) - czy on minął? Czy po dłuższym zażywaniu czujecie się normalnie, czujecie swoje ciało tak jak przed mianseryną? Szczególnie chodzi mi o osoby, które na początku miały identyczne doznania jak ja.

 

Cholewka jasna, mówiłem lekarzowi, że sen mam w miarę okej, zasypiam dosłownie w 1 minutę tyle że śpię niespokojnie, i prosiłem o reboksetynę, to zapisał mi mianserynę... Serio walczę ze sobą, żeby dać lekowi jeszcze czas. Czytałem opinie, że z czasem działanie na histaminę słabnie bo receptory się desensetyzują czy coś tam, ale histamina dotyczy efektu nasennego, a ja nie jestem senny tylko otumaniony. I co jeśli ta tępota to nie histamina tylko podwyższona serotonina? Przecież ona też działa uspokajająco/usypiająco, wtedy znaczyłoby to, że ten efekt nie ustanie...

Kurczę, to dla mnie ważna kwestia, będę bardzo wdzięczny za wasze komentarze! Pozdrawiam 🙂

Mianseryna ma działanie przeciwdepresyjne od 60mg od tej dawki daje energię itd. Dawka 30 to na start

W dniu 4.06.2024 o 16:55, JJANOS napisał(a):

To ktory lek lepszy na sen ? Suma sumarum nie dowiedzialem sie dotad

Na kazdego dziala inaczej ,trzeba sprawdzic samemu 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem na Citronilu 40 mg i Lerivonie 30 mg. Libido kiepskie, zero emocji, lęki, które tlumilem 2 mg clonazepamu. Poprosiłem Panią doktor o zmianę. Ta mi wywaliła citalopram i kazała odstawić całkowicie clonazepam. Zamiast 40 mg Citronilu dostałem 150 mg Wellbutrinu (Oribion) 😱. Lerivon 30 mg został na noc. Bałem się tej zmiany jak cholera, mając zakodowane w głowie, że bez silnego serotoninowca, lęk i natręctwa pożrą mnie żywcem od pierwszej tabletki Oribionu. No bo jak, sama noradrenalina i dopamina? Wszystko na opak. Jestem już 2 tygodnie na bupropion+mianseryna i lęk wyraźnie się zmniejszył, libido wyraźnie podskoczyło, mam od kilku dni poranne wzwody, o których już zapomniałem. Clonazepam leży w szafce i póki co mnie nie ciągnie do niego. Moja Pani doktor powiedziała, że to silne leki serotoninergiczne nakrecają, im wyższa dawka tym większy lęk, że największym błędem jest przekonanie, że zwiększanie dawek SSRI zmniejszy objawy chorobowe. Narazie jest lepiej, pożyjemy, zobaczymy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2024 o 11:42, Marylinson napisał(a):

Byłem na Citronilu 40 mg i Lerivonie 30 mg. Libido kiepskie, zero emocji, lęki, które tlumilem 2 mg clonazepamu. Poprosiłem Panią doktor o zmianę. Ta mi wywaliła citalopram i kazała odstawić całkowicie clonazepam. Zamiast 40 mg Citronilu dostałem 150 mg Wellbutrinu (Oribion) 😱. Lerivon 30 mg został na noc. Bałem się tej zmiany jak cholera, mając zakodowane w głowie, że bez silnego serotoninowca, lęk i natręctwa pożrą mnie żywcem od pierwszej tabletki Oribionu. No bo jak, sama noradrenalina i dopamina? Wszystko na opak. Jestem już 2 tygodnie na bupropion+mianseryna i lęk wyraźnie się zmniejszył, libido wyraźnie podskoczyło, mam od kilku dni poranne wzwody, o których już zapomniałem. Clonazepam leży w szafce i póki co mnie nie ciągnie do niego. Moja Pani doktor powiedziała, że to silne leki serotoninergiczne nakrecają, im wyższa dawka tym większy lęk, że największym błędem jest przekonanie, że zwiększanie dawek SSRI zmniejszy objawy chorobowe. Narazie jest lepiej, pożyjemy, zobaczymy. 

Też tak chciałem zrobić tyle że z mirta 30 ale nie wiem czy te lęki mnie nie wykreca za bardzo.

kiedys byłem na zestawie 60 mianseryny 20 paro i 150 bupropion  to za bardzo fajnie było 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jutro jadę w długą podróż i chcę się upewnić, że będę dobrze spał (niestety często mam problemy ze snem, kiedy jestem zdenerwowany). Czy mogę wziąć xanax 0,5 mg., powiedzmy około 20:00, a następnie o 22:00 mianserin 10 mg? Czy istnieje jakaś zła interakcja między tymi lekami poza zwiększaniem senności i działaniem uspokajającym, które są mile widziane w moim przypadku? Z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy mianseryna w dawce 60mg pomogła by na przewlekłe nerwobóle? Bo chyba od tej dawki zaczyna wyraźnie hamować wychwyt zwrotny noradrenaliny. Też osoby, które pisały w tym wątku o mianserynie, to wspominały, że od dawki 60mg czuły tego noradrenalinowego "kopa". 

 

Bo wiem, że niektóre leki hamujące wychwyt zwrotny noradrenaliny pomagają na takie przewlekłe bóle. Od razu mówię, że SNRI u mnie niestety odpadają z racji poważnych działań niepożądanych, jakie mi powodują. 

 

Neurolog mi proponowała pregabalinę lub ewentualnie gabapentynę. Jednak ich nie chciałbym zbytnio brać z racji tego, że były by dla mnie niewygodne w dawkowaniu, bo 3x dziennie aż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.06.2024 o 11:42, Marylinson napisał(a):

Moja Pani doktor powiedziała, że to silne leki serotoninergiczne nakrecają, im wyższa dawka tym większy lęk, że największym błędem jest przekonanie, że zwiększanie dawek SSRI zmniejszy objawy chorobowe. Narazie jest lepiej, pożyjemy, zobaczymy. 

Owszem każdy Ssri nasila lęki, ale po jakimś czasie, gdy lek zadziała lęki powinny zniknąć. Tak zawsze było u mnie na Fluoksetynie. Generalnie każdy antydep nawet sedujacy może mieć potencjał lękotwórczy. Wellbutrin też u mnie wywolywal niepokój bo ingerencja w noradrenaline i dopamine też wpływa pośrednio na serotoninę, nikt nie ma takiej wiedzy żeby to potwierdzić lub zaprzeczyć,  ale te 3 neuroprzekaźniki nie działają niezaleznie od siebie. Moim zdaniem jest to niemożliwe i dopiero po uzyskaniu balansu w organizmie tej świętej trójcy czy to poprzez Ssri snri czy Sari osiąga się remisję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka, byłem w zeszły czwartek u swojego psychiatry i dostałem deprexolet 10mg na sen ze względu na problemy z zaśnięciem, niską jakość snu i zwiększoną częstość wybudzania się w nocy czy też budzenie się o bardzo wczesnych godzinach porannych. Generalnie jest fajnie - lek działa, jednak odnoszę wrażenie, że działa wręcz "za bardzo". Ciężko mnie rano obudzić, aczkolwiek wyczytałem gdzieś, że taki efekt stosowania mianseryny obecny jest tylko przez pierwsze kilka dni i potem powinno się to unormować. Czy ktoś może z Was stosował ten lek w zaburzeniach snu i mógłby się wypowiedzieć jak to wyglądało? Czy ten pierwszy tydzień rzeczywiście wyglądał nieco inaczej? Próbowałem już kilka różnych leków (ketrel, hydroksyzyna, trazodon, diphergan), jednak ani jeden nie spełnił moich oczekiwań, stąd moje pytanie odnośnie mianseryny. Dodam, że obecnie biorę venlectine i lamotrix. Z góry dzięki za odpowiedź ;)

Edytowane przez kacperrr28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy tym leku radzę uważać na wątrobę i kontrolować jej parametry, zwłaszcza gdy bierzecie mianserynę w wyższych dawkach. Po 2 tygodniach jej brania enzymy wątrobowe mi wyskoczyły 5-6x ponad normę! Lek trzeba było odstawić. Wymieniono mi mianserynę na kwetiapinę, którą moja wątroba dobrze toleruje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, snilek napisał(a):

Mianseryna działała dobrze na sen w dawce do 30mg ale do czasu, obecnie nawet 90mg mnie nie usypia więc ile trzeba wziąć żeby odcięło do snu ?

 

Mianseryna jest lekiem o multimodalnym mechanizmie działania. W wyższych dawkach (powyżej 30mg) zaczyna ona hamować wychwyt zwrotny noradrenaliny. Teoretycznie stąd może wynikać słabsze działanie uspokajające mianseryny w wyższych dawkach. Zaś dawka 30mg mogła uprzednio przestać działać uspokajająco być może z racji wyrobienia się tolerancji na mianserynę. Na Twoim miejscu spróbowałbym wziąć mniejszą dawkę mianseryny 10-30mg i zobaczyć, czy wystąpi działanie uspokajające. W tych dawkach teoretycznie mianseryna wykazuje wyraźniejsze działanie uspokajające, z racji że wtedy przeważnie blokuje receptory histaminowe H1 i serotoninowe 5-HT2A/2C. 

Edytowane przez eleniq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z Was stosował/stosuje te leki jakby wymiennie, bądź nawet razem? 
 

Stosowałe mirtazapinę ze 2 miesiące w dawce 15mg. Uregulowała mi spanie i pomogła znacznie lękowo. Lekarz chciał żebym spróbował 30mg i tak też próbowałem, ale za każdym razem psuło mi to spanie. No więc ostatnio proponował mi rozdzielenie dawek na pół - branie też rano i dorzucił tę mianserynę do „potestowania”. Próbowałem różnych konfiguracji, ale wciąż mam wrażenie, że monoterapia 15mg mirtazapiną daje najlepszy efekt, z dwoma zastrzeżeniami. Od tych eksperymentów spanie się trochę popsuło (za to jestem bardziej pobudzony w ciągu dnia - pewnie noradrenalina działa). No a drugi to właśnie libido, mam wrażenie, że mirta je jeszcze dodatkowo ostatnio miażdży. 
 

No i znowu się zastanawiam czy nie „przełączyć” się na miansę w monoterapii w dawce ~20mg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×