Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Przeglądając książkę "Endokrynologia w praktyce klinicznej. Diagnostyka i leczenie" autorstwa Frank'a Herrmann'a zauważyłem, że jest pewna prawidłowość w chorobach endokrynologicznych, która pasuje do naszej choroby. Chodzi o "zmiany psychiczne" jak jest to ujęte w tej książce. Przeglądam książkę i napiszę jakie choroby klasyfikują się do "zmian psychicznych" lub innych zaburzeń psychicznych. Nie brałem pod uwagę do zaburzeń czy zmian psychicznych takiego czegoś jak drażliwość, splątanie, nerwowość czy zaburzenia koncentracji. To jest pikuś przy braku emocji. Tak poza tym nerwowość, drażliwość, splątanie, brak koncentracji są jakby pochodną zaburzeń psychicznych, a nie chorobą psychiczną samą w sobie:

 

Zmiany psychiczne:

- Akromegalia

- Guzy neuroendokrynne (NET) -> Insulinoma

- Guzy neuroendokrynne (NET) -> VIP-oma (zespół Vernera-Morrisona)

- Guzy neuroendokrynne (NET) -> Zespół rakowiaka

- Hipoglikemia, stan nagły

- Hipokalcemia

- Nadczynność przytarczyc - Trzeciorzędowa nadczynność przytarczyc

- Niedoczynność nadnerczy (choroba Addisona)

- Niedoczynność przedniego płata przysadki (hipopituitarismus)

- Niedoczynność przytarczyc

- Zespół hiperkalcemiczny

 

Uczucie lęku:

- Pheochromocytoma

 

Depresja:

- Niedoczynność tarczycy: Postać nabyta: młodzież i dorośli

 

Zaburzenia psychiczne:

- Nadczynność przytarczyc (Hiperkalcemia) - Pierwotna nadczynność przytarczyc

- Zespół Cushinga (hiperkortyzolemia)

- Zespół Klinefeltera

 

Osobowość psychopatyczna:

- Anorexia nervosa (jadłowstręt psychiczny)

 

Napisałem to, żeby każdy kto nie ma tej książi mógł na necie sprawdzić te choroby i porównać objawy.

 

-- 16 lis 2011, 08:49 --

 

jezu jakie badania sa drogie. kortyzol krew 38zl, adrenalina dobowa zbiorka moczu 72zl, noradrenalina dobowa zbiorka moczu 75zl.

 

-- 16 lis 2011, 18:07 --

 

do wroclawia do endokrynologa sie nie dostane, bo babka ma takie wziecie, ze nie ma szans w tym roku, a na przyszly dopiero od przyszlego roku od stycznia przyjmuje. wybieram opole. jak dobrze pojdzie to jutro do niej dzwonie.

 

coraz wiecej osob z brakiem emocji. to nie jest smieszne. albo ten problem kiedys nie wystepowal albo internet sprawil, ze nagle jest dostep do takich przypadkow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze działaj chłopie może coś z tego wyjdzie i lud pójdzie za tobą :uklon:

zdawaj relacje z tego wszystkiego ja jestem otwarty na tego typu badania :<img src=:'>

spróbować nie zaszkodzi hormony to ważna rzecz a pustka to tragiczna sprawa

kto chciał nie czuć??ani złych ani dobrych emocji o nie ja chce być tylko człowiekiem

a bez emocji jestem warzywem bezproduktywnym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze działaj chłopie może coś z tego wyjdzie i lud pójdzie za tobą :uklon:

zdawaj relacje z tego wszystkiego ja jestem otwarty na tego typu badania :<img src=:'>

spróbować nie zaszkodzi hormony to ważna rzecz a pustka to tragiczna sprawa

kto chciał nie czuć??ani złych ani dobrych emocji o nie ja chce być tylko człowiekiem

a bez emocji jestem warzywem bezproduktywnym...

Witam.

W sumie widzę, że temat akurat pasuje, od razu powiem, że znalazłem to miejsce całkowicie przypadkowo, szukając odpowiedzi lub wypowiedzi na temat z czym od dawna się zmagam i w sumie być może ktoś z tego forum będzie potrafił się normalnie wypowiedzieć.

Niestety tak jak w temacie "Nie Posiadam" uczuć, co niestety najgorsze wyzbyłem się ich na własne życzenie.

Kiedyś wszystko było normalne, jak każdy niby normalny człowiek odczuwałem pewne potrzeby, podniecenia związane z różnymi sytuacjami, emocje, radości oraz i smutki itp. ogólnie mówiąc uczucia. W pewnym momencie mojego życia był pewien "okres", w którym przeżywałem bardzo silne "emocje" przeradzające się wręcz w letarg, wyniszczało mnie to całkowicie, lecz nigdy nie dawałem tego po sobie poznać, zawsze byłem człowiekiem racjonalnym, może nie zbyt towarzyskim lecz w gronie moich znajomych oraz bliższych znajomych zawsze byłem uważany za osobę, która na każdy problem potrafi znaleźć jakieś rozwiązanie lub radę, zawsze potrafiłem pomóc innym, niestety sam sobie pomóc nie umiałem i widać nadal nie umiem, wynika to pewnie z tego, iż przeciętny człowiek stara się szukać pomocy u osób mu bliskich, rozmawiać na temat swoich problemów lub rozterek, ja niestety nie potrafiłem nigdy rozmawiać na temat swoich problemów i po dziś dzień nadal nie umiem.

We wspomnianym wcześniej "okresie", który krótko mówiąc wyniszczał mnie zupełnie zauważyłem, że jedynym sposobem na pomoc samemu sobie będzie pozbycie się uczuć, obojętność na wiele sytuacji była by lekarstwem bo poprawiła by mój stan psychiczny, zrobiłem to świadomie, stopniowo (co zajęło troszkę czasu) stawałem się co raz to bardziej obojętny, jak łatwo się domyśleć po pewnym czasie wszystko nagle zaczęło robić się szare, bez życia, bez emocji, związek, rodzina, przyjaciele, znajomi, wszystko stało się błahe co klarowało moje podejście do życia, niestety wybrnąłem w to wszystko zbyt daleko... Nie odczuwam teraz żadnej motywacji, żadnych uczuć, całkowity brak pociągu do czegokolwiek, emocji, radości, dosłownie nic, jedyne rzeczy które odczuwam to ból fizyczny, psychiczny i podstawowe potrzeby fizjologiczne, nic poza tym... Ludzie obracający się w moim towarzystwie tego nie widzą, ponieważ nauczyłem się bardzo dobrze udawać wiele emocji. Przez pierwszy rok rozwiązanie to było naprawdę lecznicze w moim przypadku, lecz później i aż do dziś okazało się moim utrapieniem. Nie wiem czy ma sens opisywać wszystko dalej, na dzień dzisiejszy jednym słowem jest źle, źle czuje się ze samym sobą bo brak emocji tworzy ze mnie po prostu pusty kawałek mięsa i kości...

Nie wiem czy jest to depresja, nerwica czy dopiero zalążek czegoś poważnego, mimo wszystko wiem, że tego typu rzeczy i stan, w którym się znajduję jest bardzo destrukcyjny i prowadzi do zniszczenia. Na pewno ktoś z was spotkał się z tego typu problemem, pewnie część osób czuje się podobnie, być może ktoś z was znalazł jakieś rozwiązanie tego problemu lub może coś co pomogło choć odrobinę ruszyć do przodu z tego "letargu".

Nie wiem czy rozmowa z kimkolwiek będzie mi pomocna, lecz chce choćby spróbować i jestem ciekaw waszego zdania na ten temat.

Miło by było zobaczyć sensowną odpowiedź.

 

Pozdrawiam.

XYZ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JustSomeBody ja na twoim miejscu bym sie nie pchal do psychiatry. stracisz tylko niepotrzebnie kilka lat jak kazdy tutaj z nas. ja bym zaczal od endokrynologa. nie masz pojecia jak wazne sa hormony i jak moga czlowiekowi zniszczyc cale zycie.

 

-- 17 lis 2011, 08:15 --

 

Zespół Cushinga (hiperkortyzolemia)

Diagnostyka

 

Wywiad

► zmiany wyglądu zewnętrznego (porównanie z wcześniejszymi zdjęciami)

► postępujące zmęczenie i osłabienie siły mięśniowej mimo „kwitnącego wyglądu"

► spadek sprawności

► bóle kości i kręgosłupa

► przyrost masy ciała

► wywiad płciowy (utrata libido, u kobiet zaburzenia miesiączkowania, u mężczyzn zaburzenia potencji)

► zmiany psychiczne (depresja, euforia)

► leczenie glikokortykosteroidami

► bóle głowy, zaburzenia widzenia (przy guzach przysadki)

 

-- 17 lis 2011, 08:24 --

 

i chyba najwazniejsza choroba ktora zawiera zobojetnienie i brak checi. w zadnej innej chorobie endokrynologicznej w tej ksiazce nie znalazlem takiego objawu jak brak checi.

 

Niedoczynność przedniego płata przysadki (hipopituitarismus)

Diagnostyka

 

Wywiad

► osłabienie wydolności fizycznej, zmęczenie, znużenie, osłabienie, brak łaknienia

► brak popędu, zobojętnienie, brak chęci, brak aktywności, osłabienie zdolności koncentracji, depresja

► nietolerancja zimna, zaburzenia ortostatyczne, zaparcia

► skłonność do hipoglikemii (drżenia, zimne poty, bladość, osłabienie)

► utrata wtórnego owłosienia

► utrata libido, ♀ zaburzenia miesiączkowania, ♂ zaburzenia potencji

► zaburzenia widzenia, bóle głowy (w guzie mózgu)

► przebyte operacje, napromienianie przysadki, porody

► dzieci: dodatkowo zaburzenia wzrastania, brak wystąpienia cech dojrzewania płciowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik wrocily ci emocje? jak ci nie ja juz kiedys bylem na fluanxolu, ale to jest tak slaby lek ze hoho. jak mi solian nie pomaga to musi byc to cos innego niz kora mozgowa.

 

Guzik leki psychiatryczne to tylko tymczasowe rozwiazanie. nie wiem z czego sie cieszysz? to tak jakby cie noga bolala, bo mialas wbita drzazge, a bierzesz na bol leki przeciwbolowe.

 

problem nie tkwi w korze mozgowej ktora tak zle reaguje na to co sie dzieje w organizmie, ale w czym innym. ja stawiam na przysadke mozgowa i na nadnercza. ja tylko mowie ze trzeba probowac. poki mam sily to bede probowal. niestety wszelka farmakoterapia psychiatryczna zawiodla czyli problem nie z kora mozgowa.

 

-- 17 lis 2011, 08:50 --

 

Guzik ja mam hustawke. raz czuje sie lepiej, raz gorzej. raz mi sie chce raz nie. wiem, ze to ma jakis zwiazek z dobowym rytmem wytwarzania jakichs hormonow. moj stan nie jest stabilny. nie wiem jak ty, ale ja wiem, ze to nie kora mozgowa jest winna brakowi emocji i checi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawilinski, Do emocji to mi jeszcze chyba daleko, dopiero dzisiaj zaczynam brać docelową dawkę. Ciesze się bo w poprzednim stanie nie szło funkcjonować jak człowiek. Ty masz swoją teorię, ja takowej nie mam. Wiem tylko tyle, że u mnie zaczęło się kilka lat temu, i tylko na fluanxolu wracam do siebie, tylko on, ze wszystkich leków jakie do tej pory brałam sprawia, że bardziej jestem. Nie wiem dlaczego, ale to działa.

Mój psychiatra ma teorię, że to we mnie się coś dzieje, tylko szkoda że tak się nie dzieje bo mam taką wewnętrzną pustkę, w którą wszystko wpada jak w czarną dziurę, więc może mnie się w jakimś okresie życia zwyczajnie mózg popsuł? :/ A jeśli nie to psychoterapia powinna mi kiedyś pomóc, i może jak to nastąpi to odstawię leki i będzie bosko.

Mój stan jest dość stabilny. Jak biorę cokolwiek co nie jest fluanxolem to wraca mi pustka i bycie robotem, z fluanxolem to wszystko znika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję zawilinski za radę, choć wydaje mi się, że moje problemy są bardziej związane z psychiką niż ze stanem fizycznym, mimo wszystko warto sprawdzić i przebadać się u Endokrynologa, na pewno wezmę to pod uwagę. Do specjalistów psychiatrycznych raczej się nie wybieram więc widać nadal będę musiał próbować sobie z tym sam poradzić.

 

Pozdrawiam.

XYZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mojego dzisiejszego stanu pasują idealnie słowa pewnego klasyka, mianowicie "nie wiem co sie dzieje kurde".

Wiodłem sobie spokojny marny żywot przez ostatnie tygodnie, aż tu nagle coś sie ze zdrowiem zaczęło rypać , tym razem z tym fizycznym. Już trzeci dzień latam non stop po lekarzach. Mam bóle takie jak przy kamieniach żółciowych, robię badania żeby zdiagnozować co mi jest, bo te kamienie to moja hipoteza ale lekarka nie jest pewna. Dzisiaj dwa razy mnie kłuto, raz pobierano krew a drugi raz dostałem kontrast bo robiłem rezonans magnetyczny kręgosłupa, lekarz powiedział ,że musiał zrobić kontrast bo zobaczył coś co chyba wygląda na guza. Dzisiaj jeszcze jadę robić USG jamy brzusznej, w związku z tą hipotezą kamieniową. Tyle latania i badań, że nie ogarniam, za szybko to sie dzieje. Mam wrażenie jakbym był na karuzeli i w głowie panuje chaos. Masakra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję zawilinski za radę, choć wydaje mi się, że moje problemy są bardziej związane z psychiką niż ze stanem fizycznym, mimo wszystko warto sprawdzić i przebadać się u Endokrynologa, na pewno wezmę to pod uwagę. Do specjalistów psychiatrycznych raczej się nie wybieram więc widać nadal będę musiał próbować sobie z tym sam poradzić.

 

Pozdrawiam.

XYZ

JustSomeBody nie dasz sam rady. po 5,5 roku wiem co mowie. jak nie pojdziesz do odpowiedniego specjalisty na badania to nawet nie bedziesz wiedzial dlaczego nie masz emocji.

 

No Korat chyba idziesz w dobrym kierunku, bo nie siedzisz w jednym miejscu tylko probujesz, dociekasz przyczyny bóli. Ale guz czego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma huśtawek- jest równia pochyła od lat. Raaaaaz na kilka tygodni lub miesięcy mam lepsze parę godzin, ostatnio miałam lepsze 2 dni i to jest rekord. Wypróbowałam chyba wszystkie dostępne w psychiatrii leki -liczyłam kiedyś, chyba koło 50. Żadne nie pomogły, niektóre poszkodziły. Nie mam nadziei,w zasadzie mam jedną - że nie bedę musiała długo żyć.Pracować muszę, ale więcej jestem na zwolnieniu i praca to dla mnie piekło. W ogóle moje życie to piekło. Nie widzę już sensu brać leków, chyba, że w końcu wprowadzą na rynek rg1678 na objawy negatwyne. to może wypróbuję. O ile nie będzie powodował akatyzji, ale mam nadzieję, że nie, bo on nie działa na układ dopaminergiczny. Biorę tylko leki na sen, bo nie mogę spać, ostatnio biorę różnie, raz olanzapinę, raz ketrel, raz benzpdiazepiny, teraz czekam na wizyte u lekarza, żeby mi pomgli odstawić te gówniane leki i przywrócić sen naturalny.Jest benzadziejnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hiobka u mnie dlatego jest hustawka, bo zmieniam dawki solianu miedzy 350mg a 400mg. raz jest, dobrze raz zle. ogolnie jest zle. spac nie moge, ale na olanzapine nie pojde. tylem na tym go.wnie, benzo do geby nie wezme. nie wiem jak ketrel dziala, ale jesli jest to typowy, a nie atypowy neuroleptyk to za cholere nie wezme. teraz jestem zmeczony, ale nie zamulony. a na typowych neuroleptykach zamul pelna geba. pracy nie moge znalezc. na produkcje nie pcham sie, bo jeszcze spowoduje wypadek i potem wyjdzie na jaw na co choruje.

 

nie wiem jak wy, ale schizofrenia prosta tu nie pasuje, bo z niej sie nigdy nie wychodzi, nie ma nigdy poprawy, a ja w ciagu 2,5 roku mialem kilka popraw, ale potem spadek, a spadek dlatego, bo jestem leczony nie tak jak trzeba nie tymi lekami jakimi trzeba. dlaczego z czlowieka nadwrazliwego stalem sie obojetny? wg mnie to nie psychika ani nie zaburzenia neuroprzekaznikow sa tu przyczyna. zryta jest somatyka, ale co dokladnie to nie wiem, bo nigdy nie mialem robionych na nie badania, a moj lekarz internista laskawie nie chcial nawet pomyslec co mi moze doskwierac. lekarze sa po prostu niedouczeni. wykuli na studiach kilka regulek i mysla, ze za zmeczenie odpowiedzialna jest tylko tarczyca. z lektury to wiem, ze sa inne narzady dokrewne, ktore tez potrafia namieszac zdrowo w organizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu, napisaliśmy 263 strony i do niczego nie doszliśmy...

Korat, zrobiło mi się naprawdę przykro jak zobaczyłam Twój kręgosłup:( co za gnój lekarz, który Cię tak potraktował. Ja też mam skrzywienie kręgosłupa, na studiach też często wyłam z bólu, ale teraz w pracy mamy porządne krzesła, więc w zasadzie nie mam większych dolegliwości. Kiedyś jednak też nieźle cierpiałam z tego powodu, lekarz zapisał mi zabiegi i rehabilitację i ogólnie powiedzieli mi, że w dorosłym wieku, to już skrzywienia się nie naprawi, można jedynie zwiększyć wytrzymałość mięśni, ale układu kostnego już się nie zmieni.Mi wtedy bardzo pomogło coś, co się nazywa terapia manualna - może dowiedz się o to. Ponadto kiedyś jak miałam operację to od leżenia zrobił mi się przykurcz w plecach, który bardzo mnie bolał i nie chciało przjeść - przesżło jak w wyniku komplikacji po operacji dostałam zastrzyk rozkurczający. Ale chodziłam z tym przykurczem kilka miesięcy (czekając aż się zwolni miejsce na zabiegi fizykoterapii:>)Wiesz, a może warto się dowiedzieć jakie są możliwosci operacyjnego leczenie takiego skrzywienia, bo przecież ludzie mają operację poprawiające kondycję kręgosłupa i im pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty się Zbychu nie wymądrzaj...nie wierzę, że ci sposród nas, którzy nie pracują, wybierają taki stan z lenistwa...przecież Magic czy Zawiliński bardzo by chcieli pracować...a Ty widzę nadal bierzesz ten narkotyk...już pisałam, że wpędzasz się w piekło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zbychu77 masz całkowitą rację, na początek dobra jest jakakolwiek praca, ja zaraz po pobycie na oddziale dziennym znalazłem pracę poprzez agencję pracy tymczasowej w fabryce transformatorów, gdzie do dziś pracuję na stanowisku pracownika produkcji. Dodam, że pacę dostałem bez żadnych znajomości, po prostu trafiłem w okres kiedy były przyjęcia do pracy. Powiem, że człowiek całkiem inaczej się czuje gdy co miesiąc na koncie widzi parę złotych i do tego własnych, a na rodziców nie mogę za bardzo liczyć bo pochodzę z niezamożnej rodziny i ich emerytura starcza tylko na jak ja to nazywam "wegetację" czyli podstawowe utrzymanie. Oprócz tego jak wiecie staram się o rentę socjalną, ale nie jestem pewny tego, czy mi przyznają więc będę się starał wypracować te minimum 5 lat by w przyszłości móc się starać o chorobową, na którą wystarczy częściowa niezdolność do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

próbowałem z ulotkami jak jest żle nawet to mi sprawiało trudność nie pamiętałem czy już włożyłem w dane skrzynki ulotki czy jeszcze nie a sprawdzić sie nie da bo jak już wpadło to kuniec...

co do przedmówcy zamiatać można żadna praca nie hańbi ale gdzieś trzeba mieć światełko żeby coś zmienić cos osiągnąć a nie zamiatać samo w sobie moim zdaniem żle to ujełeś i tu nie chodzi o lenistwo tylko o określone stany psychiczne które uniemożliwiają najprostsze czynnośći podstawowe jak kąpiel ,ubranie sie ,zrobienie posiłku a to juz jest niepełnosprawność dosłowna...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie pojde pracowac na obrabiarke sterowana numerycznie. maszyna warta minimum 200 tys zl. i co walne jakims serwomechanizmem i pojdzie sie walic np uchwyt za 2000zl. nie z taka psychika. a wykladac towar w sklepie nie mam sily. zmeczony jestem, spac nie moge dobrze. nic nie kumacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natrętek mam tę przyjemność znać Ciebie osobiście i Magica skypowo i wybacz - ale to jest zasadnicza różnica. Natretek, Ty jesteś po prostu zdrowy w porównaniu do Magica. Więc niech mi nikt nie pieprzy, że każdy jest w stanie pracować. Ale wyobrażam sobie, że jak ktoś nie przeszedł takiego stanu - jak to opisał Magic, że nie jest się w stanie umyć, posprzątać, zrobić zakupy - jak ktoś tego nie przeszedł, to może mu sie to wydawac niemożliwe i stąd pieprzenie o lenistwie itp itd. Sorry, ale na każdym kroku widać, że Magic czy Zawiliński chcieliby pracować, tylko Magic nie bardzo jest w stanie (choć było lepiej i mam nadzieję, że znów będzie) a Zawiliński nie ma gdzie znależć w miarę lekkiej pracy w Jego Dziurze (chodzi mi o mijscowosc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja sądze że to sie wiąże z całym procesem jaki jest człowiek i zaburzenia psychiczne albo sepcyfikacji obajwów...neiwiem co sie ze mną stało że ja mam często tak ze nawet nie myśle o zarabianiu i mam tego świadomość i mi to nie pasuje i mnie zastanawia no bo człowiek ma jakieś potrzeby i obowiązki a ja nie obecnie nie mam nic choć po szpitalu było lepiej troche to znowu dupa zobaczymy czy depakiny i bioxetiny i ketrele pomogą...mi po prostu tylko chodzi o funkcjonowanie i napęd psychoruchowy i o to żeby zależało choć troche a nie taka nicość nierozumiem dlaczego nie moge chorować i funkcjonować lepiej wiem jedno wyklucza drugie ale czy aż tak??i co moge dać od siebie bardziej psychologicznie żeby było lepiej no jak przychodzi zjazd to łóżko ciągnie i tyle od siebie sie daje że sie zdycha co ja będe tu zresztą pisał sami dobrze wiecie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z praca jest tak, ze jest na pracownika produkcji na trzy 8 godzinne zmiany albo na dozorce mienia na dwie 12 godzinne zmiany. na produkcje nie pojde niewyspany na 3 zmiane z ta psychika. koncentracji zero, nie nadaze z tasma. nie dam rady jako dozorca mienia, bo musze kiedys spac, a spanie mam tylko po solianie, a nie moge sobie przestawiac solianu z 18 na 6 i tak co rusz. najlepiej byloby do biura, ale taka robote tutaj sie dostaje po znajomosci wiec sorry, ale ciezko jest jak skur...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja Ciebie rozumiem...mi nawet łóżko nie daje ulgi, bo nie zasne bez leku, a zrelaksować się nie jestem w stanie...po prostu bilogicznie jakoś moj organizm nie jest w stanie poczuć relaksu...coś słyszałam, że stan relaksu jest związany z jakimis falami w eeg jakimis falami alfa czy cos tam, mi wyszły pewne zmiany w eeg, ale wszyscy lekarze mówią, że te moje męki nie są z tym eeg związane...bo ja też ciągle czuje takie męki jak brak uczuć opisuje...może wynajdą to rg1678...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×