Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nawroty nerwicy


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 19.09.2007 o 00:57, ... NATALIA ... napisał(a):

to wy tez mieliscie lek przed tym ze zwarjujecie ? bo ja miałam nawroty choroby juz dawno kilka razy i dopiero teraz mnie jakies takie mysli glupie dopadly. napiszcie jak sobie z tym radziliscie ja przestalam od 2 dni brac leki i troche lepiej jest ale nadal sama nie wychodze boje sie ze zawale rok szkolny niewiem czy brac leki chyba jutro ide do lekarza zapytac

Hej ja tak mialam przy jakimś nawrocie, ogólnie zauważyłam, ze każdy nawrót jak by jest inny, ale w jednym właśnie miałam takie myśli, że zwariuję i coś ze mną się stanie albo zamkną mnie w psychiatryku albo komuś się bałam, że coś zrobię ogólnie myśli miałam okropne, tym razem przy nawrocie strasznie mi siadło na żołądek i objawy z ciała czyli somatyka 

Teraz, Mufiśka napisał(a):

Hej ja tak mialam przy jakimś nawrocie, ogólnie zauważyłam, ze każdy nawrót jak by jest inny, ale w jednym właśnie miałam takie myśli, że zwariuję i coś ze mną się stanie albo zamkną mnie w psychiatryku albo komuś się bałam, że coś zrobię ogólnie myśli miałam okropne, tym razem przy nawrocie strasznie mi siadło na żołądek i objawy z ciała czyli somatyka 

Leki bierz i terapia wskazana razem to ci pomoże szybko 

W dniu 29.12.2009 o 18:07, Gość napisał(a):

Ja wlacze z nerwica 10 lat, i powiedzialam dosc, biore leki juz 9 miesiecy, poki co jest dobrze, i mam takie pytanie czy Wy tez braliscie leki antydepresyjne i po jakim czasie odstawiliscie?

Ja biorę leki z 19 lat, ale z przerwami i też miałam sporo spokój i teraz po 6 czy 7 latach miałam ogromny nawrót, nie mam zamiaru się poddać walczę też sama i leki biorę wiadomo, ale całkiem to raczej nie odstawię na ten czas, ja zawsze brałam nawet minimalne dawki, ale brałam i jakoś żyje, jak było dobrze to brałam 25 mg zoloftu bo jakoś czułam się bezpieczniej, minęło już tyle lat i nie mam żadnych problemów po lekach, teraz biorę 150 mg bo już muszę bo mniejsze nie działają już tak, ale wcześniej brałam sympramol długo potem setaloft bo tamten już nie pomagał i tak do dziś tylko teraz Zoloft oryginalny bo Setaloft to zamiennik 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2024 o 15:40, Mufiśka napisał(a):

Kurczę dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, nigdy nie myślałam o tym czy mam adhd, ale po tym co przeczytałam to dokładnie tak mam, a jakie leki przepisują na adhd inne niż na nerwice? Ja mam nadpobudliwość ruchową, mam problem ze skupieniem się od małego, jestem impulsywna kiedy się wkurzę no i bardzo wrażliwa. Czy to możliwe żeby lekarz nie zauważył, że mam adhd? Dlatego ciekawi mnie jakie leki na to się bierze 

Jest bardzo możliwe że Twój lekarz nie pomyślał o diagnozie w kierunku neuroatypowości ze spektrum adhd i autyzmu, bo wiedza o tym, jak to się objawia u dorosłych, a szczególnie kobiet, dopiero raczkuje.

Typowe dla dorosłych kobiet z adhd jest, że:

- często mają zdiagnozowaną nerwicę lękową

- mogą mieć za sobą epizod depresji

- często są u lekarza bo mają różne bóle, spadki odporności, zmęczenie itd

- w dzieciństwie często np rodzice albo nauczyciele mówili im „żeby wzięły się w garść”, bo niby wszystko było ok, ale jednak coś było na rzeczy

- często mają objaw nadpobudliwości w motoryce małej. Tzn nawijanie włosów na palce, skubanie skórek, obgryzanie paznokci, kładzenie się na stole górną połowa ciała jak siedzą na krześle, pstrykanie długopisem, tupanie nogą

- często śnią na jawie. Gubią rzeczy, zapominają gdzie dały klucze, nie mają pamięci do twarzy, dat, mają zaburzone poczucie czasu, zamyślają się tak, że nie poznają znajomych na ulicy

- mają albo duży problem ze sprzątaniem i nie ogarniają domowych obowiązków, albo wypracowały sobie system który jest bardzo sztywny, wręcz przypomina natręctwo, np zawsze przed spaniem zlew musi być pusty a naczynia umyte.

- jeśli czas je goni i muszą oddać jakiś projekt, potrafią się spiąć i w kilka godzin wykonać kilkutygodniową pracę / to się nazywa hiperkoncentracja. Jest bardzo skuteczna i satysfakcjonująca, ale po tym następuje dół, zmęczenie i wypalenie.

- szybko się uczą i szybko się nudzą. Często zmieniają hobby i pracę.

- często są wyczerpane i nie wiedzą dlaczego. Wynika to z przestymulowania. Wracają do domu z pracy i gapią się w sufit bo nie mają siły na więcej.

- Mają nad- albo pod reaktywny układ nerwowy, np zwykły dotyk potrafi je boleć, ale szczepionka nie. Ogólnie nietypowe reakcje nerwowe i sensoryczne. Bóle bez powodu a jednocześnie odporność na ból, zimno, ciepło.

- oczywiście impulsywność. Zaczynanie planów i projektów, zapalanie się do czegoś, brak krytycyzmu, a potem poczucie winy i wyrzuty sumienia, że w co ja się wpakowałam?

ADHD leczy się pochodnymi amfetaminy które stymulują dopaminę i noradrenalinę w mózgu i paradoksalnie uspokajają osoby z adhd, pomimo że dla zdrowych osób są stymulantami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

@Mufiśka diagnoza ADHD rzetelna to koszt ok 1000zł. Nie każdy lekarz się tym zajmuje. No i musi się w to włączyć kto znał Cię od dziecka, bo kwestionariusz też wypełnia osoba z otoczenia pacjenta.

Ja zapłaciłam 1200 zł i teraz płacę 300 zł raz na 3 mies za wizytę kontrolną, ale zależało mi na klinice, która nie „sprzedaje” diagnoz. Od razu powiedzieli mi że jeśli nie stwierdzą obiektywnie adhd to nie wypiszą mi leków a nawet jeśli stwierdzą adhd to mogą uznać że leki nie są dobrą opcją. To mnie do nich przekonało. 
W moim przypadku objawy i wyniki obiektywnych testów były tak jednoznaczne że nie angażowano osób które mnie znały w dzieciństwie. Mam stwierdzone ciężkie adhd typu mieszanego i tu nie ma wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jednak większość klinik żąda, żeby odniósł się w kwestionariuszu też rodzic np. bo z moich znajomych, którzy byli diagnozowani wszyscy musieli angażować kogoś ze swojego otoczenia do wypełnienia kwestionariusza. Nie ważne czy im  wyszło, czy nie ADHD.

Ja sama się nie diagnozowałam, bo nie widzę  potrzeby, a dwa mam lekarkę, która się tym zajmuje a że zna mnie już bardzo długo i dobrze, to jakby coś podejrzewała, to sama by zaproponowała diagnozę, a tego nie zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, acherontia styx napisał(a):

No jednak większość klinik żąda, żeby odniósł się w kwestionariuszu też rodzic np. bo z moich znajomych, którzy byli diagnozowani wszyscy musieli angażować kogoś ze swojego otoczenia do wypełnienia kwestionariusza. Nie ważne czy im  wyszło, czy nie ADHD.

Ja sama się nie diagnozowałam, bo nie widzę  potrzeby, a dwa mam lekarkę, która się tym zajmuje a że zna mnie już bardzo długo i dobrze, to jakby coś podejrzewała, to sama by zaproponowała diagnozę, a tego nie zrobiła.

Taki też był plan na moją diagnozę, ale moja mama umarła kila mies wcześniej a tato wyprowadził się zagranicę jak miałam 2 lata. Nie było łatwo znaleźć kogoś, kto dobrze mnie znał w dzieciństwie ale zarówno moje dzieci jak i większość kuzynostwa i ich dzieci ze strony ojca miało już diagnozy mieszane adhd/autyzm więc obciążenie rodzinne było duże. Że względu na brak opinii kogoś z zewnątrz miałam dodatkowe testy i kwestionariusze, ale i tak najważniejszym dowodem na moje adhd jest fakt, że pochodne amfetaminy, które dostaję, wyciszają mnie, uspokajają i spowolniają, mogle spokojnie po dawce leku położyć się na drzemkę. Uspokajają mnie do tego stopnia, że rozważałam rezygnację z leczenia. Mój były mąż kiedyś wziął przez przypadek Medikinet ledwo 10 mg mojej córki (zarówno ona i ja jesteśmy teraz na dawkach 40-60 mg). Kapsułki przypominały jego lek na reumatyzm. Całą noc latał po ścianach, czuł się naćpany, nie mógł spać. Nie mógł uwierzyć że ja i dziecko bierzemy 4 czy 6 razy tyle i kładziemy się na popołudniową drzemkę także tak… są obiektywne metody wykluczenia adhd 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mufiśka napisał(a):

Kurczę to teraz będę myśleć bo to co piszesz pasuje do mnie, ale ja nigdy nie pomyślałam o adhd, ale biorę ssri i jakoś tam pomagają na lęki więc nie wiem, muszę porozmawiać z moim psychiatrą 

Mnie też ładowano ssri, benzodiazepinami a nawet tramadolem i owszem jakoś tam to pomagało. Ale dopiero kiedy wiem że mam adhd i autyzm, moje objawy mają sens i wiem dlaczego reaguję tak a nie inaczej. Na adhd mam leki, na autyzm nie ma ale wiem czego unikać, wiem co mi szkodzi a co pomaga. Plus bardzo staram się żyć zdrowo, zdrowo odżywiać, ćwiczyć, spać min 8 godz bo to udowodnione że pomaga w tych diagnozach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.04.2024 o 17:15, minou napisał(a):

Mnie też ładowano ssri, benzodiazepinami a nawet tramadolem i owszem jakoś tam to pomagało. Ale dopiero kiedy wiem że mam adhd i autyzm, moje objawy mają sens i wiem dlaczego reaguję tak a nie inaczej. Na adhd mam leki, na autyzm nie ma ale wiem czego unikać, wiem co mi szkodzi a co pomaga. Plus bardzo staram się żyć zdrowo, zdrowo odżywiać, ćwiczyć, spać min 8 godz bo to udowodnione że pomaga w tych diagnozach. 

A czy ty też masz stany lękowe silne ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.05.2024 o 19:48, Mufiśka napisał(a):

A czy ty też masz stany lękowe silne ? 

Teraz już w ogóle od ok 2 lat, ale nerwicę lękową mam od zawsze, odkąd pamiętam. Przeszłam przez różne fobie, lęk przed ciemnością, arachnofobię, ciężki epizod hipochondrii kiedy chciałam umrzeć, i wtedy też zupełnie sięgnęłam dna. Czułam się tak źle, że moje życie przestało mieć sens. I to paradoksalnie pomogło, bo hipochondria to przecież lęk przed chorobami i śmiercią a ja zaczęłam chcieć umrzeć. Zaczęło mi być obojętnie czy jestem chora czy zdrowa bo hipochondria rujnowała mi życie. No i przeszło, bo nie miało się czym karmić i wtedy postanowiłam że to ja panuje nad swoim umysłem a nie na odwrót. Po urodzeniu dzieci nerwica wróciła pod postacią bardzo uciążliwego lęku wolnopłynącego. Już nie bałam się o siebie ale o dzieci, nawet o to że jeśli ja umrę to one zostaną sierotami a to zafunduje im traumę. 
Lek na adhd w zasadzie od razu usunął wszystkie lęki, tak jak kiedyś pierwsza tabletka xanaxu, ale bez zmulania 😊 poza tym xanax szybko przestaje działać i uzależnia, a lek na adhd można brać latami, tolerancja rośnie wolno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, minou napisał(a):

a lek na adhd można brać latami, tolerancja rośnie wolno. 

No nie do końca się zgodzę. Metylofenidat ma również potencjał do nadużywania (i jest nadużywany), tym bardziej u osób, które nie mają ADHD.

To jest lek z grupy II-P, czyli obrót jest pod ścisłym nadzorem. I musi być na niego specjalna recepta.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, acherontia styx napisał(a):

No nie do końca się zgodzę. Metylofenidat ma również potencjał do nadużywania (i jest nadużywany), tym bardziej u osób, które nie mają ADHD.

To jest lek z grupy II-P, czyli obrót jest pod ścisłym nadzorem. I musi być na niego specjalna recepta.

Tak, Metylo pod ścisłym nadzorem, ale jak byłam młoda to dzieciaki ćpały co popadnie dostając to bez recepty - kofeinę z tabletek na kaszel, efedrynę z syropków, nawet aviomarin. Ja jakbym chciała się naćpać to bym kupiła po prostu gram fety. Kopie dużo bardziej i jest łatwa do zdobycia 😉 udawanie ADHD żeby nadużywać Metylo jest wyjątkowo mało efektywną metodą zapewniania sobie towaru, szczególnie że Metylo jest bardzo łagodnym stymulantem. 

Mi na moje dolegliwości wypisywano na zmianę tramadol i benzodiazepiny, dwa najgorsze shity. Nie wiedzieli co mi jest ale miałam lęki i bóle więc leczyli mnie jak umieli.

Teraz biorę Metylofenidat i Gabapentynę i nie mam ani bóli ani lęków, skuteczność i bezpieczeństwo tej terapii jest nieporównywalnie większe niż branie tramalu i xanaxu na zmianę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to dzięki Bogu zdiagnozowano Cię, ja mam lęk wolnoplynacy od lat, też miałam nawrót teraz i to taki, że masakra, biorę zoloft teraz w dawce 150 mg, ale ta dawka dopiero od miesiąca, lęki minęły, ale jakaś nadpobudliwa jestem ruchowo, ale poczekam może to minie, ja jestem DDA. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, a czy ktoś z was ma przy nerwicy takie jakieś dziwne napięcie mięśniowe w stopach? Ciągle mam je takie sztywne i muszę nimi ruszać jak siedzę czy leżę, często je zaciskam mocno żeby nie ruszać, czy macie coś podobnego ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×