Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wam.

Mam 15 lat, a to, co sobie robię mnie przeraża. Od 11 roku życia tnę się. Kiedyś szkłem, wszystkim innym, łącznie z własnymi paznokciami. Już nawet nie pamiętam powodu dla którego zaczęłam to robić tak wcześnie. Teraz, może według większości nadal mieć go nie powinnam/nie mam. A jednak, trochę inaczej. Wychodzi na to, że to trwa już 4 lata, w ciągu tych lat miałam kilka kilkumiesięcznych przerw, po 3/4 miesiące. Potem wracałam. Ale teraz jest na prawdę strasznie, od kilku tygodni robię to praktycznie codziennie. Żyletką, głęboko. Po prostu jak czuję, że krew płynie mi po rękach, to wszystko odpływa. Do rana. Rano budzę się w zakrwawionym łóżku z jeszcze gorzej wyglądającą ręką. A jaki jest powód? Nie wiem co to jest miłość, duma, uczucie bycia kochanym i potrzebnym. Mimo tego, że rodzice nie są patologicznymi potworami, starają się kochać, ja tego nie czuję. Tak samo boli mnie to, że nigdy nie usłyszałam od nich 'kocham cię, jestem z ciebie dumny'. Co do miłości, wynalazłam sobie pewną osobę, tylko dzięki niej jeszcze tutaj jestem. Gdyby nie ona, nie miałabym żadnego problemu z opuszczeniem tego padołu łez. Mimo tego, że miłość jest platoniczna... To jakoś mi pomaga, trzyma mnie przy życiu. Powodów poza tym, jest mnóstwo. Chociażby ten, że jestem po prostu inna, ta smutna, szara, nijaka, nie paląca, nie pijąca. W szkole jestem kimś w rodzaju psychologa, każdy przychodzi do mnie, żali się. A kiedy ja potrzebuję pomocy, nie ma nikogo, ani jednej osoby. Czuję się opuszczona, przez resztę rodziny, która mnie nienawidzi, przez znajomych, których de facto nie mam, przez świat. Nie wiem co mam ze sobą robić, gdybym miała wypisać tu wszystko, co mnie boli, nie starczyłoby mi limitu znaków, którego nie ma. Cięcie się jest jedyną rzeczą, która pomaga w jakikolwiek sposób. Poza tym, widok krwi bardzo mnie uspokaja, pociesza. Oprócz tego, nie jem praktycznie nic, jeśli trafi się jakiś posiłek na tydzień, to jest dobrze.

Nie wiem, czy komukolwiek chciało się czytać moje wypociny, a jeśli tak, to czy nie uznał mnie przypadkiem za biedne, głupie dziecko, ale cóż...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam 15 lat, a to, co sobie robię mnie przeraża. Od 11 roku życia tnę się[...]Wychodzi na to, że to trwa już 4 lata, w ciągu tych lat miałam kilka kilkumiesięcznych przerw, po 3/4 miesiące. Potem wracałam. [...]Ale teraz jest na prawdę strasznie, od kilku tygodni robię to praktycznie codziennie. Żyletką, głęboko. Po prostu jak czuję, że krew płynie mi po rękach, to wszystko odpływa.[...] Co do miłości, wynalazłam sobie pewną osobę, tylko dzięki niej jeszcze tutaj jestem. Gdyby nie ona, nie miałabym żadnego problemu z opuszczeniem tego padołu łez.[...]Cięcie się jest jedyną rzeczą, która pomaga w jakikolwiek sposób. Poza tym, widok krwi bardzo mnie uspokaja, pociesza. Oprócz tego, nie jem praktycznie nic, jeśli trafi się jakiś posiłek na tydzień, to jest dobrze.

 

Jeszcze jeden post tego rodzaju i natychmiast zamykam temat i leci do kosza. Temat ma sluzyc pomocy i ZAPOBIEGANIU podobnym akcjom a nie instruktazowi i szerokim opisywaniu. Radze sobie wziac to pod rozwage. Bo tym razem nie zartuje. A Ty powinnas natychmiast isc do szpitala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BadCat, Potrzebujesz natychmiastowej pomocy!

Twoje praktyki są bardzo niebezpieczne. Pewnego ranka możesz się nie obudzić!

Czy Ty wiesz co poczuliby wtedy Twoi rodzice?

Porozmawiaj z nimi o tym, że się tniesz.

To jest niemożliwe, żeby nic nie zauważyli!

Powinnaś rozpocząć terapię i leczenie u psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Wam wszystkim!

Jest to mój pierwszy post na tym forum, więc chcę się z Wami wszystkimi przywitać. (:

 

Od razu zaklepuję sobie tu miejsce, i dołączam do 'grupy' osób, które się tną. Zaczęłam to robić dość niedawno, już wtedy miałam powód, dla którego to zrobiłam. Spodobało mi się i cóż, tak się to zaczęło. Sama nie wiem czy chciałabym z tym skończyć, próbowałam i mi się udało, ale byłam bardziej przybita niż wtedy, kiedy to robiłam. Nie tnę się mocno, na pewno nie zagraża to mojemu życiu, przynajmniej na razie. (: Nie chciałabym wylądować od razu u psychologa, pedagoga czy psychiatry, nie sądzę, że sytuacja jest aż tak poważna, aczkolwiek piszę tu, bo naprawdę nie wiem co mam robić, a widzę, że jesteście dobrym wsparciem dla osób, które mają problem.

Co mnie do tego skłania? Po krótce: rozwalające się przyjaźnie, sami fałszywi ludzie, którzy mnie otaczają, miłość do osoby, której kochać nie powinnam, z którą NIGDY nie będę razem, brak poczucia bezpieczeństwa na tym świecie, brak jakiejkolwiek realnej osoby, dzięki której czuję się potrzebna, czy kochana.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hope, pod końcową częścią mogę się podpisać.

 

Co do pytania powyżej, człowiek czasem nie wie, z kim wchodzi w przyjaźń. Mnie moja 'przyjaciółka' oszukiwała półtora roku (!), w tym czasie grała dwie osoby. Półtora roku była przy mnie kimś zupełnie innym niż w rzeczywistości.

znajomości czasem nie są od nas zależne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że 'powody' do cięcia mam te same co Ty, no i też robię to płytko.

 

ludzie są fałszywi i przecież nie prześwietlimy każdego. A jak za mocno zaufamy, a ten ktoś nas po prostu porzuci. Ja po tej swojej ostatniej 'przyjaźni' dryfuję, nie żyję praktycznie.

 

-- 07 kwi 2012, 23:56 --

 

Dlatego, jeśli będzie coś trapić, możesz pisać do mnie na pw. Czasem zwykłe wylewanie żali obcej osobie pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam wszystkim za odpowiedzi, za moją pierwszą przepraszam.

 

Z tym, że nie bardzo wiem co mam z tym robić. Są dni, gdy jest lepiej, są dni gdy jest naprawdę źle. Rodzice nic nie wiedzą, boję się ich reakcji. Do pedagoga? Nie wiem jak, po prostu wejść, powiedzieć 'Dzień dobry, mam problem?', jestem zbyt nieśmiała na takie rzeczy. Co do pakowania się w to bagno, ja już nie mogę z niego wyjść.

 

Nastrój coraz gorszy, nie wiem jak to będzie dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice nic nie wiedzą, boję się ich reakcji. Do pedagoga? Nie wiem jak, po prostu wejść, powiedzieć 'Dzień dobry, mam problem?', jestem zbyt nieśmiała na takie rzeczy.

Też tak miałam i mam. Nie ma siły, żebym weszła do pedagoga i powiedziała 'dzień dobry, mam problem, tnę się' :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice nic nie wiedzą, boję się ich reakcji. Do pedagoga? Nie wiem jak, po prostu wejść, powiedzieć 'Dzień dobry, mam problem?', jestem zbyt nieśmiała na takie rzeczy.

Też tak miałam i mam. Nie ma siły, żebym weszła do pedagoga i powiedziała 'dzień dobry, mam problem, tnę się' :roll:

Mam dokładnie to samo, dziewczyny. Wiem, że zawiodłabym ich, chociaż i tak nie są ze mnie dumni. Boję się, żeby mnie non stop kontrolowali, to byłoby straszne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzice nic nie wiedzą, boję się ich reakcji. Do pedagoga? Nie wiem jak, po prostu wejść, powiedzieć 'Dzień dobry, mam problem?', jestem zbyt nieśmiała na takie rzeczy.

Też tak miałam i mam. Nie ma siły, żebym weszła do pedagoga i powiedziała 'dzień dobry, mam problem, tnę się' :roll:

Mam dokładnie to samo, dziewczyny. Wiem, że zawiodłabym ich, chociaż i tak nie są ze mnie dumni. Boję się, żeby mnie non stop kontrolowali, to byłoby straszne.

 

widze, że zamiast szukać rozwiązania problemu zapewniacie się tylko nawzajem, ze niczego nie da sie zmienic... widzicie to ? az przykro czytać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×