Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak zapomnieć i żyć normalnie?


Mister94

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mój problem jest niestety nie dorozwiązania ponieważ NIGDY PRZENIGDY nie będę miał 100% gwarancji, że nikt nie popełnił przeze mnie samobójstwa, wiem, że będę musiał zyć z tą paskudną niepewnością do końca moich dni. W sumie nie przeraża mnie to aż tak bardzo, tylko szkoda mi swojego zdrowia boje sie, że od takiego zamartwiania się ucierpi. Dlatego chciałbym was poprosić o jakieś porady nt tego co zrobić zeby ten mój problem mi sie tak czesto nie przypominał ponieważ mój rekord nie myślenia o nim wynosił ok 1h więc nie rokuje to zbyt dobrze. Co wy robicie by nie myśleć o swoich problemach? Ja nawet jak gram w swoje ulubione gry, albo spotykam sie z kolegami to i tak po dłuższym/krótszym czasie przypomina mi sie ten moj problem ;/;/;/ Psychicznie czuje sie lepiej ale mimo wszystko troche sie boje. Kurde już wolałem życ w nieświadomości tego, że mogłem kogoś aż tak skrzywdzić ze popełnił samobójstwo. Ja jestem jak morderca spiepszone zycie i palenie sie w piekle przez wieczność z tym, ze morderca ma paskudne wyrzuty sumienia a ja paskudna niepewność ;/ Uważajcie ludzie zebyscie nie zjebali sobie zycia tak jak ja. Wy macie nerwice z której napewno kiedys wyjdziecie a dla mnie juz nie ma pomocy ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, bo psycholog twierdzi, że nie jest mi to potrzebne. A ja sie czuje jakby lepiej, bo nie ma już tego napięcią, nie boli mnie w mostku, już nawet to analizowanie czy to możliwe/czy nie, że ktoś tam sie zabił mnie już aż tak nie nachodzi :mrgreen: Tylko cholerka sama obecność tego problemu mi sie przypomina :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mister94, jeśli jeden psycholog tak twierdzi to idź do innego.......gdybyśmy mieli tu receptę co robić żeby odpędzić natrętne myśli, użytkownikó byłoby o połowę mniej, jeśłi nie leczenie farmakoloigczna, nie psychoterapia - to każdy musi sam znaleźć sposób na ten problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mister94, gdy przeczytałam twojego posta, to pomyślałam że może rzuciłeś dziewczynę i ona sobie zrobiła krzywdę, albo źle potraktowałeś kogoś kto rzeczywiście popełnił samobójstwo... ale rozumiem że to w ogóle się nie zdarzyło... a twoje myśli są jakby obawami "na zapas". Chyba każdy z nas ma różne obawy, ale właśnie nerwica powoduje że one nie dają żyć. Jeżeli ta pani psycholog cię spławiła, to może faktycznie dobrze się udać do innej, bo z tego co się orientuję to leczenie nerwicy to psychoterapia, a psychoterapia jest procesem który trwa, to jest szereg spotkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mister94, gdy przeczytałam twojego posta, to pomyślałam że może rzuciłeś dziewczynę i ona sobie zrobiła krzywdę, albo źle potraktowałeś kogoś kto rzeczywiście popełnił samobójstwo... ale rozumiem że to w ogóle się nie zdarzyło... a twoje myśli są jakby obawami "na zapas". Chyba każdy z nas ma różne obawy, ale właśnie nerwica powoduje że one nie dają żyć. Jeżeli ta pani psycholog cię spławiła, to może faktycznie dobrze się udać do innej, bo z tego co się orientuję to leczenie nerwicy to psychoterapia, a psychoterapia jest procesem który trwa, to jest szereg spotkań.

 

 

No, bo wiesz ja mam taki nie miły charakter, że jestem kozak za klawiaturą obrażam ludzi bo wiem ze nic mi nie zrobia i po prostu boje sie ze ktos sobie cos przez to zrobił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno może komuś być przykro (chociaż jest bardziej przykro jak obraża osoba znajoma) jeżeli takie obrażanie to jest twoje hobby że się w ten sposób wyładowujesz, to może znajdź sobie inne hobby, albo zacznij mówić ludziom otwarcie co o nich myślisz (bo w taki zakamuflowany sposób pewnie się nie boisz, a otwarcie powiedzieć koledze pewnie byś się bał?). Więc może słusznie dręczy cię poczucie winy skoro innych świadomie krzywdzisz, a sposobem na to nie jest leczenie u psychologa tylko zaprzestanie takiego krzywdzenia?

 

Po drugie, jeśli boisz się piekła, czy to znaczy że jesteś osobą wierzącą? W takim razie pójdź do spowiedzi, bo to może ci pomóc nie zapętlać się w tym co robisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno może komuś być przykro (chociaż jest bardziej przykro jak obraża osoba znajoma) jeżeli takie obrażanie to jest twoje hobby że się w ten sposób wyładowujesz, to może znajdź sobie inne hobby, albo zacznij mówić ludziom otwarcie co o nich myślisz (bo w taki zakamuflowany sposób pewnie się nie boisz, a otwarcie powiedzieć koledze pewnie byś się bał?). Więc może słusznie dręczy cię poczucie winy skoro innych świadomie krzywdzisz, a sposobem na to nie jest leczenie u psychologa tylko zaprzestanie takiego krzywdzenia?

 

Po drugie, jeśli boisz się piekła, czy to znaczy że jesteś osobą wierzącą? W takim razie pójdź do spowiedzi, bo to może ci pomóc nie zapętlać się w tym co robisz.

 

 

Ale to nie jest tak, że specjalnie rejestruje sie na jakieś forum by obsmarowywać Bogu ducha winnych ludzi. Ja po prostu reaguje jak ktoś coś mi tam napisze, albo napisze coś na czym totalnie sie nie zna i mysli ze jest naj i na wszystkim sie zna tacy ludzi mnie wkurzaja i troche tam po nich pojezdze fakt może reaguje nie adekwatnie do sytuacji, ale staram sie nie prowokować. Nie jest tak ze przesladuje jakies tam osoby tylko po prostu dość nerwowo i może niezbyt miło reaguje. Zazwyczaj wynikała z tego kłótnia i dostawałem bana albo zawieszali mi konta. Napewno nie jest to moje hobby po prostu jak to dziaciaki. Już dawno zaprzestałem tego. Do spowiedzi planuje iść w piątek. A do psychologa poszedłem, bo u mnie ta niepewność urosła do takiego stopnia, że czasem sobie myśle ze jestem skazanym na piekło mordercom(ą?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. To dobrze że zaprzestałeś. Mnie też czasem denerwują ludzie którzy się mniej orientują w czymś tam no ale oni też mają prawo żyć, a co więcej, pytać również ;)

 

Myślę że jesteś na dobrej drodze żeby się uwolnić od tych natręctw, ktoś tu pisał na forum że natrętne myśli się czasem pojawiają w wieku dojrzewania a potem z czasem przechodzą, więc tego ci życzę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. To dobrze że zaprzestałeś. Mnie też czasem denerwują ludzie którzy się mniej orientują w czymś tam no ale oni też mają prawo żyć, a co więcej, pytać również ;)

 

Myślę że jesteś na dobrej drodze żeby się uwolnić od tych natręctw, ktoś tu pisał na forum że natrętne myśli się czasem pojawiają w wieku dojrzewania a potem z czasem przechodzą, więc tego ci życzę :)

 

Nie dziekuje, bo jeszcze zapeszymy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×