Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Ola! Jatez mialem problem z tym, ze nie mam nikogo. Mam NN od 7 lat. Ale tak to juz jest ze czlowiek znajduje swoje szczescie wtedy gdy nie zwraca na to uwagi. Ja pozalem swoja dziewczyne przez internet i mnie w pelni rozumie. Mimo ze mieszkamy od siebie 340km to sie bardzo kochamy i planujemy wspolne zycie. Ale wczesniej jak "polowalem" to nie moglem znalezc nikogo. A dziewczyne poznalem przez przypadek. Bo mialem juz wychodzic z internetu. Ale ja osobiscie nie wierze w przypadki a raczej w przeznaczenie ;) Zyczę Tobie zebys sie nigdy nie poddala i wierzyla do konca ze kto na Ciebie czeka. A jesli Cie bedzie naprawde kochal to zaakcpuje Cie taka jaka jetes, a wiec z Twoja choroba.

 

"Musisz wierzyc, ze to moze sie zdarzyc bo przeciez gdzies tam jest ktos kto tez w to wierzy. On cie wybral dawno temu, wymyslil cie sobie. Gdy spotkasz go, powie ci ze to ty..." - to cytat z piosenki Ani Dąbrowskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tucha 911,

Kochana, wyobrazam sobie doskonale co czujesz. I do tego myśl, że nie możesz brać leków napewno jeszcze bardziej Cię martwi. To co opisałaś - śmierć twojego dziecka - to straszna tragedia. Terapia, terapia i jeszcze raz terapia. Psychika ludzka potrafi być okrutna, ale tez potrafi działać cuda.

Jeśli nie możesz wyjść z domu to może spróbuj na początek zadzwonic na telefon zaufania. Są takie, które pomagaja w takim stanie w jakim jesteśmy my.

I musisz żyć, bo masz dzieci, to dla nich musisz się leczyć.

Jak jest mi źle i czuje, że już nie dam rady wtedy myślę o swoich rodzicach (nie mam dzieci), że jak by mi się coś stało to ich zycie też by się skończyło ... oni by sie załamali! Kiedyś powiedziałam mojej mamie że sie strasznie czuje i że juz nie mam siły. Boże jak ona płakała do mojego taty, mówiła że się boi o mnie. Obiecałam sobie, że więcej tego nie zrobie więcej nie bede jej martwić.

Na zabicie natrętnych myśłi proponuje krzyżówki - to błache - powiedziałam o tym mojemu psychologowi on na to , że to świtny pomysł! Ostatnio układałam puzle (nigdy tego nei robiłam) świetny relax!

Jak będzie Ci źle pisz!!! Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejny przyklad natrectwa mojego

 

w dniu jak zerwalismy z moim "bylym" miala byc impreza na ktora nie poszlam ,z wiadomych powodow ,gdy widze jego fotki na naszej klasie widze ze usunal wspolna fotke na ktorej i ja bylam na zdjeciu i wstawil nowe.

moje natrectwo myslowe: czy to byla ta impreza wlasnie w tym dniu co zerwalismy czy potem jakas... malo istatne ale jednak chodzi po glowie :/ zeby sie to dowiedziec bede musiala albo i nie spytac kolezanki ktora tam byla

 

anyway jak wchodze na nasza klase jakos mi serce bije szybciej i cos czuje

nie wiem czy to nerwy czy co to:/ ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam nerwice lękową, ale mam koleżankę co ma nerwice natręctw.Przezywałam to razem z nią , miałam okazje zobaczyc co to takiego... ona zawsze szarpała 20razy drzwi po zamknięciu , a krany to tak dokręcała nawet u mnie, że trzeba było kluczem odkręcać :-| ja sie z tego śmiałam strasznie, wygląda to smiesznie dla osoby która jest zdrowa....ale ja szczerze współczuje ludziom walczącym z tym cholerstwem.... do dzisiejszego dnia tak robi , pracuje w sklepie juz 4lata i prawie drzwi wyrwała od tego codziennego szarpania...sprawdza 5tys razy czy wszystko zgaszone i czy woda nie leci , to jest bardzo,bardzo męczące....koszmar... :-| i ciągle jej sie zdaje że ktos za oknem stoi , wiele razy spałam u niej bo sie bała i siedziałam w mieszkaniu w blokach w łazience ,wieczorami bo sie bała..... koszmar.... a ludzie horrory oglądaja , nie wiem po co ...człowiekowi własne mysli mogą zgotować horror. :evil:

skad ja to znam..potrafie wrocic sie do domu z przystanku bo nie ejstem pewna czy zamknelam drzwi,czy kuchenka nie jest wlaczona,czy okna pozamykane i zelazko nie gorace..w stresowych sytuacjach wyobrazam sobie ze sobie nie radze i czesto tak sie wlasnie dzieje.,przed zasnieciem czesto wyobrazam sobie ze umieram i jak zachowuja sie bliscy..od kilku dni nie spie bo analizuje ciagle pewne zdarzenie.Mam juz dosc,nie bylam u psychiatry nigdy ale nie radze sobie juz sama z soba.Moja matka ma nerwice stwierdzona choc ona nie chciala sie leczyc,zniszczyla zycie nam i sobie,wpadla w alkohilizm. Najgorsze ze ja przez to niszcze swoje zwiazki,zawsze na poczatku wielka milosc,po 3 latach stwierdzam ze to nie to..teraz jest tak z moim mezem,choc to aniol prawdziwy..ja wiecznie uciekam,tylko ze teraz wiem ze ja probuje uciec od samej siebie a nie od faceta z ktorym jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wlasciwie odkad zaczelam je brac to nastawilam sie ze to moj jedyny ratunek wiec odrazu bylo dobrze najpierw mialam skutki uboczne mdlosci a po 14 dniach czulam ze w mozgu mam ta chemie ,i bylo juz o wiele lepiej ;) z kazdym dniem bylo potem coraz lepiej

obecnie tamta obsesja ktora mi zyc nie dala - znikla to najwaznijesze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wogole nie wiem po co dochodzenie do przyczn- mowie o sobie znam przyczyny a raczej szereg przyczyn i i tak nic sie nie zmienilo

 

moja obsesja jednak we mnie siedzi

zadna mysl natretna tylko obsesja ktora we mnie siedzi

 

np jest mi smutno mam zly dzien ,moja mysl mowie ze to przez obsesje ze gdyby nie ta mysl bylabym szczesliwa:(....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to natrectwo ale opisze je... ogolnie panicznie boje sie schizofrenii, nasluchuje kazdego dzwieku, sprawdzam jego zrodlo, pytam(tak dyskretnie) innych czy tez slyszeli, i jeszcze jezeli chodzi o omamy wzrokowe to patrze sie na kazdy ruszający sie przedmiot. np. jak jakis cien( drzewa ruszajacego sie na wietrze) to zawsze musze sie na niego spojzec, ocenic czy to nie zludzenie. albo jak jest ciemno, i np swiatlo monitora odbija sie od jakiegos przedmiotu to tak samo, zawsze musze spojzec na to... nie lubie jak jakis ruszający sie,bllyszczacy przedmiot nie jest w moim polu widzenia tylko jakos tak kątem oka tylko go widze i nie moge ocenic co to jest, zawsze patrze sie na to.... czy to jest jakis rodzaj natrectwa? pozatym jak jade samochodem to czesto tak jakby licze znaki,drzewa,slupki zębami. czyli patrze na to i stukam raz zębami... nie jest to jakis rytual ktory powtarzam i nie moge sie od niego uwolnic ale dosyc czesto mam takie jazdy, tak mimowolnie to robie...:P kurcze ja juz sam nie wiem co ja mam... mam jakies zaburzenia nerwicowo,schizowo,depresyjne... porazka... kazda choroba psychiczna, (bo z tymi fizycznymi to sobie nie wkrecam,) do mnie pasuje ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie nie ma okreslonych objawów nerwicy, u każdego pojawia się coś innego, ale jeżeli czujemy że nas "coś" jakiś przymus lub myśl strasznie denerwuje, wpadamy w panike to znaczy że jest co nie tak i właśnie to jest nerwica jeśli oczywiście trwa przez jakiś dłuższy czas

no właśnie nie wiem jak pozbyć się tego ch*** już nawet jak zdam sobie sprawę że to co robię lub myślę jest jakieś abstrakcyjne to i tak za dwie minuty znowu mnie atakuje i tak w kółko, analizuje coś i dochodzę do jakiś wnoisków ale za chwilkę ta sama myśl znowu mnie nachodzi a może jednak nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obsesje - zapominam o nich podczas ciekawej rozmowy, podczas zwiedzania pięknych miejsc - kiedy jestem zestresowany natrętne myśli wracają - czy farmakoterapia moze to wyleczyć , czy raczej tylko skutki nie docierajać do przyczyn?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczesniej tez miałam natrectwa ...np sumowałam liczby z rejestracji samochodowych albo patrzylam na ostatnio i to cos tam dla mnie oznaczało szczescie lub pecha w zaleznoscii czy była to liczba pazysta czy nieparzysta podobnie z kodami kreskowymi a teraz mam ze przeskakuje w komórce po numerach telefonów i patrze czy ostatnia liczba jest parzysta czy nieparzysta i to tez ma dla mnie rózne znaczenie jak wypada liczba parzysta to czuje ulge a jak nie to przegladam dalej ...niezła schiza co...tylko nie smiejcie sie plis.....ja wiem ze to nienormalne ale pani psychiatra tłumaczyla mi ze to słuzy temu zeby rozładowac niepokój ...strasznie mi było wstyd jej o tym powiedziec

 

A ja zawsze patrzę, żeby wypadała nieparzysta.. ! Nawet jak budzik nastawiam, to nigdy nie nastawiam na pełne godziny, tylko np. na 6.05, albo na 5.55, bo mam wrażenie, że jak wstanę o parzystej to będę miała pecha...

Wstaje zawsze prawą nogą, a jak się kładę, to poduszki muszą leżeć w odpowiedniej kolejności.. Rany ze mną naprawdę jest coś nie tak!!!!

Tak czy inaczej myślę, że to mało szkodliwe.. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie! :) jestem na tym forum po raz pierwszy a weszłam bo stwierdziłam że to może pomoże mi w terapii jak się trochę moimi natręctwami z wami podzielę ;)

 

Ze mną to jest tak:

natrętnie odmawiam wszelakie modlitwy- klepie sobie różne - np. wymyśliłam sobię że muszę odmówić 3 zdrowaśki w określonym pokoju w domu i o określonej porze, jeżeli nie to dawka się zwiększa do 6 lub 9 zdrowasiek. to jednak jedna z najbardziej lajtowych wersji. bywa ze odmawiam cale pakiety, lub gotowe dlugie modlitwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×