Samookaleczenia.

[Monar]

a ja teraz nie mam ochoty się okaleczyć, a wszystkich z mojej rodzinki. ale czy to jest lepsze? złość na innych... i jeszcze nie daj boże zrobisz komuś krzywdę z tych nerwów... a za to, że sobie coś zrobisz, do więzienia nie pójdziesz

[Abbey]

Właśnie stara znajoma chce się wykreować na "tró emo", wstawia sobie zdjęcia z nożami itd. Odczuwam zażenowanie. I odpycha mnie od cięcia

[Gość]

Vett,

To traktuj te zdjęcia jako środek zaradczy kiedy Cię chęci najdą.

[Kiya]

Właśnie stara znajoma chce się wykreować na "tró emo", wstawia sobie zdjęcia z nożami itd. Odczuwam zażenowanie. I odpycha mnie od cięcia

 

Łot da fak?

[positive88]

dobra, można zrozumieć jeśli ktoś tnie się z powodu cierpienia, ale cięcie dla szpanu to jest już ...

[Abbey]

Właśnie stara znajoma chce się wykreować na "tró emo", wstawia sobie zdjęcia z nożami itd. Odczuwam zażenowanie. I odpycha mnie od cięcia

 

Łot da fak?

Taka moda

[Gość]

mi sie to raczej kojarzy z rokiem 2007, rozowymi wlosami i myspace.wiec jednak to prawda, co mowia, ze moda sie powtarza

[Kiya]

Vett, nie, nie, chodzi mi głównie o ostatnie zdanie z cytowanego fragmentu

 

-- 11 wrz 2013, 22:58 --

 

Ophelia, w 2007 była moda na różowe włosy? O_o

[Abbey]

Kiya, a to fakt, sama się sobie dziwię

[Gość]

Kiya, na emo myspace.

[Kiya]

Powietrzny Kowal, em, dziękuję, chyba

 

Ophelia, kurczę, to ja opóźniona jestem, bo mnie w 2011 wzięło

[czarnobiała mery]

jest mi dziś tak źle, że mam ochotę sobie coś zrobić.

[Kiya]

nazywam się niewarto, dlaczego?

[Lusesita Dolores]

Hania nie rob nic

[czarnobiała mery]

Kiya, Nefertari bo czuję się dzisiaj okropnie. Miałam dziś ostatnie konsultacje, przyszła do mnie studentka i się na mnie wydarła, że to moja wina, że jej nie dałam dwóch zaliczeń. Była u mnie 6 razy w ciągu tej godziny i w końcu wymusiła te wpisy, jestem na siebie zła, że nie byłam dość asertywna. W dodatku czuję się winna. Nie powinnam jej dać tych wpisów, ale byłam już wykończona tym, co ona do mnie mówiła i nie miałam ochoty jej słuchać. Czuję, że przegrałam.

[Kiya]

To nie jest powód, żeby się załamywać, ludzie tacy są. Jedni walczą o swoje po trupach, innym brak asertywności. Pierwsi nie mają sumienia, drudzy mają wyrzuty za wszystko. Nie jesteś sama. Wiele osób w takiej sytuacji by się ugięło.

[Ferdynand k]

Kiya witaj

 

nazywam się niewarto, wydarła się

ja bym jej

[czarnobiała mery]

Kiya, dzięki. Ja już sobie wcześniej postanowiłam, że nie będę ulegać takim prośbom o litość, bo to jest nieuczciwe wobec innych. Ale jak taka sytuacja się pojawia, to czuję się w jakiejś pułapce. 5 razy jej dzisiaj odmówiłam i tłumaczyłam, a ona ciągle winę zwalała na mnie za swoją głupotę i brak wiedzy. Powiedziałam, że jest teraz czas, że może pisać kolokwia, a ona powiedziała, że mam jej dać wpis, a zaliczy w październiku. To co ona do mnie mówiła było tak przytłaczające, że w końcu dałam jej te wpisy, żeby mi dała święty spokój. Ale wiem, że ona na to nie zasłużyła.

 

-- 13 wrz 2013, 19:07 --

 

Nefertari, tacy są studenci teraz, roszczeniowi. Nie uczą się, kombinują, nie mają szacunku. To jest żałosne.

 

-- 13 wrz 2013, 19:08 --

 

Ja dziś cały dzień nie potrafię poradzić sobie z tą całą sytuacją.

[Kiya]

nazywam się niewarto, o to to to co napisała Nefertari. Odreaguj, ale w jakiś inny sposób - taki, który nie będzie dla Ciebie krzywdzący. A studenci rzeczywiście są teraz tacy - widzę to wszędzie wokół. I próbując być fair wychodzę na tym najgorzej :/

[czarnobiała mery]

A jak mogę inaczej odreagować? Poczułam się taka psychicznie słaba, bez sensu się czuję. A w dodatku muszę pracować, bo do niedzieli mam termin na oddanie książki, a jeszcze mi trochę zostało. Jestem ostatnio przemęczona.

Muszę sobie postanowić, żeby nie ulegać takim żałosnym zachowaniom studentów. Osoby na studiach, które są w porządku, można na palcach jednej ręki policzyć, większość to krętacze, oszuści i podobni.

[Kiya]

nazywam się niewarto, zrób coś dla siebie. Nie sobie.

[czarnobiała mery]

Zrobiłam sobie melisę z sokiem malinowym i włączyłam muzykę. Ale czuję na sobie olbrzymi psychiczny ciężar. No i ryczę cały wieczór.

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, no właśnie nie mogę się już doczekać, kiedy ten koszmarny dzisiejszy dzień się skończy. Jak się wyśpię jutro, to mam nadzieję, nie będzie już tak źle. Ale dzisiaj jest ból w duszy.

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, jeszcze trochę, dopiero leki wzięłam, więc muszę poczekać, aż mnie zmuli, o ile w ogóle uda mi się zasnąć po takim beznadziejnym dniu.

[czarnobiała mery]

Powietrzny Kowal, ja też mam zolpidem, ale staram się go brać jak najrzadziej. A w najgorsze dni to nawet on nie działa.