Skocz do zawartości
Nerwica.com

przegrane życie


nico6

Rekomendowane odpowiedzi

carlosbueno, okropieństwo :? właśnie tego fenomenu nie potrafię zrozumieć :/

Przecież to wielowiekowa tradycja, nie żaden fenomen no ale nie o tym jest wątek choć jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość kobiet nie myślała o pracy zarobkowej i jakoś żyli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, Trzeba ci znaleźć bogatego albo chociażby zaradnego życiowo faceta.

 

 

:D spotykam się z takim,ale to skomplikowane... on jest z innego świata,robi karierę,jest specjalistą w swoim zawodzie itd.Podoba mi się jako człowiek,ale od samego początku mowię mu,że mi wstyd za siebie i że szkoda czasu na mnie.To co mi w nim się podoba,to że nie patrzy na mnie z góry,ale nie mogę być z kimś,kto jest z innego świata.Ostatnio przystopowałam se spotkaniami,bo to przeciez i tak nie ma sensu.I nie dogadujemy się w kwestii związku,ja uwazam że jego stać na kogoś lepszego,on kręci głową,przez to uwazam też dużo uroku straciło nasze randkowanie,no i ja nie mam kasy na wyjazdki,a do siebie nie mogę zaprosić.Zresztą on teraz ma projekt,który bardzo go pochłonął i zestresował,z czego się cieszę,bo nie nalega na spotkania.No chyba,że przyznał mi rację :D Trzymamy kontakt,ale ja po pierwsze mu nie przeszkadzam teraz,liczę na to,że dzięki temu projektowi oddalimy się od siebie zupełnie,on do mnie pisze na komunikatorze np,a ja udaję,że mnie nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, Trzeba ci znaleźć bogatego albo chociażby zaradnego życiowo faceta.

 

i z garnuszka rodziców przejdzie na garnuszek faceta :?

ale społecznie akceptowalny ba na tradycyjnych wsiach wręcz stawiany za wzór.

 

ale poniżej moich ambicji :D a tak powaznie-nie chcę być trutniem dla wlasnyh rodziców,a cóż dopiero łapać kogoś tylko dlatego,że jest bogaty,wolalabym wybrać uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, Trzeba ci znaleźć bogatego albo chociażby zaradnego życiowo faceta.

 

 

:D spotykam się z takim,ale to skomplikowane... on jest z innego świata,robi karierę,jest specjalistą w swoim zawodzie itd.Podoba mi się jako człowiek,ale od samego początku mowię mu,że mi wstyd za siebie i że szkoda czasu na mnie.To co mi w nim się podoba,to że nie patrzy na mnie z góry,ale nie mogę być z kimś,kto jest z innego świata.Ostatnio przystopowałam se spotkaniami,bo to przeciez i tak nie ma sensu.I nie dogadujemy się w kwestii związku,ja uwazam że jego stać na kogoś lepszego,on kręci głową,przez to uwazam też dużo uroku straciło nasze randkowanie,no i ja nie mam kasy na wyjazdki,a do siebie nie mogę zaprosić.Zresztą on teraz ma projekt,który bardzo go pochłonął i zestresował,z czego się cieszę,bo nie nalega na spotkania.No chyba,że przyznał mi rację :D Trzymamy kontakt,ale ja po pierwsze mu nie przeszkadzam teraz,liczę na to,że dzięki temu projektowi oddalimy się od siebie zupełnie,on do mnie pisze na komunikatorze np,a ja udaję,że mnie nie ma.

Wydaje mi się że taka sytuacja on bogaty, wysoko postawiony a ona biedna( zwykle b. atrakcyjna) jest stosunkowo często spotykany odwrotnie dużo rzadziej. Zresztą jeśli coś do siebie czujecie to nie powinna być przeszkoda no i porozumienie na płaszczyźnie intelektualnej jest ważniejsze niż podobny status społeczny.

 

-- 10 kwi 2015, 21:22 --

 

 

 

ale poniżej moich ambicji :D a tak powaznie-nie chcę być trutniem dla wlasnyh rodziców,a cóż dopiero łapać kogoś tylko dlatego,że jest bogaty,wolalabym wybrać uczucie.

przecież można darzyć uczuciem bogatego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na jakim wy swiecie zyjecie, teraz sie tylko kasa liczy, auto, firma, domki, dyskoteki itp. Nie ma zadnej milosci to jebane zauroczenie która szybko mija i potem ludzie nawet nie maja ze soba o czym gadac, chemii nie ma i jest koniec imprezy. :pirate:

 

 

ja o tym wiem;) jest między nami porozumienie intelektualne,jest jakaś chemia,ale ja nie uznaję mezaliansów,nie chcę być przy nim biedną.niewykształconą i nieogarem po prostu,dlatego uwazam,ze fajnie będzie jak on dzięku temu projektowi,nad którym teraz pracuje,oddali się ode mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na jakim wy swiecie zyjecie, teraz sie tylko kasa liczy, auto, firma, domki, dyskoteki itp. Nie ma zadnej milosci to jebane zauroczenie która szybko mija i potem ludzie nawet nie maja ze soba o czym gadac, chemii nie ma i jest koniec imprezy. :pirate:

 

 

ja o tym wiem;) jest między nami porozumienie intelektualne,jest jakaś chemia,ale ja nie uznaję mezaliansów,nie chcę być przy nim biedną.niewykształconą i nieogarem po prostu,dlatego uwazam,ze fajnie będzie jak on dzięku temu projektowi,nad którym teraz pracuje,oddali się ode mnie.

głupoty piszesz, ja jakbvym był bogaty nie przeszkadzałoby mi to ze kobieta jest biedna czy chwilowo nie ma pracy, juz tak skrajnie nie materializujmy życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, Trzeba ci znaleźć bogatego albo chociażby zaradnego życiowo faceta.

 

 

:D spotykam się z takim,ale to skomplikowane... on jest z innego świata,robi karierę,jest specjalistą w swoim zawodzie itd.Podoba mi się jako człowiek,ale od samego początku mowię mu,że mi wstyd za siebie i że szkoda czasu na mnie.To co mi w nim się podoba,to że nie patrzy na mnie z góry,ale nie mogę być z kimś,kto jest z innego świata.Ostatnio przystopowałam se spotkaniami,bo to przeciez i tak nie ma sensu.I nie dogadujemy się w kwestii związku,ja uwazam że jego stać na kogoś lepszego,on kręci głową,przez to uwazam też dużo uroku straciło nasze randkowanie,no i ja nie mam kasy na wyjazdki,a do siebie nie mogę zaprosić.Zresztą on teraz ma projekt,który bardzo go pochłonął i zestresował,z czego się cieszę,bo nie nalega na spotkania.No chyba,że przyznał mi rację :D Trzymamy kontakt,ale ja po pierwsze mu nie przeszkadzam teraz,liczę na to,że dzięki temu projektowi oddalimy się od siebie zupełnie,on do mnie pisze na komunikatorze np,a ja udaję,że mnie nie ma.

Wydaje mi się że taka sytuacja on bogaty, wysoko postawiony a ona biedna( zwykle b. atrakcyjna) jest stosunkowo często spotykany odwrotnie dużo rzadziej. Zresztą jeśli coś do siebie czujecie to nie powinna być przeszkoda no i porozumienie na płaszczyźnie intelektualnej jest ważniejsze niż podobny status społeczny.

 

-- 10 kwi 2015, 21:22 --

 

przecież można darzyć uczuciem bogatego.

 

 

 

nie mowię,ze Jego nie darzę uczuciem,bo tak nie jest,ale życie jest twarde,takie dysproporcje wyszłby kiedyś,prędzej czy pozniej.Nie jestem bardzo atrkacyjna,jestem przeciętna jesli chodzi o urodę,tym bardziej nie wiem co on we mnie widzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na jakim wy swiecie zyjecie, teraz sie tylko kasa liczy, auto, firma, domki, dyskoteki itp. Nie ma zadnej milosci to jebane zauroczenie która szybko mija i potem ludzie nawet nie maja ze soba o czym gadac, chemii nie ma i jest koniec imprezy. :pirate:

 

 

ja o tym wiem;) jest między nami porozumienie intelektualne,jest jakaś chemia,ale ja nie uznaję mezaliansów,nie chcę być przy nim biedną.niewykształconą i nieogarem po prostu,dlatego uwazam,ze fajnie będzie jak on dzięku temu projektowi,nad którym teraz pracuje,oddali się ode mnie.

głupoty piszesz, ja jakbvym był bogaty nie przeszkadzałoby mi to ze kobieta jest biedna czy chwilowo nie ma pracy, juz tak skrajnie nie materializujmy życia.

 

 

on ma zdanie takie jak Twoje,ale ja nie chcę kogoś z innego świata,choćby nie wiem jak bardzo mi się podobał,to się nie sprawdzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, Zgadzam sie jak macie sie ku sobie to kogo to interesuje ze on jest lepiej sytuowany od ciebie, poza tym z kasa jest tak, ze raz jest raz jej nie ma, sam wiem po sobie kiedys mialem firme i mialem dosc sporo pieniedzy, teraz zapierdalam za najnizsza krajowa i jakos zyje, wiem, ze przez depresje moge juz nic nie osiagnac i to mnie najbardziej wkurwia. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem bardzo atrkacyjna,jestem przeciętna jesli chodzi o urodę,tym bardziej nie wiem co on we mnie widzi.
może podobasz mu się z charakteru, osobowości, subiektywnie możesz być dla niego piękna, nie powinnas z nim zrywac tylko dlatego że dzielą was różnice klasowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze na to że jakąś kobietę poznam choć nie młody jestem, mieszkam z mamą, nie mam prawka i zarabiam minimum gdyby patrzeć tylko na pieniądze nie miałbym szans u żadnej.

 

 

sam mowiles,by nie materializować :) a mi np.nie chodzi o kasę,a o w miarę ogarnięcie życiowe,natomiast człowiek,z ktorym się spotykam to naprawdę inny swiat,duzo powyzej sredniej klasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, uważam, że nie powinnaś go odtrącać tylko dlatego, że dzieli Was status materialny. Skoro znając Twoją sytuację jest Tobą nadal zainteresowany, to znaczy, że jest wartościowym człowiekiem :) Znajdziesz pracę i będzie ok :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze na to że jakąś kobietę poznam choć nie młody jestem, mieszkam z mamą, nie mam prawka i zarabiam minimum gdyby patrzeć tylko na pieniądze nie miałbym szans u żadnej.

 

 

sam mowiles,by nie materializować :) a mi np.nie chodzi o kasę,a o w miarę ogarnięcie życiowe,natomiast człowiek,z ktorym się spotykam to naprawdę inny swiat,duzo powyzej sredniej klasy.

wiesz może w jego klasie są same płytkie paniusie, albo karierowiczki, ja teoretycznie mógłbym być z jakąś panią z wyższych sfer tylko czy ona by mnie zaakceptowała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem bardzo atrkacyjna,jestem przeciętna jesli chodzi o urodę,tym bardziej nie wiem co on we mnie widzi.
może podobasz mu się z charakteru, osobowości, subiektywnie możesz być dla niego piękna, nie powinnas z nim zrywac tylko dlatego że dzielą was różnice klasowe.

 

 

jeszcze bardziej od tego,ze on ma pieniądze przeszkadza mi,że jest wykształcony,obyty,zaradny,a ja co? bez szkoły,za to p przerosnietą ambicją :D

i zwykly fizol,osobiscie nie uwazam,ze jakakolwiek praca hańbi,ale tak dla porwnania naszych swiatów.Nie onajduję się nawet jak idziemy do kawiarni itp,bo jestem nieobyta,zahukana,zaczyna brakować mi tematów,bo siedzę w domu bez pracy,i blokuję się przed poruszaniem rozmow,bo czuję się jak wielka mądralińska,a siedzę i nic nie robię,ehh...jako kogo by mnie przedstawił swoim bliskim,czy znajomym jakby zapytali? spotykamy się od niedawna,ale znamy troszkę dłuzej.

 

-- 10 kwi 2015, 21:48 --

 

nico6, Moze jesteś fajna, to wystarczy, skromna dobra :)

 

 

tak mi powiedział,ale ja za bardzo jestem poblokowana,wstyd mi za siebie,niewiele mu mówię o swoich rozterkach poza tym,że mam poważne problemy ze znalezieniem pracy,on się strasznie tym irytuje,ze podaję to za powód,dużo też tym uważam popsułąm na wejsciu,bo odmawialam wiele razy spotkania,potem szłam a potem znow się wykręcałam,to bez sensu...

 

-- 10 kwi 2015, 21:49 --

 

Ja jeszcze na to że jakąś kobietę poznam choć nie młody jestem, mieszkam z mamą, nie mam prawka i zarabiam minimum gdyby patrzeć tylko na pieniądze nie miałbym szans u żadnej.

 

 

 

ale masz kogoś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem bardzo atrkacyjna,jestem przeciętna jesli chodzi o urodę,tym bardziej nie wiem co on we mnie widzi.
może podobasz mu się z charakteru, osobowości, subiektywnie możesz być dla niego piękna, nie powinnas z nim zrywac tylko dlatego że dzielą was różnice klasowe.

 

 

jeszcze bardziej od tego,ze on ma pieniądze przeszkadza mi,że jest wykształcony,obyty,zaradny,a ja co? bez szkoły,za to p przerosnietą ambicją :D

i zwykly fizol,osobiscie nie uwazam,ze jakakolwiek praca hańbi,ale tak dla porwnania naszych swiatów.Nie onajduję się nawet jak idziemy do kawiarni itp,bo jestem nieobyta,zahukana,zaczyna brakować mi tematów,bo siedzę w domu bez pracy,i blokuję się przed poruszaniem rozmow,bo czuję się jak wielka mądralińska,a siedzę i nic nie robię,ehh...jako kogo by mnie przedstawił swoim bliskim,czy znajomym jakby zapytali? spotykamy się od niedawna,ale znamy troszkę dłuzej.

Widze że za dużo myslisz co by inni pomysleli, przecież to sprawa tylko was 2-oje.

 

-- 10 kwi 2015, 21:51 --

 

ale masz kogoś?
nie. Nawet nie bardzo szukam a raczej nikt mną się nie zainteresuje bez mojej wyraźnej inicjatywy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, uważam, że nie powinnaś go odtrącać tylko dlatego, że dzieli Was status materialny. Skoro znając Twoją sytuację jest Tobą nadal zainteresowany, to znaczy, że jest wartościowym człowiekiem :) Znajdziesz pracę i będzie ok :)

 

 

jest wartościowy,nie przeczę :) i obiektywnie przystojny do tego,ale ja się czuję malutka przy nim,i uwazam,ze wyrządzam mu krzywdę,zasługuje na kogoś naprawdę lepszego.

 

-- 10 kwi 2015, 21:55 --

 

carlosbueno, Zgadzam sie jak macie sie ku sobie to kogo to interesuje ze on jest lepiej sytuowany od ciebie, poza tym z kasa jest tak, ze raz jest raz jej nie ma, sam wiem po sobie kiedys mialem firme i mialem dosc sporo pieniedzy, teraz zapierdalam za najnizsza krajowa i jakos zyje, wiem, ze przez depresje moge juz nic nie osiagnac i to mnie najbardziej wkurwia. :pirate:

 

 

ale jesteś ogarnięty,zaradny,nie ważne że firma padła.Nie poddawaj się depresji jak ja to robilam,bo zobacz co dzis z tego mam.Masz łeb na karku,i niech tak pozostanie,masz duzo wieksze szanse ode mnie na poprawę przyszłości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, nie decyduj za niego :) Pozwól się tej znajomości rozwijać i obserwuj co z tego wyjdzie. Wyznaję zasadę, że warto spróbować, niż później żałować, że się tego nie zrobiło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nico6, nie decyduj za niego :) Pozwól się tej znajomości rozwijać i obserwuj co z tego wyjdzie. Wyznaję zasadę, że warto spróbować, niż później żałować, że się tego nie zrobiło ;)

 

nie mam nawet już kasy by jechać do miasta i się z nim spotkać,ale dziękuję za miłe słowa,wiem że wiele razy mogłąm go tym urazić,bo to tak jakbym zarzucała mu płyciznę jakąś...ale nie umiem inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam nawet już kasy by jechać do miasta i się z nim spotkać,
powiedz mu to, może po ciebie przyjedzie, zresztą powinien sie domyśleć że nie pracując nie srasz kasą za przeproszeniem. :mrgreen:

 

 

nie zdzierżyłabym tego :D moze ja przesadzam i ta ambicja mnie zabija,ale nawet jak kawę stawia to mnie szlak trafia i szarpię się z nim przy płaceniu rachunku,raz się zdenerwował i powiedział,że nieładnie sie zachowuję,ale ja nie lubię jak ktoś mi coś funduje,wystraczy ze rodzice to robią :(

 

-- 10 kwi 2015, 22:06 --

 

nico6, pożyczę :mrgreen: Zawsze trzymam kciuki za sympatycznych ludków :))

 

:) kochana,dziękuję,ale nie wiem kiedy Ci będę mogła oddać :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×