Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Podpisuje się całym sercem pod tym,co piszesz:0Mam od 4 miesięcy tak,że ludzie to lalki,że ja odrealniona gdzie,s fruwam,bo skoro nic nie czuję,to jak mam nie latać,pzrecież w każdym miejscu czuję to samo,to jak bym była duchem,spirit na ziemi,Masakra:)MOnika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie. dla mnie to aktorstwo. :/ nawet samo ubieranie sie - to dla mnie sztuka. kiedys wiedzialam w cyzm mi dobrze, co lubilam, co dobrze lezy, chcialam sie ladnie ubrac etc. teraz nic. brak mi pomyslu. kiedys mozna by powiedziec, ze ubior symbolizowal mnie - jakos tam ksztaltowal sie styl (cos ala Korba z Lejdis), a teraz to przebranie. Byle jaka bluza, jakies dzinsy. wszystko szare. :shock: zero emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Tylko ja chyba mam w sobie agresję gdzieś tam jeszcze. Denerwują mnie ludzie. Jak ktoś mi marudzi nad uchem to mam ochotę odejść. A jak kłócą się domownicy to mam ochotę ich pobić, jak na mnie krzyczą. Ale tak to nic nie czuję. Nawet się nie śmieję. Sztuczności same dookoła mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej logik. Jakie maxymalne dawki Soolianu przyjmowałeś. Do 300mg na dobe ma działać prodopaminergicznie a Od 400 już przeciwpsychotycnie. Może wiesz jak się czuje człowiek po Solianie w dawkach przeciwpsychotycnych np. 400mg i wiecej. Czy jest jakieś zamulenie otepienie? Jestem w szpitlu i tamci lekarze są jacyś niedorozwinieci bo bralem solian 50, 100 mg (nie wiem czy cos pomagał czy to placebo bylo ale wydawalo mi sie ze cos pomaga ) a;e potrzebowalem 2 leku do niego. To mi wycofali solian i jakieś inne dawali antydepy ale tylko mnie gnoiły te leki i tortutowaly zamiast pomoc. Wiece wrócono do solianu. Lekarka w ogole nie hcciala slyszec ze ten lek w innym kraju jest na depresje przy 50mg. Mowila ze rośnie po tym prolaktyna, a teraz wrócili do tego leku i mi go zwiększają już brałem 300 na dobe a teraz mam 400 (200-200-0) na dobe ale wziolem wczoraj i dzis tylko 300. Bo 400 to już antypsychotyczna a ja psychozy i schizo nie mam. Oni chyba sami nie wiedzą co robią. mam wrazenie ze poprostu zwiekszaja i patrza jak pacjent zareaguje bez jakiej kolwiek świadomośći jak to możę faktycznie zadziałąć , raczej obnizenie dopaminy mnie jeszcze diobije chyba. Ehhhh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik

Ile jeszcze czasu sobie dajesz na próbowanie?

Ja mam 25 lat i czuję, że niewiele mi zostało.

 

Ile daję sobie czasu? Nie wiem, tyle ile będzie trzeba. Przez dwa lata przetestowałam rispolept, sulpiryd, amisulpiryd, ketrel, fluanxol i clopixol. Następny w kolejce Abilify, potem zeldox. Jeśli po żadnym z nich nie będę się czuła lepiej/ porównywalnie jak na fluanxolu to będę jadła fluanxol i żyła dalej ubolewając nad tym, że nie mieszczę się w swoje ubrania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xanonymous ja ci sie dziwie, ze poszedles do szpitala kolejny raz. przeciez lekarze nie wiedza jak leki dzialaja, bo nigdy w zyciu ich nie brali. czytac o lekach a brac leki to dwie rozne rzeczy. ja biore 4x100mg (2 tabletki na pol i mam 4x100mg) o godzinie 18:00, budze sie ok 6:00, zamula trwa do 8:00 i od 8:00 czuje sie dobrze, spac chodze teraz o 21:00, bo solian po 3 godzinach powoduje u mnie spanie. probowalem wielu lekow, ale tylko solian sie u mnie przyjal. testujcie leki, a nie ze lekarz testuje na was, sami na sobie testujcie, oczywiscie w zdroworozsadkowym zakresie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po ostatniej wizycie u lekarza doczekałem się nowej diagnozy. Powiedziałem lekarzowi, że z lekami czy bez leków czuję całą gamę objawów negatywnych, na co on odparł, że to nie są objawy negatywne, bo ludzie z takimi objawami nie podejmują żadnej aktywności, co u mnie nie ma miejsca. Na podstawie swoich obserwacji postawił mi diagnozę DYSTYMIA, a ja sam nie wiem co o tym myśleć. Powiedział też, żebym się zastanowił nad długoterminową psychoterapią, jeżeli chce jeszcze cokolwiek robić ze swoim samopoczuciem. Od poniedziałkowej wizyty rozmyślam nad sobą, swoim położeniem i tym co mogę jeszcze zrobić, żeby polepszyć swoją sytuację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś powiedziano, że nie mam ani dystymi, depresji ani żadnej innej choroby/zaburzenia. To dlatego, że sprawiałem dobre wrażenie. Nie wiem może nauczyłem się z tym żyć. Niestety nie da się prześwietlić człowieka i stwierdzić czy coś mu dolega. W sumie na co by się nie było chorym, to objawy są podobne, niezadowolenie z własnego życia. To jest chyba istotniejsze, chociaż zawsze fajniej mieć jakąś jednostkę wpisaną w metryczkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś powiedziano, że nie mam ani dystymi, depresji ani żadnej innej choroby/zaburzenia. To dlatego, że sprawiałem dobre wrażenie.

 

Ja też sprawiam dobre wrażenie, myślę że nikt by nie wpadł na to że mam jakiś problem. Niby wyglądam normalnie, mało kto wie jak bardzo się męczę, jak walczę, każde moje działanie ociera się o heroizm, tego nie widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio złapało mnie jakieś przeziębienie, wczoraj ponad 38 stopni. i od razu czuję się lepiej psychicznie. Byłem dzisiaj wstanie zorganizować spore, zwłaszcza jak na mnie sprzątanie. Przedwczoraj jak to się zaczęło to miałem biegunkę i praktycznie wymiotowałem (jakimś cudem się powstrzymałem). Od tego wszystkiego aż się trząsłem, ale paradoksalnie właśnie wtedy zacząłem jakoś lepiej słyszeć muzykę, prawie coś czułem. Kiedy zasypiałem to skupiłem się na tym żeby tak leżeć by nie zwymiotować, ale i tak zasypiało mi się lepiej niż zazwyczaj( przynajmniej na duchu). Nie wiem z czego to się bierze, ale przypuszczam, że kiedy skupiam się na swoim zdrowiu fizycznym zapominam o problemach psychicznych. Od 5 miesięcy na Rispolepcie w oczekiwaniu na poprawę, efekty: właśnie zacząłem dorabiać u ojca, od jakiegoś czasu coś pisuję na forach jak to. Najgorsze przy Rispolepcie jest to myślenie w jakiej to beznadziejnej sytuacji jestem: bez kobiety, wykształcenia, bez dochodu, ogromne problemy z funkcjonowaniem jeśli chodzi o intelekt, chyba nasiliły mi się myśli samobójcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po ostatniej wizycie u lekarza doczekałem się nowej diagnozy. Powiedziałem lekarzowi, że z lekami czy bez leków czuję całą gamę objawów negatywnych, na co on odparł, że to nie są objawy negatywne, bo ludzie z takimi objawami nie podejmują żadnej aktywności, co u mnie nie ma miejsca. Na podstawie swoich obserwacji postawił mi diagnozę DYSTYMIA, a ja sam nie wiem co o tym myśleć. Powiedział też, żebym się zastanowił nad długoterminową psychoterapią, jeżeli chce jeszcze cokolwiek robić ze swoim samopoczuciem. Od poniedziałkowej wizyty rozmyślam nad sobą, swoim położeniem i tym co mogę jeszcze zrobić, żeby polepszyć swoją sytuację.

natrętek pracujesz i nie wiem czemu jeszcze sluchasz tych durnych lekarzy. ja jakbym mial kase to go.wno by mnie obchodzilo co ma do powiedzenia lekarz. jak sie dobrze czujesz na lekach, na ktorych teraz jestes to nie chodz po byle pierdole do lekarzy tylko chodz po recepty na leki, ktore umozliwiaja ci zycie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

" i JA ZAZDROSZCZE tym ludziom ze pewnie niedlugo umra a nie beda tak bezbrzeznie cierpiec latami...zazdroszcze, ze SZKODA im zycia, ze czuja wiez z bliskimi, ze odczuwaja...dlugo bym mogla pisac...jestem tam b. czesrto i mam ochote ciagle mowic tym wymizerowanym postaciom "jak ja panu zazdroszcze"...moja rodzina nie moze tego sluchac jak im o tym mowie...no to sie wypisalam...i nic mi to nie daje"

No Stonka ja tak samo mam,najgorsze że jak ja komuś wytłumaczę coś tak ulotnego jak zanik uczuc ,jak komuś jakiś gaz tłumaczyć,ja jak w stanie gazowym.

l tam gdzieś nad ziemią bez tych emocji.masakra!Moje 37 lecie to walka z wiatrakami, ciągle licze na cud,cud, cud, Boże czy Ty mnie słyszysz,Daj jakis znak!!!!!!

Jak wytłumaczyć własnej matce, i innym,że j a naprawdę umieram w tej pustej pustce ,agonii,

Juz od 4 miesięcy, zero poruszenia,zero szczerej łzy,zero ,zero.Jestem jak kawał drewna,jak mam współczuc, jak mam rozmawiac ,jak mam mysleć ,po co mam wstawać i tak nic nie czuję,biore Wellbutrin 150,nie wiesz czy mozna zwiększyć samemu dawke do 300 i czy on cos może pomóc???????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak dopamina nie moze dzialac bez noradrenaliny. noradrenalina chyba moze dzialac bez dopaminy, ale dopamina bez noradrenaliny nie moze dzialac dlatego do solianu calkowicie przez przypadek wypilem sobie mountain dew, ktore zawiera 54mg kofieny czyli noradrenaline i od razu wrocila chec na fiku miku i zachcialo mi sie wyproznic. naszym problemem jest brak dopaminy i noradrenaliny. no niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka wszystko pieknie, wszytko ladnie, ale ja nie ma w ogole kasy na psychoterapie z psychologiem. wiem, ze mam utrwalone lęki, ale co ja na to moge? jestem wrazliwy, mozg mam zje.bany i nic juz na to nie moge poradzic. po prostu mozg mi sie przegrzal i tak juz chodzi felerny. co mam sobie uswiadomic czego sie boje? i co mi to da? co z tego, ze wiem, ze czegos sie boje? nie umiem kontrolowac rekacji na dane rzeczy. po prostu reaguje z automatu i tyle. mam taki zryty mozg i juz. a zmieniac mozg przy pomocy psychoterapii to jakby zawracac kijem wisle - po prostu dlugo to trwa, duzo pieniedzy kosztuje i nie ma pewnosci, ze cokolwiek z tego bedzie. nie pisze juz, ze cos z tego bedzie tylko czy cokolwiek z tego bedzie. nie odbieram nikomu nadzieji, ale trzeba spojrzec faktom w oczy. jestesmy nadwrazliwi, mamy nadwrazliwe mozgi i trzeba czegos co przywroci nam te mozgi do rownowagi. np mi caly czas szumi w glowie, przyzwyczailem sie, ze szumi mi od lęków, ale co ja na to moge? nic nie moge dlatego musze zyc z tym co mam. oczywiscie, ze nie godze sie na lęki, ale nic innego nie pomaga jak solian dlatego biore ten solian i funkcjonuje najlepiej jak potrafie w tej zasranej chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×