Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siema


Joahim

Rekomendowane odpowiedzi

Wasze forum znalazłem w googlu.

 

Wstydzę się swej nieudolności życiowej, nawet będąc w pewien sposób anonimowym nie mogę przełamać się aby się rozpisać, bo tak jak w życiu codziennym - przelewanie swoich żalów jest dla mnie rzeczą kompletnie niezrozumiałą. I dochodzimy tu do paradoksu: Więc co ja tutaj robię?

Ale to nie ważne.

Jestem taki beznadziejnym przypadkiem, że klękajcie narody po prostu dno, wodorosty i podróż do wnętrza ziemi.

Wszystko jest tłumione tłamszone we mnie, a nie mogę okazać słabości, dobra mina do złej gry, gra pozorów, trzymanie fasonu itp.

A otworzyć się, dla tak zatwardziałego, zamkniętego w sobie człowieka to wielkie wyzwanie.

 

I tak naprawdę życie jest nic nie warte.

Nic nie warte, ono jest bo jest.

 

A z czego wynika ta niska samoocena i zrezygnowanie?

Może dlatego, że pewne sprawy, pewne zobowiązania i problemy odkładałem na później, odsuwając wszystko co mnie rani na dalszy plan.

Zamiast stawić czoła problemom, wolę zamknąć się w tej swojej małej skorupie zwanej mym umysłem.

Ale to dalej nie definiuje tego stanu przygnębienia.

Może nie znam siebie, biorę wszystko zbyt serio lub jestem nienormalny?

 

 

Wiem, piszę ogólnikami lecz gdybym bardziej się rozpisał w szczegóły złamałbym swoją żelazną zasadę:

 

Aby nie mówić i nie próbować żalić się innym ludziom, bo można się przejechać na ich "zrozumieniu" i to w dużym cudzysłowu. Poza tym kogo obchodzą moje problemy natury mentalnej? Kogo miałyby obchodzić?

 

To mniej, więcej tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj.

 

Wiesz co, czytając Twoją wiadomość miałam nieodparte wrażenie, że mówisz o jednym, ale to najważniejsze ciągle trzymasz w sobie, zaciskając kurczowo szczęki, no może w tym wypadku palce..

 

Myślę, że na samym początku, poleciłabym Ci abyś postarał się mimo wszystko uwierzyć, że potrzeba rozmowy, przelanie niejako tego co w Tobie siedzi nie jest oznaką słabości, a wręcz przeciwnie.. Swego rodzaju aktem odwagi, swoistego przełamania, który naprawdę może Ci pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię. Tu są ludzie, którzy zapewne Cię zrozumieją - bo oni również mają problemy, więc pomalutku mam nadzieję, że napiszesz, co Cię dręczy, tak konkretnie. Nawet czytając teraz Twoją wypowiedź, odczułam, iż wiele mamy wspólnego. ;) Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×