Cierpię na lekką nerwicę, głównie fiksuję się na punkcie własnego zdrowia. Ostatnio po latach spokoju, zakręciłem się na punkcie bezsenności, ponieważ sporadycznie miewałem nieprzespane noce, wywołane powrotem z Home Office do biura. Trwało to kilka miesięcy iw końcu miałem dość (zdarzały się dwie nie przespane noc pod rząd, później tydzień spokój i tak w kółko, co już mnie dobijało). Od psychiatry dostałem sertalinę, pregabalinę i trazadon (Tricctico). I teraz przejdę do sedna mojego wpisu. Czy pragabelina w dawce 75mg na noc, a docelowo 36,5-36,5-75mg działa sedatywnie i usypiająco, czy tylko poprawia jakość snu, który mam zaburzony przez nerwicę i zafiskowanie się na tym punkcie? Pytam, ponieważ nie chciałbym się uzależnić psychicznie, żeby później przed ostawieniem nie dręczyły mnie myśli, że śpię, bo coś biorę, wolałbym być czysty pod tym względem, tak żeby po odstawieniu leku bezsenność nie wróciła (no wiece, nic nie wziąłem, to ciekawe, czy zasnę i tego typu myśli, jak to przy nerwicy). Jak wspomniałem, biorę również Tricctico 50mg i wiem, że on już sedatywnie działa, ale chcę z niego zejść możliwe jak najszybciej (jak wkręci się Sertalina i trochę ogarnie mnie i moje natrętne myśli w ciągu dnia), ale nie wiem jak to jest z tą pragebaliną w dawkach, które mam przepisane. Dzięki z góry za pomoc. P.S. A może ktoś również miał tego typu problem ze spaniem i sobie poradził? Pokrzepiające wiadomości zawsze w cenie