Skocz do zawartości
Nerwica.com

bezsilność, panika, lęk...


Fkusia

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Jestem nowa na tym forum, a założyłam konto ponieważ nie daje już sobie rady z własnymi myślami. Mam skończone 19 lat, jestem studentką i mam nerwicę lękową. Tak powiedziała mi wczoraj pani doktor, do której zaprowadziła mnie moja mama, która również leczy się na nerwicę. Ataki nerwicowe towarzyszą mi od kilku lat wstecz, jednak jakoś od kilku miesięcy męczy mnie to już na maxa.

Tzn, że na przykład siedzę sobie spokojnie, nic mnie nie denerwuje, a tu nagle dziwny ścisk w głowie, wydaje mi się że coś mi jest, mam wrażenie jakbym zaraz miała umrzeć. Do tego strasznie ''nosi mnie'' od środka. takie uczucie że muszę zwrócić się do kogoś po pomoc bo czuję że na pewno coś mi się zaraz stanie. Najczęściej zwracam się do mojej mamy, ponieważ ona jest doświadczona i tłumaczy mi, że nic mi nie będzie.

Tak strasznie męczy mnie ta nerwica, może dlatego się to nasiliło, że moja sytuacja w domu jest nie za ciekawa. Dużo stresów towarzyszy mi od kilku lat. Boję się tych moich objawów. Cokolwiek mnie zaboli albo coś poczuję dziwnego od razu boję się że coś mi jest. Do tego stopnia że boję się jeździć na studia ( dojeżdzam 30km ). Mój chłopak strasznie mi pomaga ale też wolę uświadamiać sobie że są ludzie którzy mają podobne problemy i że to nie jest powód żeby umrzeć, zwariować, wylądować w szpitalu, mieć zawał, ogłuchnąć czy oślepnąć czy też mieć góza mózgu czy raka czy cokolwiek innego bo potrafię sobie wmówić każdą chorobę. ;/

Proszę pomóżcie mi jakoś przetrwać tym bardziej że pani doktor przepisała mi lek 'setaloft' i zanim on zadziała to towarzyszą mu skutki uboczne. Bóle głowy, nudności, ból brzucha i inne różne takie... Mam nadzieję że przetrwam choć dziś rano nie było za ciekawie. Ratuję się hydroksyzyną ale 2 tabletki w ciągu dnia niewiele mi dały.

No i to by było na tyle z mojej ciekawej historii z życia. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fkusia, zdaję sobie sprawę, że jest Ci niezmiernie ciężko, a objawy nerwicy wpływają niekorzystnie na całe Twoje funkcjonowanie. Nerwica nie musi być jednak żadnym wyrokiem. Na tym forum jest wiele osób, które cierpią na zaburzenia lękowe, a mimo to podejmują leczenie z dość dobrym skutkiem. Twoje predyspozycje do nerwicy mogą wynikać nie tylko ze stresów, jakich doświadczasz, ale także z predyspozycji genetycznych, skoro Twoja mama również cierpi na nerwicę. Dobrze, że za radą mamy poszłaś do lekarza, który postawił diagnozę. Wspomniałaś jednak tylko o lekach. Zastanawiałaś się może nad psychoterapią? Czy Twoja mama korzystała z pomocy terapeutycznej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani doktor nie dała mi skierowania żadnego ... Kazała sobie szukać na własną rękę . ; <

A jeśli chodzi o tętno, to czasami mam wrażenie że na całym ciele czuje jak mi serce wali. Ciągle mam przyspieszone jak się czegoś boję to już całkiem. Czuje nawet jak mi ciśnienie do głowy napływa, ściska mnie i czasem uszy zatyka. To jest straszne. Próbowałam bez leków się tego pozbyć, ale z biegiem czasu robiło się tylko gorzej i coraz straszniej..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja również przeżywam potworne lęki i napady strachu, takiego,że nie widzę już nic tylko czarną dziurę, chciałabym przestać istnieć,zapaść się pod ziemię,bo życie mnie bardzo boli.

Nie umiem żyć,wszędzie czuję się obco, gorsza od innych, męczy mnie udawnie kogoś normalnego, kim nie jestem...

męczy mnie przebywanie pośród ludzi, choć z drugiej strony bez ludzi też jest źle

Będąc wśród ludzi, czy bez nich, miewam kryzysy,jedne krótsze trwają kilka minut, inne ciągną się wiele dni, a muszę udawać,że jest ok.Nie mam na to siły:(

Moja matka jest znerwicowana i lękowa, jak powiedziała terapeutka przeprojektowała ona te lęki na mnie i dlatego ja też się wszystkiego boję. Boję się zmian,być może na lepsze,albo na gorsze,boję się tkwić w próżni...

Czuję się taka zablokowana w środku, czasem serce wali jak oszalałe i puls galopuje niczmy koń, biorę jakieś leki na uspokojenie,choć zasadniczo staram się unikać i pracować nad swoją psyche, tlumaczyć sobie pewne sprawy,ale kiepsko jak na razie idzie mi to:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

ja również przeżywam potworne lęki i napady strachu, takiego,że nie widzę już nic tylko czarną dziurę, chciałabym przestać istnieć,zapaść się pod ziemię,bo życie mnie bardzo boli.

Nie umiem żyć,wszędzie czuję się obco, gorsza od innych, męczy mnie udawnie kogoś normalnego, kim nie jestem...

męczy mnie przebywanie pośród ludzi, choć z drugiej strony bez ludzi też jest źle

Będąc wśród ludzi, czy bez nich, miewam kryzysy,jedne krótsze trwają kilka minut, inne ciągną się wiele dni, a muszę udawać,że jest ok.Nie mam na to siły:(

Moja matka jest znerwicowana i lękowa, jak powiedziała terapeutka przeprojektowała ona te lęki na mnie i dlatego ja też się wszystkiego boję. Boję się zmian,być może na lepsze,albo na gorsze,boję się tkwić w próżni...

Czuję się taka zablokowana w środku, czasem serce wali jak oszalałe i puls galopuje niczmy koń, biorę jakieś leki na uspokojenie,choć zasadniczo staram się unikać i pracować nad swoją psyche, tlumaczyć sobie pewne sprawy,ale kiepsko jak na razie idzie mi to:(

 

Witam witam, Wcale Ci się nie dziwię, że nie masz na to siły, ja właśnie zaczęłam studia i każdy dzień to dla mnie nowe wyzwanie, żeby pojechać tam, wytrzymać, zachowywać się normalnie i nie oszaleć. Czasem bywało lepiej czasem gorzej, choć jak powiedziała pani doktor nerwica sama nie przechodzi. Niektórym wystarczy psychoterapia innym pomocniczo też leki. Ja biorę leki od środy i czekam na poprawę, bo też miałam już takiego doła, że najchętniej całymi dniami bym spała siedziała w łóżku i nie wychodziła z domu. Dlatego świetnie Cię rozumiem, tym bardziej, że moja mama ma to samo. Teraz szukam sobie psychoterapii w Lublinie ale jakoś na razie jestem na zero w poszukiwaniach. :<

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dostałam lek, który biorę i jutro mam zwiększyć dawkę. Jakieś jego skutki uboczne to szczególnie ból brzucha głowy i inne somatyczne objawy. Jak na razie nie jest najgorzej. A pani psychiatra jest dość dobra, myślę, że odpowiednia jednak ona powiedziała że wybór psychoterapii należy do mnie a po skierowanie mam zgłosić się do lekarza rodzinnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boję się tego i tych lęków i tych chorób wszystkich... A przez to chyba nawet złapałam już lekką depresję... Za miesiąc mam dopiero wizytę u tej psychiatry ogólnie to dobija mnie to że nie wiem nawet gdzie szukać tej psychoterapii. A to forum, to dobra sprawa. Wiem, że nie tylko ja się z tym męczę i że jednak nie zwariuję i nie umrę od tego. ;) Szczęście w nieszczęściu. Najlepsze wsparcie dają ludzie, którzy czują to samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn, że na przykład siedzę sobie spokojnie, nic mnie nie denerwuje, a tu nagle dziwny ścisk w głowie, wydaje mi się że coś mi jest, mam wrażenie jakbym zaraz miała umrzeć. Do tego strasznie ''nosi mnie'' od środka. takie uczucie że muszę zwrócić się do kogoś po pomoc bo czuję że na pewno coś mi się zaraz stanie. Najczęściej zwracam się do mojej mamy, ponieważ ona jest doświadczona i tłumaczy mi, że nic mi nie będzie.

Mówienie sobie, albo gdy ktoś ci mówi, że nic ci się stanie, mimo, że to prawda, bo nerwica jest nieszkodliwa, jednak nie pomaga, bo uczucie jest irracjonalne, a rzeczy irracjonalne nie da się wytłumaczyć racjonalnie. Kiedy masz takie lęki, zauważ, mimo tego, że cię wkurzają kiedy jesteś w racjonalnym stanie umysłu, ale kiedy nie jesteś racjonalna, to one cię naprawdę głęboko dotykają, i naprawdę czujesz straszny stres, i nie wmówisz sobie, że tego stresu nie ma, bo jest. W takiej chwili najlepiej powiedzieć sobie w myślach (z agresją) "O Jezu, znowu to, to jest takie żałosne" - żeby się tym na serio nie przejmować. I potem zacznij coś robić, co zajmie twoją całą uwagę, tak, żebyś nie miała czasu na myślenie o tym strachu. [Jedna uwaga - podczas takiego stanu trudno zwrócić skupienie na czymś innym, ale mimo tego walcz z twoim skupieniem, walcz, aż ci się uda w pełni na czymś skoncentrować bez myśli o strachu]

Cokolwiek mnie zaboli albo coś poczuję dziwnego od razu boję się że coś mi jest. Do tego stopnia że boję się jeździć na studia ( dojeżdzam 30km ).

Więc zaczynasz rozwijać, albo już masz hipochondrię. Tutaj radziłbym tak - to też jest stan irracjonalny, i żadne racjonalne wytłumaczeniy nic nie dadzą. Tu zaproponuję ci ryzykowną, ale skuteczną metodę - najlepiej sobie wmówić stwardnienie rozsiane, ja tak zrobiłem - znajdź symptomy na wiki, nakręć się (to nie trudne w takim stanie), aż twoje ciało zacznie powielać symptomy SM, i wtedy sobie uświadomisz w pełni, że jesteś chora na nerwicę, i sobie potem powiedz, tak jak wcześniej, że to żałosne, że tak się "wygłupiasz", i zacznij robić coś, co poświęci twoją całą uwagę, aż poczujesz w pewnym momencie, że nie jesteś już nerwowa. Najważniejsze przy tym sprawdzaniu, żeby nie sprawdzać co chwilę, bo to od razu nie ujdzie, i strach przed "nieujściem" symptomów ci pogorszy stan, musisz uwagę mieć tak poświęconą, że nie możesz myśleć o nerwowości. Inaczej mówiąc, nie myśl o tym W OGÓLE.

Mój chłopak strasznie mi pomaga ale też wolę uświadamiać sobie że są ludzie którzy mają podobne problemy i że to nie jest powód żeby umrzeć, zwariować, wylądować w szpitalu, mieć zawał, ogłuchnąć czy oślepnąć czy też mieć góza mózgu czy raka czy cokolwiek innego bo potrafię sobie wmówić każdą chorobę. ;/

NIE - TY jesteś ważna, i gdy masz problem, ludzie powinni ci pomóc, a nie tylko mówić, że też mają problemy. To nic złego, jeśli ludzie ci pomagają !

Powodzenia

 

-- 06 paź 2012, 16:09 --

 

Tutaj nikt Ci niestety nie doradzi. A nawet jak ktoś będzie próbował, to nie bierz tego pod uwagę ;)

?!?!?!??!?

Właśnie po to to forum, żeby sobie doradzać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję bardzo za pomoc i porady, lubię jak ktoś mi daje jakieś pomysły na pokonanie tego wszystkiego. Moja mama ma nerwicę i też czasami mi pomaga, doradza i w ogóle. ;) Jeśli chodzi o hipochondrię to ja właśnie tak robie, że mówię sobie że to żałosne.. Bo na przykład miałam już tak wiele razy że nic mi nie było, a potem ktoś mi nagadał jakie są objawy danej choroby, a ja miałam te objawy tylko dlatego, że się o nich nasłuchałam . : ) więc z tym powoli walczę. <> A tak prawdę mówiąc zastanawiałam się czy nie powinnam zrobić sobie jakiś badań, chociaż nie wydaje mi się że one coś wykażą .

 

Co do znajdywania sobie zajęcia to ja ostatnio zaczęłam to praktykować, tylko że jak mam na prawdę nagły silny lęk, to nie daje sobie z tym rady, nie mogę wtedy nic zrobić, kładę się na łóżko, przytulam do poduszki i czekam... powtarzając sobie że nic mi nie będzie.

Dzisiaj cały dzień spędziłam w łóżku, bo złapała mnie straszna chandra. Nie mam na nic ochoty. Nawet jest mi smutno i płakać mi się chce chwilami. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fkusia, jeżeli szukasz dobrego lekarza/psychoterapeuty w Lublinie, to zajrzyj na tym forum tutaj :arrow:topic-t3498.html. W tym wątku ludzie dzielą się uwagami, piszą, którego lekarza polecają, dlaczego warto do niego pójść, można zorientować się w cenach, gdzie jest szansa terapii w ramach NFZ, do kogo lepiej się nie udawać. Trzymam kciuki i życzę powodzenia w szukaniu! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

<> A tak prawdę mówiąc zastanawiałam się czy nie powinnam zrobić sobie jakiś badań, chociaż nie wydaje mi się że one coś wykażą .

 

To jest typowa reakcja ciała na lęk. Jak człowieka goni np. niedźwiedź, to też traci kontrolę nad własnym ciałem, tylko że w twoim przypadku i w naszym ten ośrodek odpowiadający za lęk żyje swoim życiem, i dlatego się tak strasznie boisz bez powodu. Nie ma co sprawdzać, czy coś ci rzeczywiście jest, bo robiąc tak wykazujesz objaw hipochondrii :)

 

Co do znajdywania sobie zajęcia to ja ostatnio zaczęłam to praktykować, tylko że jak mam na prawdę nagły silny lęk, to nie daje sobie z tym rady, nie mogę wtedy nic zrobić, kładę się na łóżko, przytulam do poduszki i czekam... powtarzając sobie że nic mi nie będzie.

To jest najgorsza rzecz, którą możesz zrobić, bo w ten sposób lęk może trwać całymi godzinami, po co się męczyć ? Musisz skupić uwagę, ale CAŁĄ na jakimś punkcie na ścianie, i zostawić gałki oczne na tym punkcie - zauważ, że podczas strachu strasznie trudno to robić. Wtedy próbuj całymi siłami zatrzymać gałkę oczną, i gdy ci się uda dopiero potem możesz pomyśleć o lęku - i zauważysz, że jest lżejszy. Ale patrząc na twój post, mogę stwierdzić, że masz naprawdę wielkie problemy. Tu chyba by się przydał psychiatra, żeby ci dał jakiś lek uspakajający, pomoże ci. Ale najważniejsza jest postawa wobec tego problemu.

Dzisiaj cały dzień spędziłam w łóżku, bo złapała mnie straszna chandra. Nie mam na nic ochoty. Nawet jest mi smutno i płakać mi się chce chwilami. :cry:

Wpadasz w depresję. Nie rób sobie tego, bo się odzwyczaisz od życia, i problemy z koncentracją uwagi będą takie straszne, że nigdy nie pozbędziesz się lęku. Rób coś, ale coś naprawdę trudnego !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dziś już jest jakos lepiej bo wstałam rano wzięłam się za coś i jeszcze nic mi nie dokucza. ;) nawet może wyjdę na spacer. ;D Tylko jak się budzę rano to mam w sobie jakiś niepokój i wieczorami też jest kiepsko. Ale może jakoś to przetrwam, codziennie to sobie wmawiam . :blabla:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję wam bardzo, że odpisujecie. pomaga mi to forum, na prawdę. Powietrzny kowal - na prawdę biorę sobie Twoje rady do serca i muszę przyznać, że pomocne są . :) a artykuł chętnie poczytam już za chwilkę. Akurat teraz oglądam sobie TV i jest tak fajnie... :D Prawdziwa bezstresowa niedziela ! Nareszcie !! :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×