Witam

[Sterretje]

Nie wiem od czego zaczac. Moje zycie zaczyna wymykac mi sie spod kontroli.

 

Od dluzszego czasu przebywam za granica. Za kazdym razem zmagalam sie z roznego rodzaju problemami, jednakze zawsze jak kot spadalam na 4 lapy.

 

Az pewnego dnia poznalam jego. Swiat runal w gruzach, podswiadomie uzaleznilam cale swoje zycie od niego. Po kilku malo przyjemnych dla mnie akcjach przestalam miec kontrole nad swoimi emocjami. Na chwile obecna walcze z codzienna histeria, za kadym razem obiecuje sobie ze juz nigdy tak nie bedzie. I tak jest codziennie....

I teraz zostalam sama. On nie wytrzymal presji i odszedl.

I zycie mi sie zawalilo............

[Gość]

Piękne... ach łezka w oku... jednakże już typowe. Uległaś słabości, więc teraz musisz wziąć się w garść. Skoro cię zostawił a nie pomógł, znaczy że i tak nie był ciebie godzien, ba oznacza to że w ogóle cię nie kochał, więc i tak nie było sensu dalej ścierwa toczyć.

 

A teraz zapomnij o przeszłości i zacznij myśleć o przyszłości. Jeśli dasz sobie czasu, to emocje ostygną i na pewno znajdziesz dla siebie kogoś lepszego.

 

A i witamy na forum ^^

[Sterretje]

zostalam tu sama jak palec.....

 

nie znam nikogo w moim miescie (miesiac temu przeprowadzilam sie i zaczelam nowa prace). Nawet nie udalo mi sie pozalatwiac wszystkiego co zwiazane z przeprowadzka....

 

i siedze w domu i wyje

 

przestalo mnie interesowac co sie dalej ze mna stanie

 

najgorsze jest to ze nie mam z kim pogadac - jeszcze chwila i oszaleje..........